Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kobrietta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kobrietta

  1. Też nie wierzę zbytnio w złe geny, od rodziców zalezy jak nakieruje swoje dziecko. Tak samo mnie wpienia na maksa, jak nas bombardują złymi wiadomościami o dzieciach adoptowanych i ich rodzinach tworząc taką złą otoczkę wokół adopcji, przez to tyle dzieci w bidulach, ale też praktycznie tyle samo bezdzietnych par, które się boją podjąć tematu, bo raz że ta otoczka, a dwa kolejna chętnych i długie przygotowania zniechęcają. Troche nie rozumiem roku przygotować, to chyba chodzi o to tak jakby kobieta chodziła w tej ciązy i miała czas na przygotowania. Ale troche to za długo, ludzi to zniechęca. Na dobrą sprawę rodzicom, którzy oczekuja swojego biologicznego potomstwa nikt takich przygotowań i testów nie robi a ile wśród nich jest też patologii nie zliczę
  2. Marcysia bardzo dobrze, że uświadamiacie dzieci tak wcześnie, niż jak nieraz widzę historie, że rodzice czekali 18lat by powiedzieć dziecku że jest adoptowane (albo wcale i nagle dziecko od obcych się dowiaduje) i wtedy szok, bo cale życie i tożsamość w głowie dziecka wywrócone do góry nogami, żal, pretensje, złość. Dlatego super, że im mówisz otwarcie o bocianie. Ja tez myslę, że M. nie chce podejmować tego tematu, bo się boi że biologiczni nie daj Boże zaczną go szukać i wywrócą mu świat. On kocha najbardziej na świecie was! :) Nie ta matka co urodziła, lecz ta co wychowuje :) A ostatnio przeczytałam taka mądrośćOjcem może zostać każdy, ale prawdziwym tatą tylko nieliczni.
  3. Ja też mam w rodzinie dalszego kuzyna, który z żoną zaadoptował rodzeństwo-parkę, ale oni mieli po kilka lat fajne dzieciaki. Mama tego kuzyna to ciocia mojej mamy, i ona pokochała ich całym sercem i jest babcia pełną gębą:)
  4. Marcysia - super że są tacy ludzie jak ty! To wielka odpowiedzialność, ale tez wielka radość :) Ale ty musiałaś przejść ten roczny kurs przygotowawczy? Mi możesz pisac godzinami, ja lubie czytać takie historie. Jesteś wielka! A co do tego co napisałaś o ty synku koleżanki, który do niej trafił, z rodziny zastępczej. Pomijam fakt, że nigdy nie zrozumiem nieodpowiedzialnych patologicznych rodziców, ale jeszcze bardziej nie rozumiem rodzin zastępczych, które po jakims czasie oddaja dziecko jak rzecz do ośrodka, bo sobie niby nie radzą. Kurna to nie rzecz! To dziecko przeżywa wtedy podwójną traume, bo najpierw rodzice biologiczni, a teraz zastępczy go oddają :( niepojęte, że ludzie myślący robią takie rzeczy. Dobrze, że twoja koleżanka pracuje z tym chłopcem i daje mu szansę na szczęsliwe dzieciństwo, to biedny skrzywdzony chłopczyk
  5. hej moje dziewczyny! dzeki za kawkę, ale Monia drugą jak można poproszę espresso ale w wiadrze ;) coraz gorzej mi sie wstaje, jestem juz tez zmęczona tym spaniem po 5-6 h na dobe, rano się czuje jak po wykopkach tak zmęczona jakbym wcale nie spała. Musze się nauczyć wczesniej chodzic spać, całe życie chodzilam spać ok.24, mój slubny też tak chodzi spac, ale on wstaje 2h po mnie , więc jest źeśki owocowy, a ja? jak wywłoka tylko jak iśc wcześniej spać jak buczy telewizor, bo małżon ogląda programy zawsze niezwykle ważne i ciekawe dla niego. Brakuje mi osobnej sypialni, ehhh ale mam pewien plan opowiem wam za jakiś czas na maila :) Marcysia - wiesz, że tak jakoś po mailu zaczęłam myślec o tobie, jak duże były dzieci jak przyniósł ci je bocian, chyba nikt z nas nie pytał o to :) i czy możesz napisać czy to ty je wybrałas, czy bocian podjął decyzję? Monika - twój mały był zdrowy jak się urodził? Monia chciaam ci przekazać, bo wiem że czytasz małemu - że w Pepco są teraz super ksiązeczki i wiersze dla dzieci, Brzechwa, Konopnicka, Bracia Grim, Krasicki, Fredro etc.- ja młodemu kupiląm mase! czytamy codziennie albo ja albo małżon. Wiersze są po 12,90z a małe bajki po 3,50zł. Asiamt - dla ciebie tez polecam. asiamt - a jak tam w pracy? Arpad - ciesze się, że wywaliłas chłopa, bo teraz możesz mysleć o przyszłości, ale kiepsko że wróciłas do palenia! nie myslalaś żeby znów odstawić fajki? kurna tyle dałas rade nie palić, może spróbuj jeszcze raz, pomysl ile dzieki temu zaoszczędziłaś ;) jak ci się tak wolno owtwierają strony to masz jakieś słabe łącze. Masz net bezprzewodowy od operatora? czy jesteś w sieci osiedlowej? jak w sieci - to może oznaczać że sąsiad ściąga dużo fikołków i dlatego tak zamula net :D
  6. hej moje dziewczyny! dzeki za kawkę, ale Monia drugą jak można poproszę espresso ale w wiadrze ;) coraz gorzej mi sie wstaje, jestem juz tez zmęczona tym spaniem po 5-6 h na dobe, rano się czuje jak po wykopkach tak zmęczona jakbym wcale nie spała. Musze się nauczyć wczesniej chodzic spać, całe życie chodzilam spać ok.24, mój slubny też tak chodzi spac, ale on wstaje 2h po mnie , więc jest źeśki owocowy, a ja? jak wywłoka tylko jak iśc wcześniej spać jak buczy telewizor, bo małżon ogląda programy zawsze niezwykle ważne i ciekawe dla niego. Brakuje mi osobnej sypialni, ehhh ale mam pewien plan opowiem wam za jakiś czas na maila :) Marcysia - wiesz, że tak jakoś po mailu zaczęłam myślec o tobie, jak duże były dzieci jak przyniósł ci je bocian, chyba nikt z nas nie pytał o to :) i czy możesz napisać czy to ty je wybrałas, czy bocian podjął decyzję? Monika - twój mały był zdrowy jak się urodził? Monia chciaam ci przekazać, bo wiem że czytasz małemu - że w Pepco są teraz super ksiązeczki i wiersze dla dzieci, Brzechwa, Konopnicka, Bracia Grim, Krasicki, Fredro etc.- ja młodemu kupiląm mase! czytamy codziennie albo ja albo małżon. Wiersze są po 12,90z a małe bajki po 3,50zł. Asiamt - dla ciebie tez polecam. asiamt - a jak tam w pracy? Arpad - ciesze się, że wywaliłas chłopa, bo teraz możesz mysleć o przyszłości, ale kiepsko że wróciłas do palenia! nie myslalaś żeby znów odstawić fajki? kurna tyle dałas rade nie palić, może spróbuj jeszcze raz, pomysl ile dzieki temu zaoszczędziłaś ;) jak ci się tak wolno owtwierają strony to masz jakieś słabe łącze. Masz net bezprzewodowy od operatora? czy jesteś w sieci osiedlowej? jak w sieci - to może oznaczać że sąsiad ściąga dużo fikołków i dlatego tak zamula net :D
  7. młyn mam wazka - żeby ci tylko wszystko dobrze poszło z tą cesarką, bo tak odsyłają że głowa mała, ale jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. Oby wszystko szczęśliwie się skończyło. asiamt - widzisz, zawsze się znajdzie taki co się będzie ślizgał i migał w pracy, a i tak będzie wychwalany pod niebiosa :O niestety, w tych czasach trzeba mieć twardy zad, bo uczciwych i wszystko robiących pracowników nikt nie docenia. Dowi cieszę się, że już lepiej i możesz się poruszać i z nami pisać!
  8. i w sumie taki dzień i takie wiadomości, że sama tez nie wiem co pisać, 1000 myśli na minute
  9. Hej kobietki! Moniś napisałam ci na maila:) Cały czas trzymam kciuki za pomyslnośc. Wierzyć trzeba że będzie dobrze. Bo nie inaczej. Tjulip mądrze piszesz, ja nigdy nad tym nie myslałam co czuje dziecko przychodzącego na świat przez cesarkę ... Własnie słucham Edyty Gepert -Uparcie i skrycie Kocham cie życie, poznawać cię pragnę w zachwycie, znowu się rzucam z nadzieją na budzący się dzień... :) piekne słowa i zanurzyłam się w nostalgii...
  10. hahahaha a ja myślałam, że bilety na stadion narodowy ;) Monika - może i taniej, ale obróbka zdjęć zajmuje sporo czasu i w formacie 10x15cm, wejdzie mi tylko 2szt na kartke, a lepszy papier fotograficzny kosztuje ok. 20zł za 20 kartek, zatem wyjdzie 50gr za zdjęcie. Nie pamiętam ale chyba w necie widziałam ofertę za 0,39zł/szt. A w pakiecie jak zamówie 500 albo 1000 zdjęć jeszcze taniej. Musiałabym poświęcić ze 2m. na obróbke, bo mamy stos zdjęć z wypadów, małego zdjęcia posegregowane do 1roku wg miesięcy, ehh za dużo roboty
  11. Monika to trzymam kciuki za cię! :) i o oczekuję tylko dobrych wieści Marcysia a co ty tak drukujesz? Ja w domu nawet drukarki ni mam. A propos wydruku, to ostatnio sobie uświadomiłam, że praktycznie wszystkie nasze zdjęcia odkąd kupiliśmy cyfrówke, są na komputerze zamiast w albumie. Ślubny kupił ostatnio ramke na zdjęcia elektroniczna, ale to nie to samo. Musze się zebrać i zacząć wybierac zdjęcia do wydruku, mam już upatrzoną firmę fotograficzną w necie. My mamy wszystkie foty małego w komputerze! a niee dwa kilka zdjęć wywołanych do ramek, ale to wszystko. A będzie tego bez kozery z kilka tysięcy... Bo teraz jak są cyfrówki to si pstryka i pstryka. maskra z torbami pójdę jak zacznę to wywoływać, będę musiała wybierać najlepsze, bo nie wyrobie
  12. wazka - a może na poród ci sie zbiera? :) choć ponoć tuż przed porodem przybywa sił witalnych
  13. Marcysia jak mąz mógł buty zgubić? Hehe klucze, parasolki to wiem że można zgubić, ale buty? Hi hi chyba nie szedł się odpryskać na boska? :D A co do nauczycielki, to jakaś rąbnięta i to zdrowo, nie dość że zrobiła z niego pośmiewisko, to pewnie jeszcze chłopak to zapamiętał i może mieć przez to jakieś lęki :O Monika czarny pas w judo o którym nie wiecie hahahaha dobre! Masz racje, nigdy nie wiadomo na kogo się trafi i ludzie z pozoru porządni, wcale porządni mogą nie być jak im zwrócę uwagę mam wrażenie, że kiedyś nie było takiej skali zezwierzęcenia ludzi względem dzieci, ich odzywek, traktowania i nie chodzi mi o skalę z tv, ale z tego co obserwuje na co dzień :( ogólnie świat spada na psy, chociaż psy to ubliżenie tym zwierzęciem, które w wielu przypadkach są bardziej „rozumne od ludzi
  14. przypomniało mi się, jak byłam w ciąży wracałam raz z targu i przede mną szła dziewczyna z dzieckiem i jakąs koleżnką, ta dziewczyna na oko 20-23 lata, córka ok. 2,5-3l. To dziecko ją szarpnęło za rękaw i cos chciało, a ta baba: uspokój sie, bo ci przypierdole! zamknij ryj kurwa! :O wtedy nie podeszłam nawet, bo się bałam, że jak taka patologia to jeszcze mnie kopnie w brzuch albo co innego, skoro nie ma hamulców. Nie wiem co w takich sytuacjach robić? tylko wiecie, to są historie jakie się dzieją obok nas, a nie jednostki z tv! to jest przykre, że potem widzimy dramaty na ekranie. Ja sie potem obwiniałam, że nie zrobiołm nic, nie zwróciłam jej uwagi, nie wiem, moze trzeba było zadzwonić nawet po policję? wiem, to już ostatecznośc, ale co w takich sytuacjach robić?
  15. ja mam ekspres do kawy, mój slubny mi kupił pod choinkę powystawowy za 50% ceny - sama wybierałam w necie. Nowiuteńki De Longi, ze spieniaczem mleka. Myje jedynie pojemniczek w tej rączce wyjmowanej na kawę w ekspresie i to wszystko. Kawa wychodzi tak przepyszna jak u prawdziwych baristów w kawiarni ;) jest na wpłady i na kawę mieloną, espresoo, cafe latte, capucino co kto lubi. Ja polecma, wcae nie musi byc drogi by kawa była miodziooo. zapłaciliśmy za niego coś ok. 360zł, nowy jakoś 800zł. A przez te plamy mi się odechciewa kupować takie bajerankie rzeczy, bo to nie idzie uprać :O
  16. dobra dosyc rozczulania psia krew hehe bo się poryczymy i co będzie? jak ja w pełnym make upie :D zatem zmiana banana jak sprać sok przecierowy z bluzy? i to nowiusieńkiej bluzy tej turkusowej co aż miła morzem łagodności po ochach buuuuu dodam, że bluza została wyprana i przy prasowaniou zauwazyłam że dalej sa plamy, co robic?
  17. Dowi wypłacz się, to oczyszcza, jutr będzie ci lepiej jak spojrzysz na to z dystansu. Doszłaś do ściany tak jak ja kiedyś i teraz może już być tylko lepiej! Ja tez kocham mojego ślubnego aż za bardzo, często się dla żartu spieramy kto kogo bardziej kocha hehe a płacze najczęściej jak się zetnę ze ślubnym niż przez małego. Asiami ty znów rozpamiętujesz poranna rozmowę? Bo jak luuunę i huknę! To nie będzie żartów! On cie kocha, tylko tak mówi w złości jak to dzieci. Niepotrzebnie się zamartwiasz! Twój mąż wie co mówi, zacznij faktycznie myśleć nad drugim baby ;)
  18. marcysia, no ale ty masz tak duże pociechy że posprzątają też w tryu miga, tylko konsekwentna bądź! ja mojemu tez każe sprzatac zabwki, ewentualnie mówię żemu pomogę, ale musi posprzatać zabawki, jak chce się teraz ze mną bawić w inną zabawę i skutkuje, bo ajk nie sprzata to mówię, że sie nie pobawie aż nie zacznie sprzątać. Twoje już moga część prac robić za ciebie, albo chociaz pomagać ;)
  19. u mnie podobnie jak u was, może jedynie jeździć autkami i bawić się na ławie, bo dopiero mu kupię stolik do jego pokoju. Kredki, farbki tez ma schodane w jedno pudło. Jedna zabawa jest wyciagnięta, jak chce drugą to trza poprzednią posprzątać. Zaczął mi się ostatnio wspinać po swojej komodzie w pokoju - ma taką ikea na 1,6m, z wysuwanymi szufladami, bez uchwytów, ale są ścięte u góry pod kątem - to służy za uchwyt i on po tym się wspina, to juz pozwoliłam mu tylko siedziec na niej, a on wczoraj już na niej stanął. Ale jak wrzasnęłam na małego że nie może tam nawet wspinać sie i siadać to bylam ta zła, u starego co się drze i mu zabrania ehhhh
  20. Monia - tak ja wiem, że dziecko musi mieć wyznaczone granice, bo inaczej sie gubi. Musi wiedzieć co wolno, co nie wolno, ale mi czasem puszczają nerwy i tak jak ty, niby zamiast spokojnie wytłumaczyć to mnie nosi np. mały chce malować, wyciągam klamoty, kredki, mija 5min i on nagle biega dookoła stołu, stuka w akwarium, rzuca piłką. Niby dzieci tak robią ajk się nuszą, a ja mu staram się zapełnić czas i wtedy mówię już podniesionym głosem, czy chce malowac czy mam to schować? on mówi, tak, chce i znów biega i rzuca piłką, to ja w nerwie pakuje te kredki, odnosze na miejsce i zabieram jescze piłke, mówiąc że w domu się nie gra, i jest płacz. Podobnie z innymi zabawami... nie wiem , u was podobnie?
  21. niby nie, czasem na niego podniose głos, bo jak mówię spokojnie to ma to czasem glęboko.... ale i tak wydaje mi się tak jak u ciebie, że mara ze mnie matka, co se nie radzi z emocjami. Czasami myślę, że macierzyństwo to ciężki kawałek chcelba, i wcale nie jest tak rózowo jak nieraz tu piszą na kafe, że macierzyństwo to paso nieustającego "orgazmu" ....
  22. dla mojego slubnego krzyk to młoj podniesiony głos, idąc tym tropem krzyknełam na małego dla strego było wydarcie dzioba ... teraz to ja wychodze na zła matke
  23. jaką złą małpę? następna co se wkręca? :P toż to ja tysz przed chwilą asiamt do pionu stawiałam ja tez mam moralniaka, nie lepsza jestem, tylko nie płaczę, ale przezywam wewnętrzne katusze hehe stary wczoraj dał mi wykład, że mam przestać krzyczeć na małego, bo i on tez się denerwuje razem z małym jak słyszy że fukam... powiedziałam, że się poprawię, ale jak mam byc spokojna jak widzę jak mlody stoi na wysokiej komodzie w swoim pokoju i łapie za zegar, który nagle spada na ziemię, ja w krzyk, co on robi? A ten ze strachu się zachwiał i w ostatniej chwili chwycił się za półkę :( myślałam że zawału dostane. w ogóle jak wczoraj byłam w obuwniczym kupic mu buty, spotkałam tam moja kuzynkę z 2 dzieci. To jej dzieci grzecznie siedziały, a mój biegał dookoła regałów jak w peletonie i niechcący strącał poukładane buty, kutwa czort jak nic. Ale ona stwierdziła, że jej dzieci były takie same, dopiero od jakiegoś czasu się uspokoiły. Mój zawsze zaczepia w sklepie dzieci, by z nimi się pobawić, pobiegać, zaczepia sprzedawczynie, niby grzeczny ale wygląda jakby go ze smyczy spuścili . Jest nie do ogarnięcia momentami i ja mam się nie denerwować? Ale obiecałam staremu i sobie, że nie będę krzyczeć to musze zamknąć dziób ...
×