Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kobrietta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kobrietta

  1. mam fajny kawał, ale jest zbereźny i z przekleństwem, ale jak was to nie razi to napiszę:)
  2. asiamt jedno z dzieci nie miało sraczki :D hahahhahahah zgadłam!
  3. hej kochane! częstuje się kawą i juz pędzę do drugą! chce któraś? haneczka - ten dzieciaczek jest zabąbisty! uśmiałam się! ja stara krowa nawet bym tak nie potrafiła bioderkami wywijać, a on chyba nie ma nawet 2lata! :D boski jest! u mnie piękna pogoda, zapraszam was na spacer, dodokoła mojego biura :)
  4. Monika - to twój balkon jest idealny na kolację we dwoje! nim się dobrze rozsiądzie przy świecach już jest pełen erotyzm z nogami na szyi :D;) i tu przydałyby się rady asiamt w celu osłonięcia się zielenią od sąsiadów;)
  5. asiamt - no to już wiem, że impreza typu zielony kąt na balkonie to wydatek jednoroczny i kosztowny, bo za rok trzeba zaś wszytko od nowa pokupować
  6. malowanie i plastyka to zamierzchłe dzieje, ale pamiętam też trochę rzeczy które robiłam z papieru, plasteliny, modeliny i inne cuda które was pewnie też uczyli w przedszkolu i teraz powoli uczę tez tego synka. Ostatnio było wykrawanie i "pieczenie" ciasteczek z modeliny :)
  7. asiamt - ten cyprysik jak na jesień zasadzasz na działce, to potem można go na wiosnę wyciągnąć z ziemi i z powrotem do doniczki na balkon? czy jak? nie śmiej się ze mnie bo ja troche ąkła jestem w te klocki hehe jak mieliśmy choinkę w donicy na święta, to pamiętam że zasadziliśmy ją potem na wiosnę na działce, ale w drugą strone to się chyba ni da?
  8. a jak zasadziłam dzień przed zimną Zośką to mi moje surginie padną? hehe mam nadzieję, że nie. Sadziłam tak co roku na początku maja i do jesieni pięknie rosły, mam balkon od zachodu więc po południu są już mocno nasłonecznione. Tez myślałam o jakimś iglaku w doniczce na balkon, chciałam tak kilka doniczkę urządzić - w taki zielony kąt, ale boje się że mi słońce spali. Dzięki mamo za pomoc z kempingiem ;) fajnie mieć passję i ją pielęgnować. Ja w dzieciństwie byłam uzdolniona plastycznie, moja praca pt. ekologia zdobyła kiedyś 1 miejsce, byłam taka dumna miałam 9 lat i godzinę stałam przed wystawą na której była wysławiona moja praca ;) Warto pielęgnować w dzieciach ich pasje, pomagać sie rozwijać. Ja jeszcze w szkole średniej malowałam obrazy ołówkiem np. galopujące konie, ale nikt mnie nie pobudzał by to rozwijać, a potrzebna jest druga osoba co "da kopa" i będzie motywować. teraz ta moja zapomniana pasja przydaje się jak rysujemy z synkiem, to mu kreślę zwierzęta, domy i takie tam i się cieszy,a mój mąż jak maźnie zwierzaka to nie wiadomo czy to szczur czy kot? :D Po ASP tez można fajnie zarabiać np. po wzornictwie. Jak patrzę na dizajn w gazetach czy sklepach- jak drogie są takie rzeczy to głowa mała.
  9. mamao- miało być u k o c h u j e cię z całych sił! bo mi wypikowało jako epitet.
  10. mamo - ukochuję cie z całych sił! modlę się z twoje zdrowie! w tym wszystkim sie cieszę, że masz poczucie humoru i się nie poddajesz! Bo w sile walki i w naszej pozytywnej wierze jest wielka moc - moc umysłu i to ona pozwala zwalczyć najgorsze dziadostwo! Ja wierzę, że dzięki niej ci się uda! MUSI! przesyłam ci same pozytywne myśli a teraz dziewczyny podwajamy nasze siły i nie tylko trzymamy kciuki za mame, ale się modlimy, a kto nie umie, jak mama pisała- niech się uczy :)
  11. tjulip - masz rację, pewnie nie chciała mnie urazić, wyraziła swoje zdanie, ale z drugiej strony ona nie zna do końca naszych działań finansowych więc tym bardziej nie może wiedzieć jak gospodarujemy kasą. Tak jak i jak nie wiem ile jej mąż zarabia, bo prędzej człowiek o seksie pogada niż o finansach. To jest delikatny temat. Ale nie mam zamiaru się obrażać, za bardzo mi na niej zależy. marcysia - ja cie też podziwiam że dajecie tak radę i jesteście szczęśliwi, ja nie dałabym rady. Dobrze że masz gromadkę dzieciaków, to cały czas się cos dzieje i nudzić się na pewno nie da, one ci na to nie pozwolą :) dziewczyny zaczynam sie martwić o mamę, że nie daje znać jak wyniki :( Bożee tak bym chciała żeby wyzdrowiała..... tak jak i Kubuś :(
  12. marcysia - dobra jesteś z tym użyciem całego swojego wdzięku :) muszę to zapamiętać i w razie czego też zastosować hehe
  13. Hej! Stawiam kawę wszystkim! Pokłóciłam się z moim chłopem i mi źle, i to tak że poszedł spać do drugiego pokoju ehhhh Monika - matko biedne dziecko, gdzie będą mu usuwać tego guza? mam nadzieję że operacja będzie pomyślna.
  14. marcysia - życie jest nieprzewidywalne, dobrze że te kłopoty macie za sobą, bo kłopoty finansowe to jedno z gorszych g.... Powiem wam, że czasy są faktycznie paskudne, już 3 moich znajomych sprzedaje nieruchomość, bo nie jest w stanie spłacać, bo któreś straciło pracę. Moja bliższa koleżanka musiała wynając dom i zamieszkać u rodziców, bo nie ma na raty kredytu :(
  15. dokładnie marcysia! nie sztuka nabrać kredytów, a w dobie kryzysu tym bardziej trzeba się nad tym zastanowić. Ja wole teraz włożyć pieniądze w remont budynku, niech przynosi dochód, a jak przyniesie lepszy pomyślę o domu. Chyba dobrze rozumuję? Owszem można wszystko spieniężyć i się budować, tylko wtedy z czego żyć jak miejsce pracy przymiera bo wygląd i stan techniczny budynku odstrasza.
  16. bo powiedziałam że marzę o małym domu, o swoim ogrodzie (ona ma dom), powiedziała mi że źle gospodarujemy pieniędzmi i że jak ona oszczędzała na remont to nigdzie nie wyjeźdzała, tylko raz do roku nad morze. Tylko że my nie możemy sobie pozwolić teraz na budowę, bo musimy wyremontować budynek w którym mój mąż prowadzi działalność, bo tam się wszystko sypie. Ona twierdziła że powinniśmy sprzedać mieszkanie, zamieszkać u teściowej i się budować. Nie można mieć wszystkiego. W pierwszej kolejności uważam, że trzeba wyremontować to co przynosi dochód, bo to daje nam chleb. mam budować dom, zniszczyć swoje relacje z teściową (bo tak jest jak sie mieszka razem), a na końcu niech sie dach zawali na łeb mojemu mężowi w pracy, ale co tam będziemy mieć dom, po trupach do celu. Wiem, że chciała dobrze mi doradzić, ale zrobiło mi się przykro. A te wyjazdy w góry (raz w miesiącu) to nie jest nie wiadomo jaka kasa, 300zł i jest wyjazd i takie pieniądze nie przyczynią sie do tego że pociągnie się budowę domu.
  17. asiamt - mój chłop to też monetami jak dziecko! i tak samo tłumaczyłam że młody ma ataki i histerii (teraz już rzadko) też mówil że przesadzam i pewnie sobie nie radzę z nim, a był wtedy w pracy i nie widział. Przekonał się na wlasne oczy jak ostatnio mu takie "fochy" urządzał przy kąpaniu hehe teraz twierdzi ze i tak jestem opanowana i cierpliwa hehe
  18. marcysia - mam smuta, bo miałam spotkanie z przyjaciółkami i ta najbliższa memu sercu powiedziała mi cos co sprawiło mi przykrość.. a że jest dla mnie jak siostra to boli tym bardziej. Może ja też za mocno wszystko odebrałam, bo miałam też akurat pms, a ona chciała dobrze... najgorzej po czymś takim się spotkać
  19. marcysia - tak bo normalny człowiek by sie nie posunął do takich rzeczy :( nawet zwierze ma instynkt chronienia swojego dziecka, a tu czlowiek wydawać by się mogło myślący. Dochodzę do wniosku, że ludzie to najgorszy podgatunek łażący po ziemi. Asiamt - tez wynagradzam mojemu tego klapsa za kładzenie się na ulicy, kocham go strasznie i teraz cały czas go wyściskuję, tulam, ukochuję, bo tak bym chciała mu to wynagrodzić. Mój w łikend uczyłam jeździć na rowerku 2kołowym z dwoma kułeczkami z tyłu dodatkowymi, naczył się trochę pedałować i cały czas mówił o pedałach: będę pedałkować; mamo patrz jak pedałuje; jakie mam pedały :D
  20. dobra zmieńmy temat bo się zdołujemy, a ja i tak mam smuta, choć marcysia poprawiłaś mi humor :)
  21. kiedyś z ciekawości obejrzałam na kafe zamieszony link o przejechanym chińskim dziecku - 2 razy przejechało je auto i kierowca to widział! 2 tygodnie miałam to przed oczami, nawet teraz jak se przypomne... nie mogę oglądać takich rzeczy, bo nic nie mogę zrobić, ani pomóc a potem myslę, bo sama mam dziecko....
  22. kur... też to oglądałam i cały łikend o tym myślałam, tak mi żal tego dzieciątka, i takie "coś" jak ten babsztyl ma dziecko? ona nie zasługiwała by mieć w domu nawet kota, a co dopiero dziecko.
  23. marcysia - hahahahah nie wmów tacie.... a za jakiś czas usłyszysz że się z tobą ożeni :)
  24. tjulip - ja pisze z pracy, jak mam chwilę czasu, albo zerkam między przewracaniem papierów, z domu piszę rzadko, bo wtedy muszę sie zająć sykiem.
×