Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asia1004

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asia1004

  1. Aniołku wzajemnie :) Napisz kilka słów co u Ciebie? Jak się czujesz? Jesteś jeszcze w szpitalu czy już w domku? Z Fasolinką wszystko ok ?
  2. Dzień dobry Dziewczyny :) X Iluś jeśli chodzi o ZZO to tak jak Ci napisałam, że to generalnie położne wołają anestezjologa, bo one widzą jak akcja postępuje i czy w danym wypadku te znieczulenie przyspieszy tą akcję, bo jeśli by miało spowolnić to nie ma sensu. Ja się nie nastawiam, że muszę mieć to znieczulenie, bo inaczej nie urodzę, ale jeśli będzie bardzo ciężko i będę wiedzieć, że nie dam rady to o nie poproszę. Zresztą kiedyś już pisałam, że najpierw będę chciała wypróbować tzw. TENS urządzenie łagodzące ból porodowy, na allegro idzie kupić, ale w tym szpitalu gdzie ja będę rodzić mają je na stanie, więc najpierw spróbuję z tym. Jeśli to nie zda egzaminu a ja będę wykończona to poproszę o ZZO. W końcu po to to jest, żeby z tego korzystać :) Na pewno jak urodzę to Ci napiszę, czy skorzystałam i jak zadziałało :) Życzę Ci Wesołych Świąt, wyjątkowej atmosfery w tym dniu, dużo miłości, szczęśliwego i w miarę bezbolesnego rozwiązania :) No i czego tylko sobie zamarzysz, aby się spełniło :) X Beatko to Twój Franuś ma odwrotnie niż Filipek. Jak ma dzień, że nie chce kopać to proszę Go kopnij mamę, kopnij mamę. A Ten ani drgnie. Przyjdzie tatuś z pracy i powie Synusiowi "Filip kopnij mamę, żeby się nie denerwowała", a Ten już wygina się w każdą możliwą stronę :P Normalnie ma taki respekt do tego co tatuś mówi, że szok :D X 9tygodni ja życzę Ci przede wszystkim szczęśliwej podróży, bo kawał drogi przed Wami. Po za tym Wesołych, zdrowych i spokojnych Świąt. Dużo szczęścia, miłości no i najcudowniejszego prezentu w postaci Fasolinki pod serduszkiem, i żebyś w 2013roku już tuliła Maleństwo do piersi :) X Wom@n Tobie też życzę Wesołych Świąt, żebyś dbała o siebie i Maleństwo no i szczęśliwego rozwiązania :) Po za tym dużo ciepła, miłości, radości no i zdrowia, które jest najważniejsze :) X Karola przykre mi, że przeżywasz takie momenty przed Świętami. Ale jak sama widzisz w Jego tel nic nie znalazłaś, mówisz, że kocha Wikusię z całego serca, więc myślę, że dobro Dziecka jest dla Niego najważniejsze i nie byłby w stanie tego zniszczyć zdradzając Cię z inną kobietą. Bo na pewno wie, że wtedy straciłby Ciebie i Córkę i żaden twardziel by tego nie przeżył. Bo to, że udaje twardego na pierwszy rzut oka wcale nie oznacza, że jest taki naprawdę. I nie prawdą jest, że faceci nie płaczą. Pisałam o tym już nie raz, ale po mojej stracie płakaliśmy z mężem najpierw przez tel jak ja byłam w szpitalu a on po pracy wracał do domu i dzwonił do mnie co wieczór, po 22. Milczeliśmy i płakaliśmy jak dzieci. A potem jak byłam po zabiegu i przyjechałam do domu, On wrócił z pracy i bez słowa przytuliliśmy się do siebie i też przepłakaliśmy dość długo. Potem porozmawialiśmy o tym, że musimy być silni, musimy walczyć o to co zostało nam zabrane, że przetrwamy to razem, bo się kochamy i się nie poddamy. Ale nie zostawiamy spraw niedomówionych, wyjaśniamy sobie wszystko na bieżąco. I tak jak Ci pisałam, to że znalazłaś plamkę na Jego bieliźnie wcale nie musi oznaczać, że Cię zdradził. Pomyśl sama, że gdyby tak było to by ukrywał przed Tobą takie rzeczy, nie pozwolił by na to, żebyś prała te rzeczy, tylko sam w rękach by to próbował sprać. A On dał to do prania jak gdyby nigdy nic. I nie mów, że się cieszy, że straciłaś dziecko, bo na pewno tak nie jest. On cierpi, tylko nie potrafi się otworzyć, woli udawać twardego, może boi się, że gdyby Ci pokazał, że w głębi serca jest miękki to Ty się jeszcze bardziej załamiesz. Faceci myślą, że muszą zgrywać twardzieli, bo niby my tego od nich oczekujemy... Spróbuj może mu napisać smsa, skoro nie chciał rozmawiać. Napisz mu, że Go potrzebujesz, że idą Święta i chcesz je spędzić z Nim i Wikusią w miłej atmosferze. Napisz mu, żeby Cię przytulił, żeby powiedział że Kocha, że zależy Ci na Nim. Myślę, że tylko szczera rozmowa Wam pomoże, napisz Mu, na pewno przeczyta, a Ciebie będzie łatwiej napisać pewne rzeczy niż powiedzieć wprost. X Reszcie Dziewczyn życzenia złoże w poniedziałek rano jeszcze Kochane Nie zapomniałam o Was :) X Madziu, Milenko co u Was? Jak się czujecie? Odezwijcie się jak będziecie mogły :) X Dla reszty Dziewczyn
  3. Jeśli się tak bardzo boisz i ciągle o tym myślisz to jak kiedyś będzie się mył albo będzie czymś zajęty to sprawdź na szybko Jego tel. Ostatnie połączenia albo smsy. Wiem, że to trochę nie fair, ale skoro mu nie ufasz to jest jedyny sposób, żebyś się przekonała czy Twoje podejrzenia są słuszne i czy faktycznie kogoś ma, czy po prostu ma jakiś problem z którym sobie nie radzi i stąd te Jego zachowanie.
  4. Karola a może pojechał do jakiegoś sklepu po zakupy Świąteczne? Tzn prezent dla Ciebie i Córci? Albo faktycznie ma dużo pracy? Mój mąż jak ma czas to dzwoni, a jak nie ma czasu to nawet smsa nie napisze, to wiem, że ma nawał i nawet nie wie w co ręce włożyć. Jak przychodzi do domu to już widzę, że jest zmęczony i nawet nie mówię mu nic, że nie zadzwonił, bo widzę, że miał ciężki dzień. Więc tym, że nie zadzwonił się nie przejmuj tak od razu.
  5. Karola to trzymam mocno kciuki, żeby się udało :) Napisz potem jak już będziesz po rozmowie :) Dziewczyny ja jestem po wizycie u anestezjologa. Któraś z Was pytała jak to jest z tym znieczuleniem. No to już piszę :) Są różne warianty: 1) Jeśli rodzi się SN i nie dostanie się jeszcze ZZO a są jakieś komplikacje i trzeba robić CC to wtedy dostaje się znieczulenie podpajęczynówkowe, po którym leży się min. 12h. Ma się cewnik na mocz. 2) jeśli się rodzi SN i dostanie się ZZO i też się coś wydarzy, że muszą robić CC to dodają do tego ZZO dodatkową dawkę znieczulenia i potem nie trzeba leżeć tych 12h. 3) ZZO decydują położne, one mniej więcej wiedzą ile potrwa poród i na ile kobieta jest w stanie wytrzymać. Jeśli widzą, że poród będzie trwać kilka godzin to nie ma sensu podawać ZZO bo spowolni akcję, jeśli natomiast poród idzie słabo, ciężko i ból nie do zniesienia to ZZO jest jak najbardziej nawet wskazane. Wbijając ZZO w kręgosłupie jest taka cienka rurka, która zostaje ok 24h. ale jej za bardzo nie czuć, a przez nią ewentualnie są podawane jakieś środki przeciwbólowe. To tyle. Jeśli macie jakieś pytania jeszcze to piszcie, jak będę wiedzieć to odpiszę :)
  6. Karola ja chyba bym zrobiła tak, że poszłabym spać razem z nim i jak byście się położyli do łóżka to przytuliłabym się do Niego i zaczęła na spokojnie rozmowę. Nie zaczęłabym od wyrzutów tylko od prostego pytanie "Czy Ty mnie choć trochę jeszcze kochasz?", jeśli odpowiedziałby Ci, co to za głupie pytanie to bym Mu odpowiedziała, ze skoro tego nie słyszysz to musisz pytać. I zaczęłabym spokojnie rozmawiać o Was, o Waszej Córce, o dalszej przyszłości Waszego związku. No i o Twoich obawach, że jeśli się nic nie zmieni to boisz się, że nie przetrwa Wasz związek tej próby. Ale też nie pozwoliłabym Mu ani się odwrócić plecami do mnie, tylko jasno postawiła sprawę, że teraz nie odpuścisz dopóki z Tobą szczerze nie porozmawia. Ja tyle mogę Ci doradzić, ale to Ty sama musisz wiedzieć jak zacząć rozmowę i jak Go przekonać, żeby w końcu Cię wysłuchał.
  7. Karola to Ty już sama najlepiej znasz swojego M i jeśli uważasz, że to może coś zmienić to zrób tak jak Ci serce podpowiada. Ja wiem jedno. Jeśli Ci na Nim choć trochę zależy i Go kochasz to walcz o te małżeństwo. Będę Ci kibicować, żeby się udało!
  8. Wikula do marca jest jeszcze trochę czasu, więc na pewno zdążycie z tym zabiegiem. A długo córka musi być w szpitalu po tym zabiegu?
  9. Karola jeśli Tobie na Nim choć trochę zależy to ja bym próbowała aż do skutku. Jak to mówią tonący brzytwy się chwyta. Jeśli nie chce w domu rozmawiać to spróbuj może zorganizować choć jeden wieczór tylko dla Was? Możecie córkę dać do Dziadków? Jeśli tak to w weekend (nie koniecznie ten, bo wiem, że przed Świętami jest dużo pracy w domu), ale najbliższy wolny, powiedziała bym Mu, że zarezerwowałam bilety do kina na jakiś tam film, założyłabym seksowną bieliznę a potem kolacja albo w restauracji, albo w domu i wtedy możecie porozmawiać o Was na spokojnie, bez kłótni, na neutralnym gruncie. Powiedz Mu, że Go Kochasz i chcesz ratować Wasze małżeństwo przede wszystkim dla Córki ale też i dla Was. Powiedz mu o tym co Cię boli w Jego zachowaniu, co chciałabyś zmienić, czego oczekujesz. Ale przede wszystkim powiedz Mu, że Ty też potrzebujesz okazania miłości i słowa "Kocham". Jeśli nawet i ta rozmowa by nie pomogła to wysłałabym mu smsa, te na pewno odczyta, a jeśli nie to poradnia małżeńska i spojrzenie kogoś kto jest bezstronny i spojrzy na całą sytuację obiektywnie. Trzymam kciuki za Ciebie, żebyś w końcu znalazła drogę do Twojego męża i żebyście doszli do porozumienia.
  10. Iwonka, Wiola jak tam? Jesteście jeszcze w domach czy już na Łubinowej może ;)?
  11. Dzień dobry Dziewczyny :) Przepraszam, że wczoraj byłam mało aktywna, ale rano miałam odwiedziny mojej przyjaciółki, potem obiad, a jak mąż wrócił z pracy to zabraliśmy się za wymianę wody w naszym akwarium, bo już te biedne ryby chyba na świąt nie widziały :P A że to prawie 130L no to jest co robić i wieczorem byłam już taka słaba, że marzyłam tylko o prysznicu i łóżku :) X 9_Mamo Aniołka nawet nie wiesz jak się cieszę, że doszliście z M do porozumienia :) Trzymam kciuki, żeby już teraz szło wszystko po Twojej myśli :) X Inga_7 jeśli chodzi o to jak potraktowano Cię w szpitalu to woła o pomstę do nieba!!! Po prostu oni nas traktują jakbyśmy nie wiadomo jakie niestworzone historie przeżywały, opowiadały i jakbyśmy co najmniej miały coś nie tak w głowie poukładane. A my potrzebujemy pomocy, wsparcia, zrozumienia i choć trochę współczucia w tym co nas spotkało. Ach, szkoda słów na tych pseudo "lekarzy". Jeśli chodzi o sytuację z Twoim mężem, to skąd wiesz, że ma inną? Przepraszam, że pytam tak dosłownie, ale czasami może nam się coś wydawać lub doszukujemy się rzeczy, których nie ma. Jeśli uważasz, że "coś jest na rzeczy" lub masz jakieś dowody to przyciśnij Go do muru i szczerze ze sobą porozmawiajcie. Musicie wyjaśnić sobie parę spraw i może jakoś uda Wam się dojść do porozumienia. Pisz jeśli będziesz chciała się jeszcze wygadać albo poradzić. Służymy pomocą :) X Krola2812 to, że znalazłaś plamę na jego bieliźnie nie musi oznaczać, że Cię zdradził. Tak jak napisała Ci już któraś z Dziewczyn faceci często sami "się zapokajają" i może właśnie stąd ta plama. A On pewno tak zareagował, bo mu wstyd się zrobiło, że wydało się, że coś takiego robi. Wierz mi Faceci to typowi samcy i oni nie myślą tak skomplikowanie jak my. Powiem Ci śmieszną sytuację. Wczoraj była u mnie moja przyjaciółka. Ma Synka 1rok i 2miesiące ma ten Mały. No i przebierała mu pampersa wczoraj, i jak podkładała świeżego a ten leżał i czekał to paluszkami już się zaczął siusiakiem bawić... Ja się zaczęłam tak śmiać, bo mówię, że jeszcze dobrze chodzić nie umie, mówić za bardzo też nie, ale jak "sobie zrobić dobrze" to już wie :D Typowy facet po prostu. I oni od małego jakieś zachowania w sobie ćwiczą, które zostają. A jeśli chodzi o ogólną relację to jak On się dogaduje z Waszą córką? Zajmuje się nią, pomaga w lekcjach, bawi się czasami z nią? Zabiera na lody, do kina, okazuje zainteresowanie? No a jeśli chodzi o łóżko to ja bym Go wprost zapytała co się takiego zmieniło, że Go nie pociągam? I dała mu kontrę, że Jego ciało też już nie jest takie jak się poznaliście i też się zmienił, ale Ty nie patrzysz na Niego jak tylko na obiekt seksualny, ale na męża, którego kochasz i z którym potrzebujesz bliskości z miłości, a nie tylko z zaspokojenia potrzeb seksualnych. Będę trzymała kciuki, żeby te Święta przebiegły Wam spokojnie, już bez niedomówień i żebyście znaleźli tyle siły i odwagi, żeby porozmawiać o Waszym małżeństwie, które chyba nie było takie złe, skoro przeżyliście ze sobą już 11lat. X Pestka2212 bardzo się cieszę, że się udało :) Dbaj teraz o siebie i Fasolinkę :) Napisz jak będziesz miała wizytę u lekarza. Będziemy Cię wspierać przed wizytą i cieszyć razem z Tobą po wizycie z dobrych wiadomości :) X Izi27 to jedziemy na tym samym wózku z pęcherzem :/ Ale mam nadzieję, że do Świąt przetrwamy i wyleczymy to paskudztwo :) I super, że doszło do Twojego Faceta, że tak mu zależy na Was :) Buziaki dla Ciebie i Maleństwa X Wom@n ja na początku używałam oliwki dla niemowląt z Bambino. Potem chyba z 8butelek ziajki "mamamia" chyba pisało krem na rozstępy od 4 miesiąca ciąży jak się nie mylę, a teraz miałam z rossmanna emulsje dla kobiet w ciąży, a teraz używam kremu uniwersalnego do całego ciała. Ale ja mam straszne rozstępy... Więc nic mi to nie dało. Może skóra po porodzie będzie inaczej się regenerować, bo jest nawilżona, może szybciej brzuch dojdzie do siebie, ale jeśli ktoś ma tendencję do robienia się rozstępów to choćby używał balsamów za 500zł to i tak je będzie mieć niestety :/ X J55j555 biedny Wiktorek :( Najgorzej jak taki Maluszek zachoruje to aż się serce kroi, że tak cierpi, a nie umie jeszcze powiedzieć co Go boli :( Ale mam nadzieję, że leki zaczną szybko działać i do Świąt będzie jak nowo narodzony :) Trzymaj się dzielnie Kochana X Czy te Święta będą szczęśliwe ja bym na Twoim miejscu pojechała do Twojego gina albo do szpitala na kontrolę. Lepiej skontrolować niż siedzieć w domu i się martwić co się dzieje. X Lena_d powiem Ci szczerze, że moi teście są wspaniali. Mam tak dobrych teściów, że takich to ze świecą szukać. Jeśli były sytuacje, że pokłóciliśmy się z moim obecnym mężem (a wtedy byliśmy jeszcze parą) to zawsze męża mojego przezywali "Co Ty robisz, taką fajną dziewczynę masz i chcesz to zepsuć"? Teraz nie raz jak się pokłóciliśmy to też teść brał męża na rozmowę i też mu mówił, że ma tak nie robić czy inaczej mnie traktować. I to nie chodzi o to, że się wtrącają, bo my tego tak nie odbieramy. Wiem, że chcą nam pomóc. I naprawdę dużo nam pomagają i to nie tylko finansowo. My mamy jakby swoje mieszkanie, oni swoje, bo my mamy górę, a oni dół, ale i tak większość czasu spędzamy z nimi na dole :) Żyjemy ze sobą normalnie, ja czasami nie czuję, że to tylko teście, bo czuję się naprawdę jak w domu :) Wiadomo, że czasami jest jakiś zgrzyt (ale to częściej z teściową może), ale nie ma tak, że się obrażamy na siebie czy nie rozmawiamy. I życzę każdemu takich teściów jakich ja mam :) A Maleńka super, że już taka aktywna :) Ty jak długo zamierzasz jeszcze pracować? Buziaki dla Ciebie i Córeczki X 9tygodni to myślę, że jak już będziesz w Polsce to będziesz miała dostęp do komputera i napiszesz choć kilka słów :) No chyba, że mamy Ci wcześniej składać życzenie Świąteczne :)? X Beatko Kochana ale się cieszę :) No to Mężuś ma kolejny cudowny prezent na urodzinki :) Będzie miał z kim na mecze chodzić :D Niech Franuś rośnie zdrowo u mamy w brzuszku X U mnie Dziewczyny nic się nie dzieje. Więc Filipek prawdopodobnie chce być rok młodszy :) Dzisiaj mam wizytę u anestezjologa. Trochę prawa ręka mi cierpnie i opuszki palców, chyba nasz Szkrab mi uciska jakiś nerw i dlatego :) Kupiłam ostatnio Filipkowi śpioszki z napisem "Merry Christmas", ale chyba je założy dopiero po Nowym Roku :P Po za tym antybiotyk biorę, jeszcze boli mnie ten pęcherz, ale mam nadzieję, że do Świąt się doleczę :) X Za wszystkie starające się trzymam kciuki :) X Madzia, Dentis, WaitingForAMiracle, Też czekam na brak, Doris, Dorcia, Asmana, Aniołek i całą reszta Dziewczyn co u Was? Odezwijcie się!!! X Dla wszystkich Dziewczyn
  12. Motylku trzymam kciuki za Was :) Ale chyba już będziesz tulić Natalkę w ramionach :) No i bałaś się, że Święta będą w szpitalu, a tu Święta będą już w domku z najpiękniejszym prezentem :) Milenko teraz czas na Ciebie:)
  13. Iwonka to ja trzymam kciuki, żeby było wszystko ok:) No i może jednak Synuś będzie już na Święta w domku z Wami :)
  14. Iwonka jeśli chodzi o opuchliznę, to dla mnie jest ona gigantyczna, ale skoro lekarz widział i powiedział, że mam nie panikować, bo nie jest aż tak źle no to ok:) Trochę mi ulżyło. No i też mam nadzieję, że antybiotyki szybko pomogą :) Jeśli chodzi o Twoje nerwy to się nie dziwię, ale wiem też po sobie, że hormony nam dają w d... bo też mam czasami takie huśtawki nastrojów. A Ty masz dużo na swojej głowie, bo córcia chora, mąż na zabiegu, Ciebie już poród depcze po piętach no i jeszcze nasze ciążowe dolegliwości... Trochę dużo tego jak na Ciebie jedną. Trzymaj się Kochana i jak coś to pisz. Zawsze Cię jakoś wesprę albo przynajmniej będę się starała. Buziaki dla Ciebie i córeczki
  15. Dziewczyny ja zadzwoniłam do mojego gina i musiałam jechać po receptę. Okazało się, że mam dość mocną infekcję układu moczowego i dostałam aż dwa antybiotyki :/ Mam je brać przez 8 dni, 28 mam wizytę, a dzień wcześniej mam zrobić nowe wyniki i powinno być już ok. Mam nadzieję, że Filipkowi to nie zaszkodzi. Ale teraz wiem skąd ten ból pęcherza, obwiniałam za to mojego biednego Synusia, a On się okazał Bogu ducha winny, bo to ta infekcja. Pati przykro mi, że jesteś kolejną osobą na tym forum. Ach niestety coraz więcej przybywa Aniołkowych mam. Niesprawiedliwe jest to życie. Ja akurat miałam zabieg i lekarz kazał odczekać 3 cykle i potem mogłam się starać. Moja znajoma oczyściła się sama, tak jak Ty i pytając lekarza ile ma czekać (chciała też jak najszybciej zajść w ciążę, bo jej tata ma nowotwór i nie wiedzą ile pożyje, a chciała mu urodzić wnuka albo wnuczkę) to powiedział, że ma się od razu starać, ma nawet nie czekać na pierwszą @. I zaszła w ciążę od razu, a teraz córeczka jej ma już miesiąc, jest zdrowa i przesłodka :) Jeśli psychicznie jesteś gotowa a lekarz nie widzi przeciwwskazań to chyba możesz się starać. Motylku a Ty jak będziesz jutro na wizycie to powiedz mu, że chcesz rodzić w Jego szpitalu, nie może Ci odmówić, tym bardziej, że chodzisz prywatnie na wizyty do Niego. Pogłaskaj Natalkę ode mnie :) Justys dokładnie napisałam Pati powyżej jak to jest ze starankami i co ja na ten temat wiem :) Ale zrobicie jak Wam serce podpowiada :) Now Kochana nasza, wiem że jest ciężko, ale musisz być dzielna. I tak jesteś silna :) Na pewno będziesz to miała wynagrodzone :) Oby ten czas do przedłużenia umowy minął Ci jak najszybciej, i żebyś w końcu mogła z mężem spędzić tyle czasu, żeby nadrobić wszystkie zaległości :) Mycha masz rację, lekarze niektórzy w szpitalach to chamy i nic więcej. Ja jak zapytałam przy wypisie ile mam czekać ze staraniami to usłyszałam, że "jest Pani młoda, więc nie ma Pani aż takiego parcia na dziecko, więc te pół roku może Pani sobie poczekać..." Jak to usłyszałam, to myślałam, że zęby będę z ziemi zbierać, nie miałam siły się kłócić, bo byłam po narkozie, jeszcze słaba, ale gdyby to było w codziennym funkcjonowaniu to nie zostawiłabym wtedy tego tak. Wom@n to dobrze, że się dobrze czujesz :) W którym Ty już tygodniu jesteś? Na kiedy masz termin porodu:)? Buziaki dla Ciebie i Maleństwa Dla reszty dziewczyn wielkie
  16. Iwonko zadzwoniłam popołudniu i kazał przyjechać po receptę. Dostałam dwa antybiotyki, bo infekcja jest dość silna niestety :/ 28 mam wizytę, więc 27 mam zrobić badanie i z nowymi wynikami już na pełną wizytę pójdę. Mam nadzieję, że będzie wszystko ok :) Dzisiaj byłam dosłownie po receptę no i zobaczył te moje nogi, ale powiedział, że taka opuchlizna jaką mam teraz to jest normalne i mam się nie przejmować, tylko kontrolować te moje ciśnienie. A niestety infekcja też dodała swoje 3 grosze i dlatego też ta woda się zatrzymuje w organizmie. No i jak najmniej soli i dieta białkowa. A co tam u Ciebie Kochana? "Rusza" się coś bardziej czy nie?
  17. Dziewczyny odebrałam wyniki. Ogólnie badanie moczu nie za fajne, chyba jakieś zapalenie będę mieć, albo coś. Ale na szczęście białka w moczu nie ma. Ufff co za ulga. Po 14 będę dzwonić do gina co z tym moczem. Styczniówka co u Ciebie? Dawno nie pisałaś. Jak się czujesz?
  18. Dziewczyny odebrałam już wyniki. Nie ma białka w moczu, ale mam chyba jakieś zakażenie, bo ogólnie wyniki nie za fajne. Po 14 będę dzwonić do mojego gina i zapytam co mam robić. Milenka no to najwyżej nasze chłopaki będą rok młodsze od Natalki i Dawidka ;) 9tygodni dziękuję za wsparcie:) Masz rację, że jaki dzień Wigilijny taki cały rok, w Wigilię rano mama do mnie przyszła z awanturą, że mam się wziąć za siebie, że nic się takiego nie stało (a dzień wcześniej odebrałam Bete, która zaczęła spadać...), nie To to będzie następne (a to było moje dziecko!!!!!!). Ile ja wtedy wypłakałam w tą Wigilię i dzień wcześniej też... No i tak cały rok praktycznie się ze sobą żremy.... Co chwilę były o coś awantury, co chwilę przez nią płakałam. Więc to niestety prawda. I w Wigilię warto mieć trochę kasy w portfelu, bo to też się sprawdza, że jak w Wigilię pusto w portfelu to potem cały rok tak będzie. A Ty przytulaj się ile się da:) Oby się udało, ale byście mieli prezent :)
  19. Ilus dziękuję za słowa otuchy Mam nadzieję, że to jednak u mnie też nie będzie zatrucie. Za ok pół godziny będę dzwonić czy są już wyniki. Siedzę jak na szpilkach normalnie. Lena super, że się odezwałaś :) Jak Ty się czujesz? Jak Mała? Rusza się już mocno? Pozdrowionka i buziaki dla Ciebie i Córeczki
  20. Ale mnie rozbawiłaś córką - informatykiem :D:D:D Z tego co piszesz to przekochana Łobuziara z niej :D Super, że coś zaczynasz czuć, przynajmniej coś się rusza, a ja ni chu, chu.... A jeśli by Cię wzięło dziś lub jutro to ma Cię kto zawieść do szpitala czy sama będziesz musiała się dowlec?
  21. Witam Was Kochane :) Przepraszam z góry, że nie odpisuję każdej z osobna, ale martwię się, bo dzisiaj m=byłam na badaniach, po 12 mam wyniki do odbioru, nie wiem co z tym zatruciem ciążowym... Niestety opuchlizna z nóg za bardzo nie schodzi po nocy, na dodatek ręce też chyba mam opuchnięte, a na pewno palce, bo obrączkę już mam biedę założyć :/ Nie wiem co myśleć o tym :/ Normalnie już na głowę dostaję. Zastanawiam się czy gdyby się okazało, że teraz mi się to zatrucie przyplątało to czy będą wywoływać już poród czy jak to ma wyglądać. Wg @ mam dzisiaj 36t4dc, więc nie wiem jak by to wyglądało. Nie wiem czy są też na to jakieś tabl. czy nie ma... Ale mam kiepski humor :/ Motylku naprawdę jeśli o mnie chodzi to ja bym nie zważała na nic tylko bym jechała na tą Ligotę do szpitala. Now Kochana pytałaś czy zakupy się udały. No udały się :) Wszystkie prezenty już pokupione :) Tylko jeszcze czekamy na ten jeden, jedyny, wymarzony, ale coś się nie spieszy, żeby przyjść ;) A Ty biedactwo non stop w pracy... Strasznie mi Ciebie żal. Ale mam nadzieję, że znajdziesz chwilę dla siebie i męża w tym pracowitym dla Was czasie. Buziaki Kochana Beatko pomiziaj brzusio z Maleństwem ode mnie Dla reszty Dziewczyn
  22. Wcześniej "zjadło" gdzieś mój post, a teraz 2 wkleiło :/
  23. 15Listopad to przynajmniej mnie pocieszyłaś z tą wagą :) Ja chcę karmić piersią, siara już chyba od tygodnie leci ze mnie, że szok, nawet piżama jest poplamiona, więc mam nadzieję, że na brak pokarmu narzekać nie będę :P Fajnie by było jakby mi się udało zrzucić te kg :/ A jak Twoje Maleństwo? Pewnie rośnie jak na drożdżach :) Jak w ciągu dnia, dużo śpi czy jest zainteresowany Bąbel światem :)? Dziewczyny odnośnie kosmetyków to ja napisałam, że je zabieram ze sobą i jeśli uda mi się z nich "skorzystać" to będzie super, a jeśli ich nie użyję ani razu to też nie będzie tragedii. Tak jak 15Listopad Wam napisała, miała je ze sobą i na wyjście się pomalowała, jeśli uda mi się też zrobić coś z sobą na wyjście to wolę mieć kosmetyki ze sobą, a nie obarczać męża szukaniem czy zabieraniem jeszcze mojej kosmetyczki z domu. Ja mam tyle do dodania w tym temacie :) Dzisiaj byłam na badaniach" morfologia, mocz i dwa na krzepliwość krwi, bo w czwartek mam wizytę u anestezjologa. Najbardziej się boję tego moczu, bo nie wiem co by było, gdyby teraz okazało się, że dostałam tego zatrucia ciążowego. Nie wiem czy by mnie faszerowali jeszcze jakimiś tabl. (o ile wogóle są na to jakieś tabl.), czy może wywoływali by ciążę, skoro dla dziecka to jest niebezpieczne. Boje się strasznie. Iwonka a Ty jak się czujesz? Jak Córeczka? Lepiej już? U mnie nadal się nic nie dzieje. Puchnę tylko, nogi jak banie, ręce też mam opuchnięte, bo obrączkę mam już ciasnawą, na dodatek Mały chyba gdzieś uciska na jakiś nerw, bo prawa ręka mi cierpnie i strasznie kciuk boli :/ Dzisiaj miałam tylko może na 2sekundy taki ból jak na @, tylko silniejszy. Takie mocne ukłucie i tyle.
×