Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Koniczynka79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Koniczynka79

  1. Dostałam juz duphaston na fazę lutealną, bo mam krótką, ale co z tą prolaktyną, może ona nie ma znaczenia i wystarczy się nie denerwowac i np. tylko kupic ziółka np. ojca sroki pobudzające owulację? Zazywam teraz z mezem mleczko pszczele i wit E oraz C jako przeciwdzialające poronieniom. Nie wiem czy powinnam jeszcze zioła albo castagnus?
  2. Witam dziewczynki, tu założycielka postu, wracam do was bo znowu zaczynamy starania z mężem, już prawie pół roku po poronieniu, badania ok, ale tym razem ginekolog widząc moje wykresy temperatur stwierdził że coś jednak mi blokuje owulacje bo nie skacze temperatura od razu tylko kilka dni od testu owu i chyba strzał w dziesiątkę, wysłał mnie tym razem na prolaktynę ale przed 5tym dniem cyklu i badanie z obciążeniem po tabletce. Dwa razy mi pobrali krew i prolaktyna przed obciążeniem 9,14 więc w normie ale po obciążeniu aż 115!!! To jest ponad 12 razy więcej niż przed a norma jest do 6ciu razy. Jestem przerażona. Czytam w necie i jedi mowią że po obciążeniu wynik nie istotny jeżeli normalnie jest w normie, a inni zalecaja juz leki na obniżenie prolaktyny. Proszę jeżeli któraś z was badała prolaktynę i miała podobne wyniki proszę napiszcie czy powinnam ją zbijać jeżeli normalnie jest w normie a po obciązeniu za wysoka. W srodę jadę na narty do Austrii i nie mogę się zobaczyć z ginem a już teraz mieliśmy się starać o dziecko(prawie poł roku po poronieniu), bardzo bardzo chce już sie starac, te poł roku były dla mnie bardzo ciężkie.
  3. Dziewczynki wielkie dzięki za wsparcie i slowa otuchy. wczoraj lalam lzy a dzis juz sie dobrze czuje bo dzwonila Pani dr z genetyki i jak powiedzialam ze sie bardzo martwie to powiedziala ze niepotrzebnie. To badanie pokazało triploidie, czyli dodatkowe hromosomy w każdej komórce ciała i ze to oznacza że w zapłodnieniu brał udział podwójny plemnik lub podwójna komórka jajowa(tak sobie to tłumacze ze za bardzo chcielismy zrobic chyba blizniaki cheche). Ze to dobrze rokuje na przyszlosc, tylko 2% ryzyka ze sie powtorzy. Czesciej sie powtarzaja trisomie czyli pojedyncze geny wadliwe. Wynioslam z tego ze jak wszystko jest zle to jest lepiej! Badanie robilismy głownie zeby zarejestrowac nasze malenstwo i je nazwac a przy okazji sprzwdzic co poszlo zle. Teraz jestem spokojniejsza niz jakbym go nie zrobila, bo chyba bardziej bym sie bala ze sie powtorzy. Wszystkim chcącym polecam Genetykę z Poznania, naprawdę fachowcy, zrobili badanie na starej kosmówce z poronienia, byla w zlym stanie ale robili je kilka razy zeby wydac rzetelny wynik. Teraz odpoczywamy i moze po feriach zimowych sprobujemy szczescia jeszcze raz:)
  4. Dziś mam totalnego doła i płacze, przyszły wyniki z Genetyki, moje maleństwo było dziewczynką i miało nieprawidłową liczbę wszystkich badanych chromosomów! Nie spodziewałam się że aż tak było chore, triploidia chromosomu 13, 15, 16, 18, 21, 22 i X. To jest niepojęte i albo poprostu pech i błąd w podziale komórkowym albo jestesmy z mezem totalnie chorzy i nie mozemy juz miec dzieci!!! Nie wiem czy jeszcze będę się starać to mnie przerasta, nie potrafie sobie wyobrazic jakie by bylo jakby sie urodzilo to sa wszystkie zespoly horób razem wziete! Proszę jak ktoś coś o czymś takim słyszał czy to się powtarza, to proszę o pomoc! Czy już naprawdę nie mogę mieć zdrowego dziecka? 3lata temu zaszlam w ciaze zupelnie zdrowa i urodzilam, 12lat temu tez, a teraz co to sie stalo???!!!
  5. Widziałam też że któraś z Was pytała o ryzyko powstania spodziectwa gdy zazywa sie w ciąży Duphaston. To jest informacja dotyczaca progesteronu a duphaston to syntetyczny odpowiednik-dydrogesteron i nie znam przypadku zeby po duphastonie do tego doszlo, a wiele dziewczyn go zazywa. Czesto lekarze daja na pocz. ciazy duphaston a potem juz przechodza na naturalny progesteron czyli luteine. I tak jest optymalnie, bo duphaston pomaga tez utrzymac ciaze, gdyby nasz organizm odrzucal obce DNA(polowa DNA plodu pochodzi od ojca). Ja jestem bardzo za duphastonem, chociaz nie jest to naturalna forma leku. W dwoch ciazach przyjmowalam duphaston juz od polowy cyklu poprzedzajacego poczecie do 20 tygodnia ciazy i pomogl utrzymac wtedy ciaze. A w ostatniej ciazy dostalam go za pozno juz jak byly czeste plamienia i poronilam. Wniosek lepiej sluchac lekarza i brac jak trzeba. Ja teraz ze wzgledu na poronienie bede brac juz przed ciaza.
  6. Witam, tu założycielka topiku. Wizyta u gin po poronieniu ok, macica ok, nie ma torbieli. Gin upiera sie zeby dluzej odczekac niz 3 mce. No coz w takim razie teraz sie poobserwuje i porobie badania. 30.08 dostalam pierwszego okresu po lyżeczkowaniu i mimo ze mnie wyczycili ladnie to baaaardzo bolesny i leci strasznie jak z kranu, no ale moze tak ma byc. Zaczynam obserwacje cyclotestem baby, pomiar temperatury i testy LH od tego mca. W fazie do owulacji mam jesc duzo ryb i bakalii na odbudowe endometrium. Nastepna wizyta w 6tyg po zabiegu(tyle podobno min czas na polog), lekarz powiedzial ze teraz jest u mnie jak po porodzie, dokladnie tak samo i organizm musi wrocic do tego co bylo przed ciaza i ze jak bede chciala to jeszcze przedluzy zwolnienie do 2mcy czyli dokladnie tyle co mial byc macierzynski po poronieniu. Takze sobie odpoczywam w domku. zazywam kwas foliowy 800mcg(2 foliki) i naturalna wit E(zaczynam od 100mg dziennie z mezem przeciw poronieniom), do tego wiesiolek do owulacji. Mam nadzieje ze szybko wroce do formy. beta HCG jeszcse nie spadla do zera ale juz jest bardzo blisko zera, wiec moze zacznie sie juz cykl owulacyjny, te pierwszy byl bezowulacyjny i to podobno normalne, najpierw beta HCG musi zejsc do zera zeby organizm zorientowal sie ze nie ma juz ciazy. Znowu mi ciezko ze musze czekac, ale chce znowu sie dobrze przygotowac do ciazy. Moze juz mnie to wiecej nie spotka i tym razem bedzie dobrze. Pozdrawiam wszystkie starające sie i juz mamusie:)
  7. proszę piszcie czy ktoras brala juz ta wit e czy nie?
  8. bo oni sami nie mowia o tej witaminie E. poczytajcie sobie: http://www.eioba.pl/a/1u5r/witamina-e-ta-od-spraw-bardzo-osobistych
  9. Dziewczynki, mam do wszystkich pytanie. Jakie witaminy wbrałyście po poronieniu a przed kolejną ciążą. Ja czytałam że np wit E zapobiega poronieniom i najlepiej ja brac w formie naturalnej z mieszaniną tokoferoli ktore jej zawsze towarzyszą. Jedyną postacią jaką znalazłam w Polsce jest wit E zestaw tokoferoli firmy Solgar ale tam dawka jest 200IU=134mg, podobno po poronieniach powinno byc nawet 400IU jak wynika z pewnego artykulu ktory czytalam. Jak mowilam mojemu ginowi to pozwolil na wit E dla mnie i meza ale mowil zeby porownac dawke z preparatami dla kobiet w ciazy i w nich nie ma tak duzych dawek wit E, tylko sa 10 razy mniejsze. Tak sobie mysle ze moze to dlatego ze tam sa syntetyczne witaminy a ja chce teraz przejsc na naturalne. A moze to tez ma znaczenie ze naturalna wit e jest pochodzenia roslinnego a nie zwierzecego i dlatego wieksze dawki. Sama nie wiem. wit E 134 mg Solgar jest wlasnie pochodzenia roslinnego i jest bez recepty wiec chyba nie powinno byc to za duzo? Jadła któraś z Was wit E przed kolejna ciaza a jesli tak to z jakimi witaminkami? Wiem ze kwas foliowy chyba mozna zwiekszyc (tez nie wiem o ile), tu mi lekarz powiedzial ze foliowego nie trzeba zwiekszac. Że wazne sa witaminy z grupy B wszystkie i jod(jodu naturalnego cos nie moge znalezc. Prosze o jakies podpowiedzi co do naturalnych witaminek. Jesli mozna to chce zabezpieczyc sie jakos przed kolejnym poronieniem.
  10. Cześć dziewczynki. Gratuluję nowym mamusiom! Ja idę dziś do gina i mam nadzieję że mi przedłuży zwolnienie bo jeszcze nie jestem gotowa iść do pracy wsród inne brzuchy których u nas pełno. Generalnie już nie płaczę, ale jak ktoś zaczyna poruszać temat albo sama muszę o tym rozmawiać to wtedy wszystko wraca i moze łez leci. Jesetm dalej bardzo słaba po mojej stracie, czuję sie osłabiona i mam zawroty głowy. w pon musiałam wyrwać zęba który mi poszedł w tej ciąży i cały się pokruszył i podczas znieczulenia dostałam dziwnej reakcji. Oprocz drgawek stresowych miałam mocne zaburzenia wiedzenia, tak przez 15min, potem przeszlo, dalej mam zawroty głowy, muszę o toteż zapytać gina, co on na to? Mam też nadzieję że mi da skierowanie na badania hormonalne. Mam nadzieje ze tam wszystko ok i ze nie bede musiala czekac te pol roku na staranka i wroce tu do was szybko. Mam bole brzucha, raz w polowie cyklu byl taki nie do wytrzymania, bralam wtedy srodki przeciwbolowe i czekam teraz na pierwszą miesiączkę po poronieniu. Totalnie nie wiem kiedy ona wystapi i jak bedzie wygladala bo na razie testy owulacyjne wychodzą negatywne a to już 20 dzien cyklu, ale czesto ten pierwszy cykl jest wlasnie bezowulacyjny wiec sobie tlumacze ze na razie nie ma owodu do obaw. Trzymajcie kciuki zeby wyszlo na usg ze nie ma torbieli i zrostów , czyli komplikacji po zabiegu. Ja głęboko w to wierzę i napisałam już do siostr Dominikanek o przesłanie paska św. Dominika opiekuna starajacych sie i brzemiennych kobiet. Mam nadzieje ze dojdzie i bede mogla sie do niego modlic o pomyslne rozwiązanie następnej ciąży.
  11. moja beta w2,5tyg po poronieniu spadla do 5 jednostek, wiec chyba ok bo lekarz mowil ze juz powinna byc ponizej 10. Wiec pocieszam sie że chyba ładnie mnie wyczyścili na tym zabiegu. Jutro wizyta u gina mam nadzieje ze wszystko ok na usg, ze nie ma torbieli i zrostow o ktorych tyle sie naczytalam. No i ze dostane przedluzone zwolnienie, bo sie okazalo ze nie ma tej osoby w klinice co robi badanie genetyczne bo jest na urlopie i dopiero badaie zacznie sie a tydzien czyli jeszcze mc min trzeba czekac na wyniki. Ciekawe jak ja przedluze zwolnienie jeszcze o mc. To jest poronione ze zeby dostac macierzynski ktory sie nalezy 8 tyg to trzeba i tak kombinowac zwolnienie chorobowe na 2 mce. Z pracy dosala info ze najpierw mi przeleja 80%, a jak dostarcze akt urodzenia to wysla wyrownanie do 100%. Chory kraj po prostu.
  12. no właśnie te statystyki, mowia ze to raczej przypadek, ale kto nam zagwarantuje ze nastepnymi razami tez nie bedzie to przeypadek czyli znowu zly podzial komorek lub zle polaczenie komorek ojca i matki! dlatego ja wyslalam material(kosmówkę) do badania genetycznego w Genesis w Poznaniu. Na razie potwierdzili ze jest kosmowka, nie wiadomo tylko czy jest jej wystarczajaco duzo(ciaza nie rozijala sie od 8 tygodnia) i dopiero za tydzien bedzie osoba ktora to badanie wykonuje, teraz jest na urlopie. Ja to mam pecha. A znaczy to ze musze czekac na rejestracje dziecka jeszcze 4 tygodnie i kombinowac zwolnienie na nstepny mc zeby potem zamienic je na macierzynski. Normalnie tragedia! tydzien mialam ze szpitala, potem 2tygodnie na szczescie od gina, teraz ide do innego gina i modle sie zeby dal przynajmniej na 2 tygodnie, a ptem to juz chyba tylko od psychologa moge dostac! To straszne zeby trzeba bylo kombinowac 2 mce chorobowego, jak wlasnie te 2mce macierzynskiego sie naleza! Powinnam odpoczywac a nie zalatwiac rozne sprawy! To jest pranoja. Gdyby ie bylo glupich wymogów w urzedzie stanu cywilnego do rejestracji typu plec, waga, dlugosc to poszloby to od razu. A tak czekam na potwierdzenie plci z genetyki. Szkoda gadac. Po prostu nie chce wpisywac nieprawdy jak i tak wyslalam do badania, bo inaczej po co te badania? Jak bedzie za malo kosmowki to i tak zbadaja tylko plec wiec bez sensu by to bylo gdybym wpisala a potem okazaloby sie ze jest inna.
  13. Doris ja TSH mam zawsze badane na pocz ciazy i mam w normie, ale to dobrze ze znalazlas winowajce bo tarczyca bardzo zle wplywa na ciaze i moze byc przyczyna poronien
  14. Ja na drugie poronienie nie moge czekac, ja mam 33lata i juz nie mam duzo czasu na 3cie dziecko. Dlatego te badania robie, chce zrobic wszystko zeby juz przez to nie przechodzic. Obiecalismy sobie z mezem 35 rok skonczony u mnie to jest dla nas granica. Pewnie inaczej by bylo jak bym nie miala dzieci, to chcialabym za wszelka cene nawet po 35 roku. Ale poniewaz mam to juz w gestii Pana Boga czy zechce mnie jeszcze obdarzyc jednym dzidziusiem.
  15. now właśnie z jednej strony te badania ze lepiej szybko a zdrugiej jak wypełnialam ankiete do badania genetycznego to na ich stronie genetycy radza zeby za pol roku. to juz sama nie wiem, jezeli genetycy tak mowia? mam nadzieje ze po badaniu genetycznym bede mogla o to zapytac dlaczego az pol roku skoro badania mowia ginekologow mowia inaczej.
  16. Oj plecy to najbardziej bolą od noszenia i to nie noworodka tylko kilkulatka. Moj 2,5 latek dopiero teraz wspolpracuje przy ubieraniu i rozbieraniu i sam wstaje z lozka jak sie go poprosi, a wczesniej to bylo noszenie 15 kg dziecka z roznych powodow, to choroba i slaby, to zasnal nie tam gdzie trzeba i trzeba bylo przenosic do lozka, to nozki bola na spacerze...teraz chwila wytchnienia dla moich plecow no i piersi tez bo pol roku temu przestalam karmic piersia(karmilam 2 lata, tak mu smakowalo moje mleczko, nie moze tez pic krowiego) ale dalej tuli sie do piersi co chwila, to juz mu chyba zostanie. gdyby nie ten dzieciak to byloby mi ciezej na duszy, a tak wyplakalam sie i zawsze lecial mnie przytulic i powiedziec"kocham cie mamusiu". Wszystkim kobietom po poronieniu zycze takiej pociechy od wlasnych dzieci! Chwile wczesniej nie chialo mi sie zyc, ale po tych przytulaniach wraca energia i chec do zycia blyskawicznie.
  17. ciekawa też jestem czy teraz mam dużą szansę na zdrową ciąże, w koncu to moje pierwsze poronienie, dwojka zdrowych dzieci w domu, ale z drugiej strony wiek 33 nie rokuje dobrze. moze juz sie cos podzialo w naszych komorkach i wiecej mamy tych wadliwych? napiszcie proszę ilu z was się udało szczęśliwie zaraz po poronieniu do tego pół roku po, ilu się udało poźniej? boje się ze kolejna ciaza nieudana moze juz zupelnie przekreslic nasza szanse na powiekszenie rodziny.
  18. cześć wszystkim, mogę dołączyć? Jestem mamą 2 cudownych dzieciaków, córka -2000, synek 2009 i teraz Aniołek(*)03.08.2012 To był 9ty tydzien ciazy jak dowiedzialam sie ze ciaza przestala sie rozwijac. Plamienia byly od poczatku 5 tygodnia, zanikaly i pojawialy sie znowu aby przerodzic sie w krwawienie(lekkie). Lekarze mnie zbywali ale w momencie tego krwawienia pojechalam do szpitala, w ten dzien jeszcze na usg bilo serduszko i to mocno 150/min ale na drugi dzien juz zaczal sie dramat, krwawilam ponad tydzien lekko i na kontrolnej wizycie wyszlo ze nieregularny plod i poronienie w toku, 7tygodni ciazy, od razu skierowanie do szpitala na zabieg. W szpitalu jeszcze gorzej mnie potraktowali bo odeslali do domu z tabletka poronna, gdzie obudzilam sie w nocy z przerazliwie rozwierajacym bolem i stracilam przytomnosc. Gdyby nie moj maz ktory mnie ocucil to nie wiem co by bylo. Rano z nowu szpital i zabieg bo co prawda ciazy juz nie bylo ale resztki pozostaly. Po lyzeczkowaniu zwolnienie na tydzien i ani slowa o moich prawach i co mozna dalej zrobic. W domu dopiero sie dowiedzialam ze mam prawo do godnego potraktowania(zlamane bo nie powiedzieli nic i polozyli po zabiegu w sali z ciezarna kobieta), do rejestracji dziecka, pochówku i urlopu macierzynskiego 8 tygodni. Po tygodniu zwolnienia przedluzylam L4 i teraz wyslalismy material na badanie genetyczne do poznania, ktore da mi informacje dlaczego tak sie stalo(mam nadzieje) i jaka byla plec mojego aniolka. potem szpital bedzie musial wystawic dokument o urodzeniu martwym do USC i do pracy. Nie wiem tylko jeszcze jak z tym pochówkiem, bo twierdza ze nie ma co chowac bo w badaniu hist-pat jest doczesna i łożysko czesciowo martwicze. nie ma sladu cialka dziecka. ciekawe co na to kosciol bo przeciez czasem robi sie pogrzeb nawet jak nie mozna znalezc ciala? takze chyba czeka mnie jeszcze wizyta w kosciele.
  19. Dziewczynki, na razie przenosze sie na forum wsparcia, tam są takie jak ja ze woimi aniołeczkami. nie chce zasmucac juz wiecej tego forum, ale bede podczytywac was od czasu do czasu. Na pewno zrozumiecie e ciezko sie czyta na forum o staraniach jak samemu sie nie moze po swiezej stracie dzieciatka. Jezeli forum nie zniknie to wroce jak juz zalecze rany.
  20. zwolnienie dostalam tylko na 7dni ze szpitala. musze jakos zalatwic jeszcze na 7 dni i dopiero wtedy przyjda wyniki badan bo to odnich zalezy czy dostane papiery do pogrzebu i do urlopu macierzynskiego. jak nie znajda tam mojego dzieciatka to musze isc do pracy. to jest po prostu smieszne ze prawo mowi tak, a lekarze je obchodza stosujac swoj glupi podzial medyczny na zarodki i plody i dzieci sa dopiero od 22 tygodnia ciazy. To co wczesniej to jak to mowia "wyskrobiny" plakac sie chce w jakim kraju my zyjem,y!
  21. Agalesna, a powiedz mi czy jezeli jestes w stanie jeszcze o tym rozmawiac, to czy staralas sie pochowac swojego aniołka i czy mialas jakies problemy w szpitalu tak jak ja?
  22. Agalesna, Zapalam wiec swieczki za nasze oba aniolki, za twojego kwietniowego i za mojego sierpniowego. Wierze ze sa w lepszym swiecie:) No i trzymam za potwierdzoną ciąże kciuki mocno. Oszczedzaj sie teraz i daj znac jak zobaczysz serduszko. Na pewno tym razem będzie dobrze. Tak sobie to tlumacze ze jak nie udalo sie matkom ktore juz urodzily zdrowe dzieciaczki, to ze to byl tylko jeden taki cios i juz tylko szczescie nas czeka.
  23. Kaska 8382, nie zaprzestawaj myslec pozytywnie, moze sie wlasnie uda teraz jak przestaniesz mierzyc i myslec o tym. a moze dolaczysz do mnie za pol roku i razem bedziemy sie starac od poczatku. ja wierze gleboko ze jesli matka bardzo tego pragnie, to Pan Bog nie pozwoli na to by cierpiala i obdarzy ja w koncu upragnionym potemstwem:)
  24. Wiem też że niekoniecznie to ma wpływ na inne ciąże, ale i tak się boję co bedzie następnym razem bo bywa też tak że roni się jedno po drugim a wtedy już bym raczej nie dała rady się więcej starac. Boże daj mi siłę wytrwać i nie zamykać się teraz na dar nowego życia. Z góry dziękuję wszystkim za symboliczne świeczki dla naszego Aniołka, oby ich było jak najwięcej.
  25. Dziękuję ci bardzo za slowa pocieszenia. Wg jednej Pani Dr mozemy probowac za pol roku zeby sie całkowicie zregenerowala macica i poziom hormonow, żeby wszystko było na pewno gotowe na przyjęcie nowego życia. Jesetm gotowa zaczekac pol roku, może nawet lepiej bo za ok pol roku wyjazd na narty(nawet gdybym nie mogla jezdzic to pooddycham czystym powietrzem), zawsze po gorach wracam zupelnie odnowiona i pełna życia i właśnie po zimowych feriach w Austrii począł się nasz synek który ma teraz 2,5 roku i jest dla nas wielkim skarbem. Myślę że wcześniej nie będę gotowa a na pewno nie będzie na to jeszcze gotowy moj mąz, oboje musimy wypocząc w gorach i wtedy sprobowac jeszcze raz. Jeszcze za 2 tyg ide do innego lekarza, ktory tez wyrazi swoja opinie, ele wiem ze najwczesniej po 3 mcach tak mowi wiekszosc lekarzy.
×