Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asia1004

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asia1004

  1. Cześć Dziewczyny:) Przepraszam, że się nie odzywałam, ale wczoraj miałam odwiedziny Koleżanki i potem jakoś mi czas zleciał:) Qociakwawa już się nie mogę doczekać tego października:) Wy testujecie, niektóre czekają na zielone światło, a ja 9 mam wizytę i wierzę, że dla każdej z nas będzie on miesiącem dobrych wiadomości:) Gosia7122 super, że @ się pojawiła, znaczy, że wszystko wraca do "normy". Mam nadzieję, że już wkrótce będziecie mogli zacząć starania:) Hanakali ja też uważam, że z tym psychologiem to dobry pomysł. Skoro nawet Twój Damian Cię namawia to powinnaś skorzystać z tego. Ale pamiętaj, że nic na siłę. Jeśli nie chcesz, nie czujesz takiej potrzeby, albo nie jesteś gotowa to się nie zmuszaj. Bo na siłę też nic to nie da, tak mi się wydaje. Trzymaj się Kochana Doris27 to teraz do lekarza po słabsze leki i mam nadzieję, że staranka będą jak najszybciej:) Wizytę masz tak samo jak ja:) Lebara przykro mi z powodu Twojej poprzedniej straty, a jednocześnie gratuluję kolejnej ciąży:) Beatka cieszę się, że u lekarza wszystko ok i, że słyszałaś serduszko:) A nie mówiłam, że będzie ok:P Pomiziaj brzusio z Fasolinką ode mnie:) Madzia nie martw się wagą. Może faktycznie stres tak na Ciebie wpływa. Czujesz ruchy, więc z Córcią na pewno jest wszystko ok. Kiedy masz następną wizytę u lekarza? Lena_D ale ten czas leci, już tydzień u Ciebie:) Super, że wszystko ok:) A przygotowania do ślubu rzeczywiście są bardzo zajmujące i męczące. Super jest jak wszystko idzie tak jak sobie zaplanowaliśmy, ale jak gdzieś są jakieś "schody" to wiem, że są też niepotrzebne nerwy i stres czy na pewno wszystko wyjdzie tak jak potrzeba. Ale najważniejsi w tym dniu jesteście Wy i tylko to się liczy:) Milenka no takie usg na płycie to pamiątka na całe życie:) Ja też mam film nagrany z poprzedniej wizyty:) Miałam prenatalne 3D i parę razy przełączał na 4D, żebyśmy buzinkę Filipka widzieli, ale On wtedy robił "kukuk" i zobaczyliśmy tylko nosek:) Ale wrażenia niesamowite i przeżycie niedoopisania:) WaitingForAMiracle super, że u mężusia żołnierzyki są ok:) Już się tak nie przejmuj, będzie wszystko ok:) Wom@n faktycznie może za wcześnie na test. Musisz się jeszcze uzbroić w cierpliwość. Nie trać nadziei. Izi27 nie martw się bólem brzucha, bo na pewno się naciąga wszystko. Przecież Maleństwo rośnie i potrzebuje coraz więcej miejsca:) Potem napisz nam jak będziesz "po szpitalu" 9_Mamo Aniołka mam nadzieję, że sprawy wrócą u Was do normy:) Trzymam kciuki:) A Filipek kopie, raz mocniej, raz słabiej. We środę się trochę wystraszyłam, bo nie chciał kopać. Jak siedziałam pochylona do przodu to czułam, że się przewraca i wogóle. Ale jak się położyłam to nie kopał i się strasznie bałam. Ale wczoraj w ciągu dnia jak leżałam to znowu zaczął mi zapodawać "kopniaczki-wypychaczki" i aż mi ulżyło:) Dorcia, Asmana odezwijcie się do nas!!!! Motylku czemu zamilkłaś? Mam nadzieję, że u Ciebie jest wszystko ok. Napisz do nas!!! Olcia jak tam ostatnie zajęcia na szkole rodzenia? Jak Dawidek:)? Dla reszty Dziewczyn
  2. Wrzesień tuż tuż to gratuluję Ci z całego :) W sumie to dobrze, że tak szybko Ci poszło bez znieczulenia:) Buziaki dla Ciebie i dla Maleństwa
  3. Madziu to daj znać co z Siostrą jak będzie po wizycie. A jeśli chodzi o smsa to mogłaś mu nic nie pisać, bo pokazujesz, że o nim myślisz, że Ci zależy,a on i tak to olewa. Nie ma sensu marnować sobie czasu na niego. Chodzisz jeszcze na zajęcia do tej szkoły co się zapisałaś? Może tam kogoś poznasz, a jak nie to poczekaj a szczęście samo się do Ciebie uśmiechnie. Ale nie pisz więcej do niego, bo wierz mi, że naprawdę nie warto. Szkoda czasu na niego. Trzymaj się Kochana. Buziaki dla Ciebie i Córci
  4. Madziu wiem, że jest Ci ciężko, ale musisz być silna dla Córci. Najważniejsze, że czujesz się ok, że Malutka taka ruchliwa. A najfajniejsze kopniaczki jeszcze przed Tobą:) Głowa do góry Kochana. Musi być dobrze. A skoro on się taki okazał to lepiej, że teraz go zostawiłaś niż później miałabyś płakać przez niego, a Córcia by się temu miała przyglądać. Z pomocą rodziców dasz sobie radę Madziu, bo jesteś silną osobą:) A jak sytuacja z Twoją Siostrą i jej ciążą? Jest wszystko ok? Jest w domu czy nadal w szpitalu?
  5. Olciu, Motylku, Milenko mam do Was pytanie. Ja mam straszne zaparcia teraz. Do ubikacji chodzę średnio raz na 2 dni :/ Piję mleko, kefiry, jogurty, jem różne owoce (śliwek niecierpię, więc nie jem), ale jabłka i inne, ale nic a nic mi to nie daje Już sama nie wiem co robić, a od ostatniej wizyty, jak jeszcze było wszystko ok, mija dzisiaj 2 tyg, a mi już z powodu tych zatwardzeń przybyło 3kg :/ Jak macie jakieś sprawdzone sposoby, albo wiecie jakie leki można na to brać to proszę pomóżcie!!! W tamtym wpisie zjadło mi liczby:P
  6. Cześć Dziewczynki:) Odmedowuje się:) U mnie teraz super słoneczko świeci i nawet ciepło na dworze:) Muszę mężusia zagonić dzisiaj na jakiś spacer:) Trzeba korzystać póki pogoda dopisuje:) Motylku co u Ciebie? Czemu się nie odzywasz? Jak się czujesz Kochana? Jak cukier? Olcia jak tam zajęcia w szkole rodzenia? No i jak Dawidek:)? Madziu co u Ciebie? Mam nadzieję, że w końcu dopadniesz jakiegoś kompa w domu i się do nas odezwiesz:) Pewno kopniaczki Córci coraz bardziej czujesz:) 9_Mamo Aniołka bardzo mi przykro, że nie umiecie się ze sobą porozumieć:( Ale może właśnie wspólna szczera rozmowa a potem ewentualnie terapia by Wam pomogła? Musielibyście siąść razem na spokojnie porozmawiać o Waszym związku, o uczuciach, o tym jak dalej widzicie Waszą przyszłość. Nie wspominać na razie o Dziecku, tylko dojść do kompromisu odnośnie Waszych relacji. Bo wydaje mi się, że na dłuższą metę ta sytuacja jest nie do wytrzymania, nie można być ze sobą a jednocześnie jak dwoje obcych ludzi się mijać, bo to nikomu nie wychodzi na dobre. Jeśli postanowicie "zawalczyć" o ten związek to może wtedy Wam pomoże jakiś terapeuta znaleźć przyczynę dlaczego tak się dzieje, dlaczego oddalacie się od siebie, ale pomoże też poznać znowu siebie na nowo. Trzymaj się Kochana I pisz jak tylko będziesz chciała się wygadać, wyżalić, albo pochwalić, że jest ok:) Hanakali musisz uzbroić się w cierpliwość z tą @. Organizm musi wrócić do normy, a jak dostaniesz to już kolejny krok do przodu. Wiem, że jest ciężko jak się chce, a tu trzeba czekać, ale pomyśl sobie, że te czekanie będziesz mieć wkrótce wynagrodzone a zobaczysz, że szybciej czas zleci:) Doris napisz nam jak wyniki wyszły. Dziękuję za pomizianie:) Filipek posyła Ci "kopniaczki-wypychaczki":P Bo jak kopie to mi brzuch wypina w każdą możliwą stronę:P Martusiatusia wiem, że wiele Cię to kosztowało, ale super, że masz teraz takie podejście do tego. Ja też zawsze wolę się pozytywnie rozczarować, niż potem płakać, że znowu się coś nie uda, albo nie udało... Myszor najgorsze jest czekanie na telefon. Czekasz na niego jak na zbawienie a on milczy. Ale masz rację, jeśli nie zadzwonią to ja też wcześniej bym sama zadzwoniła, żeby wiedzieć na czym się stoi. Jeśli będziesz coś wiedzieć to napisz nam:) Też czekam na brak biedactwo. Teraz z tymi przeziębieniami to nie ma żartów. Kuruj się, żebyś jednak nie musiała brać tego antybiotyku. Widzisz jak ten czas zleciał. Jak już się skończy I trymestr to już potem jest z górki:) Wom@n, qociakwawa mam nadzieję, że wkrótce dołączycie do nas dwupaczków:) Trzymam kciuki najmocniej jak się da:) Beatko trzymam kciuki, żeby na wizycie było wszystko ok:) Ale przy takich dolegliwościach nie ma innej opcji:P A te wymioty jak są takie męczące to może faktycznie poproś o jakiś syrop albo coś, żebyś nie musiała się męczyć:) Pomiziaj Fasolinkę w brzusio ode mnie Milenka super, że szczęśliwie wróciliście do Belgii. Jak to mówią wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej:) To super, że Mały taki ruchliwy:) Qociakwawa nie wiem czy dobrze pamiętam, ale wydaje mi się, że kiedyś któraś z Dziewczyn na forum mówiła, że może coś takiego się dziać przy zagnieżdżaniu jajeczka o ile dobrze pamiętam, ale nie chcę też Cię wprowadzać w błąd. W te "klocki" to Dorcia38 była dobrze obryta:) Cukinia22 jak tam Maleństwo się chowa? Zdrowa jest:)? Całuski dla Ciebie i dla Milenki Olciu, Motylku, Milenko mam do Was pytanie. Ja mam straszne zaparcia teraz. Do ubikacji chodzę średnio raz na dni :/ Piję mleko, kefiry, jogurty, jem różne owoce (śliwek niecierpię, więc nie jem), ale jabłka i inne, ale nic a nic mi to nie daje:( Już sama nie wiem co robić, a od ostatniej wizyty, jak jeszcze było wszystko ok, mija dzisiaj tyg, a mi już z powodu tych zatwardzeń przybyło kg :/ Jak macie jakieś sprawdzone sposoby, albo wiecie jakie leki można na to brać to proszę pomóżcie!!! Dla reszty Dziewczyn buziaki Od Filipka kopniaczki:D Dorciu ja miałam w pierwszej ciąży tak, że okres miałam 14.10, potem w listopadzie nie było i nie było, a ja miałam straszne wymioty, testy nic nie pokazywały, dopiero pozytywny wyszedł 26.11... A wtedy jeszcze nie wiedziałam, że jest coś takiego jak Beta HCG z krwi, bo bym pewno wcześniej zrobiła, ale nie wiedziałam... Napisz nam co u Ciebie. I czy wybierasz się na Betę. Trzymam kciuki
  7. IwonaAAa bardzo Ci dziękuję Mam nadzieję, że pomoże ten Colon C:)
  8. Megisu78 gratuluję!! I życzę szybkiego powrotu do "siebie" po cc:) Dziewczyny mam do Was pytanie. Mam straszne zaparcia i już nie wiem jak sama sobie z tym radzić. Żadne owoce na mnie nie działają, mleko, maślanki itp. też bez rezultatów. Piłam też koper, ale też nic. Czy macie jakieś wypróbowane metody albo jakieś leki, które kobieta w ciąży może zażywać na tego typu dolegliwości?
  9. Witam Was Kochane:) U mnie na razie odpukać ok, podbrzusze lekko pobolewa, ale to chyba z tego, że wszystko się rozciąga... Ból szyjki póki co minął. Mam nadzieję, że już nie wróci. Staram się dużo odpoczywać. Filip coraz bardziej daje znać o sobie;) W nocy z soboty na niedzielę dał czadu. Zaczął kopać o 2 a skończył o 5 rano. Masakra, brzuch mi się wypychał w każdą możliwą stronę, aż mąż się obudził i śmiał:) Ale mogę mieć więcej takich nocy, bylebym tylko wiedziała, że z Nim będzie wszystko dobrze:) Beatko Biedactwo moje. Pewno to dlatego, że mężusiowi się urlop skończył :P Ale jeszcze 2 dni i masz wizytę, więc jak będziesz dłużej odpoczywać to szybciej Ci czas zleci:) Pomiziaj brzusio z Fasolinką ode mnie Za starające się trzymam mocno kciuki Qociakwawa dziękuję za pamięć Myślałam, że z takim przeziębieniem posiedzisz dłużej na L4. Ale mam nadzieję, że dasz radę:) Dla Dwupaczków Wielkie 9_Mamo Aniołka jak sytuacja u Was? Jest po weekendzie, jest coś lepiej czy nadal bez zmian? Madziu jak tylko będziesz mieć dostęp do internetu to się odezwij Kochana co u Ciebie, jak się czujesz i kiedy masz wizytę?
  10. 9_Mamo Aniołka Ty nas nie zanudzasz swoimi problemami, bo my jesteśmy po to, żeby wzajemnie się wspierać i się pocieszać:) Nie myśl, że tylko Ty jesteś winna temu, że Wam się nie układa... Pamiętaj, że jeśli już to wina zawsze leży po dwóch stronach... Fakt jest taki, że strata dziecka bardzo zmienia każdego, nie tylko nas, kobiety, niedoszłe matki, ale również mężczyzn, kto wie, czy nawet bardziej nie ich niż nas same. A może spróbowalibyście się razem wybrać na jakąś terapię? Może jest Wam potrzebne takie spojrzenie kogoś obcego, kto jest całkowicie z boku i Wam pomoże wyjść z tej całej sytuacji... Trzymam kciuki Kochana za Was i mam nadzieję, że w końcu zacznie się między Wami układać Dorciu strasznie Ci kibicuję, żebyś jutro zobaczyła dwie piękne krechy na teście:) Hanakali super, że masz takie podejście:) Mam nadzieję, że jak najszybciej przyjdzie ta @ i potem już będzie z górki;) A mnie ta szyjka nadal pobolewała, więc zadzwoniłam do mojego gina, powiedział, że mam wziąć no-spe, na noc jeszcze raz i dużo leżeć. Miałam wizytę 10dni temu i On (zresztą ja też) pamięta, że wszystko było ok, ale gdyby mnie przed weekend nadal bolało i nic nie przechodziło to mam dzwonić do niego, chyba że On nie będzie mógł odebrać lub ja nie będę umiała się dodzwonić to mam jechać do niego do kliniki (tam gdzie będę rodzić) na kontrolę. Tak bardzo się boję Dziewczyny:( Tyle czasu było dobrze, a tu znowu coś się dzieje i znowu strach:( Mam nadzieję, że to nie będzie nic poważnego i mi przejdzie:( Boję się o Filipka strasznie:(
  11. Witam Was Dziewczyny:) Przepraszam, że wcześniej nie pisałam, ale rano byłam na zakupach, potem koleżanka mnie odwiedziła, a teraz wyprawiłam męża do pracy i mam chwilę, żeby zajrzeć do Was:) Przepraszam, że wczoraj już się nie odezwałam, ale prałam ubranka dla Filipka, a potem jakoś mnie szyjka zaczęła boleć i się położyłam, dzisiaj na razie jest ok, ale jak zacznie mnie boleć to zaraz zadzwonię do gina, bo boję się żeby przypadkiem nie zaczęła mi się skracać, a niestety po łyżeczkowaniu to częsta przypadłość:( Madziu jeśli chodzi o Twojego byłego, to aż brak mi słów. Ale właśnie jego zachowanie powinno dać Ci satysfakcję, że dobrze postąpiłaś zostawiając takiego Dupka!!! Wiem, że jest Ci ciężko, widzisz ja mam odmienną sytuację a właściwie bardzo podobną... Tyle, że u mnie jest olewka ze strony moich rodziców, na których Ty możesz liczyć. I ja jedyne wsparcie mam w mężu i teściach, za co jestem im bardzo wdzięczna, ale wiem, że jest ciężko, kiedy czujesz się odtrącona i to przez tak bliską osobę:/ Ale Madziu mamy Nasze Skarby pod serduszkami i to dla nich musimy wytrwać, zacisnąć zęby i pokazać, że się nie poddamy, że damy sobie radę ze wszystkimi problemami i trudnościami. A ja mówię, że takie rzeczy wracają do ludzi, więc i pewnie do Niego kiedyś powróci to całe zło, które wyrządza Tobie i Córci. Trzymaj się Kochana. Jestem z Tobą!!! Buziaki Qociakwawa mam nadzieję, że bardzo szybko wyzdrowiejesz a sen okaże się proroczy:) Wom@n wiem, że czekanie jest najgorsze, czas dłuży się jak szalony, ale niestety na to nie ma reguły :/ Trzeba być dobrej myśli i wierzyć, że czekanie w końcu zostanie nagrodzone:) Trzymam za Was wszystkie kciuki :) Nanuoka Ty nam nie smucisz!!! My po to tutaj jesteśmy, żeby się wspierać i sobie doradzać:) Pisz do nas jak będziesz mieć tylko ochotę:) Dorciu bardzo się cieszę, że się odezwałaś. Wiem, że z pracą jest ciężko, niestety Polska rzeczywistość :/ Ale za to mam nadzieję, że Fasolinka zagości u Ciebie i mężuś znajdzie pracę i jakoś się ułoży wszystko:) Motylku mi też się wydaje, że jednak chyba herbatka bez cukru, niestety :/ Mam nadzieję, że jakoś się odnajdziesz z tą dietą i cukier wróci do normy. Trzymam kciuki Kochana Beatko cieszę się, że dzisiaj już się lepiej czujesz i nie miałaś pobudki przy porcelanie:) Pogłaskaj brzusio z Fasolinką od Cioci Asi i Filipka:) Now898 cieszę się, że się odstresowaliście:) Napisz nam jak będziesz po wizycie co lekarka Ci powiedziała:) 9_Mamo Aniołka odezwij się co tam u Ciebie słychać:)? Dla reszty Dziewczyn wielkie i :)
  12. Ja jeszcze mam poród przed sobą. Sama się zastanawiam nad znieczuleniem podczas porodu. Myślę, że sama wizyta u anestezjologa może nam tylko nakreślić jak to wygląda, kiedy możemy skorzystać z tego znieczulenia a kiedy będzie to nie możliwe, lub po prostu już na to za późno. Jeśli chodzi o "za" czy "przeciw" to uważam, że Ci lekarze to specjaliści i wiedzą co robią, kiedy na prawdę może nam coś pomóc a kiedy wręcz przeciwnie. Trzeba po prostu w taki momencie im "zaufać" i tyle, bo nic innego nam rodzącym nie pozostaje. Wiadomo, że co lekarz ma inne opinie na ten temat, tak samo jest z pacjentkami. Prawdą jest, że jedne kobiety przyjdą i urodzą dziecko w 2h, nawet jeśli to pierwsza ciąża, a inne się "męczą" nawet kilka dni i tak mają trudności. Tak samo jest z odczuwaniem bólu. Jedne ból w skali od 1-10 określą na 3, podczas gdy inne być może taki sam ból określą na 12... Niektóre osoby określają ból, jako kilka razy mocniejszy od tego podczas okresu. A prawda jest taka, że każda ma inny ból, jedne się zwijają z bólu przez pierwsze dni menstruacji, natomiast inne nawet nie wiedzą, że ją mają. Więc tak jak Dziewczyny napisały: dopóki każda z nas tego nie przeżyje na własnej skórze, to się nie dowie jak to jest, i nie jesteśmy w stanie na dzień dzisiejszy określić co nam jest w stanie pomóc podczas pierwszego porodu a co nie. Za wszystkie trzymam mocno kciuki, żeby tego bólu było jak najmniej, a potem zostały tylko same miłe wspomnienia z tego wyjątkowego dnia:)
  13. Majówka2013 bardzo mi przykro z powodu Twojej straty:( Z tego co piszesz to poroniłaś sama, nie miałaś żadnego zabiegu. Moja koleżanka tak miała, że właśnie nie potrzebowała zabiegu, a bardzo chciała urodzić jak najszybciej Dzidziusia, bo jej tata jest umierający i chciała, żeby dożył momentu aż zostanie Dziadkiem. Lekarz jej powiedział, że ma nie czekać na pierwszą @ tylko od razu brać się za starania, no i nawet nie dostała @, bo okazało się, że jest w ciąży. termin ma na listopada i jest wszystko ok i z nią i z Dzidzią. Myślę, że jedynie powinnaś zaczekać aż Beta spadnie do 0. Tak przynajmniej mi się wydaje. A te odczekania to też zależą od lekarza, bo ja mając zabieg niestety to w szpitalu lekarz powiedział pół roku, mój gin powiedział 3 pełne cykle i po tych 3 cyklach zaszłam w ciążę, dzisiaj mam 23t6dc. Ale po zabiegu ma się co goić, natomiast po tym jak sama się oczyścisz (nienawidzę tych określeń :/) to organizm musi trochę wrócić do "normalności" ale nie jest aż tak bardzo "poraniony". Tyle co ja mogę Ci powiedzieć. Jak zaczniesz się starać to organizm sam będzie wiedział kiedy ma "zaskoczyć", jak będzie gotowy to się uda, a jak nie to będziesz się starała trochę dłużej... Trzymam kciuki, żeby Wam się udało i pisz do nas jak będziesz miała ochotę się wygadać, lub jak będziesz miała jakieś wątpliwości:) Reszta Dziewczyn pobudka!!! Motylku jak po wizycie? Napisz nam proszę:) Dorciu cieszę się, że w końcu się do nas odezwałaś. Martwiliśmy się o Ciebie nie na żarty:( Napisz coś więcej, co u Ciebie. Jak starania, odpuściliście sobie czy staracie się na luzie? 9_Mamo Aniołka co u Ciebie? Jak się czujesz? Jak z Twoim Narzeczonym? Beatko dla Ciebie i Fasolinki wielkie Olcia jak Dawidek? Kiedy macie następne zajęcia w szkole rodzenia? Dla wszystkich
  14. Cześć Dziewczyny:) Hanakali bardzo się cieszę, że masz już plany na październik odnośnie wyjazdu:) Pierwsza @ może być inna niż te wcześniejsze, także może przyjść "bezobjawowo" i nawet nie będziesz się jej spodziewać. Ale mam nadzieję, że jak najszybciej przyjdzie:) Buziaki dla Ciebie e-de pisz do nas jak tylko będziesz miała ochotę się wygadać:) Trzymaj się Kochana Wom@n po to tutaj jesteśmy, żeby Wam kibicować i wzajemnie się wspierać:) Olcia ale to zleciało, naprawdę:) Ale cieszę się, że chodzisz na tą szkołę, bo zawsze to jakieś przygotowanie do porodu, nie idziesz całkiem zielona. U mnie wszystkie są płatne, a z kasą trochę już krucho, bo tylko mąż pracuje, ja przed ciążą nie pracowałam i ciężko tak z jednej wypłaty... Więc chyba jednak nie wybiorę się na tą szkołę :/ Ale mam książkę z ćwiczeniami, które można wykonywać w domu, a wiem, że one też są przydatne przy porodzie, więc mam nadzieję, że jakoś instynkt zadziała i dam radę:) Buzki dla Ciebie i Dawidka Qociakwawa Ty masz niewesoło z tymi przeziębieniami :/ Ale super, że jesteś po owulacji i mam nadzieję, że będzie udana:) Też czekam na brak ale długo Cię z nami nie było... Ale ten czas leci, już 10tydzień u Ciebie:) Jeszcze 2tygodnie i będziesz już mieć z górki, tak jak Motylek napisała, naprawdę czas tak szybko leci, że ani się obejrzysz a będzie to już końcówka ciąży:) Pogłaskaj brzusio ode mnie Motylku napisz jak tam po wizycie:) Na pewno jakaś dietka i będzie wszystko dobrze:) Nic się nie martw. Lekarz wie co robi i zrobi wszystko, żeby Natalce było z Tobą jak najlepiej:) Buziaki dla Was A badania ja też miałam dwa razy krew pobieraną, raz na czczo, i zaraz wypiłam glukozę i też siedziałam 2h, nie mogłam za dużo chodzić, bo to też ma wpływ na wynik. I po 2h Pani z laboratorium zawołała mnie na kolejne pobranie. I za ok 3h odbierałam już wyniki.... Beatko bardzo się cieszę, że masz takie objawy:P Przynajmniej będziesz spokojniejsza, że jest wszystko ok:) Wypoczywaj teraz ile tylko się da, bo potem to już raczej nie będziesz się wysypiać:D Pogłaskaj brzusio z Fasolinką ode mnie A Panna od mojego brata wczoraj urodziła chłopaka. Miała cesarkę, ale czemu nie wiem. Oficjalnie, że urodziła też nie wiem, tylko od osób trzecich... Braciszek tylko do mojego męża zadzwonił, że został ojcem i tyle. Także ja nawet nie gratulowałam mu, bo nawet znać mi nie dał ( a mojemu mężowi tylko dlatego, że to jego dobry kolega, a nie dlatego, że jest moim mężem). Szkoda mówić. Ale jakoś w ogóle nie mam emocji do tej całej sytuacji, wręcz przeciwnie. Wróciły wszystkie przykre słowa od niej, te smsy, i wszystkie sytuacje. Żal mi dziecka bo wiem, że nie jest niczemu winne, ale już jakoś nie potrafię się cieszyć...:(
  15. Cześć Dziewczyny :) Jakoś nie miałam czasu wcześniej tu zajrzeć, bo korzystam z ostatnich chyba uroków lata i piorę rzeczy, żeby jeszcze ładnie "pachniały dworem":P Ale to jeszcze nie rzeczy dla Synusia, bo już dzisiaj nie dałam rady, tylko wczoraj miałam umyte okna, więc na razie to firanki, zasłonki i pościel:) Jutro chyba ma padać, ale od czwartku ma chyba znowu słoneczko wyjść to jeszcze ubranka Filipka będą ładnie pachnieć:) Motylku nie martw się tą cukrzycą. Moja koleżanka też miała, a dzisiaj ma zdrowego prawie rocznego Synusia:) Lekarz zleci dietę, badania i będzie wszystko dobrze:) Nie przejmuj się tak bardzo, bo zaszkodzisz Natalce... A powiedz mi jaki Ty miałaś przedział na tym badaniu? Ja jak robiłam to miałam normy podane od 70-110. Na czczo miałam 80, a po glukozie 98. Więc nie wiem czemu są inne przedziały podawane.... :/ Izi wiem, że Ci ciężko, ale musi być dobrze. Nie możesz się załamywać, choć wiem, że może łatwo się mówi, bo ja od początku każdego dnia miałam stracha, zresztą do dzisiaj gdzieś ten strach pozostaje. Ale też każdego dnia próbowałam sobie wmawiać, że musi być dobrze, że szczęśliwie będę tulić Nasze Maleństwo w ramionach:) Hanakali co u Ciebie? Jak się czujesz? Beatko cieszę się, że u Ciebie jest wszystko dobrze:) A z laptopem masz nie ciekawie, ale mam nadzieję, że na gwarancji to go naprawią i szybko będziesz z nami w stałym kontakcie:) Wom@n mam nadzieję, że to wróży kolejną Fasolinkę na forum:) Olciu fajnie masz z tą szkołą rodzenia:) Ile jeszcze Wam zostało zajęć do odbycia? Now no to na miejscu męża przywiązałabym Cię do łóżka albo do krzesła, żebyś nie mogła się ruszyć:) Mam nadzieję, że chociaż w Szczawnicy sobie odpoczniesz:) Reszta Dziewczyn
  16. Witam Was Kochane Babeczki :) Już odpisuję Wam na pytania, zażalenia i samopoczucia:) Now898 kiedy Ty Kochana w końcu odpoczniesz? Jak nie praca, to praca w domu, kiedy Ty wreszcie odpoczniesz? Buziaki dla Ciebie Nini_kwiecień bardzo mi przykro, że i Ciebie spotkała ta tragedia:( Ale cieszę się, że jakoś dałaś sobie s tym radę, i dochodzisz po mału do siebie:) Pisz jak tylko będziesz mieć na to ochotę:) Doris27 rozumiem Cię co czujesz przy każdym pożegnaniu na lotnisku:( Odnośnie wojska to wiem, że mój mąż do dzisiaj nie powiedział mi wszystkiego co tam się działo, bo powiedział, że niektórych rzeczy nie powie mi, bo chyba bym się załamała... Masakra. Ale wierzę, że w końcu przyjdzie taki czas, że razem będziecie siedzieć w swoim Nowym domku przed kominkiem a obok będą latać rozwrzeszczane Dzieciaczki:) Podziwiam Was za wytrwałość, bo na prawdę na odległość jest ciężko. Ale Wy dzięki miłości i zaufaniu dacie sobie ze wszystkim radę:) E-de bardzo mi przykro z powodu choroby mamy. Ale nie wolno tracić nadziei. Trzymam kciuki, żeby się wreszcie poukładało u Ciebie Kochana 9_Mamo Aniołka cieszę się, że @ w końcu normalna. Mam nadzieję, że już teraz będzie tylko lepiej i w końcu ta @ się obrazi i pewnego dnia nie przyjdzie wcale:) Qociakwawa te staranka i tak są najlepsze:) Wytrzymacie jakoś ze szlabanami:) A wyjazdu to już dzisiaj Ci zazdroszczę, tak piękny kraj, nowe życie, cudowne:D Aż się rozmarzyłam:) Cukinia22 bardzo mnie Twój post ucieszył:) Chyba potrzebowałam takiego "świeżego i racjonalnego" spojrzenia na tą sprawę:) Dla Ciebie i Milenki wielkie Beatko Słoneczko wiem, że każdy brak objawu ciążowego Cię martwi, ale uwierz w to, że w końcu się udało i teraz musi być już dobrze!!! Nastawienie jest też bardzo ważne. Musisz sobie powtarzać każdego dnia, że będzie dobrze:) Że za niespełna 9 miesięcy będziecie tulić w ramionach swoją Fasolinkę:) Buziaki Kochana Pomiziaj brzusio ode mnie:) Olcia to pierz, póki masz chęci, bo ja też piorę przy atakach chęci, które teraz rzadko przychodzą, bo szybko się męczę...:) Motylek a dziękuję, że pytasz, ogólnie czuje się dobrze. Czasami mam tylko twardy brzuch, tzw. stawianie się brzucha, jak mnie nie boli to jest ok, a jak zaczyna to biorę no-spę i przechodzi. Po za tym czasami mam problemy z zatwardzeniami:( No ale już takie uroki ciąży. A Filipek raz jest bardziej aktywny, raz mniej. Ale ogólnie ok:) A jak Ty się czujesz ogólnie? Cieszę się, że masz wizytę, ja na swoją muszę czekać do października:( Ale muszę wytrzymać:P WaitingForAMiracle trzeba być dobrej myśli. Wiem, że czekanie jest najgorsze, ale niestety są sprawy których nie przeskoczymy. Ale tłumacz sobie to w ten sposób, że każdy kolejny dzień przybliża Cię do upragnionego Maleństwa:) Madziu wiem, że teraz na pewno Ci ciężko, ale najważniejsze jest zdrowie Córci i Twoje. Najważniejsze, że podjęłaś w końcu tę decyzję i z pomocą rodziców sobie poradzisz. Jeśli chodzi o kasę to wydaje mi się, że powinien płacić za Twoje wizyty, witaminy i dać kasę na wyprawkę dla Maleńkiej. Jeśli będziesz chciała pogadać to pisz kiedy tylko będziesz mieć ochotę. Jak chcesz to podaj mi swój e-mail i wyślę Ci mój nr GG to będziemy mogły pogadać zawsze, kiedy tylko złapiesz chandrę:P Mycha1977 ach Ci nasi lekarze i służba zdrowia. Szkoda mówić. Bez sensu to wszystko, ale wierzę, że w końcu jakoś się poukłada i będzie ok:) Wom@n nie pomogę Ci z tym aerobikiem. Ale myślę, że jak zajdziesz to będziesz wiedziała, że jesteś i już nie będziesz miała czasu na chodzenie na aerobik:P Dorcia co u Ciebie? Odezwij się jak nas czytasz!!! Asmana co u Ciebie Kochana? Dla reszty Dziewczyn
  17. Witam Was Dziewczyny. Jestem tu nowa, ale podczytuję Was od pewnego czasu. Ja też mam termin na styczeń, dokładnie na 14... Będę rodzić na Łubinowej. Ale tak strasznie boję się porodu :/ Ten strach normalnie mnie paraliżuje. Jedną ciążę niestety poroniłam i miałam zabieg łyżeczkowania, ale to nie na Łubinowej, bo wtedy jeszcze nie chodziłam do lekarza stamtąd a dzisiaj żałuję, bo może tak dzisiaj już byłabym mamusią... Trochę się wystraszyłam tego co napisała Misiagesia:( Wiem, że każdy poród jest inny, każda kobieta też inaczej odczuwa ból, ale ja sobie tego nie wyobrażam póki co:( A powiedzcie mi czy jak ja chcę, żeby mąż był przy porodzie to musimy mieć odbytą szkołę rodzenia czy to nie ma znaczenia? Pozdrawiam Was wszystkie i trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązania, zwłaszcza "wrześniówek":D
  18. Witam Was Laleczki:D Przepraszam, że dopiero teraz do Was piszę, ale dzisiaj jakoś tak ten dzień mi "uciekł". W nocy nie umiałam za bardzo spać, bo miałam strasznie twardy brzuch :/ Rano jak mąż wrócił z pracy i dotknął mi brzucha to też stwierdził, że mam go jak kamień :( No i wzięłam no-spe, ale mam też zatwardzenie i od wczoraj nie byłam w ubikacji, i już sama nie wiem z czego ten brzuch był taki. Ale po tej no-spie na szczęście przeszło i brzuch zrobił się "normalny", taki jaki powinien być... Byłam na pogaduchach u koleżanki, a popołudnie spędziłam z mężem, bo szedł dzisiaj na ostatnią nockę, jutro idziemy na urodziny, a od poniedziałku idzie na 14 :/ Tyle u mnie:) Doris27 nie dziwię Ci się, że tęsknisz za mężem, też bym nie wyrabiała z taką rozłąką. Na Twoim miejscu bym się pakowała i jak przyjedzie do Ciebie teraz, to pojechałabym z Nim:) Ja wiem, że niektórzy to wytrzymują, ale ja osobiście nie jestem za związkami na odległość... I nie mówię Ci tego, żeby Cię nastraszyć, tylko ja bym nie wytrzymała takiej rozłąki. Jak mój mąż był w wojsku (byliśmy jeszcze wtedy parą) i zabrali im telefony, i od początku nie mieliśmy ze sobą kontaktu, nie wiedziałam co się z Nim dzieje, jak mu tam jest to się tak rozchorowałam z tęsknoty, że dostałam 40 stopni gorączki. On jakby to wyczuł i tego samego dnia zadzwonił z budki telefonicznej, jak Go usłyszałam to gorączka jak ręką odjął:) Przedyskutujcie to wspólnie z mężem, ale ja mając wybór wyjazdu, albo zostania w Polsce, bez wahania wyjechałabym stąd:) Trzymaj się i pisz do nas tak często jak tylko będziesz mieć ochotę:) Qociakwawa mam nadzieję, że wyjazd do rodzinki się udał:) Beatko tak się cieszę, że u Ciebie wszystko ok:) Odpoczywaj i korzystaj z urlopu męża, bo to niestety tak rzadko się zdarza:) Buziaki dla Ciebie i Fasolinki Wom@n to teraz czekamy na efekty Waszych przytulanek z mężusiem:) A ze szczypionkami to ja niestety nie pomogę... Olcia ja widzę, że Ty nawet meble zaczynasz wymieniać na przyjście Dawidka:D Super, że już prawie wszystko masz:) Now898 napisz jak tam po pracy Kochana:) 9_Mamo Aniołka ach ta wstrętna @ :/ Ale cieszę się, że już się normuje i w tym cyklu będziesz wiedzieć kiedy masz się starać "na maxa" :D Buziaki Kochana Madziu to pojedz sobie i baw się dobrze, tylko nie wytrzęś za bardzo tam Córci:D Odezwij się w niedzielę jak wrócisz:) Motylek a wyniki masz dobre? Żal mi Ciebie z tym brzusiem :( A jak tam infekcja, wyleczyłaś już ją? Buźki i dla Natalki Hanakali wiem, że to przykre patrzeć na rosnący brzuch, ale musisz przez to przejść. Zobaczysz, że i Ty za niedługo będziesz "paradować" z takim brzusiem :) Izi27 to wszystkiego najlepszego Kochana. Spełnienia marzeń no i tulenia Maleństwa za 8 miesięcy:D Wiem, że się boisz, każda z nas odczuwa strach, ale trzeba być dobrej myśli i wierzyć, że będzie dobrze i wszystko się uda:) Dla reszty Dziewczyn spokojnej nocy:) Buziaki dla Was
  19. Dają znieczulenie na pewno, muszę wcześniej jak coś na wizytę do anestezjologa się wybrać, ale to już przed samym porodem. Ale i tak się boję jak cholera:( Na razie staram się o tym nie myśleć, ale czasami jak tylko mi się coś przypomni to od razu gęsiej skórki dostaję... :/ A jeśli będzie SN to mąż jak najbardziej ma myć przy porodzie, uświadomiłam mu już, że nawet ma nie próbować mdleć lub coś w tym stylu :D:P
  20. Asmana tak mi przykro, z powodu Waszej kłótni... Ale myślę, że jak wrócisz z pracy to mu przejdzie i będzie ok:) Odnośnie imienia to ja w ogóle najpierw nie brałam nawet go pod uwagę, mi się podobał Dawid, ale mąż nosem kręcił, było jeszcze parę innych imion po drodze jak Oliwier, Piotr, Bartłomiej... No ale wypożyczyłam Księgę Imion i tak przeglądałam i mi się skojarzył z tym Filipem z "Rodziny zastępczej":) Poczytałam, ma bardzo fajne cechu charakteru, po za tym był jednym z 12 Apostołów:) No i mężowi też się spodobało i tak padło na Filipka:D
  21. Dzień Dobry Laseczki Wczoraj dałam radę doprowadzić jeden pokój do ładu i składu, dzisiaj liczę, że ogarnę już te 2, a mężusia muszę wysłać na strych z niektórymi rzeczami i będzie chyba gotowe Ubranka mam poukładane i teraz systematycznie co mi będą wysychać to będę prała kolejne Filipek wczoraj wieczór tak się wiercił, że masakra, a dzisiaj od rana mnie smyra po brzuszku Jak sobie przypominam ten film z USG i jakie rzeczy tam wyprawiał i te Jego wspaniałe "a kuku" to normalnie zaraz mi się lżej na sercu robi, że póki co jest wszystko dobrze On wie, że czekamy na Niego, już wszystko prawie mamy, jeszcze została tylko pościel do łóżeczka, kosmetyki, pampersy, no i wózek, i nosidełko Nawet wanienkę już mamy dla Niego A ubranek ma tyle, że śmiejemy się z mężem, że nawet my razem tyle nie mamy co On Ale co tam, niech ma Tyle u mnie Już Wam odpisuję, bo wczoraj to tak jak pisałam byłam tylko z doskoku. Mycha1977 napisz nam jak Twoje wyniki. A masz już jakiegoś innego lekarza na oku? Pozdrawiam:) Asmana tak się cieszę, że w końcu się odezwałaś do nas Fajnie, że z Córciami jest wszystko ok, no i że z mężusiem się układa Wiesz powiem Ci szczerze, że ja też nauczyłam się NIE mówić słowa "szczęśliwa"... Nie raz jak tak powiedziałam, to potem zaraz była kłótnia z moim mężem i ciche dni (chociaż u nas najdalej trwają one do wieczora, ewentualnie do następnego dnia rano lub popołudniu), wtedy też mówiłam, że jestem szczęśliwa, bo zaszłam w ciążę, no i szczęście trwało tak krótko a potem była wielka rozpacz Więc teraz po prostu żyję, jak coś to mówię, że u mnie po staremu, albo że jest w miarę ok. A z tą Twoją @, skoro tak bardzo jej chciałaś i już odpuściłaś, to cieszę się, że przyszła Ale pisz do nas, proszę Cię!!! O Dorcię też się martwię. Pamiętam nawet, że gdzieś na forum komuś podawała swój nr tel, próbowałam go odszukać, ale chyba nie zauważyłam, albo post usunięty. Jeszcze wieczorem na spokojnie przejrzę całe forum i może uda mi się znaleźć, to wyślę jej smsa, żeby się odezwała co u niej, bo się martwimy... Nnowak87 nie myśl tak, że jesteś do niczego, bo to nie prawda!!! Masz już wspaniałego Syna i powinnaś być dumna z tego, że Go masz Udało Ci się ze Synem to i tym razem też się uda, tylko potrzebujesz na to trochę więcej czasu. I nie pisz mężowi takich smsów, bo jemu na pewno też się przykro zrobiło jak to przeczytał, przecież Cię Kocha po prostu, a nie za coś!!! Nasz ksiądz pięknie mówił o miłości jak nam ślubu udzielał. Właśnie powiedział słowa, które do końca życia zostaną w mojej głowie: "Kocha się drugiego człowieka za nic, tak po prostu, za to, że jest. Nie kocha się go za to, że jest ładny, że jest chudy, że dobrze gotuje. Miłość jest bezwarunkowa. Ona po prostu jest..." Jesteś jeszcze młoda i uda Wam się, zobaczysz Tylko musicie się wzajemnie wspierać z mężem:) Motylku ja już wszystkie ubranka poodbierałam sobie Rzeczywiście te półki się szybko zapełniają Super, że Natalka taka aktywna. A ogólnie jak się czujesz ? Buziaki dla Ciebie i Córci Myszor75 napisz nam jak tylko dostaniecie tel z kliniki i będziecie mogli już się "stymulować" Strasznie mocno trzymam kciuki Kochana za Was Qociakwawa to teraz jak lekarka dała zielone światło to czekamy na efekty tych przytulasków Odnośnie listu tak czytałam już go kiedyś, ale zawsze tak samo na niego reaguje. Łzami, które same lecą po policzkach... Martusiatusia a dostałaś w końcu tą @? Możecie się już starać z mężem? Buziaki Cukinia to rzeczywiście masz nie wesoło z tą pracą męża, ale Córcia Ci wynagradza na pewno czas spędzony bez męża:) Hanakali cieszę się, że u Ciebie już lepiej. Na pewno praca też trochę Ci pomogła Teraz czekamy na @ a potem na przytulanki i 2 piękne krechy:D Izi27 strasznie masz w tej pracy. Na L4 nie możesz iść? Nawet gdybyś miała załatwić jakieś lewe, za kasę, ale żeby tych stresów nie przeżywać? Olcia super, że taka zadowolona jesteś z tej szkoły rodzenia:) Poślij linka z wózkiem, my nadal nie zdecydowaliśmy ostatecznie jaki będziemy kupować. Jesteśmy dosyć wysocy z mężem, więc i wózek nie może być za niski, ani za wąski, żeby Filip też miał miejsce:D A jak u Ciebie? Dobrze się czujesz? Dawidek dalej taki ruchliwy:) ? 9_Mamo Aniołka tak strasznie się cieszę, że Twój M w końcu zaskoczył o co chodzi, i że tak dba o Ciebie A może spróbuj test powtórzyć jutro albo idź na betę, jak nie dostaniesz. Jest pewniejsza jak test:) Beatko tak masz teraz robić:) Leżeć i pięknie pachnieć:D Super, że wszystko dobrze. Pomiziaj Fasolinkę ode mnie Dla reszty Dziewczyn
  22. Dzień Dobry Laseczki:) Wczoraj dałam radę doprowadzić jeden pokój do ładu i składu, dzisiaj liczę, że ogarnę już te 2, a mężusia muszę wysłać na strych z niektórymi rzeczami i będzie chyba gotowe:) Ubranka mam poukładane i teraz systematycznie co mi będą wysychać to będę prała kolejne:) Filipek wczoraj wieczór tak się wiercił, że masakra, a dzisiaj od rana mnie smyra po brzuszku:) Jak sobie przypominam ten film z USG i jakie rzeczy tam wyprawiał i te Jego wspaniałe "a kuku" to normalnie zaraz mi się lżej na sercu robi, że póki co jest wszystko dobrze:) On wie, że czekamy na Niego, już wszystko prawie mamy, jeszcze została tylko pościel do łóżeczka, kosmetyki, pampersy, no i wózek, i nosidełko:) Nawet wanienkę już mamy dla Niego:) A ubranek ma tyle, że śmiejemy się z mężem, że nawet my razem tyle nie mamy co On:D Ale co tam, niech ma:D Tyle u mnie:) Już Wam odpisuję, bo wczoraj to tak jak pisałam byłam tylko z doskoku:) Mycha1977 napisz nam jak Twoje wyniki. A masz już jakiegoś innego lekarza na oku? Pozdrawiam:) Asmana tak się cieszę, że w końcu się odezwałaś do nas:) Fajnie, że z Córciami jest wszystko ok, no i że z mężusiem się układa:) Wiesz powiem Ci szczerze, że ja też nauczyłam się NIE mówić słowa "szczęśliwa"... Nie raz jak tak powiedziałam, to potem zaraz była kłótnia z moim mężem i ciche dni (chociaż u nas najdalej trwają one do wieczora, ewentualnie do następnego dnia rano lub popołudniu), wtedy też mówiłam, że jestem szczęśliwa, bo zaszłam w ciążę, no i szczęście trwało tak krótko a potem była wielka rozpacz:( Więc teraz po prostu żyję, jak coś to mówię, że u mnie po staremu, albo że jest w miarę ok. A z tą Twoją @, skoro tak bardzo jej chciałaś i już odpuściłaś, to cieszę się, że przyszła:) Ale pisz do nas, proszę Cię!!!:) O Dorcię też się martwię. Pamiętam nawet, że gdzieś na forum komuś podawała swój nr tel, próbowałam go odszukać, ale chyba nie zauważyłam, albo post usunięty. Jeszcze wieczorem na spokojnie przejrzę całe forum i może uda mi się znaleźć, to wyślę jej smsa, żeby się odezwała co u niej, bo się martwimy... Nnowak87 nie myśl tak, że jesteś do niczego, bo to nie prawda!!! Masz już wspaniałego Syna i powinnaś być dumna z tego, że Go masz:) Udało Ci się ze Synem to i tym razem też się uda, tylko potrzebujesz na to trochę więcej czasu. I nie pisz mężowi takich smsów, bo jemu na pewno też się przykro zrobiło jak to przeczytał, przecież Cię Kocha po prostu, a nie za coś!!! Nasz ksiądz pięknie mówił o miłości jak nam ślubu udzielał. Właśnie powiedział słowa, które do końca życia zostaną w mojej głowie: "Kocha się drugiego człowieka za nic, tak po prostu, za to, że jest. Nie kocha się go za to, że jest ładny, że jest chudy, że dobrze gotuje. Miłość jest bezwarunkowa. Ona po prostu jest..." Jesteś jeszcze młoda i uda Wam się, zobaczysz:) Tylko musicie się wzajemnie wspierać z mężem:) Motylku ja już wszystkie ubranka poodbierałam sobie:) Rzeczywiście te półki się szybko zapełniają:) Super, że Natalka taka aktywna. A ogólnie jak się czujesz:)? Buziaki dla Ciebie i Córci Myszor75 napisz nam jak tylko dostaniecie tel z kliniki i będziecie mogli już się "stymulować":) Strasznie mocno trzymam kciuki Kochana za Was:) Qociakwawa to teraz jak lekarka dała zielone światło to czekamy na efekty tych przytulasków:) Odnośnie listu tak czytałam już go kiedyś, ale zawsze tak samo na niego reaguje. Łzami, które same lecą po policzkach... Martusiatusia a dostałaś w końcu tą @? Możecie się już starać z mężem? Buziaki Cukinia to rzeczywiście masz nie wesoło z tą pracą męża, ale Córcia Ci wynagradza na pewno czas spędzony bez męża:) Hanakali cieszę się, że u Ciebie już lepiej. Na pewno praca też trochę Ci pomogła:) Teraz czekamy na @ a potem na przytulanki i 2 piękne krechy:D Izi27 strasznie masz w tej pracy. Na L4 nie możesz iść? Nawet gdybyś miała załatwić jakieś lewe, za kasę, ale żeby tych stresów nie przeżywać? Olcia super, że taka zadowolona jesteś z tej szkoły rodzenia:) Poślij linka z wózkiem, my nadal nie zdecydowaliśmy ostatecznie jaki będziemy kupować. Jesteśmy dosyć wysocy z mężem, więc i wózek nie może być za niski, ani za wąski, żeby Filip też miał miejsce:) A jak u Ciebie? Dobrze się czujesz? Dawidek dalej taki ruchliwy:)? 9_Mamo Aniołka tak strasznie się cieszę, że Twój M w końcu zaskoczył o co chodzi, i że tak dba o Ciebie:) A może spróbuj test powtórzyć jutro albo idź na betę, jak nie dostaniesz. Jest pewniejsza jak test:) Beatko tak masz teraz robić:) Leżeć i pięknie pachnieć:) Super, że wszystko dobrze. Pomiziaj Fasolinkę ode mnie:D Dla reszty Dziewczyn
  23. No to się cieszę bardzo Kochana:) No to jedna Fasolinka się zameldowała u Ciebie:) A witaminki jakieś będziesz brać albo kwas foliowy?
  24. No nareszcie:) No to gratuluję:) Który tydzień? Na kiedy mniej więcej termin? Dostałaś jakieś leki albo na podtrzymanie?
  25. NNowak87 ja myślę, że jak tak Cię to martwi to idź do lekarza. Skoro ten Twój jakiś taki dziwny Ci się wydaje to zapisz się na wizytę do innego lekarza, może jakaś przyjaciółka Ci poleci dobrego specjalistę, albo dziewczyny z Twojego regionu z Kafe Ci polecą kogoś? Najlepiej iść do poleconego, bo tak na ślepo, to też nie wiadomo, żebyś do jakiegoś konowała nie poszła. Beatko trzymam kciuki, żeby na wizycie było wszystko ok, ale na pewno tak będzie:) I napisz jak wrażenia po pierwszym USG i ile tych Fasolinek tak w Ciebie mieszka:D Nic się nie martw. Wszystkie Ciocie tutaj trzymają kciuki to musi być wszystko dobrze;) Czekamy na relacje!!! Olcia no też mi się wydaje, że trochę duża... Ale tak mi się podobała, a nie było mniejszej. Ogólnie ona jest na rozmiar dziecka 62. Z zewnątrz jest z wełny a w środku ma taki milutki polar. Super jest:) Asmana Kochana co u Ciebie? Jak Twoje Dziewczyny w szkole? Z mężusiem ok:)? Buziaczki Dorcia się chyba już całkiem z Kafe "wypisała":( Motylku co u Ciebie? Pobudka!! Milenka chyba już w Polsce będzie, bo się nic nie odzywa.
×