Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

KKK2K

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Też kiedyś trafiło mi się na dentystę-sadytę ... na samą myśl dostaje ataku paniki. Któregoś dnia zdecydowałam się poszukać bardzo wyrozumiałego dentystę. Trafiłam na pewną babkę. Zanim wzięła się za konkretnego zęba pochodziłam z 3 razy z mniejszymi ubytkami. W końcu gdy wzięła się za odpowiedni to chyba mnie całe skrzyżowanie słyszało :P okazało się, że musi rwać zęba. Pielęgniarka 3mała mnie za rękę (ściskałam ile wlezie), łzy leciały jak grochy i krzyk w niebogłosy. W którymś momencie dyntystka pyta się czy poważnie aż tak boli... odpowiedziałam, że nie nic nie boli. To robiła dalej swoje i ja również swoją synfonię kontynuowałam:) Wyszłam od niej cała zakrwawiona i z lekkim uśmiechem, a na korytarzu ludzie z przerażeniem na mnie patrzyli, bo chyba sądzili, że mnie tak zarzynają.
  2. czystalam ostatnio post, ze takie zachowanie minie i jest bardzo typowym zjawiskiem u dzieci w wieku ok 2 lat. Wybieraja sobie jedna osobe i tylko ona sie wtedy dla nich liczy. Jest to jednak pewien okres takiego zacowania i pozniej wraca to do normy :)
  3. KKK2K

    Topik indywidualny.

    idzie dziadek po schodach... babcia tez ma klapki ;)
×