Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asia1004

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asia1004

  1. Boże Gosiu aż nie wiem co Ci napisać:( Bardzo mi przykro, przytulam Cię mocno. Jeśli chodzi o starania się to akurat ja miałam zabieg i w szpitalu usłyszałam, że 6 miesięcy, natomiast mój lekarz powiedział, że 3 cykle no i udało się. Ja myślę, że po prostu się nie zabezpieczajcie, a organizm jak sam będzie już gotowy to się na pewno uda. Na razie daj sobie czas i na płacz i na smutek i pisz proszę Cię do nas jak najczęściej. No i wydaje mi się, że drugie Twoje poronienie z rzędu, więc lekarz powinien Ci zlecić zrobienie jakichś badań. Trzymam kciuki Kochana i pisz... Qciakwawa ja miałam bóle podbrzusza, ale nie takie jak na @, tylko jakby zakwasy, jakbym dzień wcześniej miała z 200 brzuszków zrobić, jak za długo byłam na zakupach to kręgosłup mnie strasznie bolał, no i popołudniowe drzemki. Upławy miałam ale takie lekko żółte, każda ma inne te upławy (choć myślałam, że moje poprzedzają zbliżającą się @, ale na szczęście się pomyliłam). No i piersi mnie zaczęły boleć i były nabrzmiałe, czego przed @ nigdy wcześniej nie miałam. W pierwszej ciąży miałam typowe objawy mdłości, wymioty, itp. Tym razem było inaczej, każda ciąża jest inna. Ale trzymam kciuki, żeby Ci się udało:) Słońce moje to jeśli czujesz, że masz owulkę to staraj się. Co ma być to będzie, a organizm sam zdecyduje. Hanakali ja zabieg miałam 28.12.2011 a @ dostałam 30.01.2012r.
  2. Hanakali to skoro lekarz dał Wam zielone światło to staraj się:) A wiekiem się nie przejmuj... Udało Ci się już raz zajść w ciążę to i tym razem nie powinnaś mieć z tym problemów:) Mocno Ci kibicujemy, żebyś jak najszybciej zobaczyła dwie kreski na teście i trzymamy kciuki:) Motylku jak tam remont? Odezwij się jak tylko znajdziesz chwilę czasu
  3. Qciakwawa no właśnie nie wiem nic na ten temat. Zapytam się mojego lekarza na następnej wizycie jak to wygląda z tą szkołą rodzenia w jego klinice i będę wiedziała na czym stoję.
  4. Olcia a Ty ile będziesz płacić za szkołę rodzenia? Bo w tym szpitalu, w którym chcę rodzić to szkoła rodzenia kosztuje 300zł za 4 spotkania... Z drugiej strony nie chciałabym iść gdzie indziej, bo tam bym już poznała położne, sale, porodówkę i inne miejsce, które warto widzieć przed rozwiązaniem:) Mała milka bardzo mi przykro, że musiałaś do nas dołączyć. Jeśli chodzi o ciążę, to organizm sam wie kiedy może "zaskoczyć" a kiedy ma odczekać swoje. Jeśli Ci się udało, czego życzę z całego serca to na pewno już było wszystko ok. Daj znać jakie będą wyniki bety:)
  5. Witam Was Dziewczyny z rana:) Bardzo mi przykro, że znowu kolejne osoby dołączyły do naszego forum:( Trzymajcie się i piszcie do nas za każdym razem jak będziecie mieć tylko na to ochotę. Odnośnie badań to nie pomogę, bo miałam 1 poronienie i to w 6/7tc, zrobiłam sobie sama potem Tsh, toksoplazmoze i ogólne morfologię. Potem z wynikami poszłam do mojego gina, którego zmieniłam po stracie. Madzia ja też Filipka czuję raczej wieczorami i to jak przyłożę mu rękę do mojego brzucha, mąż też trzyma, mały kopie ale jeszcze mąż tego nie odczuwa. Też się nie mogę doczekać jak już zacznie kopać normalnie w dzień. Dzisiaj mam ciężką noc za sobą. Zasnęłam wieczorem normalnie a w nocy o 2 obudził mnie ból brzucha. Strasznie się martwiłam i modliłam się, żeby to nie było nic poważnego. Ok 3 zaczęły uchodzić ze mnie gazy i myślę, że to było powodem, ale nim zasnęłam to była 6 rano:/ Trochę się nie wyspałam, ale mam nadzieję, że z Synusiem jest wszystko dobrze. A bałam się tak dlatego, że wczoraj miałam bardzo trudny dzień za sobą... Już definitywnie zrywam kontakty z moją mamą. Nie mam ochoty na kolejne nerwy przez nią, płacz i narażenie mojego Maleństwa. Przepraszam, że tak o sobie tylko ale jestem jakaś rozbita tym wszystkim:( Dwupaczki dla Was i dla Maleństw Dla starających się
  6. Qciakwawa to dobrze, że masz do kogo tam jechać, bo ja to bym tylko hotel pewno do wyboru miała:P A kasują jak za zboże z tego co wiem, bo znajomi byli, ale już w zeszłym roku. Mam nadzieję, że Wasz wyjazd okaże się owocny:) Olcia to mi nic innego nie pozostaje, jak uzbroić się w cierpliwość:) No i cierpliwie czekać na wizytę... 9_Mamo Aniołka u nas niestety już tak jest, że jak takie coś przeżyłyśmy to coś w nas pęka już bezpowrotnie.... Mężowie przeżywają to inaczej niż my, choć też jest im ciężko. Oni dodatkowo, że są tak samo "przytłoczeni" całą sytuacją to dodatkowo martwią się jeszcze nami (żonami, partnerkami), o nasz stan psychiczny. Uwierz mi, że musi upłynąć na pewno trochę czasu zanim "przejdziecie nad tym do porządku dziennego". Mój mąż też nie raz mówi mi "nie chcę już do tego wracać, nie mów już o tym"... A ja wtedy mu tylko odpowiadam "ja nawet gdy będę milczeć to nigdy tego nie zapomnę..." Ostatnio byli u nas znajomi, którzy nie wiedzieli, że poroniłam, zaczęłam rozmawiać z moją znajomą o tym, mój mąż się przysłuchiwał i w pewnym momencie zauważyłam jak jemu też łza po policzku poleciała. Potem się przyznał, że jego też strasznie to ruszyło. Jak ja leżałam w szpitalu to on w domu po pracy siedział i płakał jak dziecko, moja teściowa to słyszała i była bezradna, nie wiedziała co zrobić, jak go pocieszyć. Jak przyjeżdżał do mnie do szpitala to był twardy, pocieszał mnie, że mamy siebie, że damy sobie radę. A w domu pękał. Potem po przyjeździe do domu jak wrócił z pracy to przytuliliśmy się do siebie i razem z nas to wszystko wyszło. Bez słów. Łzy i przytulenie wystarczyło. Wiedzieliśmy, że nam nikt siebie nie odbierze, że razem jakoś przetrwamy. A potem razem dojrzewaliśmy do tego, żeby myśleć o następnej ciąży, przeżywamy ją zupełnie inaczej, bardziej świadomie. I mamy czas, żeby do nas dotarło, to że Filipka kochamy całym sercem, ale naszego Aniołka tak samo mocno i wierzymy, że czuwa teraz nad nami i z jego pomocą wierzymy, że szczęśliwie donoszę tę ciążę do końca. Daj mężowi trochę czasu. Może potrzebuje go trochę więcej. Trzymam kciuki za Was, żebyście znaleźli wreszcie swoją drogę, wzajemne zrozumienie i żebyś za niedługo mogła cieszyć się z dwóch kresek na teście
  7. Cześć Dziewczyny Ja już o 8 byłam po zakupach (świeże bułeczki, bagietka pysznie chrupiąca:P, świeża wędlinka:D ) Teraz jestem po śniadanku i po kakao:) Czuję się ok, na dworze się ochłodziło więc dla mnie super:D Mam jeszcze dzisiaj do zrobienia jedno pranie, no i finiszujemy z drzwiami w końcu. 2tygodnie urlopu męża na to poszło:( Ale mam nadzieję, że efekt końcowy będzie taki jak sobie to wyobrażam, ewentualnie mogę się pozytywnie zaskoczyć:) Olcia u mnie ok jak na razie. Czekam aż malutki zacznie mnie mocniej kopać i nie tylko wieczorami. U Ciebie kiedy zaczął kopać już w dzień? Ja wczoraj zaczęłam 20tc, więc chyba muszę jeszcze trochę poczekać na takie porządne kopniaczki, co? dla Ciebie i Maluszka:) Dla wszystkich Dziewczyn
  8. Iluś89 bardzo mi przykro z powodu Twojej straty:( Jeśli masz czas to zaglądaj do nas jak najczęściej. Z Dziewczynami jest naprawdę łatwiej:) Qociakwawa opowiadaj jak na urlopie w Norwegii. Ale Ci zazdroszczę tego wyjazdu... Sama bym chętnie gdzieś wypoczęła, choć kilka dni, ale niestety nie zapowiada się na to:( 9_Mama Aniołka moje samopoczucie jest ok:) Czekam na mocniejsze kopniaki Filipa i mam nadzieję, że już niedługo się doczekam. Dzisiaj zaczęłam 20tc. A wizyta dopiero 11.09. Już nie mogę się doczekać, mam nadzieję, że będzie wszystko ok... A za Was starające się trzymam mocno kciuki oczywiście Olcia cieszę się, że z Malutkim wszystko ok:) A Ty odpoczywaj, póki jeszcze możesz:) Też czekam na brak cieszę się, że się odezwałaś i, że wszystko ok u Ciebie:) E-de nie martw się wagą, kochanego ciałka nigdy za dużo:) Po za tym na zimę trzeba troszeczkę "przybrać", żebyśmy nie zmarzły:P Beatko a Ty Kochana jak zwykle zaganiana:) Mam nadzieję, że wczorajsze Świętowanie urodzin i rocznicy ślubu były udane i będą owocne:) Milenka ja na początku ciąży nie kochałam się z mężem, bo trochę się baliśmy, a lekarz powiedział, że jak mamy to robić na siłę i nie mieć z tego żadnej przyjemności to bez sensu, więc daliśmy sobie spokój. Ale potem zapytałam czy już możemy i powiedział, że tak. Wiadomo, że trzeba uważać i robić delikatnie, ale jest super:) Ja mam 20tc, więc trochę mi do Ciebie, Olci i Motylka brakuje, ale jeszcze dajemy radę:P Lena_d Wasz wielki dzień zbliża się wielkimi krokami:) Ani się obejrzysz a już będziesz stała na ślubnym kobiercu:) A na USG na pewno będzie wszystko ok:) Trzymam kciuki:) Gosia7122 tak długo się nie odzywałaś do nas, a teraz takie wiadomości:(:(:( Strasznie mi przykro, nie wiem co mam Ci napisać. Ja miałam krwawienia w pierwszej ciąży, na usg nie było akcji serca i zrobiłam Bete, która potem zaczęła spadać i pojechałam na zabieg. Ale brałam luteinę, którą przepisali mi najpierw w szpitalu, więc sama nie poroniłam. Straszne jest to życie:( Trzymaj się, jestem z Tobą:( Klunia2 bardzo cieszę się, w końcu Wam się udało. Jak widać zawsze warto walczyć o swoje szczęście:) Reszta Dziewczyn co u Was? Motylku, Olciu, Natalla i reszta Dziewczyn jak się czujecie? Starające się trzymam kciuki za Was Kochane
  9. Witam Was Kochane Dziewczynki:) Ja dołączam z herbatką z cytrynką do Was i z bułeczką:) Beatko Kochana wszystkiego najlepszego z okazji urodzin i z okazji kolejnej rocznicy Ślubu!!!!!!!!!!:D Spełnienia najskrytszych marzeń, abyś wreszcie mogła cieszyć się z posiadania Maleństwa pod swoim serduszkiem, a potem, żebyś mogła go jak najszybciej przytulić:) Dużo szczęścia i miłości i czego tylko sobie życzysz Kochana Ściskamy Cię mocno z Filipkiem i z moim mężem:):D Napisz jak po wczorajszej wizycie. Dziewczyny nie martwcie się... Dołączycie do nas szybciej niż myślicie;) Czego z całego serca Wam życzę:) Trzymam kciuki za Was Kochane każdego dnia:) Dla Was Reszta Dziewczyn odezwijcie się!!! Natka czemu tak zamilkłaś? Mam nadzieję, że nic złego się nie dzieje.
  10. Dziękuje :) A jak tam łóżeczko Olciu? Złożone już czeka na Synusia:)?
  11. Cześć Kochane Przepraszam Was, że się nie odzywam, ale nie mam internetu... Zgłosiłam już awarię, ale na razie muszę czekać:( Więc będę tutaj z doskoku, ale czytam Was na męża komórce. Po za tym miałam trochę pracy teraz przy łóżeczku, a mój mąż spędza czas na odnawianiu drzwi...:( No i tak urlop ma, że nawet nie wie, że na nim jest... Cały czas coś robimy a wieczorami już tak padam, że o Bożym świecie nie wiem. Filipek jak kopie to raczej wieczorami, ale coraz bardziej w ciągu dnia też odczuwam jak się kręci. Nie jest to codziennie, ale jak się już pojawi to czuję dłuższą chwilę:) Czuję się odpukać w miarę ok, ale teraz upały wróciły i jestem nie do życia w taką pogodę... Ja wizytę mam dopiero 11.09 więc trochę muszę poczekać, aż znowu zobaczę Synusia:) I w nocy łapią mnie straszliwe skurcze łydek, normalnie budzę się z płaczem:( Na następnej wizycie zapytam czy mogę na to coś brać, bo jak jem czekoladę to nawet nie pomaga... Tyle u mnie. Dwupaczki jak się czujecie? Jak dzidzie? Jak Wasze samopoczucie? Motylek, Olcia, Madzia, Milenka, Lena_d i wszystkie inne, których nie wymieniłam buźki dla Was i dla Maleństw Dorcia, Beatka, Asmana, 9_Mama Aniołka, Mycha, e-de, myszor, Natalia i reszta starających się Dziewczyn mnóstwo Strasznie mocno Wam kibicuję i ściskam kciuki za Was wszystkie
  12. Cześć Dziewczyny:) Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, ale mężuś ma urlop i każdą wolną chwilę spędzam z nim:) We wtorek miałam strasznie ciężki dzień (kłótnia z moją mamą, którą nawet nie zapytała jak się czuję, albo czy z dzieckiem wszystko ok..), później płakałam do wieczora i jak już leżałam po 22 i patrzyłam na tv to poczułam 5 wyraźnych kopnięć naszego Filipka:D We środę już nie kopał a wczoraj znowu:) Zobaczymy jak będzie dzisiaj... Jutro idę na urodziny do siostrzeńca:) Przynajmniej sobie pojem:P Co do bóli pleców to ja niestety też mam i co noc łapią mnie takie skurcze łydek, że czasami aż budzę się z płaczem i mąż musi mi rozmasować, bo ja nawet nie potrafię z bólu usiąść na łóżku:( A ból pleców najbardziej dokuczliwy jest jak za dużo pochodzę, to jest masakra... Wczoraj odebraliśmy łóżeczko od mojej siostry, a dziś wzięłam się za jego "renowację":) Już jedna strona pomalowana, jutro druga, a w poniedziałek zobaczę czy będę musiała drugi raz malować czy nie. Musiałam już teraz to zrobić, żeby farba wywietrzała... Mam nadzieję, że te 4 miesiące wystarczy, albo nawet 4,5... Czytam Was na bieżąco, ale najczęściej wieczorem i już potem kładę się spać, bo padam z nóg:) Za wszystkie starające się trzymam mocno kciuki Olcia, Motylek, Beatka, Milenka, Lena, Natalla, Dorcia, Qciakwawa, Deminges, Now, Też czekam na brak, Natka, Asmana i wszystkie, których nie wymieniłam przesyłam Wam mega
  13. Bardzo Wam dziękuję:) Cieszę się, że już wiem mniej więcej co będę mieć:P Lekarz powiedział, że jest pewny, że to chłopak, bo siusiaka widział:P Gdyby nie był pewny to by nam nawet nie mówił... Śmiał się jak mu powiedziałam, że lekarz mojej siostrze powiedział, że na 99% będzie córeczka, a na porodówce okazało się, że chłopak, bo powiedział, że lekarz albo jest pewny albo nie. I jak nie jest pewny to wogóle nie powinien mówić. Zapytałam czy jak kupię niebieski wózek a będzie dziewczynka to bierze odpowiedzialność na siebie, powiedział, że dzisiaj już mówi, że tak:D Powiedział, że po studiach to może mu się zdarzyło parę razy pomylić, ale teraz już mu się to nie zdarza:D Ale ja i tak nie chcę kupować niebieskich ubranek, bo jak mi zostaną na drugie dziecko w przyszłości to nie wiadomo czy będzie chłopak czy dziewczynka:P
  14. Madziu no to gratuluję:D:D:D Najważniejsze, żeby zdrowa była:D To widzisz my tak jak Motylek z Olcią. Motylek córcia a Olcia synusia. U nas Ty dziewczynka a ja chłopczyka:D
  15. _Natalia_D wejdź sobie na swój nick i tam u góry pisze Twój Profil. Wyskoczy Ci strona główna Kafeterii i tam pisze na niebiesko "Internautko zarezerwuj swój nick" wchodzisz na to podajesz swój nick i hasło i tam już Ci wyskoczy sygnatura/stopka czy coś takiego. I tam to wpisujesz.
  16. 9_Mama Aniołka nie załamuj się. Masz następny cykl przed sobą i teraz musi się udać. Może spróbuj tak spontanicznie, co ma być to będzie, nie myśl o tym tyle, nie mierz temp., nie stresuj się niepotrzebnie. Po prostu kiedy będziesz mieć ochotę na przytulanki z mężem to się przytulajcie. Może dajcie szansę losowi, niech on zadecyduje, a na pewno się uda:D Wiesz czytałam kiedyś taki fajny artykuł. Młode małżeństwo, po studiach, z dobrą pracą, właśnie zmienili mieszkanie i stwierdzili, że już chyba najwyższa pora na dziecko. I tak się starali, starali... Ona potem w końcu zrezygnowała z pracy bo miała stresującą, myślała, że dlatego się starają i się nie udaje... Siedziała w domu, oglądała śluz, liczyła dni, mierzyła temp, wszystko idealnie gdy miała dni płodne kochali się z mężem, a mimo to miesiąc za miesiącem nic. Chodziła do lekarza, lekarz powiedział jej, żeby trochę odpuściła, ale ona dalej swoje... Gdy w ciągu dnia zobaczyła płodny śluz potrafiła wyciągnąć męża z pracy z ważnej narady, żeby natychmiast przyjechał, bo teraz jest ten moment i już na pewno się uda. Wszystko pod zegarek. Niestety znowu nic. Później w małżeństwie zabrakło już czułości, takiej prawdziwej bliskości, bo to wszystko było ustawione, mechaniczne. Pewnego dnia mąż wraca z pracy i widzi swoją żonę na drabinie jak maluje mieszkanie (musiała się czymś zająć, żeby nie myśleć, odpuściła), cała ubrudzona, w domowych ciuchach, z farby. I tak to na niego zadziałało, tak go podnieciło, że się udało!!! Bez mierzenia temp, bez liczenia dni, po prostu. Po 5 latach w końcu się udało. Piszę Ci to, żeby podnieść Cię trochę na Duchu, ale też po to, żebyś nie traciła wiary, bo właśnie takie niezapowiedziane "niespodzianki" są najfajniejsze:) Qciakwawa dziękuję bardzo
  17. Witam Was Dziewczyny:) Przepraszam, że dopiero teraz piszę, ale na 12.30 miałam do lekarza, a wczoraj wieczorem mnie złapał taki ból żołądka, że myślałam, że padnę. Po 22 wymiotowałam i nawet obiadem, który był ok 13... Potem nie umiałam zasnąć, a jak już mi się udało to co 2h się budziłam i przekręcałam się z boku na bok. Masakra jakaś... A więc na wizycie wszystko ok:) Lekarz powiedział nam dzisiaj, że na 100% jest Synuś, aż całe 252gramy naszego Szczęścia:) A więc będzie Filip:D Następną wizytę mam na 11.09 i wtedy zrobi mi prenatalne i będę widziałam mojego Synusia w 3D. Już się nie mogę doczekać:D Też czekam na brak gratuluję!!!! Super, że wszystko jest dobrze:) Madzia napisz jak tam po wizycie, może też już będziesz widzieć czy synuś czy córeczka... Motylek, Olcia jak się czujecie? Całuski dla Was i dla Waszych Bąbelków Beatko, Dorcia co tam u was? Jak samopoczucie? Beatko jak z remontem:)? Dorciu jak z pracą Twoją i męża? Buziaczki dla Was Dziewczyny Dla reszty Dziewczyn
  18. Witam Was wszystkie:) Ja już nie śpię, byłam rano zanieść mocz do badania, teraz na poczcie i dopiero mam teraz czas do Was napisać:) Madzia nie martw się tym lekarzem, najwidoczniej tak miało być, że mamy w tym samym dniu iść na wizytę:) Odnośnie spodni to super zakup:) A są tam też takie większe rozmiary czy tylko 38/40? A jak się dzisiaj czujesz? Beatko to pilnuj remontu, pilnuj:P Jak tylko znajdziesz czas to zapraszamy na cafe:) Wom@n, 9_Mama Aniołka trzymam za Was kciuki, żeby się udało z tymi testami, i żebyście już nie dostały tej nieszczęsnej @... Też czekam na brak myślę, że to dobry znak, że test od razu wyszedł z porządną krechą:) Ja też tak miałam, że na początku była bardzo słaba, ale była a za 2 dni jak powtórzyłam test i to popołudniu to wyszła porządna krecha:) Olcia, Motylek, Milenka, Natalla, Lena_D jak się dzisiaj czujecie Kochane dwupaczki:) ? Dla wszystkich Dziewczyn mnóstwo
  19. Madziu nic się nie bój, bo będzie wszystko dobrze:) Macie pozdrowienia i całuski w globuski od Beatki Dwupaczki macie pomiziać brzuszki od Cioci Beatki i całusy wielkie dla Was Dla reszty Dziewczyn Niezmiennie Beatka trzyma za Was wszystkie kciuki, i przeprasza, ale dzisiaj nie będzie jej na cafe, ale obiecała, że wszystko nadrobi:)
  20. 9_Mama Aniołka dziękuję, że pytasz:) Czuję się dobrze:) No Ty czekasz do poniedziałku tak jak ja, bo ja właśnie w poniedziałek mam wizytę i też w sumie się doczekać już nie mogę:) Wom@n Twoje objawy to mi wyglądają na ciążowe;) Ja też byłam bardzo senna na początku i tak mi zostało aż do teraz, nadal ucinam sobie popołudniowe drzemki i wieczorem bez problemu zasypiam:) Więc może jednak się udało:)? Dziewczyny pobudka:) Beatko co tam u Ciebie? Jak Twoja @? Daje Ci w kość? Dla Ciebie mnóstwo Olcia, Motylek, Madzia, Natalla, Lena, Milenka i cała reszta naszych Kochanych Dwupaczków jak się dzisiaj czujecie:)? Dla Was i dla Kochanych Brzuszków Dla reszty starających się i testujących
  21. Cześć 9_Mamo Aniołka:) Ja też teraz wstałam i zabieram się na śniadanko:) Jak dzisiaj Twoje samopoczucie? Jak na razie cierpliwie czekaj, przyjdzie ta nieszczęsna @ (czego Ci nie życzę) to w tym cyklu znowu będą przytulanki, a nie przyjdzie to będziemy się cieszyć razem z Tobą:) Dla wszystkich Dziewczyn
  22. Madziu ja nie mogę za Ciebie żadnej decyzji podejmować, ale proszę Cię jeszcze raz. Przemyśl to jeszcze raz i weź pod uwagę swoje Maleństwo, bo wszystko co zrobisz musisz zrobić z myślą o nim/o niej.
  23. Lilina bardzo mi przykro, że do nas musiałaś dołączyć:( Jeśli chodzi o @ po zabiegu, to zabieg miałam 28.12.2011 plamienie po zabiegu miałam do 9.01.2012 a @ normalną dostałam 30.01.2012r. Ale każdy organizm jest inny. Mi w szpitalu lekarz powiedział, że do 6tyg powinna @ przyjść.
  24. Madziu ja wiem, że jest Ci ciężko, ale wierz mi lepiej jest, żebyś teraz mu kopła w d.pę niż potem użerać się z nim całe życie. Chcesz dla swojego dziecka takiej rodziny? Ojca pijaka i wiecznie zapłakaną mamę, bojącą się o to czy dzisiaj łaskawie tatuś wróci do domu czy nie? Czy będzie trzeźwy czy pijany? Czy zrobi awanturę, kogo uderzy ciebie czy dziecko? Niestety wiem, że to jest brutalne co piszę, ale tak niestety będzie. Sama widziałaś, że po poronieniu nic a nic się nie zmienił... Powinien był Cię wspierać, powinniście się jeszcze bardziej zbliżyć do siebie, ale u Was tego nie ma. Jemu w ogóle na Tobie i dziecku nie zależy!!! Przepraszam Cię, że to piszę, ale chcę uzmysłowić Ci, co Cię czeka jeśli go nie zostawisz w odpowiednim momencie. Takie toksyczne związki nie mają najmniejszego sensu, dziewczyny same Ci pisały, że było ciężko, ale teraz żadna nie żałuje, że uwolniła się z takiego związku. A Ty naprawdę jesteś warta kogoś lepszego, kogoś kto będzie szanować Ciebie i Maleństwo, kto będzie Was kochać. A mama jak deklaruje pomoc to super, bo wiesz, że nie jesteś sama, i że masz na kogo liczyć. A tatą się nie martw, teraz tak mówi, a jak już zobaczy i przytuli wnuka albo wnuczkę to świata poza nim nie będzie widział i nawet nie będzie pamiętać, że kiedyś takie coś powiedział. Trzymaj się Kochana...
  25. Madziu po tym co napisałaś, to po prostu słów mi brak na tego gnojka. On kompletnie żyje w innej bajce, nie wiem skąd tacy jak on się biorą i nawet nie chcę wiedzieć. I tak jak Ci ju dziewczyny napisały zostaw go!!!!!!!! Spakuj mu resztę rzeczy i zostaw przed domem. Nawet nie zwracaj uwagi na to kto je zabierze. Napisz mu tylko smsa, żeby po resztę rzeczy sobie przyjechał, bo są wystawione przed płotem. Nie rozmawiałabym z nim wogóle, nie informowała co z Dzidzią, nawet bym go w szpitalu nie chciała. Potem złożyłabym sprawę w sądzie o alimenty i tyle. Masz poparcie w mamie, więc nie wiem nad czym Ty się jeszcze zastanawiasz. Jeśli nie dla swojego świętego spokoju to zrób to dla Twojego Maleństwa, które nosisz pod serduszkiem. Proszę Cię podejmij wreszcie jakąś decyzję, bo Ty się przy nim wykończysz. A nerwy i stres to jest w ciąży Twój największy wróg, no chyba poza Twoim "narzeczonym"... A jutrzejszą wizytą się nie martw, bo ja wiem, że jest wszystko ok, a jutro nam już napiszesz czy synuś czy córci:) I weź siostrę, dla niej też to będzie fajne przeżycie:) A na którą masz tą wizytę Madziu? Ściskam Cię mocno i jestem myślami cały czas z Tobą
×