Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Leonka5-11

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Leonka5-11

  1. To niewiele przytyłaś. Ja mam na plusie 13,5 kg i i tak uważm, że jest nieźle tym bardziej, że TP już na 5.11. To ja jestem równo 10 lat młodsza i tez jest to moja pierwsza ciąża. To fajnie, że udało Ci się zajść w upragnioną ciążę - gratuluje. O Inflanckiej z przed paru lat to słysze same złe opinie, ale już nawet nie chce tego czytać na forach. Zobaczymy, ja już nie chce zmieniać zdania. Tym bardziej, że na jakiś forum dziś dziewczyna opisywał poród z Inflanckiej z przed miesiąca. Opisała wszystko bardzo dokładnie i całkiem nieźle to wygląda. Dopytuje ją jeszcze o szczegóły, ale już przez maila.
  2. Witam, jestem z forum Listopadowego bo termin mam na 5.11., ale Was też czytam bo moge się dowiedzieć co w sumie niebawem i mnie czeka. A może wyjdzie tak, że i ja będe październikowa :) Mam pytanie do Moniś83 - z tego co widzę też jesteś z Warszawy i mam pytanie w którym szpitalu będziesz rodziła ?
  3. Nika89 - a na kiedy Ty masz termin ? Może będziesz tu pierwsza po porodzie. Trzymam kciuki za Ciebie i maleństwo jeśli to już poród lub niech szybko Ci przejdzie jeśli to jeszcze nie to :) 21.11.2012 - ale 2 przystanki w stronę Marek, tak ? Czemu Ty nie chcesz Inflanckiej tylko zastanawiasz się nad Praskim i Bródnowskim ? To Twoja piersza ciąża czy kolejna ? W jakim jesteś wieku? Przepraszam, że tak dopytuje, nie odpowiadaj jak nie masz ochoty :)
  4. 21.11.2012 - ja mieszkam kilka przystanków od CH M1 (napewno wiesz gdzie to centrum jest) tak więc w miarę blisko. No i ja zamierzam rodzić na Inflanckiej. Moja gin jest z tego szpitala, ale chodze do niej narazie do Enelmedu. Dziś moja jakaś daleka kuzynka (nie wiem dokładnie kto to taki bo to info od cioci przekazene mojej mamie itd.) urodziła na Inflanckiej i w sumie była zadowolona. Zresztą z tymi opiniami to jest tak beznadziejnie, że nie wiem. Nie słyszałam jeszcze o żadnym szpitalu z samymi dobrymi opiniami. Przeważnie piszą i bardzo dobrze i bardzo źle. To chyba bardzo indywidualna sprawa. Więc jak nie mam czym się sugerować to wybieram już najdurniejszą sprawę czyli to jakie są warunki w szpitalu. Chodzi mi o to jak wygladają sale w środku, czy jest ładnie i nowoczesnie. Wiem, że to nie o to chodzi, ale tak jak pisałam z opini znajomych i z opinii z internetu nie da się wybrać NAJlepszego szpitala.
  5. Witajcie. Jak fajnie, że wstając "rano" (godz 11) :) jest co poczytać na forum :) Ja już co chwila sprawdzam czy to czop czy nie czop, bo strasznie mi lecą jakies upławy. Ale napewno to nie jest coś co przypomina białko kurze. ja to cały czas się zastanawiam czy odwrócił się główką w dół czy nie. Niestety nie do końca jestem w stanie to poznać :( Dopero we wtorek USG. To będzie już 38 tydzień więc pewnie w miare ostatecznie rozwiąże to moje gdybania na temat porodu (SN czy CC) Witam kolejną mamusię 21112012 z okolic Warszawy. A można wiedzieć skąd dokładniej ?
  6. My własnie wrócilismy z kina. Bylismy na "Savages- ponad bezprawiem". Fajny film, ale jak były głosne wystrzały i wybuchy to Leonek w brzuchu się denerwował i kopał mnie wtedy. Więc jak tylko były takie sceny to zasłaniałam brzuch rękoma, żeby mniej słyszał :)
  7. Mnie ten problem sprzatania, a raczej nie sprzatania przez M. nie dotyczy. U mnie jest na odwrót. Mi się strasznie nie chce sprzatać - ja własciwie lubie tylko tak bardzo powierzchownie ogarnać i uważam , że to wystarczy raz na jakiś czas. Poprostu denerwuje mnie jak na wierzchu lezy za duzo rzeczy. Więc moje sprzatnie polega na pochowaniu zbednych przedmiotów i już. Tzn. kurzu, brudnych podług i okien tez nie lubię, ale całe szczęście mój M. świetnie sprząta i w dodatku w miare często to robi. To częściej on w naszym związku mówi "ale tu bałagan, trzeba dziś posprzatać" i faktycznie się za to bierze. Ciesze się z tego bardzo, jednak czasem mam wyrzuty, że to ja powinnam się za to brać, a nie czekać, aż on zrobi. No i wkurza mnie to, że on krytykuje moje sprzatanie jeśli już się za coś wezmę. Uważa, że on zrobi to lepiej (ja też tak uważam bo sprzata bardzooo dokładnie i przez to bardzooo długo) :) W sumie fajnie mi się trafiło z tym jego sprzataniem :) Ale ku pokrzepieniu waszych serc powiem, że mimo tego, że tak sprzata to ma tą sama akcję ze skarpetkami. Ja juz nie wiem o co chodzi, tak ma chyba KAŻDY facet. Zdejmie i rzuci na podłogę albo wsciśnie gdzies w kanapę. Kiedyś to nawet się zawziełam i powiedziałm sobie, że nie wyniose ich do pralki i .... lezały tak 3 pary z 3 dni - masakra.
  8. Oj marny tu u nas ruch, marny. Pewnie ruszy się coś dopiero jak zaczniemy rodzić jedna po drugiej. Narazie chyba mamy jakies ogólne zmęczenie. podgladam sobie czasem forum z mamusiami październikowymi. Tam to jest ruch. Rodzi jedna za drugą i ciekawe historie przez to wychodzą. Dziś kolejna z październikowych urodziła i podobno ekspresowo - o 7 odeszły jej wody, a o 8:10 juz urodziła. Pewnie ledwo do szpitala zdążyła. Takiej to fajnie :) Pewnie część z nas też w październiku jeszcze urodzi.
  9. Patisonka - to nieźle, że jeszcze dała radę się przekręcić. U mine rusza się i rusza i pewnie próbuje fiknąć głową w dół, ale mam wrażenie, że jeszcze się to nie udało. Ale może mi się zdaje. 16 października mam USG to zobaczymy czy coś z tych fikołków mu wyszło. Zresztą ja już się oswoiłam z tą ewentualną cesarką i pewnie dopiero byłoby niezłe zdziwienie gdyby jednak nie trzeba było ciąć. Jestem nadal podziębiona, teraz właściwie już tylko katar został, ale jeszcze to wyleżę. Jutro planujemy jeszcze wybrać się do kina bo może to ostatni raz przed porodem :( Jak myślicie, czy jeśli jest ułożenie pośladkowe to brzuch też się obniży na koniec czy nie ? ? ? ? ? ? ? ?
  10. Gosia, śliczna jest ta pościel. Ja na Twoim miejscu naprawdę pomyslałabym o szyciu zarobkowym. Masz zdolności :) A ja podziębiona i kurcze martwi mnie to trochę. Mam nadzieję, że do porodu przejdzie. Dziś załatwialiśmy sprawy w wydziale komunikacji i miałam atak złego humoru w urzedzie bo nie mogłam patrzeć jak kobitka w okienku powoli obsługiwała. No myślałam, że się poryczę bo tyle to trwało a mo już gorąco, gardło boli itp.
  11. Gosia, jak Ty sie w końcu wykurowałaś ? Teraz mnie coś łapie. Juz boli gardło, kicham i zaczyna się katar. Naprawde nic nie można brać żeby szybciej się wyleczyć? Kurcze, że też teraz musiało się coś przyplątać. właśnie wczoraj zaczełam 37 tydzień.
  12. A ja chciałabym poruszyć nowy temat - mocowanie fotelika do samochodu. Dziś z mężem próbowaliśmy przypiąć nasz fotelik na tylniej kanapie. Ale jakoś dziwnie to wyszło. Bo czy normalne jest, że fotelik trzeba nieźle przechylić żeby zapiąć pasy? Tzn. tak jakby nie możnabyło przypiąć fotelika już z dzieckiem w środku. A to chyba nie tak powinno być. Kurcze przy pierwszym dziecku wszystko jest takie dziwne :) Napiszcie jak to wygląd u Was. Nasz samochód to ford focus. Może któraś też ma taki problem z samochodem i fotelikiem. A i jeszcze jedno - czy jak już się przypnie taki fotelik to bardzo stabilnie się on trzyma ? Bo u nas nie jest to jakoś mega stabilne. Dodam, że nie mamy bazy tylko sam fotelik.
  13. Oj pusto tu pusto - faktycznie, ale tak zawsze w weekend jest. Mój brzucho już w najszerszym miejscu ma 116 cm i jest taką piekna okrąglutką piłką :) Dziś naszła mnie straszna ochota na 2 rzeczy. Ptasie mleczko i kluski przecieraki smażone z boczkiem. Narazie zajadam Ptasie mleczko :)
  14. Witajcie, ja jakoś nie mam jeszcze żadnych objawów przedporodowych, albo tak mi się wydaje. Zadnych czopów, skurczy itp. No może mam jakieś skurcze, ale nigdy nie wiem czy to ciążowy skurcz czy tylko muszę do kibelka :) wreszcie kupiona, odebrana i przyniesiona do domu ostatnia rzecz potrzebna dla maluszka - tzn. materacyk. Nareszcie jest na swoim miejscu. Zaraz ma przyjechac do mnie mama i mamy uprać firanki i zasłonki oraz przymierzyć jak będzie wygladało łózeczko na miejscu docelowym. Patisonek - to gdzie teraz czujesz ruchy w przeciwieństwie do tego jak wczesniej czułaś ? Ja czuję w tym samym miejscu, ale juz tak jakby nie była to główka tylko własnie reka albo naoga. A i może zauważyłaś gdzie czujesz jak ma czkawkę (raczej na dole brzucha czy po środku ?)
  15. Nika89 - ja czytałam, że właśnie tak wyglada czop śluzowy, ale podobno nie oznacza to, że już zaraz urodzisz. Pisze tylko to co wyczytałam kiedyś gdzies tam bo z doświadczenia tego nie wiem :( Mi też się ciężko jakoś śpi w nocy. Po 5 razy do łazienki chodzę i przy każdej zmianie pozycji spania oczywiście się budzę. I też mam takie bóle w pachwinach - szczególnie własnie jak w nocy wstaje do łazienki. Wczoraj mąż o jakiejś 22 zabrał się za sprzatanie - że też mu się chciało :) Odkurzał, umył kuchie, podłoga na mokro itp. Potem koło północy wymyslilismy, że przydałoby się uprać firanki i zasłonki bo straszny kurz na nich już był. No i jak taki szybki był pomysł to i natychmiastowa realizacja. Tak więc firanki i zasłonki do pralki na krótkie pranie i jeszcze od razu je powiesił. Fajnie, że to się udało tak sprytnie i szybciutko zrobić.
  16. Patisonek - tzn. też będą u Ciebie czekali do terminu i ew. po terminie cesarka ? Ja zapisałam się na kolejne USG na 16.10 i zobaczymy wtedy jak bedzie siedział. Może bez sensu się juz tym martwie. A Leon zrobi mi psikusa i odwróci się do tego czasu :)
  17. Patisonek - ja już sama nie wiem co wolę, tzn. wiem - albo SN jak się odwróci głową w dół albo koniecznie CC jeśli się nie odwróci. Boję się sytuacji, że się nie odwróci a akcja porodowa tak szybko będzie postępowała, że będzie za późno na CC. To moje chyba największe zmartwienie. Dlatego wolałabym żeby w 38 tygodniu zapadła już decyzja co dalej, a nie czekanie do terminu. Gosia - to kiepsko z tą anginą. Mi ostatnio pan w aptece polecił syrop dla kobiet w ciaży i karmiących wzmacniajacy odporność, oraz pomocny przy chorobie. Nazywa się Prenalen. Nie wiem czy któraś używała. Ja dopiero jedną łyżeczkę wypiłam :)
  18. Patisonek - ja już sama nie wiem co wolę, tzn. wiem - albo SN jak się odwróci głową w dół albo koniecznie CC jeśli się nie odwróci. Boję się sytuacji, że się nie odwróci a akcja porodowa tak szybko będzie postępowała, że będzie za późno na CC. To moje chyba największe zmartwienie. Dlatego wolałabym żeby w 38 tygodniu zapadła już decyzja co dalej, a nie czekanie do terminu. Gosia - to kiepsko z tą anginą. Mi ostatnio pan w aptece polecił syrop dla kobiet w ciaży i karmiących wzmacniajacy odporność, oraz pomocny przy chorobie. Nazywa się Prenalen. Nie wiem czy któraś używała. Ja dopiero jedną łyżeczkę wypiłam :)
  19. Witajcie. Jakoś mało tu wpisów ostatnio :( Ja dziś byłam u mojej gin. Waga od poczatku +13,6kg, rozpoczęty 36 tydzień. Nadal położenie pośladkowe. Coraz mniejsze szanse na odwrót. No i już wiem jak to dalej ma być. W 38 tygodniu mam zrobić USG - jeslli nadal będzie głową do góry to muszę umówić się w szpitalu na planowaną cesarkę, ale nie wczesniej niż w wyznaczonym na poczatku termienie porodu tzn. 5.11. Jeśli wszystko zacznie się samo wczesniej to już w szpitalu zrobią USG i w zaleznosci jak siedzi i jaki jest etap porodu to SN lub CC. I to mnie trochę martwi bo powiedziała mi, że przy takim położeniu duzo szybciej postępuje rozwarcie. Mówiła też, że ostatnio w jej szpitalu był taki przypadek, że pierworódka przyjechała na Izbę Przyjęć z rozwarciem 10 cm i ułożeniem posladkowym. Nie było czasu na cesarkę i urodziła normalnie.Jednak taki poród jest trudniejszy i groźniejszy dla dziecka :(
  20. agalesna - to straszne co musiałas przejść, ale jak dobrze, że już znów możesz przeżywać ciążę i za jakiś czas mieć maleństwo ze soba. Aż mi łzy poleciały jak to przeczytałam :( patisonek - od poczatku masz takie ułozenie pośladkowe dzidziusia ? Bo u mnie tak samo, cały czas siedzi głową do góry i chyba coraz mniejsze szanse, że się odwróci. Jutro zaczynam już 36 tydzień. W 37 tygodniu zrobię kolejne USG i zobaczymy czy coś sie zmieniło w ułożeniu. A jak to jest u Ciebie z cesarką, dadzą Ci skierowanie na konkretny termin czy będą czekali aż samo się zacznie ? Bo ja nie mam pojęcia jak to ew.by było.
  21. Czy wam też się dziś tak strasznie spać chce ??? Ja spałam w nocy od 24 do 6:30, potem na pobranie krwi pojechałam, zjadłam sniadanie i znów spać od 9 do 12, a potem jeszcze od 14 do 15. To już łacznie 12,5 godziny. Pewnie jak zjem obiad to znów pójde spać.
  22. Co do prania to ja też piorę w Loveli, ale w płynie, a nie proszku i nie używam już później płynu do płukania. Mam tez płyn do prania Dzidziuś, ale w nim prałam takie rzeczy jak kombinezon, kocyki i materiały od gondoli.Ale jeśli polecacie, że jest też ok do ubranek stykających się z ciałem, to fajnie, bo jednak jest sporo tańszy i mogłabym się na niego przerzucić :) Idris - to właśnie o takie napady płaczu i złosci mi chodziło. Mam to tak mniej więcej raz na miesiąc więc juz pare razy w ciąży się zdarzyło. Najgorsze jest to, że ja tak strasznie ryczę i nie moge się opanować. A jak zadaję sobie w glowie pytanie dlaczego płaczę to najczęściej nie mam jakiegoś wielkiego powodu. A mój maż jest jeszcze taki, że strasznie go to złosci jak ja tak ryczę i chce za wszelką cenę mnie uspokoić, a to przynosi odwrotny skutek. No masakra :( Jak sobie pomyslę, że mój mały Leonek tez będzie tak płakał nie wiadomo dlaczego to już się boję jak sobie z tym poradzę :(
  23. Niestety gdzies czytałam, że zanim hormony po ciąży się uspokoja to trochę to potrwa i nadal może tak być. A Ciebie to nie męczy? Nie wkurzasz się na siebie za to ?
  24. Bezsnesuuuuu !!!! :( Posżłam do Biedronki w formie wieczornego spaceru. No i nakupiłam tyle, że było mi cięzko to nieść, a wziełam specjalnie plecak żeby było wygodniej. No i jak wróciłam to zrobiłam sama nie wiem o co awanture mężowi. To chyba ze zmęczenia. A nie poszedł on ze mną bo idzie na noc do pracy i już się szykował. Zaczełam ryczeć i w ogóle nie wiem o co mi chodziło. Raz na jakiś czas przez całą ciąże wybucham takim dziwnym zachowaniem. Strasznie mnie to męczy i wkurza i wstyd mi potem jak już mi przejdzie. Miałyście coś takiego ???? :(
  25. Oj szkoda Gosia, że nie jestes z Warszawy. Chociaż jakiś czas temu, jeszcze przed ciążą kupiłam kilka jazd doszkalających, ale nic mi to nie dało. Mam jakies opory i juz. Jednak to jest dziwne, że mnie strasznie ciągnie do jeżdzenia, ale się boję. No wczoraj naprawde było super - dość długa droga 30 km w jedną stronę i 30 w drugą, ale droga prosta , żadne centrum maiasta czy ciasne uliczki tylko wyjazd za Warszawę. Tak więc wracając do tematu, pojechałam dziś do IKEA autobusem. I miałam farta, że bilet skasowałam bo sprawdzali. A najczęściej nie kasuję bo mam dosłownie 4 przystanki z czego 3 to na żądanie. Kupiłam pościel (na prezent dla mamy), lampke malutką do czytania wieczorem i 2 poduchy kolorowe żeby radośniej na jesień zrobiło sie w domu :) KTG miałam tylko jeden raz w 34 tyg.
×