Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

olik26

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez olik26

  1. Jesteśmy naiwne,bo chcemy kochać i byc kochane,a to często trudno pogodzić-:)
  2. Postawiłam na szali nasze wspólne szczęście i mam nadzieję,że będzie sie opłacało!!!
  3. Witajcie po przerwie, wzięłam sprawy w swoje ręce i postanowiłam ratować moje,choć tak krótkie na razie,małżeństwo.Porozmawiałam z mężem bardzo szczerze i otwarcie,mówiąc wprost co mi się nie podoba i co koniecznie trzeba zmienić,bo w takim wydaniu to ktoś będzie musiał odejść i co...obiecał poprawę,że weźmie się w garść,rozpoczął z początkiem tygodnia nowa pracę,na razie jest bardzo zadowolony więc i ja się ciesze!Mam nadzieję,że jego intencje naprawdę są szczere i sytuacja będzie dużo lepsza-:) Choć wiem,że muszę być wciąż czujna,czy aby nałóg picia nie weźmie góry,ale zagroziłam kategorycznie,że jeśli tak,to ja rezygnuję,bo z wódką nie wygram!!Wciąż mam mieszane uczucia,ale choć spokojne sumienie,że dałam szansę,by może mógł się w końcu pokazać z jasnej strony...
  4. Pomocna dłoń 123 porusza bardzo ważny temat,bo i Ciebie kochana i kochankę 1976 ma kto pocieszać,bo są dzieci,których mi niestety bardzo brak!Tak sobie myślę,że w końcu mam dopiero 31 lat,a nie aż więc może jeszcze mam czas,tylko,że ja trochę jestem niecierpliwa i nie do końca wiem,czy mam na co i z kim czekać.Mam czyste sumienie,że dałam mężowi ostatnią! szansę,udało mu się znaleźć prace i jakoś składa to swoje rozdygotane życie,ale czy moje uczucie do niego też powróci..???Któż to może wiedzieć,no kto... A przyjaciel,cóż też mu trosk nie brakuje,ale pocieszamy się dobrym słowem i rozmową,a to dużo daje,romans jest ostatnią sprawą jaka mogłaby się teraz przydarzyć,a może sę mylę???
  5. Nie użyłam stwierdzenia,że lepiej byc z mężem lub być samą i do niczego nikogo nie namawiam!!!!Niech każdy decyduje za siebie,więc ja ani nie zachęcam ani nie zniechęcam,żeby ona pogodziła się z mężem!!!Życzę jej,by szybko się otrząsnęła po złej sytuacji.
  6. O przepraszam,nie pochwalam posiadania kochanka ani wplątywania się w życie rodzinne innych,tylko chciałam kochance 1976 dodać otuchy,by uwierzyła w siebie,była dzielna i skończyła z tym chorym związkiem i znalazła sobie normalnego wolnego faceta,więc wypraszam sobie!!
  7. Ja po 5 latach,wydawałoby się ,odnalazłam swoją równowagę i szczęście,nawet wzięłam ślub i...to był chyba błąd,bo raczej chwalić się obecną sytuację nie bardzo mam jak!Ale mam ogromną wadę,jestem niepoprawną optymistką i zawsze sobie tłumaczę,że wszystko będzie dobrze i się ułoży-:) A przyjaciel,którego mam u swego boku,to też zbłąkana dusza,ale na razie łączą nas tylko stosunki przyjacielskie,on ma rodzinę i pustkę w sercu,ale nie jestem pewna,czy aby ja powinnam ją wypełniać...
  8. Do kochanki 1976: Musisz być bardzo dzielna i wytrwała w dążeniu do swojego szczęścia i ja to podziwiam-:)Może nie mam takich doświadczeń,ale przeżyłam długi związek bardzo zażyły a potem zerwane zaręczyny,otrząśnięcie z tego zajęło mi 5 lat i wiem,że choć na początku jest ogromna złość i nienawiść wręcz,to potem przychodzi zwątpienie,tęsknota,bo choć się bardzo cierpiało po rozstaniu,to jednak te piękne chwile wciąż pozostają w pamięci żywe...nie wiem czy to dobra recepta,ale poświęć ten czas teraz sobie,spotykaj się z przyjaciółmi,wychodź z domu,otwieraj się na świat,a szczęście samo zapuka do Twoich drzwi-:)Ale daj sobie chwile wytchnienia,niech emocje czy dobre czy złe opadną,a wtedy osiągniesz równowagę. U jednych trwa to dłużej u innych krócej,ale trzeba wierzyć,że na każdego czeka gdzieś za rogiem szczęście...
  9. każdy szuka czegoś innego,jeśli więc Pan dyskretny szuka partnerki tylko deo sexu,to jego sprawa i jeśli panie się na to godzą to nie widzę problemu...
  10. Słuchajcie,po co obrzucać się wyzwiskami i podważać słowa pisane przez każdą z nas???Myślę,że chęć podzielenia się z innymi własnymi problemami i otrzymanie wsparcia to priorytet na tym forum.Nie staram się nikogo oceniać,bo choć nic jeszcze nie zrobiłam,trwam przy mężu któremu za grosz nie ufam,to nie potrafię stwierdzić czy za jakiś czas nie podzielę się podobnymi problemami-:)Choć bym jednak nie chciała,bo zawsze byłam wierna i taka chce pozostać,to tylko życie nas skłania do takich czy innych wyborów.Kompletnie nie wiem co zrobić,bo choć ślub był jak z bajki,dotychczasowe życie nie jest...
  11. Jak tak czytam,to robi mi się strasznie smutno,bo kobiety są zawsze takie uczuciowe,przejmują się choćby najmniejsza drobnostką,a i tak na końcu wciąż są na straconej pozycji.Wiem jedno,każdy z nas musi swoim losem pokierować sam,bo nikt za nas tego nie zrobi.Mnie mój mąż strasznie zawiódł,dopiero rok jesteśmy po ślubie,nie było zdrady,tylko same kłamstwa,nie było pracy i kasy z jego strony (ja utrzymuje dom) ale za to był alkohol,morze wódki itp.!!!Teraz przeprasza,kaja się i chce wrócić,mieszkamy pod jednym dachem,żyjąc jednak osobno,jest mi w duszy bardzo smutno,bo zawsze w ludziach widzę samo dobro,więc jak mogłam w tym przypadku tak strasznie się pomylić???Nie mogę sobie tego wybaczyć...Mam u boku fantastycznego przyjaciela,który jest w związku małżeńskim od ponad 10 lat i też jest bardzo nieszczęśliwy,ale boje się czegokolwiek podjąć,tyle się tu naczytałam-";) Wiem,że muszę sama podjąć te trudne decyzje,a nie wplątywać się w romans,jednak boje się że potrzeba bliskości z drugim człowiekiem będzie silniejsza,a ja znów nie chcę zostać sama,mam 31 lat i bardzo chciałabym mieć dzidziusia,ale to chyba za słaby argument do wybaczenia mężowi...
  12. Witam, musze sie podzielić pewnym problemem,mam 30-stkę na karku,ślub chwile ponad rok,a mój mąż okazał się alkoholikime wciąż zmieniającym prace i pozostającym non stop na mim utrzymaniu!Mam dość!!Mam też przyjaciela,z którym rozumię się bez słów i mimo,że on ma rodzinę,nie jest szczęśliwy,pragnie zmian tak jak ja.Ale postanowiłam dać mężowi ostatnią szansę,choć znajomi pytają,po raz któy???/ No właśnie,wciągam się w to coraz bardziej,czy zasługuję na potępienie?Prosze o rady,bo stoje jak ta żaba...na środku,a chce byc po prostu szczęśliwa-:)
×