Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asia1004

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asia1004

  1. Tak, tylko ja bym już chciała, żeby była środa, najlepiej 16.30, żeby już było po wizycie...
  2. Wiesz, że łatwo powiedzieć a gorzej zrobić. Ja naprawdę strasznie się boję. Mój gin za pierwszym razem mnie jeszcze nastraszył, bo powiedział mi, że mam tyłozgięcie macicy i to też mógł być powód poronienia...
  3. Dorcia na pewno będą owocne:) Muszą być;)
  4. Mnie podbrzusze pobolewa, ale tak lekko i momentami tylko. Dzisiaj np. bolał mnie trochę lewy jajnik, ale może z 10minut i przeszło. Nie chcę popadać w paranoję... Toaleta jest tylko takim miejscem. Ja przy pierwszej ciąży sama nie poroniłam więc nie miałam bólu brzucha. Jedynie na drugi dzień po łyżeczkowaniu to macica bolała mnie wzdłuż i wszerz. Nie umiałam wytrzymać z bólu. Ale ogólnie teraz jest ok:)
  5. Asmana: Czuję się ok. Czasami pobolewa mnie brzuch. Mój mąż nic nie pozwala mi robić po za zmywaniem naczyń. W sobotę nawet całe mieszkanie posprzątał:) Ja mam tylko siedzieć lub leżeć i odpoczywać według niego:) Bardzo chce żebym donosiła tą ciążę, dlatego tak o mnie dba:P Ale każda moja wizyta w łazience to koszmar. Przy podcieraniu tylko patrzę czy już nie plamię na różowo...:( Ale mam nadzieję, że środowa wizyta mnie choć trochę uspokoi. A jak już będziesz mieć wyniki bety to zaraz daj nam znać:) Motylek wczoraj zapomniałam Ci napisać, że bardzo współczuję Ci przeżyć ze szpitalem. Cały czas powtarzam, że lekarze to konowały i coraz częściej niestety mam rację. Ci dobrzy wyjechali za granicę i tam zostali. A tych co się nie nadawali to posłali z powrotem do Polski i udają, że ludzi leczą. Paranoja po prostu. Jaki hymn na Euro2012 taki kraj i tacy lekarze. Ale trzymam kciuki i bądź dobrej myśli:) Dorcia: Myślę, że jak najszybciej do nas dołączysz z dwiema kreseczkami:)
  6. Asmana: Jestem. Ja z histopatologii też nic nie wiedziałam, bo wszystko było po łacinie napisane. Ale mój gin generalnie stwierdził, że tam tylko pisało, że to była ciąża i że wszystko mi wyczyścili. I tyle właściwie.
  7. Motylek: Dziękuję Ci za słowa wsparcia :) Dziewczyną brata już się nie przejmuję... Teraz myślę tylko o wizycie u gina we środę. Boję się a jednocześnie chcę już wiedzieć czy wszystko jest oki. Mam nadzieję, że przepisze mi jakieś tabl na podtrzymanie... We wtorek zrobię jeszcze jeden test, bo chcę zobaczyć czy ta druga kreska będzie już mocniejsza, bo teraz była bardzo słaba. Z początku myślałam, że ja już mam takie zwidy i tak bardzo chcę, żeby była, że już mi się to wydaje:P Ale mąż potwierdził:) Poza tym mieliśmy nikomu nie mówić, bo to dopiero 2tydzień, ale mój mąż wczoraj się nie mógł powstrzymać i powiedział naszym rodzicom... Nie chcę zapeszyć. Nawet Wam nie chciałam jeszcze pisać, ale stwierdziłam, że muszę:):P Dorcia: A już myślałam, że razem będziemy się wymieniać naszymi ciążowymi dolegliwościami i smakami...:( Ale się nie poddawaj:)!!! Będzie wszystko ok. Musi być. Trzymam mocno kciuki za Was wszystkie:) Dobrej nocki:*
  8. mama3aniołków, asmana: Dziękuję Wam:) Umówiłam się już na środę na 16.00 do mojego ginekologa. Boję się, żeby tym razem wszystko się udało... To jeszcze za wcześnie, żeby coś było widać na usg, ale żeby to nie była jakaś ciąża pozamaciczna albo coś...:(
  9. Cześć dziewczyny:) Dzisiaj mój mąż ma urodziny i zrobiłam test rano... Wyszły 2 kreski (jedna taka bardzo słaba, ale jest:)) A to najważniejsze. Dzisiaj będę dzwonić do mojego gina i umówię się na wizytę. Ale się boję. Dzisiaj mam 2 tydzień. Martwię się czy będzie wszystko ok... Trzymajcie kciuki.
  10. Dorcia jak się czujesz? Dalej Cię brzuch boli? Będziesz robić w sobotę ten test?
  11. martusiatusia: Ja też czytałam artykuły o tym gruczolaku i tak jak już dziewczyny wcześniej napisały jest on do leczenia lekami. Operacje bardzo rzadko są wykonywane. Nie martw się, wiem, że nie jest łatwo, ale pamiętaj, że co nas nie zabije to nas wzmocni. Musisz być dzielna i trzymać się jakoś. Modlę się o Was dziewczyny, żeby w końcu jakoś to życie zaczęło na nas patrzeć łaskawiej. I wierze Martusia, że będzie wszystko ok. Pamiętaj, że po każdej burzy musi zaświecić słońce:) Trzymam mocno kciuki:) Anja: Grill tak średnio się udał, bo sama jej obecność mi działała na nerwy. Oczywiście cześć mi nie powiedziała, a z mojej strony przy stole też nie obyło się bez złośliwości:P Oczywiście siedziała z rękami na brzuchu, bo myślała że mi tym przykrość zrobi... Ale tak się okazuje, że ja też mam małą oponkę, więc wcale nie zazdrościłam jej tego brzucha. Nawet nie myślałam, że w tym brzuchu ma dziecko i jakoś było. Ale bawiłam się już w lepszym towarzystwie.
  12. paladynts: No to bierz się do starań i czekamy na dobre wieści:)
  13. A mnie brzuch już też nie boli. A z susianiem to bez zmian raczej, więc...
  14. Mnie jeszcze wcześniej piersi pobolewały, ale dzisiaj już mnie nie bolą. Jedyne co jeszcze mnie trzyma przy nadziei to to, że robi mi się bardzo dużo wyprysków (na twarzy, na dekolcie). A jak byłam w pierwszej ciąży to właśnie miałam bardzo dużo i się śmiałam, że może będzie dziewczynka bo tak zbrzydłam:P
  15. Anja to się dogadamy:) Dorcia ja robiłam w sobotę rano. Ale jak już pisałam wcześniej mam żółte upławy, które raczej zwiastują @ niż początki ciąży...
  16. Dorcia to chyba jedziemy na tym samym wózku:( Anja no to może uda nam się kiedyś spotkać na żywo:)
  17. Anja dziękuję za radę, na pewno skorzystam:) Beata** Super, że masz już mężusia w domku:) A ja niestety nie jestem z Krakowa, ale mam nie daleko. Jestem z okolic Katowic.
  18. Wytrzymasz:) Jutro już wolne to przeleci:) A do pracy dopiero za tydzień wracasz, to spoko;)
  19. To szaleństwo gwarantowane:) Ja będę 3 na komunii...
  20. Dziękuję za poparcie:) Bo mój mąż już wydzwania i pyta czy chcę iść jak ona tam będzie:P Wie, że mam już na nią alergię. I to nawet nie chodzi już o ten brzuch tylko wcześniej uważałam, ją za swoją przyjaciółkę (to ona pierwsza zaraz po mężu dowiedziała się, że jestem w ciąży). A potem z jej ust padły takie słowa. I to boli najbardziej, bo uważam, że przyjaciółka przyjaciółce takiego czegoś by nie napisała... ale cóż takie jest życie. A ty Anja i Asmana wybieracie się gdzieś na majówkę:):):)?
  21. anja85 Dziękuję Ci za Twoja wypowiedź, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że to nie ja jestem źle wychowana tylko ona. Była jeszcze na tyle perfidna, żeby mi wysłać mmsa ze zdjęciem z usg przed naszą kłótnią (na którym i tak nie było nic widać, bo było bardzo ciemne i jeszcze na dodatek kiepskim telefonem robione), z dopiskiem: Tak wygląda Dzieciątko. Pow jej wtedy, że nic nie widzę bo jest ciemne. To potem podczas naszej wymiany zdań w smsach napisałam jej, że to był nietakt z jej strony posyłać komuś zdjęcie z usg kto stracił niedawno ciążę. I ja nigdy bym takiego zdjęcia nie wysłała takiej osobie, bo wiem jak to boli (tym bardziej, że mi Pani doktor nie dała zdjęcia z usg - miałam tylko jedno usg bo potem już dostałam plamienia). A ona mi wtedy odpisała, że miałam od razu jej to powiedzieć, a nie wymyślać pierdół, że za ciemne... Zostałam bez słów. I już wiem, że raczej się już do niej nie przekonam. Tak jak pisałam szkoda mi tylko brata... Asmana a Ty co myślisz kochana?
×