Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Koniczynka79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Koniczynka79

  1. Nie wolno tak myslec ze zminia date i przychodzi pozniej. To ktore przychodzi pozniej to inne dziecko i trzeba kochac i to narodzone i to nienarodzone. Poczytalam duzo na stronie poronienie.pl o tym jak najlepiej to przezyc i juz wiem ze dopoki sie nie pozegnam z moim malenstwem, wszystko mi jedno czy bedzie pochowane przeze mnie czy szpital ale chce miec miejsce do ktorego bede mogla przyjsc i sie pomodlic. A to nie sa wyskrobiny tylko prawdziwy czlowiek, wszystko juz jest zapisane w genach od momentu poczecia, a ciaza jest od momentu zagniezdzenia w macicy, dla mnie jezeli widzialam bicie serca wczesniej to nie sa wyskrobiny tylko czlowiek. Lekarze tak mowia bo oni sa nieczuli, nigdy czegos takiego nie przezyli i tak im poprostu wygodniej i nie chca wystawiac papierow i psuc sobie statystyk urodzen. Teraz juz znam swoe preawa do urlopu i do zarejestrowania dziecka i do godnego pogrzebu i poszanowania zwlok. Jezeli praktyka szpitalna jest taka ze wyrzucaja razem z odpadami to moje serce i dusza sie z tym zgodzic nie moze. Zmienione prawo od 2006 roku est za mkną. To czy nam sie uda je wyegzekwowac to inna sprawa, ale przynajmniej nie bede miala do siebie potem pretensji ze nie upewnilam sie o godnym potraktowaniu mojego aniolka, Proszę bądźcie z nami sercem to może się uda. Mój aniołek usnal na zawsze 03.08.2012. Co roku bede obchodzic swieto dziecka utraconego ktore jest w dniu 15 października, a jak juz nie uda sie odzyskac szczatkow to pozegnam je symbolicznie w domu i jak powstanie juz grob dziecka nienarodzonego w naszym miescie w Borku to bede tam zapalac znicz. Podobno te aniołki są od początku święte i to one się za nas modlą.
  2. teraz walka ze szpitalem i urzedem o rejestracje dzieciatka i wydanie szczatkow, bo chyba nie chcemy zeby trafilo do szpitalnej spalarni. wg prawa 8 tyg macierzynskiego na dojscie do siebie sie mi nalezy i zasilek porzebowy, ale nie wiem czy jestesmy gotowi na pochowanie wlasnego dziecka. teraz trudna decyzja przed nami.
  3. jutro szpital i zabieg. podobno dadza najpierw tabletki ze moze unikne zabiegu, ale to wtedy tak jak porod, tyle ze dziecka nie bedzie. strasznie sie boje. ciaza obumarla w 7 tygodniu okolo, nieregularny ksztalt zarodka, wada plodu genetyczna. nie wiem czy bede miala sile tu wstapic po zabiegu. dramat. obym tylko wytrzymala bol fizyczny i psychiczny.
  4. ale wam teraz zazdroszcze ze wy sie dopiero staracie, a ja przezywam teraz dramat.
  5. sama nie wiem co gorsze, poronienie czy nieporonienie i strach czy dziecko urodzi sie ciezko chore. wiem ze moja beta spadla to juz jest zle a poza tym jest duzo za mala jak na wiek ciazy. niby 2 tygodnie jest tolerancji ale nie w moim przypadku bo przeciez byl tylko jeden moment wpuszczeia plemnikow do mojego organizmu, tylko jeden raz sie odwazylismy kochac do konca w polowie cyklu, wiec 2 tygodnie pozniej zaplodnienie niemozliwe, mozliwe tylko tydzien pozniej a wtedy beta powinna juz byc duuuuuuuuzo wyzsza i dalej rosnac. jak beta spada albo jest mala(slabo rosnie) to oznacza wady wrodzone albo ze plod sie juz nie rozwija. strasznie sie boje, po tym wyniku cokolwiek powie mi teraz lekarz to jest zle albo jeszcze gorzej. chyba nie dam rady, emocjonalnie jestem za slaba.
  6. w ogole teoria wszelkich krwiakow w ciazy jest taka ze powstaja przy odklejaniu kosmowki z macicy i dlatego krwawimy. a nasze cialo traktuje plod jak intruza i moze sie plod nie dokonca zagniezdzic, wtedy jest dlugie plamienie implantacyjne i jesli tak jest to bedzie ok jak poleze, a moze tez byc to odklejanie czyli traktowanie jako intruza i wtedy duphaston podobno pomaga w latwiejszym przyklejeniu. tego to nie wiedzialam. w jakims procencie przypadkow jest inaczej i przyczyna krwawien jest wada plodu, ale wtedy podobno duphaston nie pomoze i i tak bedzie poronienie. chyba umre tu z zamartwiania do tego 12 tego tygodnia, wg miesiaczki idzie 8 tydzien, ale wg usg ostatniego 7my dopiero. dziewczynki trzymajcie za nas kciuki i jak chcecie to mozecie mi poprawic tabelke na 8 tydzien ciazy, ja nie poprawiam osobiscie bo jeszcze nic nie wiadomo jak sie zakonczy a nie chce zapeszac.
  7. juz po wizycie, ale za wiele sie nie dowiedzialam.wg tego lekarza kazde usg i badanie jest ryzykowne przy krwawieniach i trzeba tylko lezec wiec bez sensu robic jak bylo robione w pon w szpitalu. ale zamiast tego dal mi skierowanie na dwukrotne beta HCG zeby zobaczyc czy dobrze przyrasta. ide jutro i w pon albo we wtorek, lepiej we wtoek bo beta przyrasta co 2 -3dni ale nie wiem czy wtedy zdaza z wynikiem na srode a wtedy mam kontrole u lekarza, wiec mam nadzieje ze zdaza to wtedy pojde we wtorek na drugie. generalnie mam lezec i odradzil pojscie do pracy we srode. powinnam lezec do 12 tygodnia, latwo mowic, ja mam 2 latka w domu ktorego trzeba do zlobka i ze zlobka do domu a poza tym dac jesc wykapac wysadzic na nocnik itd. na razie mam starsza corke do pomocy ale 4go sierpnia jedzie na wakacje z dziadkami na 2tyg i wtedy bedzie juz problem. na wszelki wypadek kupilam magneb6 i no spe, ale no spe podobno w ostatecznosci zazywac jak beda silne skurcze
  8. jeszcze dodatkowo zero wsparcia ze strony meza, zawsze tak jest jak cos idzie nie tak. wiem ze w innych parach nieszczescie zbliza ludzi a u nas jest a odwrot-dzieli. dobrze ze dzieci czasem przytula bo jest bardzo ciezko mi na duszy.
  9. Doszły częste skurcze macicy i brzuch twardnieje i robi sie cieply nawet leżenie nie pomaga. Tak się boję że to już blisko końca ale wiem że nikt nie jest w stanie mnie pocieszyć. Jutro udalo sie umowic jeszcze do innego lekarza na kontrole i moze zapisze mi nospe i magnez na te skurcze, bo juz sama nie wiem co robic. juz nawet za bardzo nie wstaje z łóżka, żeby przynajmniej nie było tych plamień, to teraz dołączyły skurcze i lekkie pobolewania brzucha. Ja to mam chyba pecha.
  10. Elizabeth, a jak dostałaś ten duphaston to minęły ci te plamienia? Bo mnie nie, takie brązowe są cały czas, bede obserwowac czy zywa krew tez sie pojawia, ale na razie na te brazowe du*ek nie pomaga. biore go 2 razy dziennie po 1 tabletce, moze za malo?
  11. dzięki dziewczynki za wsparcie. wzięłam znow 1,5 tyg urlopu wiec gotuje chodze na spacerki i odpoczywam na tyle ile moge przy dwojce klocących się dzieciakow, ale i tak duzo mniej spięć niz zwykle. to ze dostalam du*ka mnie uspokoiło troche. jakos z nim czuje sie pewniej, bo sama nie wiem jak to jest u mnie z tym progesteronem, moze jest go niewystarczajaco i teraz juz bedzie dobrze. w pracy na razie nie mowie przynajmniej do 10tego tygodnia, bo wtedy juz podobno maleje ryzyko poronienia. Mam nadzieje ze bede pracowac do konca wrzesnia przynajmniej bo wtedy mija rok pracy na calym etacie. wczesniej bylam na pol i nie wiem jakby to bylo z moim chorobowym w ciazy i macierzynskim gdybym poszla juz teraz, ale jak lekarz nie powie zeby lezec z tymi plamieniami, to na razie twardo chodze do pracy. potem i tak bede miala dusznosci bo choruje na astme co prawda normalnie mam tylko problemy w momencie stresu ale w ciazy jak zaczyna rosnac brzuch to sie pojawiaja u mnie dusznosci i chyba nie bede czekac tak jak ostatnio do momentu az od nich zaslabne, tylko wezme wczesniej zwolnienie ciazowe.
  12. "Poniżej prezentujemy przybliżone tętno w kolejnych tygodniach, zakładając tętno początkowe na poziomie 80 uderzeń na minutę: - Tydzień 5 rozpoczyna się na poziomie 80 a kończy na 103 - Tydzień 6 rozpoczyna się na poziomie 103 a kończy na 126 - Tydzień 7 rozpoczyna się na poziomie 126 a kończy na 149 - Tydzień 8 rozpoczyna się na poziomie 149 a kończy na 172 W 9 tygodniu tętno przeciętnie oscyluje w granicach 155 do 195 uderzeń na minutę. Tętno dziecka będzie się teraz stopniowo zmniejszać do osiągnięcia stabilnego poziomu pomiędzy 120 a 160 uderzeń na minutę w 12 tygodniu. "
  13. no a wg tetna to jednak jest 7 tygodni czyli tak jak od miesiaczki i badz tu madrym... http://www.volos.com.pl/?jaka-czestotliowsc-tetna-,25
  14. Właśnie wróciłam ze szpitala. Było ciężko, krwawienie ponowne po brązowym plamieniu i znow łzy...tydzien temu lekarz nie dał mi duphastonu tylko powiedział ze dopiero jak będą dalej te plamienia i ze mam czekac, ze jeszcze nie trzeba. No i czekalam a tu tydzien po wizycie znowu, kazał wtedy jechac do szpitala, wiec pojechalam. spakowalam siebie ,dzieci do babci, bo juz w poprzedniej ciazy mnie tak zostawili w szpitalu na obserwacje jak mialam w 7ym tygodniu omdlenia, wiec tym razem bylam przygotowana. Okazało sie ze nie wiedza nadal z czego ja krwawie, szyjka ok, cytologia wzorowa, zadnych niespodzianek w poblizu ciazy, zadnych krwiakow, zero torbieli...dostalam w koncu duphaston zwlaszcza jak lekarz sie dowiedzial ze bralam go w poprzednich ciazach, moze mam zaburzony progesteron przez to ze zawsze bralam du*ka. Ale wrocilam do domu po badaniu:) Mam brac 2xdziennie du*ka, za tydzien do kontroli czy ciaza dobrze sie rozwija. Najwazniejsze ze juz bylo widoczne serduszko i tetno 150 na min. To teraz mam juz jakies konkretne wiadomosci o tej ciazy. Dalej wychodzi tydzien mlodsza czyli wg usg 6 tygodni skonczonych a wg kalendarza 7.
  15. a propos znieczulenia w trakcie porodu, to koleżanka rodziła z tym zewnatrzoponowym i prawie nic sie nie czuje, ale porod trwa dluzej i trudniej urodzic bo nie czuje sie boli partych. TENS jest dobra alternatywa bo pozwala zniesc bol na normalnym poziomie i pozwala jednoczesnie byc aktywna w porodzie. polecam bo mam porownanie do porodu bez znieczulenia i porodu ze stymulatorem TENS. ogromna roznica. jak rodzilam pierwsze dziecko bez niczego to sama nie wiedzialam za co sie lapac za krzyz czy za brzuch bo roznoczesnie mnie rwalo w obu miejscach. z TENSEM zero boli krzyzowych! i prawie nieodczuwalne bole rozwierajace szyjke. trzeba sie tylko przelamac i nie bac zalozyc elektrody, to jest naprawde bardzo male natezenie pradu, sama sobie regulowalam natezenie jak wzrastaly skurcze, od 1ki doszlam do 5tki, a skala jest do 10tki. trzeba tylko zalozyc jak najwczesniej na plecy te elektrody bo im wczesniej tym szybciej wydzielaja sie w nas hormony znoszace uczucie bolu. ja zalozylam przy rozwarciu 5cm. ale zalecane jest nawet wczesniej, od pierwszych skurczy. ja jak zajechalam do szpitala to juz bylo 5cm wiec przegapilam poczatek:)
  16. kafii: do owulacji ksiazkowo powinna byc na nizszym pułapieczyli np, 36,3 przed owu 36,1 i zaraz wzrost albo od razu powyzej 36,5 albo powolny wzrost . potem tuz przed @ spadek znowu ponizej 36,5 i tak w kolko. to sa przykladowe tempki, generalnie za wzrtost/spadek uznaje sie poziom 0,2 st i wiecej.
  17. a co do porodu, to zalezy od meza:) ja pierwsze dziecie rodzilam sama, ale to byl 2000 rok i nie wpuszczali jeszcze mezow wiec nie bylo dylematu, a poza tym i tak bym nie chciala bo zadnych znieczulen wtedy tez nie dawali tylko na zywiol wiec jeszcze nie potrzebny mi by byl omdlaly maz u boku. natomiast przy drugim dziecku w 2009 roku juz bylo pole manewru i polozna od razu powiedziala ze widzi nas na sali porodow rodzinnych i tak tez sie stalo. nie chcialam znieczulenia zewnatrzoponowego bo sie go poprostu boje, ale zakupilam TENS stymulator elektryczny do porodu ktory mi bardzo pomogl. maz mi zaczepil elektrody i dzieki nim mialam naturalne znieczulenie, czulam tylko lekkie mrowienie od pradu a na koncu takie troche mocniejsze, ale zero wlasciwego bolu, zero bolow krzyzowych, po prostu bajka w porownaniu do pierwszego porodu na zywca. dalam za to urzadzenie 200zl i bylo tego warte. teraz oddalam mamie ktora nim usmierza bol plecow. Maz stal na poczatku za mna i dodawal otuchy, ale potem na koncu i tak go polozna wziela do przeciecia pepowiny, wiec co nieco zobaczyl, chyba widzial tez sam moment porodu jak dziecko wychodzi na swiat, mowil ze wygladal wtedy jak maly kosmita bo glowka po porodzie jakis czas jest znieksztalcona, a potem wraca do ksztaltu okraglego. Bylam w szoku ze nie zemdlal, ale widac jest twary facet, krew mu nie straszna. Natomiast ja zemlalam jak mnie pani ponosila o pionu, uzo krwi stracilam i bylo to poprostu za szybko. teraz mi mowi ze mam mu obiecac ze juz nie zemleje tym razem.
  18. Ja zaczynam teoretycznie 7 tydzień ale że jeszcze nie widziałam serduszka to nie zmieniam tabelki. samopoczucie- jestem podekscytowana i podddenerwowana jednoczesnie. mdłości? raz na jakis czas tak mi sie mdlo zrobi, ale prawie niezauważalne, jem czesto male posilki zeby nie bylo uczucia glodu bo wtedy wlasnie sa wieksze nudnosci. piersi nie bolą. ale za to coś czego nie miałam w takim nasileniu w żadnej ciąży, od początku testu ogromne zmeczenie, normalnie mnie scina w polowie dnia i musze sie polozyc, a jak jestem w pracy to klops, udaje ze pracuje a oczy mam zamkniete i taka krotka drzemka. no i te wdecia tez dokuczaja. czasem mam mysli czy to czasem nie puste jajo plodowe, ale nigdy nie mialam wiec moze to tylko moje obawy. trzeba byc dobrej mysli, ze zaraz zacznie bic serduszko:)
  19. mala czarna kawka: no to musisz miewac te nieszkodliwe torbiele jak one sie same wchlaniaja, ale w takim razie w cyklu w ktorym zaciazysz torbieli byc nie powinno bo ten pecherzyk peknie:) no to do dzieła!
  20. alex a wiesz juz co bedzie? chłopiec czy dziewczynka? jak u mnie się potwierdzi że dziewczynka to bede chciala sprzedac ubranka po moim synku bo mam juz tego cala szafe a dla dziewczynki nie mam nic, a trzeba bedzie kupowac. no chyba ze jakims cudem jest drugi chlopiec, ale raczej sie nastawiam ze bede musiala sprzedac moze na allegro. ja przy drugim dziecku ruchy juz wyczulam w 14tym tygodniu a nie jak sie mowi ze przy kolejnym dziecku w 16tym, ale co prawda moj maly mial czesto czkawke to moze ta czkawke wtedy czulam. dlugo po porodzie tez mial czeste czkawki, dopiero po roku jakos ustapily. teraz sie zastanawiam kiedy uda sie tym razem wyczuc pierwszy raz?
  21. do mała czarna kawka: odpisywalam ci juz w weekend ale cos sie podzialo na kafe i nie zapisywalo moich postow wiec dopiero teraz. mysle ze ciąża mozliwa z tego pierwszego staranka, pewnie 11dc byl wyrzut hormonu LH i wtedy 12-36h powinna byc owulacja, ale rownie dobrze jak sie same zablokujemy ze stresu to moze byc ponowny wyrzut hormonu i druga proba owulacji, potwierdzic owu sie da tylko przez monitoring. ale badz dobrej mysli i mozesz zaczac testowac tydzien przed @ jezeli owu byla od razu, a jak spozniona owu to mysle ze wyjdzie dopiero w terminie @ tak jak mi wyszlo. trzymam za ciebie i za wszystkie staraczki mocno kciuki!
  22. jest pęcherzyk ciążowy w macicy ale lekarz mowil ze wg miesiaczki 6 tygodni powinno byc a tu wg usg jest bardzo wczesna ciaza-5tygodni, resduszka jeszcze nie ma. Mam przyjsc za 2 tygodnie i wtedy dopiero założy karte ciąży, oni chyba czekaja z ta karta az zacznie bic serduszko, papieru chyba im szkoda, w koncu to tektura to troche drozej... tak samo bylo u mnie w poprzedniej ciazy tez zalozyli karte dopiero jak bilo serduszko. nie ma torbieli to dla mnie najwazniejsze i raczej bedzie dziewczynka, bo wyglada ze owulacja byla pozniej niz myslalam. pewnie moj stres ja zablokowal i dopiero jak juz pomyslalam ze sie nie udalo to sie pojawila. szkoda bo chcialam miec w domku dwoch malych chlopcow, ale nie to jest najwazniejsze a zeby dzieciatko bylo zdrowe. jak bedzie dziewczynka to przynajmniej corka sie ucieszy bardziej bo ona marzy za siostrzyczka, w koncu brata urwisa juz ma. Mam nadzieje ze jak pojde za 2 tygodnie na usg to juz zobacze to serduszko, nie chce sie dlugo denerwowac. lekarze czekaja chyba do 9 tygodnia na serduszko wiec jeszcze za 2 tygodnie albo jeszcze za dwa, ale wolalabym juz na nastepnej wizycie zeby bylo widac. pamietam ze jest to niezapomniane przezycie. Nigdy mnie tak sam test ciazowy nie ucieszyl, jak wlasnie to bijace serduszko na usg. zawsze potem placze ze szczescia.
  23. w poprzednim cyklu tempka wygladala lepiej bo na poczatku cyklu bylo 36,2 do 36,3 i spadek przed owu na 36,1 i potem wzrtost 36,5-36,7 a przed okresem spadek na 36,4 i @ i ten cykl byl berdzo czytelny pod wzgledem tempki, ale znowu test LH wyszedl wtedy duzo slabiej niz w tym cyklu w ktorym zaciazylam wiec chyba nie mozna tylko polegac na tescie albo tylko na tempce, bo czasem cos nie bedzie czytelne wlasnie jak to bylo w moim przypadku. ierz tempke i rob testy LH najlepiej, ja testy robilam od 9dnia cyklu i konczylam kilka dni po pozytywnym wyniku testu.
  24. z 36,3 na 36,5 teoretycznie moze byc bo jest te 0,2 st. roznicy. juz mowie jak bylo u mnie : 1dc-36,46 2dc-brak pomiaru 3dc-36,43 4dc-36,39 5dc-36,47 6dc-36,11(tu nie wiem co to bylo ale chyba jakas przymiarka do owu) 7dc-36,26 8dc-36,11(i znowu) 9dc-36,31 10dc-36,24 11dc-36,26 12dc-36,20(tu pozytywny test LH) i seksik wieczorem 12h po tescie 13dc-36,20 14dc-36,26 15dc-brak pomiaru 16dc-36,35 17dc-36,64 18dc-36,28(implantacja albo spadek przed nia) 19dc-36,50 20dc-36,55 21dc-36,64 22dc-36,50 23dc-36,68 24dc-36,52 25-brak pomiaru 26dc-36,53 27dc-brak pomiaru 28-38dc-nie mierzylam w ogole(wakacje) 39dc-36,70 40dc-36,6 tak wiec jak widzisz w tym cyklu w ogole bylo dziwnie bo kilka razy ten spadek byl ale pilam te ziolka na pobudzenie owulacji wiec moze one spowodowaly ze byly przygotowania do owu pod wzgledem tempki juz w 6dc, 8dc a wlasciwa owu byla po 3dniowym spadku w 10, 11 i 12dniu cyklu i w 12tym wyszedl mi bardzo mocno test owulacyjny. potem juz byl jeden tylko spadek 6 dni po seksiku wiec to aczej implantacja, ale wtedy tez zrobilam pirwszy test ciazowy i jeszcze nie pokazal ciąży, dopiero pokazal planowanym dniu @
  25. dopiero teraz wyczytałam że jednak z moją tempką jest ok, bo miałam 2 spadki tempki w cyklu, jeden w połowie cyklu a drugi tydzien po i ten drugi to byla imlantacja!
×