Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kobrietta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kobrietta

  1. Arpad - niieeee nooo ty mi się nie załamkuj! nie możesz, nie pozwalam! ;) podpisuje się pod haneczką - bardzo dobrze że wypierdzieliłaś tego gada! nie wart ci pięt wylizywać po całym dniu, a co dopiero żyć obok ciebie! Tego kwiatu jest pół światu i znajdzie się taki jeden co cię pokocha bezwarunkowo! uwierz w to! a 40-stka? cóż to za wiek jesli chodzi o miłość?! jak ludzie po 60-stce się wiążą by nie być sami, to naturalna sprawa że nie chcemy być samotni, bo w dwoje łatwiej iśc przez życie. Zatem ty tez samotna długo nie będziesz, tylko potrzeba cierpliwości. Kiedy otworzysz się na nową miłośc - to ona cie sama znajdzie. Tylko daj sobie czasss :) Co do fajek - super! nawet nie wiesz jak się cieszę! :):):) ide zaraz se walne bronka z sokiem za twoją wytrwałość w niepaleniu i za zdrowie Mamy i Dowi! muszę zmykać, bo mop się do mnie już uśmiecha hehe a ty mi Arpad nawet się dziś nie zbliżaj do fajek! ;) ściskam cię mocno i trzymaj się! ps. a co do Australii - mam tam kogoś i powiem ci, że oni w celach zaludnienia terenów - przydzielają emigrantom mieszkania socjalne i pomagają w znalezieniu pracy- na pewno są lepsze warunki bytowo-socjalne niż tam gdzie jesteś. Warunkiem by tam się osiedlić jest m.in. zapisanie się do szkoły językowej. Jakbyś chciała coś więcej wiedzieć o możliwości osiedlenia się w Australii to wypytam i ci wyslę na meila. W każdym razie decyzja należy do ciebie :) Ja ci życzę kochana jak najlepiej :)
  2. Moniak mnie też, mnie też adoptuje pils! :D dopiero doczytałam twój wpis, jakie ty pyszności robisz! kobito ty to mas zacięcie! dawaj ten przepis na sernik z owocami, bo mój to marudzi że ma ochotę na dobry deser, więc wczoraj kupiłam mu lody :P
  3. asiamt - a ja jestem pełna podziwu że masz taki zapał do roślin i do swojej działki, bo mi do swojej wciąż serca brak.
  4. *teraz mam duzo kwiatów, mialo być, które lubią posuchę
  5. asiamt - no to wszytko wyjaśnia twój nastrój, też nie lubie tych dni.. Monika - mój luby też pierze i wiesza pranie, a ja je ściągam i składam. Nie śmiejcie się, ale ja pralki nie umiem nastawiać i powiedziałam, że się nie nauczę, bo jak zacznę to będę musiała przejąć pałeczkę. tak było wcześniej jak zaczęłam podlewać kwiaty, które wczesnej on pielęgnowałam to mi to zostawił, a że zapominam podlać to kilka się ususzyło, teraz dużo kwiatów, które lubią "posuchę". Dlatego wolę pralki się nie tykać. Mój jeszcze odkurza, wynosi śmieci, na szczęście odnosi po sobie rzeczy na miejsce, kosi trawę, ścina drzewka i takie tam ;) więc nie jest żle
  6. haneczka to super! myśl, myśl nad bejbi, bo na pewno przyjemnie się stara :D Dowi - ty umiesz łapac ryby? szczena mi opadła do ziemi! mój mąż to zapalony wędkarz, ja tylko podpatrzam co on robi i na dziś orientuję się w rybach słodkowodnych, zanętach i rodzajach przynęt hehe Uśmiałam się z mojego dziecia jak byliśmy teraz nad wodą. Ślubny oczywiście jak to zapalony wędkarz miał zarzucone 2 wędki i nie waaażne że 10m. obok skakali na główkę i się kąpali - ale to szczegół. W każdym bądź razie łapał na kukurydzę i miał branie, ale nim zdążył doskoczyć do wędki to ryba się zerwała, zatem podniósł wędke z haczykiem z nadziana na niego z kukurydzą. Na to nasz synek: zaczął podskakiwać, klaskać i wykrzykiwać: hulllaaaa huullaaa tatuś złapał kukulydze! :D
  7. hahahaha telepatia to samo miałam ci odpisać :D tak starania w trakcie :) a ty myślisz też o bąblu haneczko? jakiś czas temu rozmyślałaś nad tym
  8. tak haneczko, dziękuję, już ok :) ten wyjazd był nam potrzebny! teraz jest super, pijemy sobie z dzióbków hahaha ;) czasem chyba trzeba tak oczyścić atmosferę
  9. haneczka - właśnie ostatnio przeczytałam taka mądrą maksymę: dzieci nie wychowujemy dla siebie, tylko dla synowej/zięcia .... :) toż to święta prawda!
  10. a rano oczy na zapałki i wielki kubek kawy na powitanie dnia! marcysia - ty to jesteś obrotna dziołcha! wczoraj na glanc pokoje, dziś okna - jestem pełna podziwu! ja wczoraj ogarnęłam wielka hałdę prania - 2 prania młodego do prasowania i jedno wielkie nasze do poskładania, pościerałam z synkiem kurze - pomagał mi marząc to co ja starłam, troche podreptałam i po odnosiłam różne rzeczy na miejsca - to jest takie głupie dreptanie a nie sprzątanie i skończyłam o 23! i takie lajf ale dziś tylko przetrę podłogi i git
  11. a wiesz co jest najgorsze? że nawet jakbym musiała wstawać o 5, to i tak bym chodziła spać kole 24! jaaaaa nieeee umiem chodzić wczesniej spać, jak to zrobić? jak ja całe życie tak późno szłam, nawet jak chodziłam do szkoły średniej to ostatnia zamykałam drzwi, gasiłam światło, sprawdzałam kurki etc. chciałabym chodzić choć o 23, ale nie potrafię i nie wiem jak to zmienić
  12. haneczka - tak źle nie jest, skóra na szczęście nie złazi jak z węża :) ale mam nauczkę ....pospałaś se do 8? jaaaaak ci dooooobrze! ja od 6 na nogach a o 24 poszłam spać :O
  13. stawiam kawkę z mleczkiem! jest cudowna podoba, a ja spalona na raka - nie pisałam wam ale w łikend byliśmy nad wodą i po co sie było smarować filtrem jak dziura ozonowa taka zdrowa :D młodego smarowałam, ale siebie po co? :D marcysia - Hej! morze powinno też dosięgać do dolnośląskiego :D
  14. w każdej pracy jest odpowiedzialność, jaka by ona nie była to zawsze jesteśmy za coś odpowiedzialni, nie ma taka lekko hehe ale zanim będziesz uczyć dzieci jeździć pewnie przejdziesz intensywny kurs doszkalający i kur pierwszej pomocy. Do odważnych świat należy!
  15. dowi a konie? pisałaś że kochasz jeździectwo, to może pora pomyśleć o tym właśnie? konie to coś pięknego, gdybym miała taka możliwość nie zastawiałabym się ani chwili :)
  16. Marysia z tymi cistami to świetny pomysł! Jak lubisz i umiesz piec, to jak najbardziej! Ja na swoje wesele lat temu hehe wiele, płaciłam od blachy ok.25zł, z moimi produktami! Więc można fajnie dorobić na takim pieczeniu. Kasy możesz mieć i na tir wacików :D
  17. mój też od września do przedszkola, tylko standardowo do państwowych się nie dostał, bo składałam wcześniej przez 2 lata do żłobka i też dupa. Zostaje mi prywatne ale jestem pod ścianą i muszę. Na samą myśl że on idzie do przedszkola chce mi się płakać, czy on sobie poradzi ...:(
  18. stawiam wielką kawuchę! witajcie kochane! ale wiadomości, ale po kolei :) Arpad - jestem z ciebie dumna kobito! jak cie nie ciągnie po 5 dniach bez fajek to dobry znak i trzymaj się danej obietnicy - mamie rocznik! czuję w kościach że tą flaszkę ci postawię jak nic! ;) wiśnie powiadasz 30dkg po 15 dolców? kurna a ja mam co roku całą wiśnie i czereśnie owoców i nie ma komu oberwać, albo jak chcemy już oberwać to przeszło 3/4 zeżarte przez szpaki! ja nie wiedziałam że ja milionerka jestem :D jakbym wiedziała jak z wami eksportować to bym obsadziła całą działkę w wiśnie :D mamo - super wiadomość, tylko żeby udało się z polisą, bo z tym może być największy kłopot. Może ta koleżanka ma jakieś chody, albo jak to marcysia mówiła: użyje swego całego wdzięku, i wynegocjuje dla ciebie jakieś sensowne warunki umowy;) Byłoby super! Nowa furtka, nowe możliwości leczenia. Trzymam kciuki! Dowi - może dobrze że lekarz chce to sprawdzić, lepsze dmuchać na zimne niż potem żałować że się nie sprawdziło. To że on chce to zweryfikować nie oznacza od razu że to jest coś złego. Pamiętasz jak wam pisałam że tez miałam guz jajnika? i też chciał to sprawdzić... u mnie znikł, ale w wielu przypadkach to są torbiele, cysty etc. Nawet jeśli to będzie wymagało leczenia to w porę będzie wykryte i jest szansa na wyleczenie. Nie martw się na zapas, prosze cię :) będzie dobrze, zobaczysz.
  19. Arpad - no i super! Nie pal - będziesz zdrowsza! a za zaoszczędzoną kasę z fajek kup sobie w nagrodę mały bonus, za miesiąc uzbiera się na kiecke, a za rok - hoho będzie na wakacje! policzyłam właśnie ile zaoszczędziliśmy na rzuceniu fajek męża i tak: palił wtedy po 2 paczki, zatem miesięcznie wychodzi 600zł, rocznie 7,2tys. x4 lata (tyle nie pali)= 28.800zł!!! szok! to jest na fajne auto! ile kasy zaoszczędzonej! a ile do tego czasu kasy poszło z dymem? nawet nie chce liczyć :O
  20. 8-latki stanik? ło matko! w tym wieku t aj tylko w domu po cichu zakładałam biustonosz mamy i wypychałam pomarańczami :D
  21. powiem wam coś śmiesznego. Wczoraj po pracy śpieszyłam się ale weszłam do sklepu z sukienkami (na chrzest siostrzeńca). Przerzucam te wieszaki szybki, przechodząc szybko wzdłuż regału i nagle kogoś szturchnęłam bokiem, mówię: przepraszam bardzo, nie patrząc kto to. Ekspedientka w śmiech, zatem lustruje wzrokiem, a to manekin! :D
  22. mnie spodobał taki w kolorach pomarańczowo-beżowych.... i jeszcze te łódki podświetlone na czarnym tle :) nooo i wsumie jeszcze pare innych, szybko przebrnęłam przez galerię, bno się śpieszyłam do pracy i części nie widziałam. W domu pooglądam na spokojnie.
×