Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kobrietta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kobrietta

  1. doberek! mi juz lepiej.......... bo 0,5 kg mniej ;) może faktycznie przez ten okres waga nie chciała ruszyć. Ja się nie forsuje codziennie, teraz przez ostatnie dni sobie odpuściłam ruch, tylko dietke pilnowałam, bo się czułam jakby mnie walec przejechał. Teraz już tylko jak maluch 126p. :D jest dobrze, jest dobrze hehe Haneczko i Asiamt, tak macie racje, tu też chyba chodzi o ćwiczenia i ruch co drugi dzień, bo wiem że podobnie się chudnie jak się biegnie interwałowo, czyli naprzemiennie np. 3min. sprint, 3min trucht i znów 3min. sprint i tak na zmianę. Chodzi chyba o to żeby nie przyzwyczaić organizmu do stałego wysiłku, bo wtedy zmienia poziom spalania na stały-niski i może się "bronić", zamiast na wyższych obrotach poprzez dawkę co jakiś czas zwiększonego ruchu. Chodzi o naprzemienność czy jakoś tak. Z przedszkolem mam problem. W państwowych bez szans, jest 20-sty i 30-sty któryś któryś na liście rezerwowej. W tym wiejskim, jest ostatni na liście rezerwowej (pierwszeństwo mają dzieci z okolicy tejże wsi) i mam dzwonić w grudniu, może się dostanie, może nie, szanse marne. W prywatnym się dowiedziałam, dostanie sie jak któreś dziecko odejdzie, a na razie się nie zanosi, i takim oto sposobem, moje dziecko kwitnie u babci chwała jej za to że jest kochana i nam pomaga, ale jak jej nie wystarczy sił i zdrowia, będę się musiała zwolnić z pracy:( Babcia na razie nic nie mówi, ale ja się boje juz podjąć tematu, wypytuje ślubnego czy teściowa coś mówi, ale ona jest za małym, z tym że chciała go pilnować z moja mamą na zmiane. Ale wyszło tak a nie inaczej i została sama z tym pilnowaniem. Mam wyrzuty sumienia na tą sytuacje, ale to nie moja wina:( Kufa nie wiem co mam robić, stresuje się cholernie dobra zmienie temat bo mi się mózg zlasuje od tego myślenia byłam wczoraj w pracy u slubnego i przyszedł klient, wysztafirowany, teges śmeges, rozmawia z moim lubym, poważna rozmowa, i nagle dzwoni mu telefon tj. piosenka nie wiem czy ją znacie: rzeki przepłynąłem, góry pokonałem, wielkim lasem szedłem, na ciebie czekałem buhahahahahahah kuźwa jak to usłyszałam nie mogłam opanować śmiechu, odwróciłam się plecami i rżałam po cichu, popłakałam się, ale mój ślubny jak mnie zobaczył to też zaczął sie cichaczem śmiać i szybko się tez odwrócił plecami do okna, by klient nie widział jego szczerzących sie zębów, ale widział i spalił sete, a ja dostałam oper że mam do w pracy nie rozśmieszać. ja?! chiba dzwięk dzwonka hahahahahah :D:D ojjj znów się uśmiałam jak se to przypomniałam :) haneczko - może jakieś naczynko ci pękło, dodatkowo faktycznie organizm osłabiony przy @ oszczędzaj oczy ;) pacjentów przyjmuj w okularach przeciwsłonecznych ;) Monika i Dowi - oj kurujcie sie kurujcie i zdrowiejcie szybko, bierzcie leki, gorącą herbatke z miodkiem i cytryną ;) ale dobrze Monia, że z synkiem jest lepiej, ciesze się :) Monika - mój jest na etapie: tak ;) etap na nie, juz mamy za sobą. Az jestem mile zaskoczona jak ładnie prawie czas na wszystko odpowiada tak hehe Asiamt - wspólczuje małemu zatrucia, ale już ok? ja raz tak sie zatrułam papryką konserwową, że leżałam nietomna pól dnia, do tej pory boje sie jeść papryke konserw. Ale twój widać wchodzi też na kolejny etap, taki bardziej świadomy i kumaty, cwaniak mały ;) Marcysiu i tjulip - jak dziś kobitki dajecie rade z odprowadzeniem pociech do przedszkola? już lepiej? maluchy adaptowały się? :)
  2. mircia-1982 a ty nas podczytujszesz? hehe ale potwierdzę, że tu same zajebiste babeczki! pozdrawiam :)
  3. Dowi widzisz, ja mam często wahania nastrojów przy okresie, ze skrajności w skrajność, brzuch tez mnie boli ale w pierwszy dzień. Nie cierpię tych huśtawek. A ty jak się czujesz? byłas u lekarza? co powiedział?
  4. hej Marcysiu- przeczytałam to, jak napisałaś, że z chęcią byś się zajęła moim synkiem i mam łzy w oczach, powstrzymuje się od łez :) kochana jesteś! ja mam huśtawkę nastrojów przez @, i łatwo się wzruszam ale też szybko dołuję, wczoraj już widziałam bezsens i czarne barwy przez to przedszkole i to, że nic na mnie w sklepie nie pasowało. Zapisuje się na siłownie, na przekór bezsensowi i niewierze w schudnięcie, kuźwa nie dam się wałkom i oponom, i grubym udom! STOP! Marcysiu wskakuj na ten rower, będę się mieć z kim dopingować, motywować i podnosić na duchu! :) Marysiu - fajnego masz synia! tylko nie podglądać proszę ;) MONIKA - CO SIĘ DZIEJE?! O 4 NAD RANEM PISZESZ? KURKA NIE PRZELEWKI :(
  5. synek tjulip ma chyba kole 3l. cos mnie się tak kojarzy
  6. Monika - a masz już jakiś pomysł na działalność? coś ci świta co chciałabyś robić? :) a ja jestem jakaś wymięta, ćmi mnie głowa, mam katar, dostałam @, boli mnie brzuch i jeszcze pogoda taka że siekiere można zawiesić, wypiłam 2 kawe i tak mnie się che spać, że jak się przytule tu i teraz do fotela to zasnę w 3 sekundy jak niemowlę, serio! jaaaaa chce już do domkuuuuu!
  7. TJULIP WYTŁUMACZ MI PLISS ZWROT: "pure homme" pytałam strone wczesniej, chiba przeoczyłaś ;) Tjulip twój synek ma 3l czy 4l.? mój musi iść do przedszkola, taka byla umowa z tesciowa, miala do wrzesnia go pilnowac, moja mama swiezo po operacji, nie da rady z nia na zmiane, a znów tesciowa sama na dłuższą mete też chyba nie da rady, ma swoje lata i ograniczone siły. mam z tym wszystkim mętlik w głowie i to mnie dołuje, bo z drugiej strony bardzo się boje o teściową, jak mały pójdzie do przedszkola, a ona nagle zostanie sama w domu, bez malego, czy ona tego za bardzo nie przeżyje . Wiem jak ona jest strasznie za nim, jak go bardzo kocha i jak bardzo przeżywa jego zwykły nawet katar.... ja się chyba bardziej boje o nią niż o małego......
  8. Dowi - kuruj się i zdrowiej. I przyłącze się do myśli MOni, że faktycznie odpuść, a uda sie szybciej niż sie spodziewasz. Monika - mały jest u teściowej, ja czekam na info z przedszkola prywatnego, był pierwszy na liście rezerwowej, a wiem, że kilkoro rodziców zrezygnowało i zabrało swoje dzieci do przedszkoli państowych, do których sie ich dzieci dostały. To takie zapiswyanie do wszsytkich mozliwych przedszkoli i sztuczny tłok. Mój do państowego się nie dostał, a z tegoo jednego wiejskiego też nikt sie nie odzywał, ale tam w pierwszej kolejności są dzieci z okolicy
  9. tjulip - kochana tule cię i okrywam moim ramieniem :) stres pewnie jak nic, ale synek płakał, czy tylko tobie sie udziela?
  10. tjulip - poczekaj!!!!! wytłumacz mi zwrot, bo translate nie daje rady na necie hehe "pour homme" - jechać do domu?
  11. hej kobitki ja witam was z nosem na kwintę, stanęłam rano na wagę i zamiast w dół to wskazówka o pół kg wyżej :( kufa o co chodzi? bo wymiętkam! dietka, ćwicze zaczęłam biegać, a moje wałki się bronią jak na Westerplatte! :O boje się że skapituluje, bo pomysłów mi już brakuje. Łikend za to był super, nad wodą, małże, ślimaki, szuwary :) było erotycznie, romantycznie że tak powiem ;) Znów padłam z dziecia. Pakowaliśmy toboły z tego wypadu i jak ślubny z małym odjechał z przyczepą, ja wysiadłam żeby sprawdzić czy wszystko zabralismy i dla jaj pomachałam małemu, że ja tu zostaje, a on krzyczy: mamo, jedź z nami, musis isc do placy! :D pomyślałam, no tak synku ktoś musi zarobić na twoje zabawki :D Monia - odpoczęłaś chociaż? po zdjęciach wnoszę że tak i jesteście szczęśliwi i odsapnięci ;) cieszę się że jednak wróciłaś, bo kto by witał nas z rańca z malą czarną? Arpad - dajże spokój z popalaniem! bo jak się wkur... to tam do ciebie przylecę i ci nawtykam, zatem nie prowokuj, nie prowokuj! ;) nie pal - obiecałaś to mamie, pamiętasz? noo, a to zobowiązuje :) Marcysia - jak zdrowie, brzuszek? tjulip - no jak tego to ten hehe czekam na zdjęcia jakby nie było :) Asiamt - ty jeszcze tydzień na urlopie? łolaboga, aż ci zazdraszczam:) weź mnie do siebie, pliss, bo ja w pracy od miesiąca buuuu Synio nie tęskni za tatą?
  12. stawiam dwie kawy (_)o (_)o bo pogoda taka że jedna na nogi nie postawi asiamt takimi bałwanami forumowymi się nie przehmuj, zawsze się znajdzie ktoś komu cos nie będzie pasić, olać to. Twój dokazuje, musisz wychować, musisz ;) póki czas, póki mały jest "plastyczny'. Mój też mam momentami jeszcze podrygi buntu. tjulip czekam na fotke! miłego odwiedzania ;) aaa i ja czekam na więcej fot z wakacji :) marcyś - jak się czujesz? dobrze już? A wczoraj padłam. Przyszła moja siostra z synkiem-niemowlakiem do moich rodziców, i mój dzieć, nagle wziął w ręce jego butelke z mlekiem i do mnie: mamo idziemy, biezemy Jasia (niech będzie że Jaś) do domu. Ja tak patrze, szok! mówię a co będziesz z tym Jasiem robić? - będę z nim spał w łózecku, a dasz mu jeść? - tak dam, a pić dasz? - tak, a na spacery bedziesz chodził - tak będziemy! chcesz takiego braciszka? - tak kcem! po czym biegnie do mojej siostry i mówi: biezem Jasia do domu, papa ciociu! hehe :D mina wszystkich:) bezcenna :):):)
  13. monika - wypoczywaj, wypoczywaj, tylko za bardzo tymi rodzinnymi rowerami się nie rozbijaj co byś cała i zdrowa do domu wróciła;)
  14. marcysiu ciesze się, że dobrze sie czujesz! :) a nie można tak było pójśc wczesniej do doktora? haa? nie męczyłabyś się tak bidulko. Wierzę ci, że czekasz w nerwach jak dziecko pójdzie przedszkola i stres się udziela. Ja zaś czekam na odzew z przedszkola prywatnego, i nie wiem mam zadzwonić sama? bo cos nikt sie od nich nie odzywa. Małego miała babcia pilnować do wrzesnia, a czyli jeszcze jutro, nie wiem co dalej, mi też się stres udziela całą tą sytuacją.....
  15. powiem wam cos śmiesznego, wczoraj myślałam, że się popłacze ze smiechu na ulicy.... widziałam dziewczyne na mieście, chyba jest w moim wieku i miała na nogach czarne skarpetki i do tego białe japonki :D pomijam kontrast, ale japonki do skarpetek to mistrz! :D:D:D
  16. stawiam popołudniową kawę łeb mi pęka, młody biega, wrzeszczy, piszczy - popisuje się bo przyszedł jego ukochany wujek marcysia - to b.dobrze, że synkowi wada się cofa i byc może mu się wzrok unormuje. to okularki nosi starszy czy młodszy? dobra ja lece, biore chołote i ide mame odwiedzić bo dzis wyszła ze szpitala.
  17. oj tak, to piekne miasto, widać że mace co zwiedzać i nie dziwota jak stwierdziła marcys, że mały wieczorem pada jak pies pluto ;)
  18. no wlasnie asiamt i marcysia moje dziecko też nie jechało jeszcze ani autobusem, tramwajem i pociągiem! zawsze autem jeździmy i młody nie zna przez to komunikacji miejskiej i dalekobieżnej
  19. witam smagana promykami słonka ;) nie uwierzycie ale ja ....... uwaga........uwaga..................uwaga....... (buduje napięcie i ciekawość :P) ..... uwaga...... uwaga..... hahahaha zaczęłam biegać! a dziękuje nie trzeba tylu oklasków :P;) dostałam wczoraj tego mentalnego kopa, o którym marzyłam coby mnie zmobilizował do założenia adidasów i biegu przed siebie. Otóż, wczoraj ślubny tak mi podniósł ciśnienie o pierdołę, że kupiłam wg niego niepotrzebnie dwa kieszonkowe słowniki języków obcych! bo w domu przecież są! tylko w domu to my mamy wersję encyklopedyczną w formacie A4! i nie wyobrażam sobie wyciągnąć gdzieś kiedyś w obcym kraju tak wielkiej knigi i rozmawiając z ludźmi sprawdzać w tym wielkim tomiszczu, wyciagniętym zamiast z kieszeni, to z wielkiego plecaka :O Pewnie uśmiech tych napotkanych ludźi byłby bezcenny, ale ja dziekuję ;) Zatem ciśnienie tak mi sie podniosło, że czułam jak się gdzies nie wyżyje to eksploduje i spontanicznie wyciągnęłam adidasy i wio moje nóżki! Powiem wam, że kondycje to ja mam mizerną :( Co chwile biegłam i musiałam iść kawałek by odsapnąć, nie dało rady biec cały czas jednostajnie. Ale spoko loko, jeszcze będę biec sprintem za jakiś czas hehe kurde ale ta kondycja mnie łamie, pomimo że mam wyćwiczone ciało i umiem zrobić mostek, stac na głowie czy załozyć nogi na głowę - to zasługa mojego taty i chwała mu za to! to z kondycją cieniutko... ale i tak jestem z siebie mega dumna, bo zbierałam sie do tego jak sójka za morze, hmmmm najtrudniejszy jest pierwszy krok ;)
  20. nie mam jak odpisać na mms bo mi się skończyła kasa na koncie upsss ;) musze sobie załadować konto zazdroszczę ci tych widoków fal, i pustych plaż ;) bo wszystko zawineło już na rozpoczęcie roku szkolnego, jak ja uwielbiam takie pustki ;) ale chyba wieje bo mały w kapturze? napatrzaj i naciesz oczy za mnie ... yyyy ja sobie zrobiłam morskie tło pulpitu i łączę się tobą ;)
  21. co za drań! dobrze, że był inny lekarz w pobliżu! ja dostałam ponoć zatrucia ciązowego, miałam b.złe wyniki wątrobowe (mój gin chciał rozszerzyć niepotrzebnie wyniki, zamiast mnie od razu na szpital dać i wyszło jak wyszło) i stąd poród przedwczesny
  22. ło matko jaki osesek :) 1960- to w którym tyg.ciązy go urodziłaś? jeszcze mniejszy od mojego! mój wazył 2300kg i 47cm też przegonił byczki które ważyły i prawie po 4kg po urodzeniu ;) mój wysoki po tatusiu
×