Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asia1004

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asia1004

  1. Dziewczyny mi położna mówiła, że dopaja się wodą z glukozą dziecko, które jest na mleku mm. Jeśli się karmi piersią to dziecko najpierw pije "wodę", bo to nic innego jak siara a dopiero potem leci właściwe, treściwe mleko. Czasem jak się dziecko przystawia do piersi a ono pije chwileczkę to znaczy, że chciało Mu się pić tylko. I takim maluszkom na zaspokojenie pragnienia siara starcza. Jeśli karmi się mm to wtedy trzeba też dopajać, dlatego zalecają wodę z glukozą. Nam mówiła, że płaska łyżeczka na pół szklanki wody....
  2. Sista Kochana serdeczne gratulacje !!!! Niech Ninka się zdrowo chowa i będzie pociechą dla swoich Rodziców :) Ucałuj Ją od nas Karmieniem się nie martw. Musicie się siebie nauczyć na początku a z czasem już będzie tylko lepiej, łatwiej :) Przepraszam, że dopiero teraz piszę, ale zaczęłam pracę i jak wracam przed 17 to nie wiem za co mam się zabrać. Czasem już po 21 zasypiam przed tv... XXX Moonizet ja też brałam całą ciąże z Fifim Acard "na wszelki wypadek" bo nie robiłam żadnych badań na krzepliwość krwi i wczoraj mój Skarb skończył 15 miesięcy :) Potem badania robiłam przed porodem i już na 2 tyg. przed miałam odstawiony, bo chciałam znieczulenie ZZO i musiałam przerwać, bo bym mogła dostać znów krwotoku gdybym brała do samego końca. Ale wszystko było ok. I ja brałam też luteinę jakoś do 16tc z tego co pamiętam. XXXX Teraz jeszcze na kwiecień ma też Asmana termin. XXX Trzymamy kciuki za brzuchatki, za staraczki i te Mamusie już na końcówce za szybkie i lekkie porody :) XXX Myszorku co u Ciebie? XXX Mamo_Aniołka czytasz jeszcze forum? Co u Was? Hanakali odezwij się!!!
  3. Sista powodzenia na porodówce :) !!!! Trzymamy z Fifim mocno kciuki za Was Dziewczyny
  4. Myszorku Kochany tak się cieszę, że się do nas odezwałaś Napisałam Dziewczyną na FB, masz wielkie gratulacje od Nich :) Tak strasznie się cieszymy i dopingujemy, żebyście zdrowo rośli ze Skarbem :) Kochana może jednak założysz konto na Fb? Byśmy byli w stałym kontakcie, możesz nawet fikcyjne utworzyć, byle dołączyć do grupy ;) Mdłości to dobry objaw, ale mam nadzieję, że w końcu Ci odpuszczą, bo wiem jak potrafią być męczące :) Tak strasznie się cieszę :) Pisałam Martusi, że czekasz na wieści od Niej, na pewno jak odczyta, to napisze kilka słów :) Co do nas i Filipka. Odpukać rośnie Łobuziak, zdrowy. Kontrolę u neurologa mamy 10 lipca, a ostatnia była we wrześniu lub październiku. Na tą idziemy, choć ostatnio już powiedziała, że w sumie nie musimy, ale my dla świętego spokoju, żeby sobie nie wyrzucać potem, że coś zaniedbaliśmy to jedziemy, a nas to nic nie kosztuje. Będziemy spokojniejsi. Chodzi już od Mikołaja, wszędzie Go pełno, wspina się na łóżka, meble, na płot na dworze, gdzie tylko się da. Przewrócił już komodę na siebie, jednak bez większych guzów :) Pisz częściej, ja wieczorami zaglądam jak mój Łobuz już idzie spać, więc jak coś to będę przekazywać wieści Dziewczynom na Fb i Tobie tutaj :) Pogłaskaj brzusio od Nas i buziaki dla Ciebie
  5. Sista ja też tak puchłam pod koniec i póki ciśnienie jest ok i nie ma białka w moczu to nic złego się nie dzieje. Też miałam wrażenie, że chodzę na gąbkach a nie na stopach. Dobrze, że to zima była to kupiłam takie buty a'la EMU w biedronce za 40zł podajże i to rozmiar większe niż normalnie miałam i tylko w nie wchodziłam... W tym roku jak chciałam ubrać to jakby były 1,5 rozmiaru za duże :D Ale to po porodzie jakiś czas schodzi ta opuchlizna, bo mi od razu też nie zeszło. Na porodówce nie umiałam jeszcze ubrać normalnych klapek, bo noga mi nie wchodziła. Ale po kilku dniach zeszło. Bierz Męża w obroty i niech podziała. Mała już jest donoszona, więc nic się złego nie stanie :)
  6. Ciągle martwiąca Kochana pewnie, że czytam :) Wieczorami, jak mój Fifulek idzie spać to nadrabiam całe dnie i co dzień zaglądam z ciekawościa czy Sista już rozpakowana ;) Ale już bliżej jak dalej, więc niedługo pewno się doczekam :) Kochana bardzo się cieszę, że masz taką śliczną, Kochaną Tosię przy sobie :) Mam wielką nadzieję, że każda z Was, która trafiła na to forum tak jak i ja i Ciągle Martwiąca i wieeeeeeeele innych Mamuś doczeka swojego Szczęścia :) Kochana u nas Fifi rośnie okropnie. Gizd taki, że szkoda mówić, oczy mamy naokoło głowy a i tak nie da się uniknąć siniaków, guzów, itp. Ostatnio przewrócił na siebie nawet taką małą komodę z szufladami. Chwała Bogu, że miała szparę między pierwszą szufladą a blatem górnym, bo tam Mu głowa weszła. A tak by pewnie szuflada Go przygniotła. Nogi miałam jak z waty, ale oprócz małego odrapania, które wyglądało jakby paznokciem sobie zrobił i dwóch guzów na głowie, które znikły po 2 dniach to nic poważniejszego Mu nie było. Ale byliśmy wszyscy, tzn. ja, mąż i teście a kiedy On tą komodę pociągnął to nikt nie wie. Kochany jest, życie bym za Niego oddała, ale urwis straszny. I już próbuje wszystko płaczem wymuszać, jak coś chce a my nie pozwalamy, to potrafi w momencie tak się rozpłakać, że łzy ma jak grochy. Ale nie pozwalamy i koniec. Bo jak się tak nauczy to masakra. No i od wczoraj walczę z oduczeniem Go smoczka. Nawet nie ma tak źle. Zobaczymy dalej :) Kochana jak coś to pisz, zawsze chętnie pomogę, doradzę :) Jeśli będę umiała oczywiście. Buźka dla Was Dziewczyny
  7. Edzia super, że wszystko ok :) Gratulacje :) No i może faktycznie teraz czas na Synusia :D X Mlo Kochana podziwiam Cię jak to znosisz.... Swoje złote rady mogli sobie zostawić na wychowanie własnych Dzieci, a nie teraz Ciebie doradzać. Przepraszam, że tak piszę, ale irytują mnie tacy ludzie :/ Nie pomogą a tylko szkodzą głupim gadaniem. Zamknij się w pokoju z Nelą i wychodź tylko z niego jak musisz się załatwić, lub małej mleko przygotować. I powiedziała Im, że od 30 lat zasady wychowywania i pielęgnacji dzieci nieco się zmieniły, i że to Twoje dziecko i masz prawo sama popełniać błędy, a jeśli nadal będą w ten sposób się zachowywać to jak Nela dorośnie to Ty Jej pierwsza powiesz, jak dziadki uprzykrzali Wam obu życie. Bo to, że Ciebie denerwują to malutka to odczuwa i odbija się to na Was obu. A Twojemu też bym dawno kopła w 4 litery. Skoro nie potrafi się zdecydować, skacze z kwiatka na kwiatek, na dodatek ma tajemnice i nie chce własnej Córki to bym się nie wahała ani sekundy, żeby Go zostawić. Kochana jesteś niesamowicie dzielna, i tyle przeszłaś, że zasługujesz na kogoś lepszego, a On nie jest Was wart. A i co do wyjazdu do Pl to z tego co wiem sama musisz wyrobić Małej paszport jak coś i musisz wyrazić zgodę na jakikolwiek wyjazd, jeśli nie to mogą sobie pojechać palcem po mapie. Absolutnie nie daj się zmanipulować przez nich. Stanowczo powiedz DOŚĆ i zamknij drzwi do siebie.
  8. Tam w zdaniu miało pisać, że ta RURKA w środku ma taki zaworek specjalny. Pisze z tel a ten chce być mądrzejszy ode mnie :(
  9. Sista nie martw się na zapas :) lekarze często straszą albo próbują strzelić z porodem, że to już lada chwila, a potem się okazuje, że jeszcze zaliczysz kolejna wizytę. Mnie mój powiedział, że szyjka skrócona, ale jeszcze tak szybko raczej nie urodze... A tu Mąż podziałał i urodziłam w 39tc. Twój jeśli akcja się zacznie to zobaczysz, że z przejęcia lotem błyskawicy a będzie w domu :) a Ty sobie poradzisz, bo w końcu jesteś Kobietą!!!! A kto jak nie my ;)? Gdybyśmy miały w tej sprawie liczyć na facetów, żeby za nas dzieci urodzili to świat by przestał istnieć 2000 lat temu :D Agnik już wiele razy pisałam tu na forum, że macierzyństwo to trudna praca. Dla nas trwa 24/7. Nie ma urlopu, nie ma L4. Z tego co piszesz to Maja faktycznie może być niedojedzona i stąd Jej ciągłe marudzenie. A sposób z suszarką to bardziej kolka mi chodzi po głowie... Jeśli chcesz to spróbuj kropelek niemieckich Sab Simplex lub polskiego odpowiednika Bobotic. Ja najpierw chyba miałam 4 buteleczki tych niemieckich, potem dawalam Bobotic. Przed kazdym jedzeniem i chyba to było 13 kropel. Na pewno nie zaszkodzi a może pomóc. Ja dawalam Filipkowi jakoś do 6m-ca. A jeśli zdecydujesz się na mm to ja polecam butelkę Tommee Tippee antykolkowa. Ma taką specjalną rurkę w środku, gdzie nawet wyczuwa czy mleko jest za gorące lub za zimne. Granatowy kolor to zimne a czerwone to gorący. Koszt na allegro ok 25zł. Ja z niej bardzo długo korzystałam i byłam mega zadowolona :) Poza tym smoczek przypominał pierś więc nie było problemu, a ta trujące środku na końcu miała taki "zaworek", dzięki czemu dziecko nie łykało powietrza. I się nie poddawaj!!! Bo jesteś wspaniałą Mamą dla swojej Córeczki
  10. Sista Kochana to normalne, że pod koniec ciąży wszystko irytuje, przeszkadza. Masz prawo do humorów, bo gospodarka hormonalna szaleje. Organizm przygotowuje się do porodu, a psychika razem z nim. Organizm "mówi" - DASZ RADĘ, a psychika, że SIĘ BOI. To jest normalne, ponieważ zawsze odczuwamy lęk przed czymś nowym, nieznanym. Ja też miałam różne momenty, chwile. Ale zaraz sobie powtarzałam, że inne dały radę to i ja też muszę, bo tak na końcu czeka nas najwspanialszy PREZENT jaki mogliśmy sobie wymarzyć :) Na prawdę nie jesteś w stanie przewidzieć na dzień dzisiejszy jaki będzie Twój poród, ale nie ma się co nastawiać źle. Powtarzaj sobie, że jesteś SILNA KOBIETA I DASZ RADĘ!!! Bo jesteś niesamowicie silna! Tym bardziej, że dałaś radę ogarnąć budowę, teraz porządki. Ja mam w domu jedno piętro, gdzie są 3 pokoje, kuchnia, łazienka a czasem mam ochotę walnąć w te wiadro z mopem, a co dopiero Ty na końcówce ciąży, ogarniać codziennie 120m domu. Podziwiam Cię skąd znajdujesz w sobie tyle siły. Ale teraz Kochana oszczędzaj się jak najwięcej dla Malutkiej, bo Ona i Ty jesteście teraz najważniejsze :) A pralką się nie przejmuj, w końcu znajdziecie sposób jak zmienić ustawienia :) A tym, że coś gdzieś nie pasuje, cieknie itp., itd., to Cię pocieszę, że my już 4 lata mieszkamy, a co chwilę jak to w domu znajdzie się do roboty. Jedno się naprawi to drugie leci, i tak w kółko. Ale masz piękny dom, wspaniałego Męża na pewno :) I dzidzie "już na wylocie" :) Trzymam kciuki za wizytę :) Kochana nie poddawaj się!!!
  11. Mlo Kochana wreszcie się doczekałaś :) Gratuluję Ci z całego serca :) Niech Córeczka się zdrowo chowa :) A karmienie "ogarniesz" Buziaki dla Was Dziewczyny
  12. Mamusie świeżo upieczone nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Macierzyństwo to niestety ciężka praca. Czasem jest lepiej, czasem gorzej, ale uśmiech Dziecka wynagradza wszystko. Macie prawo być złe, zmęczone, rozdrażnione, niewyspane. Ja też nie raz przysnęłam tak mocno, że nie słyszałam Filipka, który leżał zaraz obok mnie w swoim łóżeczku. Dopiero Mąż mnie budził, że Mały głodny. My jesteśmy mamami na pełny etat. 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. Nie możecie wmawiać sobie, że jesteście złymi mamami, bo to nie prawda!!!! Jesteście NAJLEPSZYMI MAMAMI dla swoich pociech. I głowa do góry I dajcie sobie czasem pomóc swoim Mężom czy Partnerom, oni mają szansę się wykazać a Wy odpocząć :) Dzisiaj już wiem co mówię, bo Fifi za chwilę skończy 14miesięcy a od 3 może 4 kąpiel to rytuał Jego i Tatusia :)
  13. MLO Kochana trzymaj się dzielnie!!! A Twoi rodzice nie mogą "wpłynąć" jakoś na lekarza, żeby ewentualnie zrobił CC, żebyś się tak nie męczyła? Albo czekają na "kopertę".... :/???
  14. Generalnie mogę powiedzieć, że jestem zadowolona. Filipek nie płakał nawet na szczepieniu, później nie był marudny, nie miał gorączki. Ząbkowanie gorzej znosił niż szczepienia. Jedynie co jak był szczepiony w grudniu na pneumokoki to był marudny, ale bez gorączki.
  15. Akinom rzeczywiście Fifi miał szczepienie 5w1. Najpierw neurolog zdecydowała o samym szczepieniu na WZW a dopiero na kolejnej wizycie powiedziała, że szczepimy 5w1 (bez WZW jest, a 6w1 ma WZW). Nazwa to Infanrix. Wpisz w wyszukiwarke nazwę i napisz skład to wyszuka Ci ulotkę i tam pisze na co tam jest.
  16. Akinom rzeczywiście Fifi miał szczepienie 5w1. Najpierw neurolog zdecydowała o samym szczepieniu na WZW a dopiero na kolejnej wizycie powiedziała, że szczepimy 5w1 (bez WZW jest, a 6w1 ma WZW). Nazwa to INFANRIX. Wpisz w gogle nazwę i napisz skład to wyszuka Ci ulotkę i tam pisze na co tam jest. Generalnie mogę powiedzieć, że jestem zadowolona. Filipek nie płakał nawet na szczepieniu, później nie był marudny, nie miał gorączki. Ząbkowanie gorzej znosił niż szczepienia. Jedynie co jak był szczepiony w grudniu na pneumokoki to był marudny, ale bez gorączki.
  17. Mlo Kochana trzymam kciuki z Fifim, żeby poszło szybko, sprawnie i miarę bezboleśnie. Jeśli chodzi o sex w ciąży to nie jest zabroniony raczej. Wiadomo, że trzeba uważać, żeby nie za głęboko i nie za "ostro", ale jak najbardziej można, jeśli lekarz nie zabroni. A u mnie akurat na poród podziałało za pierwszym razem :) Popołudniu były przytulanki z mężem, a od 16 jakoś dostałam skurczy i trwały do 19. Później jakoś wróciły od 21 a o północy odeszły mi wody, a o 17:15 Filip się pojawił :) W 39tc równo :) Emilia podziwiam Cię za Twoją determinację, wolę walki i za podejście!!! Jesteś niesamowita :)
  18. Akinom lekarka w miarę w porządku, ale testy i tak były płatne 160zł. Ona też jest alergologiem, więc mam 2w1. Ale dzisiaj odebrałam wynik i wszystko wyszło ok. Z jednej strony dobrze a z drugiej dalej nic nie wiemy :/ Tam było 20 alergenów, ale nie było na sierść psa, kota i konia tylko na ich naskórek... Więc może na samą sierść psa ma alergię. Pójdę na wizytę w czwartek to może coś więcej się dowiem. A nie zjadłaś czegoś nowego co by mogło zaszkodzić Maluszkowi? Może miał wzdęcia dlatego był niespokojny...?
  19. Akinom Kochana jesteś, że pamiętasz i pytasz :) U nas lec**** woli. Masz rację Urwis z Niego niesamowity :P Zaczyna swoje pierwsze wspinaczki na kanapy, łóżka i meble już powoli też idą w ruch. Oczy dookoła głowy trzeba mieć. Pogoda super więc korzystamy z niej i spacerujemy codziennie :) Ostatnio ciągle mi kaszlał, ostatnio całkowicie zdrowy był mi ok 11 grudnia, bo wtedy miał szczepienie na pneumokoki a tak codziennie kaszel, kichał, ale z noska nic nie wychodziło. Od początku stycznia jak Go złapało to okazało się, że początki zapalenia oskrzeli. Ale niby wyszedł z tego, a kaszel nadal był. Ostatnio poszłam do naszej pediatry i mówię, że to niemożliwe, że codziennie jest kaszel, którego atak kończy się odruchem wymiotnym (ale na szczęście nie wymiotował), i że chcę skierowanie na testy alergologiczne, bo dostawał syrop cały czas na alergię, ale ani nie pomagał, ani nie szkodził. No i stwierdziła, że jest już po roku, więc z krwi możemy zrobić, bo teście na dole mają psa i może na niego ma alergię, bo jak Go osłuchała to ok, gardło czyste, nic Mu nie ma. No i w czwartek byłam na testach i jutro powinny być wyniki. A w środę wizyta u pediatry i zobaczymy co wyjdzie. Szczerze mówiąc, to wolałabym żeby coś wykazało, przynajmniej wiedzielibyśmy z czego ten kaszel... A tak co miesiąc w aptece wydaję po 200zł rezultatów żadnych, a Jego żołądeczek na pewno nie zostaje "bez echa" na te "tony" lekarstw :/ No ale wszystko się wyjaśni na dniach mam nadzieję. Ale ogólnie jest przesłodki :) Kocham Go nad życie :) A u Was widzę, że ze spacerami poprawa, więc oby tak dalej :) Ucałuj Skarba od nas :)
  20. 9_Mamo Aniołka Kochana tak się cieszę, że już masz Swoje Szczęście przy sobie :) Jak ma na imię? Ile ważyła i mierzyła? Rodziłaś SN czy CC? KOchana tak się cieszę Waszym szczęściem :) Mam nadzieję, że z Narzeczonym też wyszło wszystko ok. Ja podam Ci e-maila mojego, odezwij się jak masz ochotę: asia_0155@interia.pl Buziaki Kochana dla Was Ciągle Martwiąca dzisiaj milczy więc może już jest na porodówce, albo już tuli Tosię w ramionach :)
  21. Agnik najszersze gratulacje dla Ciebie i dumnego Taty :) Niech Majeczka zdrowo rośnie a Tobie życzę szybkiego powrotu do sił :) Buziaki dla Was Ciągle martwiąca ja też nigdy nie przypuszczałam, że będzie z Fifim jak było. Dzisiaj jak myślę to brakuje mi tych 5 tyg z początku kiedy Go nie miałam, a jest to na pewno najpiękniejszy czas dla Dzidziusia i rodziców... Nie dane mi to było, wrócił do domu 14lutego w Walentynki już jako niemowlak, a nie noworodek. Dlatego też nie planuję rodzeństwa póki co dla Filipka, bo drugi raz bym chyba tego nie dała rady przejść. Jak kiedyś będzie to będzie ale już nic nie planuję. Ale Ty się tym nie zamartwiaj. Musisz myśleć, że wszystko będzie ok. Na pewno tak będzie. Trzymaj się.
  22. Ciągle martwiąca Kochana podejdź lepiej do labolatorium z próbką moczu. Ja też tak miałak w ok 36-37tc. Ciągle wstawałam siku, praktycznie leciało trochę a ja myślałam, że zaraz mi pęcherz rozwali. I poszłam zrobić badania i okazało się, że mam zapalenie pęcherza i dostałam antybiotyk, bo było nie fajnie :/ Później już wstawałam może z 3-4 razy a nie kilkanaście... Lepiej dla świętego spokoju sprawdzić. A na tym etapie ciąży takie infekcje są nie bezpieczne...
  23. Dziewczyny ja Wam się wypowiem na temat szczepień z racji przejść z Filipkiem na początku po porodzie... Po szpitalu był pod opieką neurologa i tylko On w naszym przypadku decydował kiedy i jakie szczepienia można wykonać u Filipka. I zdecydował, że na WZW będzie normalnie zaszczepiony (bezpłatnie), ponieważ Mu nie zagraża, a z resztą musieliśmy się wstrzymać do kolejnej wizyty. I na następnej wizycie zadecydowała, że już możemy szczepić, ale płatną 5w1 (bo ona już jest bez tego WZW) która ma inną odmianę krztuśca, ponieważ normalną szczepionką przeciwko krztuścowi Ona nie wyraża zgody, bo może zagrażać w jakiś sposób Filipkowi. Na szczęście było wszystko ok, szczepienia znosił dobrze, nie gorączkował. Zaszczepiliśmy teraz w grudniu I dawkę na pneumokoki, ale dlatego, że miał katar zielony i po zrobieniu wymazu wyszła bakteria z rodziny pneumokowatych i lekarka kazała zaszczepić, bo niebezpieczne... Oczywiście zaraz konsultacja z neurologiem, czy to bezpieczne dla Filipa, ale okazało się, że tak i zaszczepiliśmy. Teraz czekamy na II dawkę, a po 1,5 roku III przypominająca. Tylko to jest tak, że jak się od małego szczepi to są 4 dawki, potem przed rokiem 3, po roku już tylko 2. Rotawirusem Filipka zarazili jak leżał maleńki w szpitalu. Potem jak przenieśliśmy Go do drugiego szpitala do naszego znajomego na oddział to zapytałam Go czy mamy Go jeszcze szczepić, powiedział, że sensu nie widzi. Rotawirusów jest odmian ok 500, a w szczepionce tylko 5 lub 6. I jaka jest gwarancja, że dziecko akurat nie zachoruje na te pozostałe 495....? A po roku szczepienie na odrę, różyczkę itd. są bezpłatne i już bezpieczne dla Dzieci. Fakt, że Filip też zaraz był szczepiony po porodzie i później wybuchła afera z tymi wycofanymi szczepionkami, które były źle przetrzymywane przez koncern, który je rozprowadzał... I akurat Filip był szczepiony taką szczepionką, ale nie wiem czy akurat tą serią, w każdym razie był w czasie ich bytowania na rynku... Też dzisiaj nie wiem czy "przygoda" z jego chorobą, nie miała jakiegoś podłoża z tej szczepionki. Nie dowiem się tego. Ale szczepienia to temat rzeka. I uważam, że te skojarzone muszą być bezpieczne skoro wcześniaki są szczepione TYLKO tymi szczepionkami, a dzieci z problemami zdrowotnymi m.in. jak Filipek też mogą tylko te szczepienia otrzymać. A, że są powikłania, to niestety ryzyko jest zawsze. A też w wielu przypadkach nie wiadomo czy to akurat nie był zbieg okoliczności... Każdy z nas ma wybór, i każda ma prawo mieć własne zdanie. ja opisałam jak było z nami. Cieszę się, że nowe Fasolki się pojawiają :) A Dziewczyną już na finiszu życzę szybkich i w miarę mało bolesnych porodów :) Mamusie całuski dla Maluszków Mamy po stracie nie poddawajcie się, a zobaczycie, że i do Was szczęście się uśmiechnie :)
  24. Sista co do meldunku to ja też tak mam. Mieszkamy w domu u teściów (rodziców od mojego męża), wiadomo On ma meldunek tu na stałe, a ja jeszcze nie zameldowałam się tutaj, mam tylko u moich rodziców. I jak jechałam rodzić to od razu jak wypisujesz papiery przy przyjęciu na porodówkę to mówiłam tej lasce przy rejestracji, że jak Mały się urodzi to ma mieć adres zameldowania wpisany tam gdzie mój Mąż. I tak mi wpisała i nie ma żadnego problemu z tym raczej :) Kochane tak się cieszę, że nowo narodzone Dzieciaczki tak wspaniale rosną :) Takie informacje wywołują ogromną radość :) Brzuchatki dbajcie o siebie i Maleństwa i nie denerwujcie się nie potrzebnie, bo nie warto :) Te, które dopiero co straciły swoje Aniołki głowa do góry Dziewczyny. Dajcie sobie czas na żałobę, na płacz a potem bez nacisku bierzcie swoich partnerów w obroty :) A u nas Filip już po roczku (również tym oficjalnym z imprezką i mnóstwem gości :) ). Biega już po mieszkaniu i ostatnio odkrył, że idzie się wspinać np. na łóżko i już teraz oczy trzeba mieć dookoła głowy :) Ale jest taki Kochany :) Ciągle się śmieje, jak mówię, że czegoś nie wolno to się odwraca w moją stronę, uśmiecha się i pokazuje mi paluszkiem TY, TY :D I jak tu się gniewać na takiego Skrzata :D Stanowczośc**prawie zero :) Pokazuje brawo, kosi kosi, ile ma kłopotów, halo halo, pokazuje gdzie na ścianie jest Jego zdjęcie, gdzie są rybki w akwarium, gdzie jest Bozia :) Nawet lampy pokazuje :) Uwielbia się kąpać w wannie i grzebać w ziemi w kwiatkach :D To chyba tyle u nas :) Buziaki dla Was Dziewczyny
  25. Sista ja Ci się wypowiem na temat mojego wózka. Z racji tego, że Filip na każdym USG wychodził duuuuży szukaliśmy dużej gondoli, bo miał się urodzić w styczniu, więc środek zimy, do tego kombinezon, kocyk i bałam się, że standardowe gondole (74cm o ile się już teraz nie mylę) będą na styk... Poza tym u nas są kiepskie chodniki, tzn. wykostkowane, ale są szczeliny, gdzie skrętne kółka by raczej się nie spisały. Trójkołowe mi się źle kojarzą... I zdecydowaliśmy się na MODENA ESPIRO. Ma genialną dużą gondolę ponad 80cm, choć na różnych stronach ma różne wymiary podane i super funkcję kołyski. Kółka wszystkie jednakowe, pompowane, super się jeździ. Mimo, że Filip miał 54cm jak się urodził, to szybko rósł i na długość i wszerz ;) A mieścił się w niej aż do czerwca :) Spacerówka też jest fajna, choć jedno mnie zdenerwowało. My kupiliśmy kolor fioletowy. Gondola wygląda jak nowa. Natomiast spacerówka, a konkretnie daszek z niej strasznie wyblakł :/ Z fioletowego stał się różowy :/ Siedzisko jest ok. Mam jeszcze też pokrowiec na nóżki do tej spacerówki, natomiast wygląda teraz jak nie z tego wózka z racji wyblakniętego daszku... A producent zastrzegł sobie w gwarancji, że nie uznaje blaknięcia materiału. Osobiście uważam, że materiał powinien być wykonany w taki sposób, żeby nie blakł. Może inny kolor będzie ok. Wiem, że jest czerwony, zielony, czarny, fioletowy i chyba jeszcze jakiś. Zobacz sobie. I jeszcze minusem jest waga. Bo jest dość ciężki. Do bloku bez windy nie polecam. Ale ja mieszkam w domu i sobie radziłam po paru schodach, żeby wjechać. No i w samochodzie typu kombi mieści się w bagażniku bez problemu, choć zajmuje go cały. Do normalnego też się zmieści, ale trzeba już go bardziej rozłożyć. Teraz przymierzamy się na wiosnę do kupna spacerówki typu "parasolka", bo czasem jest męczące składanie i rozkładanie. Ale na śniegu radził sobie super, w górach też i nad morzem nawet na plaży, gdzie z małymi kółkami lub skrętnymi wózki grzęzły w piachu nasz dawał radę :) Myślę, że na wieś będzie jak znalazł. Napisałam Ci obiektywnie jakie ja mam zastrzeżenia do niego, ale ogólnie ok. I dla drugiego dzidziusia zostawiamy go, nie sprzedajemy. Powodzenia w poszukiwaniach :) A i my za zestaw 3w1 płaciliśmy równy rok temu 1599 a teraz już widziałam na allegro za 1399 z przesyłką ;)
×