Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kobrietta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kobrietta

  1. tjulip - super te foty z łikendu majowego! widać jaki synek był przeszczęśliwy. tylko nie widać twojej buzi, wszędzie w okularach, a nieee było jedno jak spisz :P
  2. ja chcę kaaaawy! śpię! wczoraj przemarzłam w pracy, nie włączamy już ogrzewania a że mury grube to się wychłodziło. W domu siedziałam pod kocem, włączyłam synkowi bajkę przed kąpielą i nie uwierzycie ale.... zasnęliśmy obydwoje przed tv :D obudziłam się po ok. 15min. ale młodego już się nie dało dobudzić! i miał dzień dziecka, przebrałam go tylko w piżamę i obmyłam na łóżku, nawet się nie obudził! A ja czytając gazetę znów przysnęłam, przespałam moje ulubione kuchenne rewolucje, obudziłam się tylko na prysznic i znów do wyra. Takie coś żeby zasnąć w dzień razem z synkiem to pierwszy raz się zdarzyło. Zresztą pół dnia źle się czułam, znów mam problemy żołądkowo-jelitowe od poniedziałku, od tych leków które biorę i mam dość. A dziś tak się czuje skapcaniała, bo za dużo wczoraj spałam, a to tez męczy hehe
  3. muszę sprawdzić drzewo genealogiczne czy my z twoim tatem asiamt nie rodzina :D dereniówka - to z czego?
  4. chodziłam kiedyś na bieżnie ciśnieniową - super sprawa, wyszczupla całe nogi, biodra i brzuch, ale niestety za mało ludzi chodziło i właścicielka zrezygnowała, a szkoda, tak bym se teraz na niej pobiegała
  5. dałam sobie luz tez na 2 fazie, jak meczyły mnie zaparcia na przemian z biegunkami. ja tak kurczowo się i tak jej nie trzymałam, jak miałam ochotę na kukurydze z puszki to wrzucałam do mięsa hehe Arpad - jak nie gotujesz, a kurczak z piekarnika to gotowanie obiadu :P a plaża.. rozmarzyłam się już nas tam widzę, z arbuzem w jednej ręce i winkiem w drugiej :D
  6. jest ciut mniejszy brzuch i tyle, jeszcze kaloryfera nie mam niestety :D ale ja też teraz mniej jem, tak jak marcysia - najpierw dukan - schudłam 8kg, teraz nie jem chleba, rzadko ziemniaki, nie jem slodyczy, tlustego i ograniczam się
  7. nigdy nie miałam zakwasów na brzuchu, robię ćwiczenia wg Cindy Crowford -"kształtuj swoje ciało", owszem bolą mnie mięśnie ale przez chwilę, może kilka h i puszcza, ale to nie zakwasy...
  8. ja po górach zawsze mam zakwasy nóg, pośladków - to znaczy że dobrze szczytowałam :D
  9. marcysiu - co żeś ty robiła że tak schudłaś? chcę to samo! ;)
  10. na brzuchu zakwasów nie miałam, mój luby miał i pamiętam jak zginać się nie mógł, bo taki ból. z tymi seriami po 20 brzuszków już wiem o co chodzi :) o tzw. interwał to jak z biegiem interwałowym, że biegniesz parę minut bardzo szybkim sprintem, po chwili zwalniasz i truchtem parę minut by znów biec sprintem i tak na przemian. Chodzi o pracę mięśni, które przy takiej pracy szybciej spalają tłuszcz.
  11. marcysia - zapraszam:) ale ostrzegam to wino ma piekielne moce i trzepie jak pierun juz po kilku łykach będziem nabombane jak autobusy i nasze śpiewy i" Jesteś szalona" mogą po 22 nie udobruchać sąsiadki piętro wyżej :D
  12. jak wino podrożeje to już nie wesoło hehe ;) na szczęście mam zapasy - własnego z własnych działkowych winogron - będzie jak znalazł na czas kryzysu by przetrwać :D
  13. rano u mnie było 6st. i silny wiatr, zatem temp. odczuwalna jest jeszcze mniejsza :O młody poszedł do babci w rajtuzach pod spodnie, a mamy środek maja! kurna ja się wypisuje z takiej wiosny i sie nie bawię
  14. z tą wybitna zdolnością oczywiście żartowałam :)
  15. haneczka - średnia 5,8??!!!! toż to czempion! woooow! :) A córa cóż, nie każdy może i chce mieć najwyższą średnią, dobrze że się wo ogóle uczy, a nie robi afrontu od szkoły i nie wagaruje, więc i tak się cieszyć, że nie masz z nią jako takich problemów :) Ja z nauką byłam pokroju twojej córki, czyli zdolna ale leń i zobacz jaka wyrosłam? - poczciwa, ułożona, wybitnie zdolna - buhahahhaha nie ma to jak wrodzona skromność :D
  16. heloł spełnione! Monika - buhahahha składniki na kompot :D ale nie trza będzie, bo my się o drugie staramy :) na razie bez efektów z garścią leków, ja już jak babciusia w podeszłym wieku, co na wieczór otwiera zrywkę leków i patrzy do środka jak sroka w gnat :D Z moim próbowałam gadać ale jakby zaciął się chłopina, a że nie mamy ciasnego balkonu z nogami na szyi to została mi ta kapusta (cały gar!)- nooo przez żołądek do serca chciałam, ale ten wolał kiełbachę z zamrażarki, i wieź tu dogódź. Dziś juz nie gotuję, chromolę, ma zamrożone schabowe - to se pewnie pochrupie. Marcysia - kurcze dziecko ci dorasta, wiek buntu, musisz go motywować że uczy się dla siebie, a nie dla ciebie! - mi tak zawsze tato powtarzał. Zawsze mi mówił że jak marzę sobie zostać "kimś" - to muszę się uczyć, bo bez szkoły ani rusz, bez niej to tylko rowy kopać można. Tylko że to tak łatwo się mówi, gorzej w praniu, bo on sam musi tez chcieć. Arpad - trzymam kciuki! najlepiej nie zakłądaj sobie że rzucasz na zawsze, tylko załóż sobie nie palę teraz przez 3dni. Po 3 dniach powiesz - wytrzymałam - teraz nie palę: tydzień! I tak małymi kroczkami, będzie ci łatwiej osiągnąć cel niż obierać od razu długa drogą - bo tweyd człowiek szybciej się zniechęca że nie da rady! A ty rade dasz, tylko małymi krokami!
  17. marcysiu jeszcze mnie tylko powiedź czy kapustę gotujesz w samej wodzie czy na kostce rosołowej?
  18. i dodam podsmażoną kiełbaskę hmmmm pycha! już mam ślinę na brodzie ;)
  19. dobra humor poprawiony, to ja teraz poproszę o przepis na młodą kapustę do obiadu, Monika ostatnio podawała że robi na obiad z koperkiem:) podzielcie się przepisami. Dziś mam kapustę i robię z kiełbasą w sosie pomidorowym, ale chce zrobić po innemu :)
  20. ta sama sytuacja napruty żul sika sobie przy muzeum Wojska Polskiego, przechodzący obok student pyta go: przepraszam którędy do Pałacu Kultury? - a po co ci Pałac Kultury? Lej tutaj!
  21. Napruty żul sika sobie w środku miasta w samym Rynku. Obok niego przechodzi starsza elegancka Pani i oburzona tym widokiem mówi na głos: - ale bydle!!! - nic się paniusiu nie bój, trzymam go mocno! :D
  22. 2-ga w nocy wracam mąż do domu narabany jak autobus, ledwo na nogach się trzyma. W progu wita go z walkiem wściekła żona - gdzie żeś łajzo pół nocy?!!!!! - ooooo Heleeenka ty w dooomu?? a ja cieeee po wszyyystkich knajpaaach szuuukałem!
  23. jak se jeszcze coś przytomne to wam zapoda, ja kiedyś kawałami sypałam jak z rękawa, ale starość nie radość hahahahaha
×