Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asia1004

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asia1004

  1. Asmana: Nie denerwuj się:) Będzie wszystko ok:) W następnym cyklu bierz się ostro do roboty i na pewno się uda:) Dorcia: Rozmawiałaś z m? Odzywa się już do Ciebie? Mam nadzieję, że wyjaśniliście sobie wszystko:) Dzisiaj mam na 16.00 wizytę. Już mi tak w brzuchu flakami wywraca, że masakra. Ja nie wiem jak ja wysiedzę do tej 16.00 w domu.
  2. Dorcia: Ja rozumiem, że nie jest łatwo, ale może jego też to w jakiś sposób przytłoczyło i sam nie potrafi sobie z tym poradzić. Ty masz nas na forum, poza tym my się wygadamy, inaczej to przeżywamy. A mężczyźni tłumią wszystko w sobie, nie potrafią o tym tak otwarcie rozmawiać jak my. I może tu jest problem. Może on sam się boi, że historia może się powtórzyć (czego oczywiście nikomu nie życzę), i boi się o tym rozmawiać. Ja bym próbowała tak długo do niego dotrzeć, aż by pękł i powiedział o co tak na prawdę chodzi. Spróbuj może zrobić jakąś kolację, lampka wina do tego i może potem jakaś szczera rozmowa... Ja jestem z tych osób, które łatwo nie odpuszczają. Jak widzę, że mój mąż ma z czymś jakiś problem to tak drążę temat dopóki mi nie powie co jest grane. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że dojdziecie do kompromisu.
  3. Beata** Piersi póki co mnie nie bolą, ale dość często idę do ubikacji. W nocy to nawet 2-3 razy. Motylek: Ja termin narazie sama na oko policzyłam, jutro mam nadzieję, że dowiem się więcej po wizycie. Dorcia: Nie smuć się. Wszystko się ułoży. Musisz być dobrej myśli i porozmawiać szczerze ze swoim mężem o tym co czujesz i jak bardzo zależy Ci na kolejnym dziecku. Mąż Cię kocha i na pewno chce Twojego szczęścia. Może ma chwilowe wątpliwości, ale musisz mu wszystko wyjaśnić i na pewno będzie oki. Trzymam kciuki.
  4. Beata** Smacznego:) A jak się mężuś czuje? Z noskiem wszystko ok:)?
  5. Motylek to mi możesz zrobić miejsce na porodówce, bo ja też jestem z tych okolic:) Z okresu wychodzi na 13stycznia a z dnia płodnego na 26stycznia. Ja narazie chcę dotrwać spokojnie do tego 12tc, a gdzie tam jeszcze. Dopiero mam 2t3d...
  6. Dzień dobry Kobietki:) Jak Wam dzisiaj dzień mija:)? Jak się czujecie i jak humory dopisują:)? U mnie pięknie słoneczko świeci, ale wiatr jest zimny...:/ Ale popołudniowy spacer obowiązkowo musi być:) Pozdrawiam Was cieplutko i śle buziaki:*:*:*
  7. Dziewczyny zrobiłam dzisiaj popołudniu drugi test i wyszły dwie porządne krechy:) Także już teraz odetchnęłam trochę, że na pewno jestem w ciąży:) Motylek: To masz teraz tylko odpoczywać i nic nie robić:) Tak jak ja:P Jak to Nam dziewczyny powiedziały: "Mamy teraz leżeć i pięknie pachnieć":) I głowa do góry. A od poniedziałku to już pójdziesz do pracy czy po kolejne L4? Pozdrawiam Was wszystkie. Dobrej nocki życzę:) Buziaki:* Do jutra;)
  8. Hehe:) No tak. To fakt. Idę coś przekąsić, bo chwycił mnie mały głód:P Będę później:) Buziaki:*
  9. No to super:) Ja niestety mam taką karnację, że jestem czerwona, spalona, ale nie opalona:( Więc się nie opalam... Za to mój mąż wygląda jakby z Egiptu wrócił:) Jemu trochę słońca wystarczy i zaraz brązowy jak czekolada:)
  10. Dorcia i opalenizny na pewno z tych kąpieli i słoneczka też przybyło:)
  11. Asmana: Jak ja bym chciała być choć chwilę nad morzem. Może to śmieszne, ale jeszcze nie byłam... Ani nad naszym Polskim ani nad żadnym innym:( Ale mam nadzieję, że kiedyś tam dotrę:)
  12. Wolę z Wami popisać, bo przynajmniej czas szybciej mija:) A jak Wam wogóle weekend minął? Ja w czwartek i piątek byłam na komunii, w sobotę mąż miał urodziny i wieczorem mieliśmy gości no i jeszcze wczoraj przyszli:) Trochę dużo tych imprez na raz, no ale cóż...;) Jakieś przyjemności też Nam się należą:P
  13. Ale z drugiej strony myślę sobie, że moja koleżanka też ma tyłozgięcie i ma czwórkę zdrowych dzieci, moja teściowa ma tak samo i ma dwóch synów i jest ok to u mnie też musi być:)
  14. Tak, tylko ja bym już chciała, żeby była środa, najlepiej 16.30, żeby już było po wizycie...
  15. Wiesz, że łatwo powiedzieć a gorzej zrobić. Ja naprawdę strasznie się boję. Mój gin za pierwszym razem mnie jeszcze nastraszył, bo powiedział mi, że mam tyłozgięcie macicy i to też mógł być powód poronienia...
  16. Dorcia na pewno będą owocne:) Muszą być;)
  17. Mnie podbrzusze pobolewa, ale tak lekko i momentami tylko. Dzisiaj np. bolał mnie trochę lewy jajnik, ale może z 10minut i przeszło. Nie chcę popadać w paranoję... Toaleta jest tylko takim miejscem. Ja przy pierwszej ciąży sama nie poroniłam więc nie miałam bólu brzucha. Jedynie na drugi dzień po łyżeczkowaniu to macica bolała mnie wzdłuż i wszerz. Nie umiałam wytrzymać z bólu. Ale ogólnie teraz jest ok:)
  18. Asmana: Czuję się ok. Czasami pobolewa mnie brzuch. Mój mąż nic nie pozwala mi robić po za zmywaniem naczyń. W sobotę nawet całe mieszkanie posprzątał:) Ja mam tylko siedzieć lub leżeć i odpoczywać według niego:) Bardzo chce żebym donosiła tą ciążę, dlatego tak o mnie dba:P Ale każda moja wizyta w łazience to koszmar. Przy podcieraniu tylko patrzę czy już nie plamię na różowo...:( Ale mam nadzieję, że środowa wizyta mnie choć trochę uspokoi. A jak już będziesz mieć wyniki bety to zaraz daj nam znać:) Motylek wczoraj zapomniałam Ci napisać, że bardzo współczuję Ci przeżyć ze szpitalem. Cały czas powtarzam, że lekarze to konowały i coraz częściej niestety mam rację. Ci dobrzy wyjechali za granicę i tam zostali. A tych co się nie nadawali to posłali z powrotem do Polski i udają, że ludzi leczą. Paranoja po prostu. Jaki hymn na Euro2012 taki kraj i tacy lekarze. Ale trzymam kciuki i bądź dobrej myśli:) Dorcia: Myślę, że jak najszybciej do nas dołączysz z dwiema kreseczkami:)
  19. Asmana: Jestem. Ja z histopatologii też nic nie wiedziałam, bo wszystko było po łacinie napisane. Ale mój gin generalnie stwierdził, że tam tylko pisało, że to była ciąża i że wszystko mi wyczyścili. I tyle właściwie.
  20. Motylek: Dziękuję Ci za słowa wsparcia :) Dziewczyną brata już się nie przejmuję... Teraz myślę tylko o wizycie u gina we środę. Boję się a jednocześnie chcę już wiedzieć czy wszystko jest oki. Mam nadzieję, że przepisze mi jakieś tabl na podtrzymanie... We wtorek zrobię jeszcze jeden test, bo chcę zobaczyć czy ta druga kreska będzie już mocniejsza, bo teraz była bardzo słaba. Z początku myślałam, że ja już mam takie zwidy i tak bardzo chcę, żeby była, że już mi się to wydaje:P Ale mąż potwierdził:) Poza tym mieliśmy nikomu nie mówić, bo to dopiero 2tydzień, ale mój mąż wczoraj się nie mógł powstrzymać i powiedział naszym rodzicom... Nie chcę zapeszyć. Nawet Wam nie chciałam jeszcze pisać, ale stwierdziłam, że muszę:):P Dorcia: A już myślałam, że razem będziemy się wymieniać naszymi ciążowymi dolegliwościami i smakami...:( Ale się nie poddawaj:)!!! Będzie wszystko ok. Musi być. Trzymam mocno kciuki za Was wszystkie:) Dobrej nocki:*
  21. mama3aniołków, asmana: Dziękuję Wam:) Umówiłam się już na środę na 16.00 do mojego ginekologa. Boję się, żeby tym razem wszystko się udało... To jeszcze za wcześnie, żeby coś było widać na usg, ale żeby to nie była jakaś ciąża pozamaciczna albo coś...:(
  22. Cześć dziewczyny:) Dzisiaj mój mąż ma urodziny i zrobiłam test rano... Wyszły 2 kreski (jedna taka bardzo słaba, ale jest:)) A to najważniejsze. Dzisiaj będę dzwonić do mojego gina i umówię się na wizytę. Ale się boję. Dzisiaj mam 2 tydzień. Martwię się czy będzie wszystko ok... Trzymajcie kciuki.
×