Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asia1004

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asia1004

  1. Za tydzień w czwartek mam wizytę, więc na pewno lekarz będzie tłumaczyć jak to będzie wyglądać, więc Ci napiszę. Ale teraz wiem, że wkłuwają się w kręgosłup, zostawiają tam taką cienką rurkę i to zostaje 24h w kręgosłupie, ale podobno nie przeszkadza w leżeniu, tylko trzeba uważać pod prysznicem. Generalnie też przez to podawają leki jak jest taka potrzeba, ale raczej tego aż tak bardzo nie czuć. To wiem z relacji dziewczyn, które już rodziły i miały to znieczulenie oraz coś nie coś ze szkoły rodzenia. No i może być podane między 4-7cm rozwarcia z tego co wiem, ale najlepiej podobno trafić tak na 6-7cm, bo wtedy może przyspieszyć akcję... Jak będę coś więcej za tydzień wiedzieć to napiszę :-)
  2. Ilus wiesz co idę na wizytę do anestezjologa, jak jeszcze dotrwam to mam na 20grudnia. Ale wiem, że mają tam urządzenia TENS co też łagodzącą bóle porodowe i najpierw zamierzam z tego skorzystać, a jeśli to nie zda egzaminu to chcę poprosić o ZZO pod warunkiem, że nie będzie za późno, albo że będzie aż tak źle, choć myślę, że jakoś dam radę :P A czemu pytasz? Ty miałaś czy co?
  3. A już myślałam, że napiszesz, że się "rozpakowałaś" :P Ja będę czekać na Ciebie, albo Ty na mnie :) Masz rację:) Jeśli chodzi o jutrzejszą wizytę to Ci zazdroszczę, bo ja mam dopiero 28 grudnia, jeśli dotrwam;) A Ty przynajmniej już będziesz wiedzieć co Cię czeka albo na czym stoisz :) Trzymam kciuki :) A jak się czujesz?
  4. Motylku ja na gardło do ssania mogłam brać Natur-sept gardło, jest bardzo dobry w smaku, smakuje trochę jak landrynka :-) Czy skutkuje, ciężko mi powiedzieć, jest gardło trochę bardziej nawilżone, przez co lepiej przełykać. I dostałam syrop Hedelix, a byłam u najlepszego lekarza rodzinnego w mojej przychodni, coś a'la dr House:) 3/4 mojego miasta się u Niego leczy, bo każdemu "w ślepo" potrafi mniej więcej zdiagnozować chorobę, potem daje mnóstwo badań do zrobienia, które tylko potwierdzają Jego diagnozy :) Jednym słowem lekarz z powołania. Tabl ssałam 4x1tabl, a syrop 3x1łyżka. Mi w sumie to przeszło, tylko zatoki zaczęły schodzić, i kroplę nos solą fizjologiczną, taką jak do Maluszków. A te leki są bez recepty :) Ja co prawda Prenalenu nie brałam, ale czytałam, że można go brać w ciąży, bez znaczenia czy to na początku czy na końcu. A tu masz linka do strony, gdzie też są fajne sposoby na przeziębienia w ciąży: http://www.wstronezdrowia.pl/czytelnia/przeziebienie_i_grypa/przeziebienie_w_ciazy.html Mam nadzieję, że Ci trochę pomogłam :)
  5. Doris biedactwo te choróbska są wstrętne. Ale trzymam kciuki, na pewno z Maleństwem jest wszystko dobrze. Napisz koniecznie po wizycie :-) Buziaki Kochana
  6. Ale kurcze Dziewczyny my już tyle przeżyłyśmy i jesteśmy twarde babki i jakoś sobie poradzimy z wszystkim!!! Nie mamy innego wyjścia. Zaciskamy piątki i idziemy do przodu!!! Takie postanowienie Świąteczne z mottem na 2013rok!!! Zgadzacie się ze mną :-)?
  7. Milenka ja w sumie jak będę szła rodzić to od progu będę wołać o lewatywę, wiem, że już tego nie wymagają, ale raz, że podobno pomaga przy porodzie bo przyspiesza akcję, a dwa właśnie, żeby potem nie myśleć czy coś przypadkiem nie wyskoczy :P Widzisz te Święta będą i radosne i smutne zarazem. Choć wtedy miałam jeszcze mojego Aniołka w sobie to już wiedziałam, że nie żyje. I tak siedziałam przy stole wigilijnym z jakąś pustką w sobie, a od środka w brzuchu czułam dziwne zimno... Nie potrafię tego opisać, ale to było tak dziwne uczucie. Jeszcze potem życzenia od rodziców męża, że mają nadzieję, że w przyszłym roku spędzimy je już w większym gronie. Wiem, że chcieli mnie pocieszyć, ale to było straszne, przecież wtedy jeszcze nasz Aniołek był z nami. Więc byliśmy w większym gronie. Tylko niestety już ostatnie chwile, bo dwa dni później miałam zabieg :-( Ale tak jak napisałaś teraz mamy nasze Skarby jeszcze pod sercem, na Święta może już będą na naszych rękach i to Nam daje jakąś siłę. W rocznicę, czyli 28 mam jeszcze wizytę u lekarza, jeśli dotrwam. Teraz słuchając radia i słysząc Świąteczne piosenki to raz się cieszę, że Święta tak blisko, a nie raz łzy same lecą, bo pamiętam pobyt w szpitalu i te piosenki, jak słuchałam radia, ryczałam jak głupia, dlaczego mnie to spotkało, modliłam się, żeby to był jakiś kiepski sen, koszmar, ale niestety. Dzisiaj jestem tu gdzie jestem, poznałam Was dzięki temu, jest mi łatwiej o tym rozmawiać. Cieszę się z każdego kolejnego dwupaczka, jestem przeszczęśliwa jak Dziewczyny piszą, że szczęśliwie urodziły. Kibicuję każdej jednej, która się stara, i płaczę razem z tymi, których znowu spotkało to nieszczęście. Życie bywa przewrotne niestety, ale musimy stawić mu czoła i iść dalej do przodu. 9_Mamo Aniołka to straszne co spotkało tą dziewczynę, ale Twój M ma trochę dziwne podejście do tego. Ale mam nadzieję, że dojdziecie do porozumienia i wszystko sobie wyjaśnicie, i będzie jak dawniej między Wami. A co do starań to nie trać wiary, bo w końcu się uda :-)
  8. WaitingForAMiracle też mi się zdaję, że może się oczyszcza przed porodem, ale tyle dni? Myślałam, że to się stanie na parę godzin przed porodem, co najwyżej jeden dzień... No a jeśli chodzi o termin porodu to fakt, że jeszcze trochę zostało czasu, ale Mały jest już donoszony, płucka ma rozwinięte, więc lekarz powiedział, że jak teraz urodzę to nie będzie wcześniakiem i nie pójdzie do inkubatora. Więc ja już tylko czekam na akcje... A tak jak Ci pisałam wcześniej, nie trać wiary, na pewno wszystko się ułoży, znajdziesz pracę i zajdziesz w tą wymarzoną, wyczekaną ciążę :-) Takie "rzeczy" dzieją się wtedy, kiedy najmniej się ich spodziewamy :-) Ja cały czas trzymam za Was kciuki
  9. Witam Was Kochane Ilus bardzo się cieszę, że z Maleństwem jest wszystko ok :-) Dbaj o siebie i o Maleństwo Myszorku strasznie się cieszę, że trafiłaś do takiego lekarza. Teraz już mam nadzieję, że będzie z górki i już wszystko pójdzie gładko :-) Motylku spóźnione ale szczere, wszystkiego najlepszego z Okazji Urodzin. Dużo zdrówka, szczęścia, miłości no i szybkiego rozwiązania :-) Już się nie martw, że coś Wam grozi, będzie wszystko dobrze :-) Now no niestety nieciekawie jest z tą pracą :/ Ale poczekaj jeszcze trochę, myślę, że tak jak mówisz życie samo przyniesie rozwiązanie. Trzymam kciuki, żeby jednak Ci przedłużyli umowę :-) Martusiatusia super, że już jesteś w domku z mężusiem :-) Przytulaj się teraz do Niego ile wlezie, bo musisz nadrobić tą rozłąkę :-) Beatko napisz nam jak po wizycie u endokrynologa :-) A za tydzień też na pewno będzie wszystko oki :-) Może już się dowie mężuś kto się zadomowił u Ciebie :-)? Całuski dla Ciebie i Maleństwa Słońce Moje cieszę się, że Ci się udało!!! Uważaj teraz na siebie i dbaj o Was Napisz jak po wizycie :-) 9_Mamo Aniołka jak tam z M? Pogodziliście się już? Jak ty się Kochana czujesz? Humorek już troszkę lepszy? Buziaki dla Ciebie WaitingForAMiracle nie poddawaj się!!! Musisz wierzyć, że się uda, ale może postaraj się trochę odpuścić. Wiem, że ciężko, ale nie myśl tyle o tym. Ja cały czas wierzę i przekonuję się w tym, że ten 2013rok będzie baaaaardzo owocny dla Was :-) Izi nic się nie martw. Za niedługo poczujesz pierwsze ruchy :-) A pod koniec to jeszcze będziesz miała ich dosyć, jak będą takie bolesne :P Ale doczekasz się :-) Dziewczyny piszą, że jak kłądły się na lewym boku to czuły ruchy. A ja pierwsze ruchy poczułam jak leżałam na plecach i to w dość stresującym momencie, bo akurat po kłótni z moją mamą... Więc u każdej to inaczej :-) J55j555 jak tam Wiktorek? Co u Ciebie:-)? Całuski dla Was Dziewczyny a ja też cały czas myślę o naszej Myszce :-( Wiem co przeżywa, bo ja dokładnie rok temu 13grudnia zaczęłam plamić wieczorem, a 14 rano jechałam do szpitala :-( Boże jakie to niesprawiedliwe :-( A u mnie w sumie nic nowego. Brzuch się stawia, wczoraj miałam lekkie skurcze, cały czas mam rozwolnienie od poniedziałku, wczoraj wieczorem jeszcze wymioty miałam... Mąż się wystraszył i myślał, że w nocy pojedziemy już na porodówkę, ale jakoś się uspokoiło. Fifi nadal aktywny, wierci się, też już ma mało miejsca chyba. Dla wszystkich Dziewczyn
  10. Wiola no ja mam tak od poniedziałku. I te stawianie się brzucha... A teraz wieczorem jeszcze wymioty mi doszły :/ Już sama nie wiem co się ze mną dzieje :/ Moja Siostra tak miała jak była z pierwszym dzieckiem w ciąży, że przez kilka dni nic nie umiała jeść bo ją na wymioty brało i biegunkę miała. Myślała, że się pączkami zatruła, a jak po 2 czy 3 dniach pojechała do swojego gina, żeby skontrolować co się dzieje to lekarz ją na porodówkę od razu wysłał, bo już miała akcję porodową...
  11. Iwona co u Ciebie? Jesteś jeszcze w domu? Dzisiaj się nie odzywałaś, więc nie wiem czy już może nie pojechałaś na Łubinową :P Odezwij się jak się czujesz :) Styczniówka a co u Ciebie? Dzieje się coś? 15Listopad dziękuję za radę z moczeniem nóg :) Jak się Maleństwo chowa :)?
  12. U mnie wg OM wychodzi 36t5dc, ale z USG jest wg długości kości Małego 35t5dc ale już wg wagi wychodzi 2-3tyg do przodu, więc ciężko powiedzieć :P To kiedy urodziłaś? 7 czy 8 grudnia? No to Malutka fajnie ważyła, ale mój już na pewno będzie większy, bo w zeszły poniedziałek miał 2800-2900g, więc jak jeszcze trochę posiedzi no to klocuś z Niego będzie :P A miałaś jakieś skurcze przepowiadające? I jak tak dojechałaś w sumie na styk, to robili Ci jeszcze lewatywę czy sam się organizm oczyszczał u Ciebie? Bo mi się brzuch zaczyna stawiać, a od poniedziałku mam w sumie rozwolnione stolce i nie wiem czy to znak, że jeszcze się załapie przed Świętami czy fałszywy alarm :P
  13. No Wigilia2012 ale mnie zaskoczyłaś :):):):) Bardzo Ci gratuluję :):):) Napisz ile Malutka ważyła? Super, że tak szybko Ci poszło no i że tak wspominasz pobyt :):):) Kurcze ale się cieszę, że takie masz wspomnienia :D:D:D Mam nadzieję, że ja też takie będę mieć :)
  14. Boże Mycha nie wiem co powiedzieć... Tak strasznie mi przykro :-( Trzymaj się Kochana!!! Strasznie Cię mocno ściskam.
  15. Solar, Sylwucha to straszne co przeszłyście... Bardzo Wam współczuję :-( Piszcie do nas jak tylko będziecie chciały się wygadać. Mycha co się stało? Napisz proszę o co chodzi!!!!?
  16. Iwona na szczęście na razie przeszło mi to twardnienie. Wyczytałam, że to skurcze Braxtona, a że wcześniej ich nie miałam no to dlatego nie wiedziałam... Ale wiedziałam, że to nie to, bo nie bolało mnie nic, ani nie było regularne. Więc to fałszywy alarm, ale może już coś zwiastuje... :-)? A jak tam Twoje skakanie na piłce, skakałaś już? Poród super opisałaś no i fajnie, że masz takie wspomnienia :-) Pozazdrościć, miejmy nadzieję, że teraz też będzie łatwo :-) Czego Tobie, sobie i innym dziewczynom życzę oczywiście :-D A wynik na paciorkowce mam ujemny, więc jest ok :-)
  17. Dziewczyny czuję, że Mały się rusza, ale twardnieje mi brzuch co chwilę na dole... Wzięłam już ciepły prysznic ale nadal się tak dzieje. Nie boli mnie nic, ale czuję, że się stawia. Macie też tak....?
  18. 9_Mamo Aniołka nie przeoczyłam Twojego wpisu. Tylko myślałam, że już humorek lepszy. Nie załamuj się Kochana, musisz być dzielna, torbiel mam nadzieję, że się wchłonie, a z M jakoś dojdziecie do porozumienia. Pamiętaj, że po każdej burzy wychodzi Słoneczko, i ja bardzo w to wierzę, że 2013rok rozpakuje tyle dwupaczków ile jest teraz starających się :-) My Wam strasznie kibicujemy i się uda :-) Zobaczysz. Jeśli chcesz się wygadać, wyżalić pisz do nas Kochana. Po to tutaj jesteśmy :-) Buziaczki dla Ciebie Kochana
  19. Iwona a jak wspominasz pierwszy poród? Ciężko miałaś? Ile w sumie rodziłaś? Dr był przy Tobie czy był tylko ten co był na dyżurze?
  20. Motylku nie martw się!!! Lekarz wie co ma robić. Ja chodzę do lekarza i będę rodzić w jego klinice i tam wywołują poród max w 10 dobie po terminie. Nie mogą też dłużej czekać. Sprawdzane też są wody płodowe, czy ich nie ubywa, czy nie są zielone. Wszystko lekarze mają pod kontrolą. Wiem, że co dwa dni każą jeździć na KTG, przynajmniej tam gdzie ja będę rodzić. Naprawdę jesteś pod fachową opieką i wszystko z córcią jest dobrze!!! My z mężem też już mamy nie wyraźne USG, bo lekarz mówi, że dziecko jest już tak duże, że teraz to on tylko sobie sprawdza wody płodowe, łożysko, pępowinę i przepływ w pępowinie, no i serduszko i narządy Małego. Dla nas te USG są już nieczytelne, ale najważniejsze, że z dzidzią jest wszystko ok:-) Nic się Kochana nie martw. A może spróbuj poskakać na piłce, może wtedy Mała szybciej będzie chciała "wyjść"? Jeśli nie masz takiej piłki to ja nawet w rossmannie chyba widziałam, kosztowała chyba ok 40-50zł.
  21. Jeszcze zapomniałam Wam powiedzieć, bo wczoraj miałam jednorazową "przygodę", że mnie przegoniło i myślałam, że do toalety nie dolecę. Dzisiaj w sumie lepiej niż wczoraj, ale nadal rozwolnione :/ Mam nadzieję, że to nie oczyszczanie się organizmu przed porodem, choć wiem, że tak się czasami dzieje. Biorę syrop ziołowy na przeziębienie, ale to już od czwartku, a dopiero teraz mnie tak zaczęło "gonić", więc to raczej nie z tego syropu... No to tyle u mnie. Piszcie co u Was, bo się cicho robi :-( 9_Mamo ANiołka Kochana napisz co u Ciebie!!! Hanakali jak tam po @ u Ciebie? Byłaś już na wizycie u gina?
  22. Dzień dobry :-) Motylku jak tam po wizycie? Dzieje się coś u Ciebie? Nie odezwałaś się, więc może lekarz już Cię do szpitala wysłał...:-) Odezwij się, a ja na wszelki wypadek trzymam już kciuki za Ciebie :-) Olciu to super, że Dawidek zdrowy :-) Bardzo się cieszę, że wszystko ok u Was :-) Całuski dla Ciebie i Synusia E-de mam nadzieję, że te zielone światełko dostaniecie jak najprędzej :-) Napisz jak będziesz po wizycie. Buziaki Kochana Now tak to już jest z tymi mężami, jednego dnia szczęście, że aż się opisać nie da, a drugiego coś Go ugryzie i już są zgrzyty... Ale mam nadzieję, że zadzwonił już dzisiaj do Ciebie :-) Pracusiu nasz buźki dla Ciebie Ruda1151 przykro mi, że i Ciebie to spotkało. Jeśli chodzi o starania to mi lekarz w szpitalu powiedział pól roku, a mój gin powiedział 3 cykle. Po 3 @ od zabiegu mogłam się już starać no i się udało. Tobie też życzę tego z całego serca. Trzymaj się! Kinguszka86 a robiłaś jakieś badania, żeby znaleźć powody Twoich strat? Przepraszam, że pytam tak "prosto z mostu" ale wydaje mi się, że powinnaś zacząć szukać przyczyny, lub pójść do innego gina, który się Tobą "zajmie" w należyty sposób. Lakutek ja po zabiegu plamiłam przez 9dni, przy czym lekarz w szpitalu powiedział, że mam to zapisać jako @ i tak traktować, że to jest moja pierwsza @ po zabiegu. Jak trafiłam do mojego gina i powiedziałam mu to co mi ten lekarz powiedział, to on tylko skwitował to tymi słowami "to ja już nie pytam, na jakich lekarzy Pani trafiła i nawet nie chcę wiedzieć, że tacy lekarze jeszcze leczą"... A ten w szpitalu był młodszy wiekiem od tego mojego i takie bzdury mi naopowiadał. No ale tak jak już pisałam kiedyś, teraz konowałów jest całe mnóstwo, a tych super lekarzy tylko garstka. Myszorku ja obiecuję zaglądać jak najczęściej, bo już tak się z Wami zżyłam, że nie wyobrażam sobie dnia, żebym nie pamiętała o Was i nie czytała co u Was. Zresztą jak mąż pierwszy dopada komputer to zaraz otwiera stronę na kafeterii i mówi "choć zobacz co u Twoich Koleżanek" :-) A co u Ciebie? Napisz nam jak będziecie po wizycie u tego lekarza. Trzymam mocno kciuki!!!! :-) Beatko u mnie tak sypie, że jest tak pięknie biało :-D Mam nadzieję, że do Świąt ten śnieg się utrzyma, choć straszą, że może nie być biało, a wtedy Święta to już nie to samo... Katar nadal męczy, ale już mniejszy jak wczoraj. Wyczytałam o inhalacjach z rumianku i tak zrobiłam no i jeszcze zakropiłam nos solą fizjologiczną, taką jak do Dzieciaczków jest i nie wiem co bardziej poskutkowało, ale dziś zrobię tak samo. Buziaczki dla Ciebie i Maluszka J55j555 dziękuję, ja czuję się "ciążowo" to ok, tylko to przeziębienie trochę męczy, ale daję rady :-) Fifi wygina się w każdą możliwą stronę, gdzie jeszcze miejsce znajdzie, ale jest taki słodki przy tym, że aż czasami łzy mi lecą jak patrzę na ten mój brzuch :-) Każdej Dziewczynie na forum życzę tego uczucia :-) Czasami wydaje mi się, że chyba do tego stycznia przechodzę, bo jakoś nadzwyczaj dobrze się czuję, czasami mnie brzuch zakłuje, czasami pachwiny wieczorem albo podbrzusze poboli, ale w ciągu dnia normalnie gdyby nie ten już duuuuuuuuuży brzuch to bym nie pamiętała, że w ciąży jestem :-P Ale torba spakowana więc mam nadzieję, że mnie nie zaskoczy :-P A Wiktorek widzę, że rośnie jak na drożdżach :-) Ale dobrze, że ząbkowanie przechodzi w miarę spokojnie, bo najgorzej jak by miał mieć gorączkę, albo jakby miał być marudny, bo wtedy ciężko takiemu Maluszkowi pomóc. Wielkie całuski dla Was A ja dzwoniłam do labolatorium odnośnie moich wyników z tego wymazu na paciorkowce i Pani powiedziała, że jest w porządku, więc chyba jest ok :-) Potem męża wyślę po wyniki, bo ja przeziębiona, na dworze mrozik i sypie i wolę w domu przesiedzieć, żeby się gorzej nie rozchorować. Milenka, Madzia, Lena co u Was? Jak się czujecie? Jak Maluszki? Nasze nowe Dwupaczki jak się czujecie? Jakieś dolegliwości :-)? Pozmiziajcie brzusia ode mnie :-) Dziewczyny starające się ściskam mocno kciuki, żeby się udało Dla wszystkich Dziewczyn
  23. Iwonka dziękuję, że pytasz :-) Katar jeszcze mam, choć wydaje mi się, że już jest inny niż wczoraj, póki co mniej uciążliwy. Wczoraj zakropiłam nos solą fizjologiczną, a wieczorem zrobiłam te inhalacje z tego rumianku no i nie wiem co polepszyło mi katar, ale jest lepiej. Dzisiaj już też zaliczyłam toaletę już nie z biegunką tak jak wczoraj, ale nadal rozwolnione :/ Może to ten syrop ziołowy, który mam na przeziębienie, ale biorę go od czwartku a dopiero wczoraj mi się tak zaczęło dziać więc już sama nie wiem. Ale ogólnie dobrze się czuję, Mały się rusza, mnie brzuch nie boli, ani kręgosłup. Więc chyba poród daleki... A ty córeczkę też rodziłaś na Łubinowej?
  24. Dziewczyny a mnie jeszcze przed chwilą przegoniło :-O Dostałam takiej biegunki, że myślałam, że nie dolecę do toalety :/ Mam nadzieję, że to za wcześnie na oczyszczanie się organizmu przed porodem, co myślicie? Jedliśmy z mężem to samo, a tylko ja "wylądowałam" w toalecie...
×