Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asia1004

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asia1004

  1. Cześć Dziewczyny:) Katia626 u mnie po zabiegu była @ taka, że leciało ze mnie jak ze studni. Trwała ok 7 dni i 6 dni było strasznie obfitych a ten ostatni to tylko już plamienie i koniec. Przykro, że musiałaś dołączyć do nas... Za wszystkie testujące i starające się trzymam strasznie mocno kciuki!!! Natalla super, że córcia już taka duża. Zobaczysz ją wkrótce, a porodem się nie martw na zapas, mów sobie, że musi być dobrze i na pewno będzie:) Beatko Kochana cóż za piękny cytat:) Mnóstwo dla Ciebie!!! Qociakwawa ach Ci lekarze.... Cóż by jej się stało gdyby Cie zbadała, albo chociaż USG zrobiła. Ale trzymam kciuki za wyniki bety. Napisz nam jak tylko odbierzesz wyniki:) Motylku Kochany u mnie jest wszystko ok:) Dziękuję, że pytasz. Czasami jak siedzę tak lekko pochylona do przodu to w brzuchu czuję jakby taką kluskę, która mnie wypycha od środka:P Ale ogólnie jest ok. Tylko na brzuchu zrobiły mi się takie małe krostki, mąż i teściowa mówią, że to mogą być potówki. Smaruje się oliwką dla dzieci, żeby rozstępów za fest nie mieć, i nie wiem, może to reakcja alergiczna na tą oliwkę... W poniedziałek mam wizytę u lekarza więc zobaczę. A powiedz mi Kochana czy ty w 5 miesiącu ciąży znowu tak często chodziłaś siku jak z początku ciąży? Bo ja po prostu co chwilę latam, nawet jak mam 2-3 kropelki to mnie tak pęcherz boli, że muszę zaraz do WC lecieć. I nie wiem czy to maleństwo może uciskać, czy może mam coś z pęcherzem nie tak... Buziaki dla Córeczki albo Synusia (tak na wszelki wypadek:) ) Madziu z Maleństwem na pewno jest wszystko ok:) A czy chłopczyk czy dziewczynka to chyba mało ważne, najważniejsze, żeby było zdrowe:D A nad Narzeczonym to się dobrze zastanów, tym bardziej, że mama powiedziała Ci, że Wam pomoże (Tobie i Dziecku), a to jest najważniejsze, że nie będziesz z tym sama:) Dorciu cieszę się, że się odezwałaś do nas. Jak masz zły dzień czy nawet doła to pisz do nas. My nie jesteśmy tylko w te dobre dni ale właśnie w te gorsze musimy się wspierać:) Rzeczywiście sytuacja trochę kiepska Dorciu, ale pamiętaj, że po każdej burzy musi zaświecić Słoneczko:) I mam nadzieję, że mąż znajdzie pracę a Ty znajdziesz jeszcze lepszą, niż miałaś teraz i zapomnisz o tym ciężkim dla was okresie. Najważniejsze, że macie siebie:) Trzymam Kciuki Kochana Natka czemu się nie odzywasz? Co u Ciebie? Olcia jak się dzisiaj czuje przyszła Mama:)? Dla wszystkich Dziewczyn
  2. Madziu przepraszam, że Ci to napiszę, ale z tego co wnioskuje z Twoich wypowiedzi na temat narzeczonego to on nie dorósł, ani do tego żeby zakładać rodzinę, ani do tego żeby być ojcem. Twoje dziecko jest najważniejsze i nic tego nie zmieni. I wydaje mi się, że nie warto narażać Dzidzię ani siebie taką huśtawkę emocjonalną, bo to właśnie robi Twój narzeczony. Skoro Ty mieszkasz z Twoimi rodzicami to ja bym mu wystawiła walizki za drzwi i powrotu by nie miał... Chyba żeby zgłosił się do AA, i widziałabym, że się stara, że zaczyna mu zależeć. A co do Twojej Teściowej to ona wychowała zwykłego Mamin Synka i choćby on nie wiadomo co zrobił to jego matka zawsze stanie po jego stronie, nawet gdyby ewidentnie coś zmajstrował. I jak już pisałaś, że za innymi się ogląda i chyba nawet raz Cię już zdradził (o ile dobrze pamiętam), to dla mnie taki facet by nie istniał. Podałabym go do sądu o alimenty i skończyła udrękę, bo ty potem całe życie będziesz się z nim męczyć i użerać, a czasami naprawdę nie warto. Ty i Twoja Dzidzia na to nie zasługujecie!!! Jeśli Ty nie potrafisz się na to zdecydować, to zrób to chociaż z myślą o swoim Maleństwie...
  3. Madzia co się stało Kochana? Napisz jak chcesz, może jakoś Ci doradzimy, pomożemy, a jak nie to przynajmniej się wyżalisz i będzie Ci lżej na serduszku... Też czekam na brak napisz jaki wynik Bety. Siedzę na komputerze jak na szpilkach, bo czekam z niecierpliwością i trzymam kciuki, żeby się udało:)
  4. Witam wszystkich:) Ja też nie umiałam się połączyć z forum:( Teraz dopiero "zaskoczyło"... Now898 pytałaś co to jest ta beta... Beta Hcg bo tak dokładnie się nazywa, to jest badanie z krwi, które robisz w laboratorium i wykrywa ono ciążę, czy w niej jesteś a jeśli tak to który ewentualnie tydzień ciąży... Testy ciążowe też wykrywają ten hormon, ale czasami mogą fałszować wynik, albo mogą być po prostu wadliwe. Natomiast z krwi masz 100% pewność czy jesteś w ciąży czy nie. Jeśli ciąża prawidłowo się rozwija to Beta bardzo szybko rośnie do 16tygodnia ciąży, chyba ale nie jestem pewna. Jeśli jest coś nie tak to wtedy Beta spada. W moim przypadku tak było, na usg nie widzieli bijącego serduszka, najpierw bete miałam 11000, potem za parę dni 11700, już za mało wzrosła, a jak powtórzyłam znowu za kilka dni to już było tylko 9435, więc było wiadomo, że Dzidzia nie żyje, jak nazwali ciąża obumarła... Nienawidzę tego słowa. To tyle na temat Bety. Beatka, Olcia, Motylek, Dorcia, Natka, Natalla, Milenka, i cała reszta Dziewczyn pobudka!!! Jak się czują dwupaczki? Dla brzuszków Starające się Mamusie dla Was
  5. Doris27 a jeśli chodzi o starania się to ja miałam zabieg 28.12.2011 a plamienie po zabiegu miałam do 9.01.2012r. Potem 30.01 dostałam pierwszą @, druga jakoś w marcu, a trzecia była 6.04 i potem udało nam się już i zaszłam w ciążę. Do tego lekarza do którego teraz chodzę to powiedział, że mamy poczekać 3 pełne cykle. Staraliśmy się już po drugim, ale udało się dopiero, tak jak powiedział, czyli po trzecim. To prawda, że psychika jest bardzo ważna, ale też organizm sam będzie wiedział kiedy będzie na to gotowy. Bo nawet jeśli będziecie się starać a organizm jeszcze nie dojdzie do siebie, to po prostu nie zajdziesz, a jak już się wszystko ustabilizuje to nie będzie chyba z tym najmniejszego problemu. Z drugiej strony ktoś mi kiedyś powiedział, że organizm potrzebuje tyle czasu ile dana kobieta była w ciąży, żeby wrócić do normalności. Jak była w 6/7tyg to tyle organizm potrzebuje na powrót do równowagi. Ale każda z nas jest inna tak jak nasz organizm... Więc na to też chyba nie ma reguły, tak mi się wydaje. Ale i tak trzymam kciuki, żeby było wszystko ok. A pytałaś czy nie ma komplikacji. Ja teraz jestem w 17t3dc, na początku miałam dwa plamienia, które na szczęście nic złego nie oznaczały. Przypuszczam, że musiałam mieć krwiaka i stąd te plamienia. Strach jedynie pozostaje i przy wizycie w toalecie i przy wizycie u lekarza i na USG. Ale ogólnie odpukać, na razie jest ok. Badania mam wszystko ok jak dotąd i przytyłam 3kg od początku ciąży. Zobaczymy jak będzie dalej. Następną wizytę mam 13.08 i też modle się o to, żeby było dobrze. Zresztą tak samo za Was, więc wierzę w to, że i Wam się uda
  6. Też czekam na brak gratuluję!!! Też zauważyłam, że przybywa nam dwupaczków:) Oby tak dalej:) Dziewczyny, które do nas dołączyły bardzo mi przykro z powodu straty Waszych ANiołków... Niestety takie to życie jest niesprawiedliwe i okrutne:( Jeśli chodzi i leki na rozrzedzenie krwi to ja teraz od początku ciąży biorę ACARD, i lekarza powiedział, że jeszcze trochę go pobiorę, a to już 17t3dc... Chodzi o to, żeby skrzepy, które mogą się robić w organiźmie nie powędrowały do łożyska. Jeśli jest krem rozrzedzona to minimalizuje wystąpienie skrzepów. To nic strasznego. Żadnych skutków ubocznych nie ma, no może po za tym, że jak się utnę w palec to krew mocniej leci. Poza tym nic się nie dzieje. Motylku zazdroszczę Ci tej wizyty. Ja jeszcze mam tydzień do wizyty i już się doczekać nie mogę. A jeśli chodzi o strach to nie denerwuj się tak, bo na pewno z Synusiem jest wszystko ok. Ale po wizycie napisz nam co i jak:) Dorcia co u Ciebie? Czemu się nie odzywasz? Beatka dla Ciebie Natka, Lena, wom@n, o7cia, natalla i reszta Dziewczyn przesyłam Wam Piszcie co u Was? Jak się czujecie?
  7. Doris27 przykro, że musiałaś do nas dołączyć. Ale uwierz, że razem naprawdę jest łatwiej. Dużo osób spośród naszego otoczenia, jeśli nie przeżyło tego co my, nie potrafią nas zrozumieć, pocieszyć, wysłuchać, doradzić... Niestety myślą, że jeśli będą omijać ten temat "sprawa" się sama rozwiąże, ucichnie..., że my zapomnimy. Tego się nigdy nie zapomni. Nigdy nie usłyszymy odpowiedzi na pytanie "dlaczego my"? Najwidoczniej ktoś z "góry" stwierdził, że jesteśmy na tyle silne, że udźwigniemy ten ciężar niesprawiedliwości i damy radę żyć dalej, walczyć dalej o swoje szczęście. Masz prawo czuć złość, bezradność, zwątpienie... Masz prawo do przeżycia żałoby w taki sposób w jaki tego potrzebujesz. Przykre, że akurat teraz nie masz najważniejszej osoby przy sobie (swojego męża)... Ale masz nas i możesz liczyć na nasze wsparcie. Jeśli chodzi o wiadomości odnośnie ciąży, to doskonale Cię rozumiem. Wiem jak to boli, od mojego brata dziewczyna też zaszła w ciążę po moim poronieniu. W równy miesiąc po moim zabiegu powiedziała, że jest w ciąży. A ja jej powiedziałam: "to super!", tylko po to, żeby za chwilę wyjść do łazienki i rozpłakać się jak dziecko... A niedługo po tym, dokładnie 2tyg później usłyszałam od niej, że jej ciąży zazdroszczę. Jak to bolało i boli do dzisiaj. Na szczęście mi też udało się zajść w ciążę i odpukać na razie 17t2dc i jest ok. Choć nie powiem, jest strach mieszany z radością, każdego dnia taki sam. Czy szczęśliwie donoszę, czy nic złego się nie stanie, czy z dzieckiem jest wszystko ok, a wizyta u lekarza to horror przed każdym USG. To już chyba nie minie. Ale wiesz z czego jestem najbardziej zadowolona? Że poznałam dziewczyny na forum dzięki temu i one pomogły mi uwierzyć w to, że i ja zostanę matką. W końcu wszystkie na to zasługujemy. Może spróbuj jutro wybrać się na cmentarz i zaświecić znicz pod krzyżem i pomodlić się za Twoje Aniołki? Mi to pomogło. Jak miałam pół roku po zabiegu pojechałam na cmentarz, pomodliłam się i poczułam jakby ktoś ściągnął mi ogromny kamień z serca. Choć już byłam wtedy w ciąży, musiałam pomodlić się za mojego Aniołka. I jak już pisałam kiedyś, wierzę w to, że nasze Aniołki są razem w niebie i one pomogą nam w tym, żebyśmy jeszcze szczęśliwie zostały mamami i cieszyły się z uroków macierzyństwa. Na razie daj sobie trochę czasu, tyle ile potrzebujesz. Znajdź dobrego lekarza, zrób badania i czekaj cierpliwie na męża. I nie trać wiary, że zostaniesz mamą, bo na pewno tak będzie!!! Trzymam kciuki za Ciebie i wszystkie Aniołkowe Mamy. Pisz jeśli tylko masz taką potrzebę. Wirtualnie mocno Cię ściskam.
  8. Ale Ty jesteś niepoważna z tymi wymiotami:P A co do tabletek to ja brałam luteinę i ten kwas foliowy i kazał mi to odstawić jakoś miałam 14t5dc dokładnie o ile pamiętam. Ale acard cały czas biorę 1tabl dziennie no i Femibion, ale już teraz 2 od 13tc, to są 2tabl na dzień, w jednej są witaminy a druga jest z olejami ryb, które też powinno się przyjmować w ciąży, bo Dzidzi są potrzebne. Tylko teraz są już w ogóle drogie, bo Femibion1 kosztował ok 40zł, natomiast Femibion2, że w opakowaniu jest 60tabl (które i tak tylko są na miesiąc, bo 2tabl dziennie) kosztuje 55zł. Trochę dużo, ale cóż. A ta kreska to indywidualna sprawa. Każdej się robi kiedy chce, niekoniecznie musisz mieć "książkowe" wszystkie objawy. A co do włosów to ja też mam strasznie brzuch owłosiony, nawet bardziej niż mój mąż:P Dobrze, że te włoski mam jasne, bo inaczej to by była masakra:P
  9. qciakwawa jak byk są dwie krechy:D:D:D Gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  10. Madzia ja mam już tą linie. I to już od dość dawna. Jakoś w 3 miesiącu jak byłam to już mi się zrobiła. Miałam od pępka w dół a teraz zaczyna robić się od mostka do pępka. Ja też dzisiaj jakoś dziwnie się czuję. Ok. 11 tak mi się jakoś dziwnie zrobiło, że nogi miałam jak z waty, jakbym zaraz się miała przewrócić... Położyłam się i zasnęłam, wstałam po 12. Zjadłam obiad, miałam żur, ale jakoś był strasznie kwaśny i tak mnie zemdliło, że zwymiotowałam... (a tyle co się pochwaliłam, że nie miałam mdłości w ciąży:P jak to mówią, nie chwal dnia przed zachodem słońca...) Więc potem zjadłam bułkę i na razie jest ok. Zmierzyłam sobie ciśnienie i miałam niskie, bo 110/63 więc wypiłam sobie kubek kawy rozpuszczalnej z mlekiem i cukrem i zjadłam wafelka i już mi trochę lepiej. Też myślę, że to te upały tak na nas działają... Nic się nie martw, bo tym zamartwianiem się szkodzisz Maluszkowi. Potem my będziemy udzielać się na forum, a Ty nie będziesz mieć czasu, bo Dzidzia będzie ciągle płakać (czego Ci nie życzę oczywiście!!!!), bo stresy z ciąży przenoszą się na Maleństwo po porodzie...
  11. Qciakwawa no to witaj już oficjalnie w gronie dwupaczków:) To teraz jak najszybciej wizyta u gina i duuuużo odpoczynku, a bardzo mało stresów:)
  12. Martusia skoro @ nadal brak i już nawet lekarka powiedziała Ci, żebyś test zrobiła to ja bym już dawno do apteki leciała i ten test bym zrobiła:) Może się jednak udało:) Ja w pierwszej ciąży to wymiotowałam non stop... Nie dało się ukryć, że to są strikte objawy ciąży. Teraz natomiast nie wymiotowała prawie wcale. Sporadycznie mi się zdarzyło. Podbrzusze od czasu do czasu pobolewało i piersi też co jakiś czas zakuły. Każdy organizm jest inny i objawy ciąży nie muszą a nawet nie są za każdym razem takie same. Proszę leć do tej apteki po test i zrób jutro rano i koniecznie daj znać co wyszło!!! Trzymam kciuki.
  13. Witam wszystkie Forumowiczki:) Madzia nie wkręcaj znowu sobie, że coś się dzieje. Proszę Cię!!! Ja ostatnią wizytę jak miałam to byłam w 14tyg. i też nic nie czułam... Też się martwiłam, że coś jest nie halo, że na pewno jest coś nie tak... I poszłam na wizytę i okazało się, że dzidzi ma się dobrze, fika koziołki i rośnie jak na drożdżach:) Są takie momenty, że się nic nie dzieje. Ciesz się tym póki możesz, bo później jak wiązadła zaczną się rozszerzać i zacznie tak konkretnie macica boleć to będziesz mieć jeszcze dość tego bólu... o7cia i Motylek chyba już mogą coś nie coś na ten temat powiedzieć:) Reszta Dziewczyn
  14. Lena tak strasznie się cieszę, że się w końcu odezwałaś i że jest wszystko ok u Ciebie:) Stres jest najgorszym naszym wrogiem w ciąży i przedźwiganie. Co do ślubu to gratuluję z całego serca:) A o Maleństwo się nie martw. Musi być ok. Tylko nie przemęczaj się za bardzo. Do tego USG wiem, że strasznie długo, ale każdego dnia skreślaj datę w kalendarzu a zobaczysz jak szybko zleci:) Ja pamiętam jakbym wczoraj dopiero test robiła a dzisiaj już 17tc... Nawet nie wiem kiedy zleciało. Ciebie też tak szybko czas będzie lecieć. Zobaczysz:)
  15. Deminges no to po @ do przytulanek się zabieraj:)
  16. Beatka to pisz mi numer:) Chyba, że nie chcesz na forum to masz mojego e-maila to możesz napisać: asia_0155@interia.pl
  17. Dziewczyny napiszcie numery GG. Ja już nie pamiętam kiedy pisałyście, ale wiem że były, ale nie chce mi się wracać 100 stron w tył:P
  18. Qciakwawa ja też test robiłam w sobotę i kreska była baardzo blada. Też trzeba było dobrze się przyjrzeć, żeby ją zauważyć. Test powtórzyłam w poniedziałek popołudniu i krecha była wyraźna jak trzeba:) I ta druga kreska zawsze jest słabszego koloru niż ta pierwsza. Mycha ja też tak miałam, też się z tym nie godziłam. Dlatego potem nikomu nie mówiłam, że o tym myślę, jedynie mojej przyjaciółce i mojemu mężowi. Przy nich mogłam się wygadać, wypłakać, potem przy Was. Pomogło:) Wierzę, że i Ciebie się uda. Pisz jeśli masz jakiś problem, jeśli chcesz pogadać.
  19. 9_Mama Aniołka moja przyjaciółka, co miała w miarę regularne @ zaszła w ciążę bardzo krótka przed spodziewaną @. Co wtedy nie powinna mieć dni płodnych zaszła w ciążę i jakie było jej zdziwienie, gdy na teście zobaczyła dwie kreski... Więc nasz organizm naprawdę potrafi spłatać nam figle i nie możemy się poddawać ani tracić nadziei:)
  20. 9_Mama Aniołka ale starasz się wogóle z mężem czy nie?
  21. Cześć Dziewczyny:) Ale wiadomości z rana:) Qciakwawa gratuluję:) Powtórz w ten poniedziałek test albo idź na betę, a jutro na imprezie to chyba nie szalej za bardzo:P Nnowak bardzo mi przykro, że masz taką sytuację w domu. Niestety tak to już jest, że najpierw rodzice opiekują się nami i nas wychowują, a na "starość" my musimy się zajmować nimi. Ale pamiętaj, że obojętnie jaką decyzję podejmiesz musisz ją przemyśleć i skonsultować na pewno z mężem. Nawet jeśli mielibyście się przeprowadzić i Ty będziesz w ciąży to On musi Ci pomóc w domu. Mi też jest ciężko, jak ja siedzę w domu, bo nigdzie nie pracuje a mój mąż po pracy przychodzi i zmywa podłogi i odkurza mieszkanie. Robi jeszcze mnóstwo innych rzeczy wkoło domu, a ja tylko siedzę albo leżę. I choć wiem, że robi to z troski o mnie i o nasze Maleństwo to nie raz mam wyrzuty sumienia, ale tłumaczę sobie, że to tylko chwilowe i po porodzie wszystko wróci do normy. Trzymam kciuki i jestem z Tobą, niezależnie od decyzji jaką podejmiesz. I dodam jeszcze, że my też mieszkamy z rodzicami męża, ale na razie opukać są super i nie mogę na nich narzekać:) 9_Mama Aniołka ja czuję się dobrze:) 5miesiąc zaczęłam:) Czas naprawdę szybko leci. Już się nie mogę doczekać wizyty, a dopiero 13 mam... Ale mam nadzieję, że będzie ok. Na razie się nie denerwuje, jestem spokojna i mam nadzieję, że już tak zostanie:) A co tam u Ciebie? Jak samopoczucie? Lena_d czemu się nie odzywasz? Jak się czujesz? Napisz co u Ciebie nowego:) Beatka, o7cia, Motylek, Dorcia, Natka, Milenka, Natalla, Deminges, Madzia, aniołek, wom@n i wszystkie inne Dziewczyny (przepraszam, że zapomniałam) Odezwijcie się!!!:)
  22. Motylku też mi się to łóżeczko podobało, ale te które ja chcę przerobić to będzie łatwiej do tego, które wcześniej wysłałam linka. Bo tak to bym musiała szczebelki wyciągać lub wycinać a i tak nie wiem czy by tak wyszło:P Ale lubię bardzo takimi rzeczami się "bawić" więc jak najbardziej je chcę z mężem przerobić:)
  23. Motylku co tam u Ciebie? Czemu teraz tak mało piszesz? o7cia łóżeczko już złożone:)? Jak wrażenia:)? Natka czemu ostatnio Cię nie ma z nami:(? Odezwij się Kochana:)
  24. No widzisz:) Mówię Ci, że wszystko jest dobrze. Nie stresuj się niepotrzebnie, bo naprawdę nie warto. Już "najgorsze" 12tyg. mamy za sobą. Więc teraz będzie już tylko lepiej:) Napiszę Ci taki mały artykuł z gazetki, którą dostałam od mojej koleżanki. Opis na 4 miesiąc (13-16tydzień): MAMA: Masz za sobą pierwszy trymestr ciąży. Teraz z dnia na dzień będziesz czuć się coraz lepiej. Zobaczysz, że poprawi Ci się nastrój. Nudności ustępują, rzadziej wymiotujesz i wróciła Ci chęć na pieczonego kurczaka i ostre przyprawy. Brzuszek jest coraz bardziej zarysowany i wiele osób zauważy, że wkrótce zostaniesz mamą. DZIECKO: Maluch doskonali swoje umiejętności. Potrafi kręcić głową, otworzyć i zamknąć usta, a nawet zmarszczyć czoło. Nieustannie się wierci. Jest malutki i dlatego ma w brzuchu mamy jeszcze dużo miejsca. Fikając koziołki ćwiczy mięśnie, koordynację ruchów i zmysł równowagi. Poznaje czym jest dotyk - gładzi własną twarz, szarpie za pępowinę. Umie już nawet ssać kciuk. Ma przezroczystą skórę przez którą widać siateczkę naczyń krwionośnych. Jego serduszko bije szybciej niż Twoje. To się teraz będzie działo aż do końca 16tyg:) Więc już wiesz jakie Twoja dzidzia ma plany, to możesz się uspokoić:)
  25. Madzia odnośnie tych słuchawek to nie wiem, bo nie próbowałam. Ale tak jak Motylek napisała kiedyś, wystarczy, że Twój narzeczony przyłoży ucho do Twojego brzuszka i będzie słyszał przelewanie, tzn. że wszystko jest ok. Proszę nie panikuj!!! Już za niedługo poczujesz pierwsze ruchy i nie będziesz potrzebowała ani słuchawek ani detektora tętna:) Ja przedwczoraj pierwszy raz poczułam ruchy. Uczucie takie jakby mnie ktoś palcem szturchnął, tylko od środka:) Takie delikatne kopnięcie. To był 16t4d. Więc Ty niedługo też zapewne poczujesz:)
×