Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asia1004

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asia1004

  1. Paladyn ja tak jak inne dziewczyny, nie traciłabym nadzieji, że będzie ok. I raczej nie wydaje mi się, żeby dwa testy pod rząd się myliły. Musisz iść jak najszybciej do lekarza. Napisz nam potem koniecznie co lekarz powiedział i niezmiennie trzymam kciuki. Motylku odnośnie ubrań dla maluszka ja kupiłam jak narazie tylko skarpetki, które jak już wcześniej pisałam głaskam i mówię do brzuszka, że musi być wszystko ok, bo skarpetki na niego lub na nią czekają no i łóżeczko (od mojej siostry od dzieci)...:) Ja mam dopiero 13t6dc, więc jeszcze uważam, że mam czas, ale Ty jesteś już "dalej" niż ja, więc nie widzę przeciwwskazań. Ja też mam duży brzuch, nie wiem nawet czy nie większy niż Milenka (ale ja miałam zawsze brzuch i może dlatego go teraz tak widać). Więc tym się nie martw Motylku:) Beatko dziękuję za pomizianie brzusia:) Brzusio też Cie kazał ucałować 9_Mama Aniołka jeśli chodzi o bromka to ja nigdy nie brałam, więc nie pomogę Ci w tej kwestii. A gdybyś poszła do endokrynologa prywatnie? Może wtedy by Ci coś lepiej doradził, lepiej wszystko wytłumaczył. Motylku, o7cia mam do Was pytanie, takie nietypowe, ale nie daje mi to spokoju. Zauważyłam, że jak dłużej posiedzę, albo jak leżę, to mój brzuch tak się rusza, jakby w rytm serca. Czy to możliwe, że te ruchy mojego brzucha to nic innego jak bicie serduszka mojego Maleństwa? Miałyście też takie coś? Asmana odezwij się do Nas:(:(:( Brakuje tu Ciebie...:( Dorciu co u Ciebie słychać? Pozdrawiam Was wszystkie i śle
  2. Dziewczyny sorry, że się nie odzywam, ale przesiaduję na dworze, a dzisiaj mnie w domu nie było, wróciłam dopiero po 14 a potem się przespałam do 16. I tak jakoś mi zleciał dzień. Szczerze powiedziawszy, to został tydzień do mojej wizyty (16.07) i znowu mnie strach ogarnia. Ostatnio tak jak Madzia nie czuję, że jestem w ciąży. Podbrzusze mnie już jakiś czas nie pobolewa, jajniki też nie bardzo, piersi są nabrzmiałe, ale nie bolą... Boję się, że coś jest nie tak. Wiem, że znowu panikuję ale przed każdą wizytą mam ten sam strach i lęk. Z jednej strony wiem, że już do wizyty nie dużo zostało, a z drugiej strony chciałabym żeby ta wizyta była już. Sorry, że tylko o sobie, ale jakoś mam kiepski nastrój.
  3. Paladyn moje gratulacje:):):) Nawet nie wiesz, jak mnie to cieszy:D A pamiętacie jak mówiłam, że wakacje będą bardzo owocne:)? Ani trochę się nie pomyliłam:) Madziu super, że jest wszystko ok. o7cia zazdroszczę Ci tej wizyty, moja dopiero za tydzień. No i już tydzień fajny, bo ja mam dopiero 13t3dc. A co do ruchów Motylku to ja się już też nie mogę doczekać, mam nadzieję, że na usg okaże się, że jest wszystko dobrze. Wom@n albo zrób tą bete albo idź do lekarza. I nie trać nadziei:) Pozdrawiam Was wszystkie
  4. Lena strasznie Ci gratuluję:) Leć jak najszybciej do swojego lekarza. A my trzymamy kciuki, żeby wszystko było ok, i żebyś za niecałe 9 miesięcy tuliła swojego Maluszka do piersi:):):)
  5. Motylku moja znajoma go brała i mówiła, że jej też lekarka przepisała i go brała i maleństwo urodziło się zdrowe. Nie martw się, lekarz wie, co Ci przepisuje. Spokojnie możesz go brać. Ja czuję się ok, cały czas pod wiatrakiem siedzę:) A Ty jak się czujesz? Asmana czemu Ci się małżeństwo sypie? Co się Kochana dzieje? Pisz, może będziemy umiały Ci coś doradzić...
  6. Pobudka Śpiochy:D Taki piękny dzień, szkoda czasu na spanie:P Madzia normalnie narażasz się.... Odezwij się co lekarz powiedział, bo na prawdę zaczynam się martwić... Reszta Dziewczyn przesyłam Asmana czemu przestałaś się do Nas odzywać:(? Kochana pisz do nas jak najczęściej.
  7. wom@n no to super, że nie dostałaś @ :) Trzymam kciuki, żebyś już nie dostała:) Ja najdłużej @ nie miałam 42dni, ale to jakoś było po chorobie i antybiotyk brałam (a nigdy luteiny na wywołanie nie musiałam brać, tfu, tfu, odpukać...) A czemu nie chcesz iść zrobić Bety lub test chociaż? My też jesteśmy bardzo ciekawe i ja życzę Ci z całego , żebyś zobaczyła dwie krechy na teście:D Madzia co Ci lekarz powiedział? Odezwij się!!! Wszystkie Dziewczyny pozdrawiam i ślę
  8. wom@n nie załamuj się, na pewno niedługo wszystko się wyjaśni. Powiem Ci szczerze, że ja po zabiegu w szpitalu zapytałam lekarza po jakim czasie możemy się zacząć starać z mężem, to odpowiedział mi tak: (popatrzył na mój pesel i zwrócił się do mnie) "Chyba nie ma Pani aż takiego parcia na dziecko, to te pół roku może Pani poczekać". Myślałam, że szlak mnie trafi, jak powiedział o tym parciu. Po za tym co jego to obchodzi, czy chcę mieć dziecko czy nie... A potem poszłam do mojego obecnego gina i zapytałam jego o zdanie kiedy możemy zacząć starania, to powiedział mi, że najlepiej po 3 cyklu. I choć staraliśmy się już po drugim i myślałam, że się uda, bo co za różnica, cykl w tą czy w tą, to jednak się nie udało. Dopiero tak jak powiedział po 3 cyklu "zaskoczyłam":) Głowa do góry, będzie dobrze. Ja jak miałam dni płodne, przytulaliśmy się w piątek (w sobotę miałam taki śluz jak białko z jajka) a w niedzielę pojechaliśmy na cały dzień na wycieczkę i pomodlić się na Kalwarię no i zaskoczyło. Myślę, że to że tamten dzień spędziłam miło, bez myślenia o dziecku, bez stresu też dużo pomogło. Bo wcześniej wariowałam, doszukiwałam się oznak ciąży i nic, a wtedy to nawet mówiłam, że mi się na okres zbiera, nie myślałam, że zajdę w ciążę a jednak się udało. Za Ciebie i wszystkie dziewczyny też trzymam kciuki. Musi Wam się udać :)
  9. No widzisz, jakiś sposób masz:) U mnie teraz burza byłą i tak super polało. Od razu lepiej się oddycha i zaraz jest inne powietrze:) W nocy mam nadzieję, że się będzie dobrze spało przy takiej pogodzie:) A jak śpisz w nocy to dajesz już sobie poduszkę między nogi czy jeszcze nie potrzebujesz? A słyszałaś może o tym, żeby nie spać na prawej stronie? Bo ja lekarza chcę o to zapytać na najbliższej wizycie. Wyczytałam w książce i ciąży, że na prawej stronie się nie śpi, bo tam mamy aortę i wtedy ją przygniatamy i to może prowadzić do uduszenia maleństwa. Więc ja teraz staram się nie spać na prawym boku, ale zapytam lekarza czy to prawda...
  10. o7cia ja masakrycznie. W ciągu dnia to z domu staram się nie wychodzić i praktycznie cały czas pod wiatrakiem siedzę, bo siódme poty ze mnie wychodzą... Brzusio już też coraz większy, więc też dodatkowo grzeje:) A Ty jak sobie radzisz?
  11. Dziewczyny ja też słyszałam jak zaczęłam plamić, że było wiadomo, że nie utrzymam tej ciąży, że przecież to był tylko malutki zarodek. A dla mnie i męża to był cały świat, nasze wielkie małe szczęście... Nigdy nie zapomnę jak w przeddzień Wigilii odebrałam wynik Bety, która zaczęła spadać w porównaniu z badaniami ze szpitala. Myślałam, że oszaleję. Te święta chyba były najgorsze w moim życiu. Rano w Wigilię moja mama przyjechała do mnie i zrobiła mi w progu awanturę, że ona miała gorzej jak ja, że tata oczywiście nawet o niczym nie wie (całe życie robiła tajemnice przed moim ojcem, tak jest do dzisiaj...), a przecież ja tylko opłakiwałam śmierć swojego Dziecka. Tego jej też nigdy nie zapomnę, bo zamiast jak matka przytulić swoje dziecko, próbować zrozumieć i chociaż pomilczeć ze mną, to ona awanturę mi zrobiła. I jej słowa: "Przecież to było wiadome, że TO pójdzie..." A te TO to było nasze Maleństwo, nasz Aniołek. Tyle wsparcia ile dostałam od Was z forum i od męża to od nikogo innego go nie miałam, i tego nigdy Wam nie zapomnę. Dziękuję I choć teraz mam już kolejne Maleństwo pod sercem, to codziennie się modlę o Aniołka, i mam nadzieję, że tam na górze jest mu lepiej niż na tym okrutnym świecie. Nasze Aniołki na pewno są szczęśliwe, choć my odczuwamy tak ogromny ból po ich stratach. Ale wierzę, że jeszcze będzie nam dane tulić swoje pociechy, być przy nich kiedy stawiają pierwsze kroki, kiedy wypowiadają pierwsze słowa, kiedy idą do szkoły, kiedy przyprowadzą swoją dziewczynę lub swojego chłopaka. Będziemy się martwić kiedy pierwszy raz pójdą na dyskotekę... Bardzo w to wierzę, że tak będzie:)
  12. e-de Kochana, ale Ci zazdroszczę tego wypoczynku...:) Odpoczywaj, życzę Wam pięknej, słonecznej pogody i szczęśliwej podróży:) W niedzielę koniecznie się do nas odezwij:) Buziaki Myszor75 bardzo mi przykro z powodu tych badań, niestety tak to u nas w tej Polsce jest z tymi lekarzami. Jak się nie pójdzie prywatnie i się nie zapłaci to traktują Cię tak, że szkoda mówić... Nie wiem co Ci mam poradzić, bo nie byłam w takiej sytuacji więc kompletnie się na tym nie znam. Może inne Dziewczyny będą umiały Ci jakoś doradzić? Trzymaj się. I się nie poddawaj. Asmana odezwij się do nas Kochana!!!!! Reszta Dziewczyn Odezwijcie się jak będziecie mieć czas.
  13. Motylku to już nawet nie chodzi o te ubranka, tak jak już wcześniej napisałam. Tylko boli mnie to, że mama nawet się nie zainteresuje co u nas słychać. Tak się nie zachowuje matka względem swojej córki. Wiesz jak ja odchorowałam tą całą sytuację... Całkiem nie tak dawno śniła mi się moja mama codziennie. Robiła mi awanturę a Panna stała i się śmiała. Po prostu triumfowała, że "wygrała"... Noc w noc ten sam sen. Myślałam, że zwariuję. Dzięki Bogu może z tydzień czasu mam spokój, ale wcześniej to było nie do wytrzymania. Choć w dzień starałam się o tym wszystkim nie myśleć, to nocą samo wracało. Dość się przez nie upłakałam. Już nie mam na to siły ani ochoty. Dzisiaj miałam dzień, że puściłam sobie naszą płytę z wesela, gdzie jeszcze było wszystko ok. Łzy same leciały mi po policzkach. Gdy słyszałam nasze podziękowania dla rodziców i widziałam łzy mojego taty, a teraz widzę go tylko na urodzinach i innych uroczystościach to serce mi ścisnęło. Tylko oni sami nic nie robią, żeby nasze stosunki były lepsze. Najwidoczniej pasuje im ta sytuacja. Ja już nie potrafię zapomnieć przykrości, które miałam i przeżyłam przez ich zachowanie. Boli i pewnie nigdy nie przestanie, ale ja nigdy nie zrozumie jak można bardziej się starać i martwić o obcą osobę niż o własne dziecko.
  14. Madzia ja też chodzę prywatnie. Ja za wizytę płacę 150zł, badania robię u mnie w przychodni, ale że nie chodzę do przychodni do ginekologa to badania muszę robić prywatnie w przychodni w laboratorium. Dzisiaj poszłam do takiej bardzo fajnej lekarki rodzinnej i poprosiłam, żeby mi dała skierowanie. To te badania, które laboratorium robi na miejscu to mi dała skierowanie, a te które wysyłają gdzieś na badania i wyniki są dopiero następnego dnia to muszę płacić 100% niestety. Ale tak jak napisałaś, teraz już nie ma takich pieniędzy, których bym nie dała żeby tylko z Maleństwem było już wszystko ok. Nawet na witaminach nie oszczędzam, bo mogłabym brać jakieś tańsze, ale powiedział mój gin, że ten femibion który biorę jest dobry, więc go biorę. Opakowanie 30tab kosztuje ok 40zł. Ale nie będę już żałować kasy, bo za pierwszym razem chodziłam do pani ginekolog z kasy i tak mnie potraktowała, że szkoda mówić. Nawet usg nie ona robiła tylko jakaś inna babka, nawet zdjęcia nie dostałam, nic. A tu z każdej wizyty mam z usg zdjęcie. W ogóle jest teraz zupełnie inne podejście do mnie. Mam całkowite zaufanie do mojego gina, a to jest najważniejsze.
  15. Dzwoniłam do mojego lekarza. Powiedziałam mu o tych upławach, o tym że tylko są, że mnie nic nie boli ani nie swędzi, ani nie piecze. Kazał mi kupić Tantum Rosa i stosować do środy i mam mu w środę dać znać czy coś się poprawi czy nadal będę miała... A stosowała już któraś z Was Tantum Rosa? Bo ja to mam pierwszy raz, przeczytałam ulotkę, ale nie wiem dokładnie jak to stosować...
  16. Beatko zapomniałam Ci jeszcze napisać, że tak, sprzęt został zakupiony w sobotę:) Na razie odpukać jestem bardzo zadowolona:) Oby posłużył nam jak najdłużej...:) Madzia ja mam wizytę na 16.07, ale dzisiaj będę dzwonić do niego w sprawie tych żółtych upławów, więc może każe mi wcześniej przyjechać. Zobaczymy. Napiszę Wam potem co mi powiedział.
  17. Beatko na rozmowę z mamą się raczej nie zanosi. Dla mnie to wszystko jest bardzo bolesne i za dużo się już wydarzyło, żeby mogło być jak dawniej... Ja nigdy nie zrozumie tego jak matka może nie zapytać córki w ciąży jak się czuje, tym bardziej, że wcześniej poroniła pierwszą ciążę. A ze swoją być może przyszłą synową na strychu oglądają wspólnie ubranka dla niemowląt (po dzieciach od moich sióstr są ubranka, które miałam ja dostać, a wzięła je ta Panna). Mnie tam na tym nie zależy, bo jak już będzie tak daleko to na szczęście będę mieć mnóstwo prawie nowych ubranek od mojej koleżanki, ale właśnie w takich sytuacjach moja mama pokazuje na kim jej tak naprawdę zależy. Więc Beatko na to już nie ma ani szans ani nadziei. Madzia. o7cia nawet nie wiecie jak ja Wam zazdroszczę już tych wizyt. Ja na moją się już też nie mogę doczekać. Wcześniej miałam prawie co 2-3 tygodnie, a teraz jak mam miesiąc czekać to masakra jakaś. Choć już zostały tylko 2 tygodnie, to dla mnie to aż dwa tygodnie. Ja nie panikuję, broń Boże, staram się myśleć pozytywnie, codziennie modlę się o to, żeby serduszko biło, żeby maleństwo się zdrowe urodziło, to jak jest dzień, że więcej pochodzę i potem mnie podbrzusze pobolewa to jednak jakaś iskierka strachu się budzi, bo ogólnie to chyba ok... Trzymam kciuki za wszystkie ciężarówki, żeby szczęśliwie urodziły i za te starające się, żeby zobaczyły dwie kreseczki na teście i potem mogły tulić swoje Skarby w ramionach
  18. Dziękuję Beatko Zastanawiam się czy jechać do mojej mamy, bo u niej na strychu są ubrania ciążowe od mojej siostry, która powiedziała, że mam je sobie zabrać... Ale zastanawiam się czy nie za wcześnie. Mam 12t3dc, ale brzuszek coraz większy, już się go nie da ukryć i najchętniej chodzę w legginsach ciążowych i tunikach do tego, bądź w sukienkach, ale nie ukrywam, że parę szerszych rzeczy by mi się przydało... Co myślicie?
  19. Beatka u lekarza ok:) Tabletki mi przepisała, skierowanie na badania też wysępiłam (dostałam od mojego gina, ale że chodzę prywatnie to bym w mojej przychodni musiała za wszystkie płacić, a tak 3 mi zapisała, a 3 i tak będę musiała zapłacić, ale co 3 to nie 6...) Poza tym ok. Madzia nie martw się tym, że lekarz już podjął decyzję o odstawieniu leków, w końcu jest lekarzem i na pewno wie co robi. Będzie dobrze:) Motylku ja niestety nie znam żadnych takich sposobów. Najlepiej będzie jak wybierzesz się do lekarza. Dziewczyny a powiedzcie mi, bo od jakiegoś czasu mam takie żółte upławy. Nie mają żadnego zapach, tylko są żółte. Mam się tym martwić, czy mam dzwonić do mojego gina? Dodam, że biorę jeszcze luteinę dopochwowo 2tabl na noc. Z góry dziękuję za odpowiedzi.
  20. Boże Dorciu nawet nie wiem co mam Ci napisać...:( Życie jest niesprawiedliwe i okrutne. Ale pamiętaj, że nadzieja zawsze umiera ostatnia. Nie możesz przestać walczyć o swoje marzenia i o swoje szczęście!!!!
  21. Cześć Dziewczyny:) Jak tam u Was po weekendzie? Dwupaczki i nie tylko jak się czujecie? Bo ja przy takiej pogodzie to tylko pod wiatrakiem siedzę, ale zaraz wybieram się do lekarza rodzinnego, bo mi tabl braknie, a wizytę u gina mam dopiero 16.07 a muszę je brać cały czas. Ale do przychodni mam 5minut drogi piechotą, tak że szybko wrócę:) Dorciu nie możesz nas tak trzymać w takiej niepewności!!! Odezwij się proszę!!! Asmana, Beatka, Lenka, Millena i wszystkie o których zapomniałąm odezwijcie się:) Buziaki
  22. Natalla a czemu Cię nie zatrzymali w szpitalu? Nawet gdybyś ciągle leżała to by nic nie dało? A swoją droga w dzisiejszych czasach, przy naszych pracach i trybie życia to naprawdę rodzi się bardzo dużo wcześniaków, które po wyleżeniu się w inkubatorach są zdrowe jak ryby:) Nic się nie przejmuj. Lekarze na pewno wiedzą co robią i wszystko będzie dobrze:) Aniołek nowa praca to rzeczywiście bardzo stresujące wydarzenie, ale na pewno wszystko będzie ok:) Nic się nie martw. Poznasz nowych ludzi, oderwiesz się od szarej rzeczywistości, tylko ta pobudka masakra :P Dorciu co z Tobą? Zaczynam się martwić..,. Odezwij się do nas!!!!!
  23. Śpioszkowa bardzo mi przykro z powodu straty maleństwa:( Nawet nie wiem jak bym Cię miała pocieszyć... Chyba nie ma takich słów, które ukoją ból po tak ogromnej stracie:( Myślę, że te badanie to bardzo dobry pomysł. A na starania jak będziecie gotowi psychicznie to na pewno się uda. Będę trzymała kciuki:) Dorcia jaki był wczorajszy wynik? Czemu nas trzymasz w tak wielkiej niepewności? Jak tylko będziesz mogła to napisz koniecznie co wczoraj wyszło!!! Pogoda jest piękna, ale jest taki upał, że jestem taka słaba, że szok normalnie. Nic mi się nie chce. Ogólnie czuję się ok. A co u Was Dziewczyny słychać? Jak się czujecie? Buziaki dla wszystkich
  24. Cześć Dziewczyny:) Jeszcze raz bardzo Wam wszystkim dziękuję za życzenia:) Jeśli chodzi o moją mamę, to przyjechali z tatą z życzeniami. Mama życzyła mi spokoju, powiedziałam jej, że mi go nie brakuje i również życzyła mi zgody (chodzi oczywiście o Pannę mojego brata), to powiedziałam jej, że ja żyję w zgodzie z wszystkimi, którzy potrafią żyć w zgodzie ze mną. Posiedzieli dosłownie może z 20min, góra pół godziny, mama wypiła kawę i zjadła ciasto, tata zjadł tylko ciasto. Jak siedzieliśmy we trójkę to odniosłam wrażenie, że oni bardziej ze sobą rozmawiali niż ze mną, rozmowa w ogóle się nie kleiła, no i potem poszli sobie... Tyle odnośnie moich rodziców. To nawet babcia mojego męża dłużej posiedziała niż oni, no ale cóż. Takie jest życie. Oczywiście nie zapytała się jak się czuje, tylko życzyła mi jeszcze szczęśliwego rozwiązania i to było na tyle w temacie mojej ciąży. Dorcia napisz proszę jaki masz wynik, jak tylko odbierzesz wyniki z laboratorium. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że tym razem Wam się udało:)
  25. Cześć Dziewczyny:) Bardzo Wam dziękuję wszystkim za życzenia no i pamięć oczywiście:) Obiecuję, że nadrobię z Wami wszystkie zaległości, jak tylko będę mieć już swój komputer:D Dorciu pisz proszę jakie masz wyniki, bo ja też umieram z ciekawości:) Buziaki dla wszystkich forumowiczek
×