Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asia1004

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asia1004

  1. Dorciu normalnie mnie zatkała Twoja wypowiedź... Ale dziękuję Ci bardzo. A co do szaty... to zgadzam się z Tobą. Beatko: no to super. Oby całkiem przestał chrapać:P
  2. I Asmana nawet dołączyła do rozmowy:) Jak tam sprawozdanie, już skończone? Bo zaraz sprawdzimy efekty:D
  3. Beatko: hahahahahaha:D:D:D:D:D:D Normalnie popłakałam się ze śmiechu:D To ta operacja w tym wypadku na niewiele się zdała...
  4. No niestety Dorciu...:( A na prawdę mam z tym problem. Bo jak potrzebuję coś fajnego to nigdy na mnie nic nie ma... A jednak nawet gdybym poszła w tej tunice to ona musi być jakaś bardzo ładna, żeby na weselu się prezentowała, a nie taka zwykła, pospolita...
  5. Beatko a jak tam mężulek z nowym noskiem nie ma już żadnych problemów:)? W nocy nie chrapie za bardzo:P?
  6. Motylek a apropo ubrań to wiesz gdzie jest w Katowicach taki fajny sklep z tymi leginsami i tunikami? Jak już coś wybierzesz to napisz mi proszę adres gdybyś mogła to chętnie bym może znalazła też coś dla siebie.
  7. No z jedną to się jeszcze jakoś uporamy, żeby jej humor poprawić ale trzy to już jest przegięcie:P
  8. Witam Was dziewczynki moje kochane:) Nie mogłam wcześniej dorwać się do komputera, bo mąż o 13 wychodzi do pracy i oczywiście od rana miał przegląd informacji i aukcji z samochodami... Masakra jakaś. Teraz wykorzystałam moment, bo poszedł zjeść obiad:P Dorcia: nie przejmuj się tak wizytą, jestem pewna, że będzie ok. I nie wygaduj bzdur, że jesteś za stara, bo normalnie udusze Cię gołymi rękami:P Moja mama też mnie urodziła w wieku 38 lat i jak widać wszystko jest ok:) Asmana: współczuję Ci biedactwo z tym sprawozdaniem. Masz co robić dzisiaj... Beata: jak u Ciebie dzisiaj z humorem:)? Lepszy niż wczoraj:)? Motylek: nie martw się na zapas. Będzie wszystko ok. Musi być. Ja kiedyś kupowałam z firmy ZIAJA INTIMA płyn do higieny intymnej, który pisało, że chroni przed grzybicą (polecany był dla osób często korzystających z basenów) jak i dla kobiet w ciąży. Zapytaj w kosmetycznym lub w aptece, albo w jakimś supermarkecie na pewno znajdziesz. I trzymam kciuki, żeby wszystko było ok. A co do mojego ubioru na to wesele to nadal nie wiem w czym pójdę. W weekend już byłam na giełdzie i na targu ale nic godnego uwagi. Sukienki takie, że szkoda gadać, najczęściej dla rozmiaru 36-38, a tunik jakiś fajnych to wogóle nie było. Póki co to jestem w kropce:(
  9. Ale Beatko ja mam straszny problem z sukienkami. Bo albo kolor nie taki, albo rozmiaru nie ma, a jak już nawet się coś znajdzie to kosztuje 300zł. A tyle na pewno nie dam po każda wizyta u lekarza kosztuje mnie 150zł i muszę mieć na inne wydatki a nie na sukienki...:( I nie wiem co robić.
  10. Aniołeczku mi też bardzo przykro, że musiałaś dołączyć do naszego grona. Ale wierzę w to, że będzie wszystko ok i będziesz już niedługo mogła tulić sowjego maluszka:) Martusiatusia: To super, że wszystko ok. A teraz jak pojedziesz to masz odpoczywać, odpoczywać i jeszcze raz odpoczywać:) A jak wrócisz to zabierzecie się do przytulania z mężusiem i będzie wszystko ok:) Beatka nie dziękuj mi tak, bo aż mi się głupio robi:P Od tego tu jesteśmy przecież, żeby się wspierać. Teraz Wy mi musicie pomóc, bo mam dylemat. Mamy iść na wesele tego 2 czerwca. A ja nie mam w czym iść. Brzuch mi odstaje (ale miałam wcześniej tylko dało się go wciągnąć, teraz już to nie wchodzi w grę), a że nie jestem specjalnie szczupła no to nie wiem co mam ubrać. Czy mam kupić sukienkę czy może spodnie i jakąś elegancką tunikę do tego. Mam dość szerokie ramiona i biodra i mega wcięcie w tali (czyli klepsydra) tylko już z odstającym brzuchem... No i tak sobie myślę, że w spodniach i tunice chyba więcej pochodzę niż w samej sukience. A że jestem w ciąży to chyba wypada mi iść w spodniach. Co myślicie. Doradźcie mi coś... Proszę:)
  11. No i tak ma być:) Mówię Ci, że jak mi się udało zajść to i Tobie się uda:) Musi:)
  12. Dziękuję Ci Beatko:D I masz myśleć, że wszystko będzie dobrze i w dniu urodzin a może i wcześniej zobaczysz dwie kreseczki:) I tak na pewno się stanie!!!!
  13. I proszę o choć jeden uśmiech dzisiaj!!!!!!!!!!
  14. Powiem Ci, że sprawiedliwości nie ma. Ale ja też na początku myślałam, czemu Ci z patologicznych rodzin, gdzie rodzice chleją ile wlezie mają nawet czasami po 10-cioro dzieci a ja straciłam. Potem mi ktoś uświadomił, że dla nich kolejne dziecko to taka sama tragedia jak dla mnie strata tamtego. Każdy z nas ma jakieś problemy ale każdy w inny sposób je odczuwa i odbiera. To co dla nas jest tragedią dla innych nic nie znacząca historią. Też czasami mam ochotę popłakać jeszcze nad moim maleństwem i robię to, ale tak żeby nikt nie widział. Bo nikt kto tego nie przeżył nie zrozumie... I absolutnie nie myśl, że to jest Twoja wina. Znasz przysłowie "Jak trwoga to do Boga"? Sprawdza się w 100%.
  15. Beatko co Ty za bzdury opowiadasz!!!! Nawet tak nie myśl. Skoro Twoja jędzowata szwagierka może to Ty też. I zabraniam Ci tak nawet myśleć. Jesteś mądrą, młodą kobietą, która jeszcze będzie cieszyć się z faktu, że została mamą. A pomyśl, że gdyby nie to forum to nigdy zapewne byśmy się nie poznały... Wiem, że to mało pocieszające, ale ja sobie dnia teraz nie wyobrażam bez forum i bez Was:)
  16. Balbalinka: Ja już kiedyś pisałam, że na zajście w ciąże w dzisiejszych czasach nigdy nie ma odpowiedniego momentu. Bo praca, bo pieniądze. A tak jak już mówiłam, że jak już się zajdzie w ciąże to potem da się pogodzić i pracę i dziecko i nawet pieniądze się znajdą... Jak już masz ciuszki i wózek to połowa sukcesu. Pampersy i mleko i tak musisz na bieżąco kupować więc jakoś dalibyście sobie radę. Ale to musi być Wasza decyzja. Nikt za Was nie może decydować w tak ważnej kwestii. Beatko a Ty się Kochana nie dołuj tylko bądź silna i musisz być dobrej myśli.
  17. Balbalinka: Bardzo mi przykro, że spotkało Cię to nieszczęście. Chyba każda z nas ciągle gdzieś w środku myśli ile jej Aniołek by miał już lat albo w którym tyg ciąży by właśnie była. Ale po to jesteśmy, żeby wzajemnie się wspierać i pomagać sobie w tych trudnych chwilach. Jeśli chodzi o Twoją rozterkę, to chodzi Ci o to czy masz się strać o kolejne maleństwo, czy dacie sobie radę?
  18. Możesz spróbować go poszukać na płycie ale ja go oglądałam na kanale HBO. Widziałam go już chyba z 10razy ale za każdym razem jak go oglądałam to płakałam jak głupia na nim. Super życiowy film. I naprawdę przywraca wiarę człowiekowi.
  19. Wiem, rozumiem to. Na początku też miałam pretensje do Boga o to, dlaczego pomimo moich modlitw mi nie pomógł, dlaczego pozwolił na to, żebym straciła mojego Aniołka. A potem zrozumiałam,że miał w tym jakiś cel. Widzisz moi rodzice też są wierzący i tata zawsze przed snem klękał i się modlił i nigdy przed nami tego nie krył. Nawet kiedy przychodził z jakiejś imprezy to nigdy nie kładł się do łózka bez modlitwy. I ja od pewnego czasu też zaczęłam się modlić... Minęło trochę czasu zanim wysłuchano moich modlitw ale udało się i teraz każdego dnia modlę się też o to, żeby Wam się udało, i żebym ja też mogła donosić szczęśliwie do końca tą ciąże. I wierzę, że się uda. A polecam Ci rewelacyjny film, który pewnego czasu był dość często puszczany na HBO "Próba ogniowa". Piękny film i też o wierze człowieka. Też mi to dużo pomogło.Trzymam kciuki za Ciebie i za inne dziewczyny:)
  20. Musisz wierzyć, że się uda a na pewno tak się stanie:) Ja też bardzo teraz chciałam dać mężowi prezent na urodziny i udało się:) Z Tobą też tak będzie. Jestem tego pewna:)
  21. Ja już po spacerku:) Książki wypożyczone, także popołudnie zapowiada się bardzo miło:) Beata**: Rozumiem co przeżywasz. Musisz robić dobrą minę do złej gry. Gdy ja straciłam poprzednią ciąże a dwa tyg później mieliśmy iść na urodziny, gdzie była kuzynka, która była na ostatnich nogach właściwie, bo już w 8miesiącu to powiedziałam mężowi, że nie zniosę widoku jej brzucha, że to jeszcze za bardzo boli... Nie poszliśmy. Wywinęłam się wymówką, że mam grypę. I doskonale Cię rozumiem, że te wiadomości na temat kolejnych ciąż tak Cię ruszają. Ja pomimo, że mi się udało teraz zajść to wciąż zazdroszczę tym, które już są w 7 czy 8 miesiącu, że one już mają pewność, że urodzą maleństwa, że już będzie wszystko ok. A ja jak sobie pomyślę, że ten strach który towarzyszy mi każdego dnia czy dzisiaj na pewno będzie wszystko ok, czy nie zacznę plamić będzie mi jeszcze towarzyszyć co najmniej do 22tygodnia to mnie przerażenie ogarnia. I mimo to, że narazie jest ok to nie potrafię się tak do końca cieszyć z tej ciąży, tak jak cieszyłam się z poprzedniej. Byłam taka szczęśliwa, do głowy mi nie przyszło, że poronienie może przytrafić się akurat mnie... I teraz nawet jak dziewczyny piszą, że poroniły w 13tyg, w 21tyg, to mi serce ściska z żalu i brzuch z nerwów czy akurat tym razem będzie ok, czy nie spotka nas znowu to samo, że może nie zasługuje na takie szczęście, skoro mam już miłość życia przy swoim boku. Obawy już chyba będą do końca. A Ty nie możesz się poddawać, musi być dobrze, i wierze w to, że w Twoje urodziny zobaczysz dwie kreseczki na teście:)
  22. Motylek: Ja do śniadań zmuszać się nie muszę, bo mama mi wpoiła od małego, że bez śniadania ani rusz i teraz to mam jak Amen w pacierzu:) Bardziej nie umie się zmusić do tych owoców. Sok z chęcią wypiję, nawet mleko, ale owoce wogóle do mnie nie przemawiają...:( A co do fast foodów to ja też czasami zjem jakiś kebab, ale to tak raz na miesiąc i nie uważam, żeby to była aż taka tragedia:)
  23. o7cia: Tak jak już pisałam, że następną wizytę mam a 28.05 i mam nadzieję, że już będzie bić bo to już będzie prawie połowa 8tc:) A ja dzisiaj muszę się przejść na mały spacerek, a potem do biblioteki po jakąś ciekawą książkę do czytania:) Może któraś mi coś poleci:)?
×