Witam,
jestem po zabiegu lipolizy iniekcyjnej ramion tzw. "falbanek", skóra pod ramionami zwisała mi i mimo ćwiczeń nic nie mogłam z tym zrobić, więc zdecydowałam się na zabieg lipolizy bo jedynie to albo operacja plastyczna której bardzo chciałam uniknąć mogła mi pomóc z czymś takim. Na zabiegu byłam u dr. Kęckiego bo robiłam już inne zabiegi i byłam bardzo zadowolona. Doktor znieczulił mi całą okolicę i wybrał i dokładnie oznaczył miejsca ukłuć, powiem tak ukłuć było dużo, ale tylko kilka poczułam. Cholernie bałam się ukłuć bo robi mi się słabo na widok igły ale już po powiększaniu ust wiedziałam że po znieczuleniu wcale nie boli. Tak też było i tym razem były momenty że nie zorientowałam się, że zostałam ukłuta (!) Sam zabieg był dla mnie mało bolesny, ból rozpoczął się po wyjściu z gabinetu. Ramiona były obolałe i czerwone , trochę opuchnięte, dlatego zaczęłam smarować maściami przeciwbólowymi które zalecił mi pan doktor, wieczorem bolało najgorzej podczas leżenia i spania. Ramiona musiałam masować 5 razy na dzień i to było dosyć bolesne ale do zniesienia. Jak już to wszystko zeszło, opuchlizna itd widać było efekt, moje odstające ramiona znacznie się zmniejszyły, skóra jest jędrna a bardzo obawiałam się że będzie jeszcze bardziej wisieć! Jestem bardzo zadowolona bo to był dopiero pierwszy zabieg a efekty były ogromne, boli ale warto. Za miesiąc muszę powtórzyć zabieg. Także polecam zabieg !
