kafe mocca

U nas było idealnie przez około siedem lat,no i zaczęło się. Rozmaryn, ile trwał Twoj najdłuższy związek do "wypalenia"?? Przez pierwsze lata zawsze jest pięknie,przynajmniej u mnie tak było..........

Smerfetka,też musze spróbować,nie wiem czy się uda:D tettka rzadko robię tipsy,ostatni raz chyba z rok temu i tylko wtedy gdy połamię lub obgryzę;)swoje paznokcie,u mnie to jedyna metoda na odrośnięcie,później odklejam . rozmaryn psa i kota mam,osobiscie wolę kotkę,ponieważ jest niezależna ,nie podlizuje się na każdym kroku,ale widać,ze kocha,chce jedynie mieć też trochę swojej przestrzeni;).Ze mną jest podobnie,niestety trafiłam na egzemplarz partnera dosyć zaborczego,jak dla mnie za bardzo,chciałby mieć mnie tylko dla siebie i zaczynam się dusić.Poza tym jest na pewno moim przyjacielem,zawsze mogę na niego liczyć,no i najlepszym kochankiem jakiego miałam,chociaż było ich niewielu ,więc moze nie powinnam w tym temacie się wypowiadać:P

Smerfetka dokladnie tak,trudne to wszystko,czekam... Musze spokojnie porozmawiać jeszcze...

:).Dziękuję,ze się odezwałyście..napisałam jeszcze kilka słów. Atina dla mnie też za długo,ale jakos to znoszę jak poźniej widzę całe ,nie połamane paznokcie:D. kwiecień,odzywaj się częściej..Wiem,ze pracujesz,ale....;) Smerfetka ja przez te wszystkie "cuda"/na he/ schudłam juz prawie do idealnej wagi,fizycznie czuję się świetnie,wszystko na mnie wyglada tak jak powinno:D

Atina,tipsy sprezentowało mi dziecko,kolejne kupię chyba na allegro.cisza tutaj..za moment kilka słów na he

Atina ,widziałam te zestawy,ale lampę mam ,dostałam fajną w prezencie,resztę musze sobie kupić;).

Smerfetka:),będę żelować,tylko najpierw muszą mi odrosnąć te połamane.Ja zawsze powtarzam ,że do śmierci będę zrobiona- makijażowo i ubraniowo,nie mam zamiaru wyglądać jak moja prababcia,bo babcia to akurat stroiła się do końca:D,podobają mi się dobrze wyglądajace starsze panie..Mam taką ciotkę,moją ulubioną,wystrojona,makijaż,ma 85 lat,wyglada naprawdę pięknie.

Smerfetka dziękuję jeszcze raz.Instrukcja instrukcją,ale praktyka to coś zupełnie innego;).Nie chcę robić na całych dłoniach,tylko uzupełniać złamane naturalne paznokcie:P,w tej chwili mam trzy sztuczne,nie widać:D,ze dorobine...

Smerfetka,dziękuję:).Wczoraj szukałam w sieci info i nic.Muszę jeszcze wybrać żele,z tego co doczytałam to jeden ma być jasno rózowy/przezroczysty,a drugi bezbarwny,te dwa wystarczą?Chcę kupic od tych co pisałaś,wszystko razem w jednej przesyłce, pozostałe "gadżety"typu patyczki ,szczoteczki itp wybrałam, pozostają te żele.

Smerfetka,sama nie wiem czy chcę czy nie ,w obu przypadakch są plusy i minusy;). Zaczełam czytac o zakładaniu tip.Nie wiem o co chodzi z tą kieszonką .Dostała też tipsy,ale nie są głaadkie tylko mają jakby przecięcie w poprzek,co to jest i w którą stronę to zakladac??? A ja nadal sprzątam:-o

Jak zwykle ostatnio ,imprezowo zakupowy weekend. Goście wyjechali,cicho w domu,za cicho ja dla mnie :(. Teraz prania i sprzątanie,moze do końca tygodnia ogarnę :D. M.jak anioł, bez mruknięcia znosił moje przymierzania i marudzenia, zaangżował się nawet i doradzał,zobaczymy jak będzie dalej;)

Smerfetka oj tam oj tam,to tylko trzy ciuchy:D.Ja też kupuję nałogowo i nie żałuję,no może tylko wtedy gdy coś kupię i po kilku załozeniach na siebie juz mi się nie podoba;) Też musze sobie kupic jeansy,ale jak pomyślę o tym przymierzaniu,to jakos mi się odechciewa.Mam problem z doborem tego typu spodni i zajmuje to mnóstwo czasu.

J23 u mnie przed momentem przeszła gigantyczna burza,teraz znów słońce i upał,ale zanosi się na jeszcze:-o U mnie wszystko leży,wyjadą goście,zacznę ogarniać,teraz wszystko na pół gwizdka..

Smerfetka,napisałam kilka słów na he. No i dobrze,ze cos sobie kupiłaś:D,mi takie drobiazgi też poprawiają nastrój.Ja ostatnio zakupiłam dwie spódnice,bo tego akurat mi brakowało i lekki sweterek czarny i luźny ,fajnie -nietypowo szyty,co prawda nie był obniżony,ale bardzo mi się spodobał-nie wiem czy juz o tym nie pisałam:-o

kolejne he na he:)

tettka dobre:D,dużo w tym jest prawdy,powiedziałabym bardzo dużo....................oj,faceci....

Rozmaryn -skonczyłam 50siątkę,ale jakoś jeszcze nie widze się na polu golfowym;),moze po 80siątce jak dożyję to spróbuję:D,wolę nadal bardziej intensywny wysiłek fizyczny

Smerfetka no no,nie znam tej Twojej bojowej strony:D.Nie dziwię się,że takie "wkurzenie "Cię opanowało,faceci to wyjątkowo irytujący gatunek..uwielbiają niespodzianki,tylko szkoda,że rzadziej pozytywne...

Spróbuję teraz te z rossmana,następne z allegro,dzięki:D.Musze miec wszystko na jutro,czeka mnie kurs ;) No to masz kłopot,sama nie znoszę takich sytuacji,współczuję.Moja wojna z m.zaczęła się właśnie od samochodu,nie stłuczki,ale awarii.

Nadal jestem odcięta od sieci:-o,jakaś poważna awaria. Nie pisałam,że sushi jest dla snobów,nie dosyć,ze złośliwe to jeszcze nie potrafią czytać.Mi akurat smakuje,mam nawet w rodzinie pasjonata kulinarnego i czasami się załapię:D na jakieś co nieco.Zresztą lubię owoce morza chyba wszystkie,poza sałatką z alg. Smerfetka już niedługo bedziemy mogły się spotkać od czasu do czasu;),podszkolisz mnie w robiemu paznokci:P,zięć kupił mi profesjonalną lampę,teraz sama już musze zestaw do robienia.Kupowałaś może kiedyś w rossmanie,bo ostatnio widziałam,ze mają wszystko,napisz co sądzisz na ten temat. Muszę się pochwalić,ze bez myślenia o odchudzaniu/nie miałam czasu/ spadło i 1,5 kg:D

Poziom rozmowy dostosowany do odbiorcy i na tyle.

jurek raczej jurka leć na wrotki i przestań pier..ić.Twój infantylizm mnie kompletnie rozwala.

Znam prostaków grających w golfa i wykształconych ludzi jeżdżących na motocyklach.Każdy spędza czas jak lubi,to jego sprawa i wybór.Podobnie jest z jedzeniem u nas,sushi i homary ogarnęły kraj , na spotkaniach biznesowych z niesmakiem patrzą na ludzi ,mających odwagę zamówic coś mięsnego.Będzie jadł jeden z drugim,zachwalał nawet jak nie lubi tylko dlatego,że jest trendy, w domu trzaska schabowe i nigdy w życiu nikomu się do tego nie przyzna:D.Nieważne co kto je lub robi,najważniejsze,żeby to jemu sprawiało przyjemnosć a nie otoczeniu.

Uzbierałam trzy worki ciuchów/po przeglądzie/,teraz zastanawiam się co z tym zrobić,bo wyprzedaży garażowej nie da rady. U nas ciąg dalszy "foszenia",tylko akurat ja na tym wychodzę lepiej:P,robie co chcę,chodzę gdzie chcę ,nie muszę słuchać komentarzy:D ,kompletny luz.

Kiedys szorowałam fugi szczoteczką:-o,ostatnio polewam domestosem i czekam :D,po kilku minutach spłukuję i są jak nowe.. Ze sprzątaniem czekam na wyjazd gości,wtedy poszaleję,chcę tez trochę pozmieniać w domu.