Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kafe mocca

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kafe mocca

  1. kwiecień-widziałam zdjęcia:D,wyglądasz rewelacyjnie z klasą,bardzo mi się podoba,po prostu pięknie.
  2. halo:). Kwiecień ,dzisiaj chyba wracasz,?daj znać,na pewno było super:D,no i akumulatory naładowane,a to najważniejsze:P. Dzisiaj wolne,nie wiem za co się najpierw zabrać,mam totalne tyły,a zjeżdza rodzinka.Moje dziecko od lat jest fanem Włoch,jeżdzą tam w kżdej wolnej chwili.Ja marzę po prostu o kilku dniach wolnego i luzie,zebym mogła sobie dowolnie zorganizować czas. Staram sie codzienie uprawiać sport na powietrzu,efekty są w skórze,zdecydowanie ładniejsza.wagowo brak,jem słodycze:0
  3. Smerfetka Zależy co lubisz;).Ja wolę aktywny wypoczynek tzn dużo ruc****ak wyjeżdzam to w hotelu jestem tylko na noc, zwiedzanie też juz odpada,robiłam to przez 20 lat i mam na razie dosyć:D . Jak juz mi sie uda wziać trochę wolnego to hotel z jedzeniem i basenem w pzryzwoitej cenie:P,a wokól muszą byc tereny do swobodnego poruszania,nie znoszę "spędów" zorganizowanych:D
  4. smerfetka Najważniejsze to żeby przeż to wszystko przejść i nadal zyc,ale wiesz trudno oceniać czyjeś rekacje jak się nie było w podobnej sytuacji.Teraz myśle,ze pogodziłabym się szybko z brakiem piersi,ale tak naprawdę to nie wiem jak reagowałabym gdyby mnie to spotkało. Oj ,nic mnie tak w zyciu nie dołowało jak brak pieniedzy,na szczęscie ostatnimi czasy nie jest źle,ale bywało dawno kiedyś cieżko.
  5. Moja koleżanka ma juz termin na usuniecie całosci,badania wykazały,ze to jakies złośliwe świństwo ,obecnie jednak bardziej obawia się życia bez piersi niz samej choroby,za tydzien ma miec zabieg,przerażające ile kobiet teraz choruje. Ona co roku robila mammografię,więc jest nadzieja.
  6. Smerfetka-będziesz się martwic później,nie warto na zapas,też miewam takie chwile ,nie mamy wpływu na te sytuacje,więc olać i wierzyc,że będzie dobrze.A tak wogóle to świetnie wygladasz:).Ja walczę ale za moment opadają mi lotki i waga w sumie stoi,ani drgnie w dół:(.Długo pracuję,jem późno obiad i efekty negatywne są!!!!M. jest zdyscyplinowany,biega codziennie ,waga w dół ,wygląda odlotowo,problem w tym,ze nie mam siły zapieprzać tyle km.
  7. ha,śpiewać nie umiem więc i nie lubie:D Chrapanie u mnie się skończyło razem ze zrzuconymi przez m.ponad 10 kg masy hehe,teraz wreszcie mogę pospać;),wcześniej to był już koszmar,nawet pies nie mógł spać ,snuł sie po nocach:D Randki-jestem ostatnio tak zmęczona,ze marzę tylko żeby wyciągnąć sie w łóżku i zasnać. kwiecień,nieważne ,ze na tydzień,najważniejsze,ze wogóle dasz radę zrobic sobie wolne i wyrwac sie na trochę z domu.W tym roku mielismy tez wyjechac na dłuzej,ale nie wiadomo ,rozchorowała nam sie "opiekunka"psa i wyjazd stanąl pod znakiem zapytania,nie chcemy oddawac do psiego hotelu.
  8. witajcie:) atina masz rację,nie dać sie,chociaż muszę przyznać,ze coraz częsciej gęściej przejmuję sie swoim zdrowiem i zaczyna mnie to ogólnie przerażać. W ostatnim roku zmarło kilka bliskich mi osób w naszym wieku,co prawda nie dbały specjalnie o siebie,ale takich jest mnóstwo i dożywają późnej starości. kwiecień-uśmiałam się,masz rację,swój m.to swój:D,wiadomo co się ma i jak obsługiwać,zeby się specjalnie nie wku..ć:D i jak najwięcej korzystać.Mi tez już sie nie chce randkowania i tych wszystkich cud początków zwiazku. A zakupy to mój temat,mogę sama moge z kimś,obojętnie,bardzo lubię,mój m.podobnie,moze godzinami ze mną chodzic po sklepach,wciągnęłam go skutecznie,on mnie z kolei w sport,wiec kazdy ma toco lubi:P
  9. kwiecień-super ,normalne wakacje, moje marzenie,a 2 tygodnie to juz kompletnie poza zasięgiem:(. atina ,dokładnie,najlepiej dbać o siebie i za dużo nie myśleć o chorobie. U mnie zimno i leje drugi dzień,zero sportu,a wczoraj to przeszłam samą siebie i poszłam spać o 20,co prawda wstaję po 5 ,ale chyba za długo w łóżku.
  10. nie Wanda racja,tylko większość leniwców i tak nie da się przekonać,oni mają swoje madrości najczęsciej typu -moja matka ,ojciec na to tez chorowali wiec i ja choruję.:D.Tylko właśnie to wszystko wynika z podobnego trybu życia,powielania wzorców wyniesionych z rodzinnego domu ,na szczęscie niektórzy dają sie przekonać. U mnie nadal sportowo ha,na szczęscie razem z m.,jest łatwiej,ja walczę o lepszą kondycję i figurę miss:P,on musi zrobic porządek ze swoim zdrowiem:P Atina napisz jak u Ciebie,koniecznie ma byc lepiej:D
  11. Masz rację,zawsze znajdą wytłumaczenie,żeby nie ruszyć sie z przysłowiowej kanapy:),sama zresztą tez mam takie dni,ale na pewno nie tygodnie,miesiace czy lata.Pewnie gdybyś nie była tak aktywna organizm po takiej chorobie jak Twoja odmówiłby całkowicie posłuszeństwa,wierzę,ze dzięki sportowi można złagodzić różne "przypadłości"a nawet wyjsc z takich ,które wydają sie nie do zwalczenia:D.Poza tym widze wokól jak starzeją się znajomi rodziców,ci zasiedziali juz prawie nie chodzą,a np mój *****iwy bardzo wiekowy ojciec śmiga nadal po mieście:) Tez wzięłam sie ostro ,głównie ******* świeżym powietrzu,szybkie spacery ,rower i odstawiłam słodycze,ciesze sie,bo waga drgnęła w dół. Z m.na szczęście idealnie,przynajmniej tutaj komfortowo.W weekend mam zamiar poobcinać trochę drzewka,bo w tygodniu brakuje czasu;),niestety chyba będe musiała zgorszyc sąsiadów i robic to w niedzielę:P
  12. Atina???No nie mogę, znalazła usprawiedliwienie;) Kobiety,co z wami,znów cisza. Ttka a Ty chyba zapomnialas o kafe ,bo w różnych innych miejscach bywasz:D
  13. Atina ,trzymaj dietę ,na pewno będzie lepiej.Ja osobiscie nie wierzę w homeopatię,ale moze???A jakieś zioła,tylko z tym też trzeba uważac. Wierzę z kolei w odżywianie,co prawda genetyki i wieku nie da się przeskoczyć,ale widzę po sobie,że jestem w dużo lepszej formie niż rodzice gdy byli w moim wieku.Ja nie jem mięsa ,czasami tylko drób/staram się unikać,wszystko jest naszprycowane hormonami/.jem głównie ryby/ poza tymi z chinskich hodowli;)/ ,no i nie smaże tylko duszone lub pieczone,duzo warzyw i świeżo wyciskane soki/osobiscie/. Staram się też kupować jak najbardziej naturalne produkty,nie jem kompletnie wędlin ponieważ mają mnóstwo polepszaczy i konserwantów. Ktoś może powiedzieć ,ze świruję a i tak cos sobie wyhodowałam,ale gdybym nie dbała podejrzewam,ze byłoby znacznie gorzej;)
  14. Dokładnie,nie narodowość tylko charakter;).Moja rodzina jest bardzo mieszana,Niemców rodowitych sporo i każdy inny,podobnie z pozostałymi. Teraz młodsi mężczyźni/Polacy/są inni niż nasi rówieśnicy,łatwiej i przyjemniej się z nimi żyje,przynajmniej tak jest w moim najbliższym otoczeniu. Ktoś wspomniał o utrzymywaniu dzieci,to tez nie reguła,ja moich nie utrzymuję,podobnie jest u moich koleżanek,zresztą w większosci przypadków to one obdarowują .Ja kupuję ale to głównie prezenty wnukom i robię to nie dlatego,ze muszę tylko lubię . A jeżeli chodzi o pmoc dzieciom to tez jest róznie tak jak u nas,nie można generalizować. Atina daj znać co i jak. Ja byłam ostatnio na badaniach,okazało się,ze mam wielki kamień w woreczku,nie boli ale jest dziadostwo i czasami kłuje.No nich ktos mi powie,ze dieta,kurcze odżywiam się zdrowo i coś takiego!!!! Na szczęście okazało się,ze wszystko inne w środku jest "piękne",to słowa lekarza:D.
  15. Smerfetka, ale przyznać musisz,ze pachnący dochodzący brzmi super:D Też zastanawiałam sie co lepsze ,sama nie wiem ,bo jest mi dobrze teraz.Czasami trzaska mnie o bałagan,którego nie robie a muszę ogarnąc bo m. nie przeszkadza:P ,ale tez z drugiej strony cenię sobie zwykłą obecność,wspólne wyjscia ,wyjazdy czy popołudniową kawę:) . Opcję z dochodzącym testowały moje dwie kolezanki,nie sprawdziło się jeden i drugi zaczął chodzić w dwa miejsca:D,ale myśle ,ze takie układy są możliwe.
  16. :) witajcie dziewczyny. Oj tam,nawet w naszym wieku mozna znaleźć pachnącego dochodzącego,niestety wiąze się to z wiekiem mniej niż średnim;),czyli lekko po 30stce.Moja koleżanka po rozwodzie,załamana początkowo,mąż rzucił ją dla młodszej ,teraz prowadza się z dochodzącym trzydziestokilkulatkiem i jest szczęśliwa,a jeszcze niedawno twierdziła,ze w życiu żadnego młodego,los bywa przewrotny:P Atina trzymam kciuki,takie historie miesięczne zdarzają się w każdym wieku,więc nie warto przejmować sie na zapas,ale lekarz wiadomo obowiazkowo,miałam tez opoznienie kilka lat temu,okazało się,ze wszystko w porządku a mies.mam do dzisiaj i to regularnie,czekam kiedy wreszcie mi sie to skończy,u ciebie tez pewnie fałszywy alarm;)
  17. moje tez powiedziałabym lekko zamglone;).Ja wszystko recznikami papierowymi.Najpierw przecieram na mokro z pierwszego brudu,pozniej tylko płyn i ręczniki na sucho,wyglada zupełnie nieźle ale byc moze ,ze dobrze już nie widzę:P Marzę już o weekendzie,chociaz jutro muszę wyjechac z wizytą na którą absolutnie nie mam ochoty,daleko i do tego towarzystwo drętwe ale przynajmniej nie bedzie trzeba pracować:P
  18. Mnóstwo ludzi ma koty i coraz trudniej je umiescic w jakimś dobrym domu,dopóki jest u mnie pies nie zdecyduję się na kolejnego,ale później na pewno wezmę mojej glorii do towarzystwa. W pracy tez mamy jednego zgarniętego z ulicy,jest wspaniały, super charakter ,uwielbiam go:D i gdyby nie pies juz dawno zamieszkałby u mnie
  19. kwiecien dobrze znać historię z pierwszej "ręki",bo coraz częściej słyszę,ze komus to się przytrafiło,ale jakos nigdy o objawach.Dobrze,ze wszystko tak sie skończyło.Az wierzyc się nie chce ,ze przy Twojej aktywności cos takiego się zdarzyło,ja zatory wiązałam z kanapowymi leniami :( i o takich osobach docieraly inf.z miasta;) Atina jasne,ze trzeba przeć do przodu i za bardzo się nie przejmowac,ale czasami trudno... Witaj Smerfetka:D,z Tobą jest największa szansa na spotkanie,mam nadzieję,ze w koncu się uda umówić jak będe w okolicy;). A tak poważnie to moze warto pomyślec o jakims wspolnym spotkaniu w centrum ,zebysmy wszystkie mialy w miarę dojazd:D,wiosna tuż tuż...
  20. atina masz rację ,mierz dłuzej i zobaczysz,ale nie bagatelizuj lepiej. kwiecień -ale trafiło,współczuję,trzymaj się zdrowo,mozesz napisać jakie miałas objawy? Ja nadal jakoś bez lekarstw ,za to moj smarkaty m.łyka na nadcisnienie:P,twierdzi,ze rośnie mu z braku wit S.,za rzadko i za mało haha Może poszczęści mu się z okazji św Walniętego:D A tak na poważnie to u mnie wokół padają ludzie w moim wieku,trochęmnie to zaczęło przerażać:(
  21. cześć dziewczyny,zajrzałam i szok,nie spodziewałam się,ze ktokolwiek tu jeszcze pisze.Macie rację,tez staram sie wszystko sobie poukładać,no i przemyśleć,na razie tak tyram,ze kompletnie na nic nie mam czasu. Co do relacji rodzinnych to popieram ,olałam niektórych tzn przestałam zabiegać i starac się być miła,czyli podobnie do nich:D,jest lżej i ma święty spokój.Jedynie dzieci i m.są w porządku,a to najważniejsze.
  22. Kwiecień,dopiero zajrzałam,widzę,ze remont na całego,ciekawe co dalej wymyślisz, ten Twój salon ogromny jest :D,nadawałby się na restaurację,albo na jakis babski"klubik". Gdzie pozostałe,odezwijcie się,moze uda się znów rozkręcić topik. Ja" żrę" jak opetana,koszmar jakiś,jak się nie opanuję to ze kilka miesięcy bede wyglądać obrzydliwie.
  23. kwiecień super:),lubię stare klimaty i ciekawa jestem jak to teraz wygląda, to odkrycie to na dole domu czy piętra???? We Francji widziałam starą chlewnię przerobioną na na dom,rewelacja,ale ci ludzie mają kilkaset hektarów .ziemi,więc stać ich na tak kosztowne przeróbki,no ale tez mają mnóstwo fajnych pomysłów na wykorzystanie starych elementów bez ich demontażu. Nie mogę się zalogować-ha jedni jeżdzą inni nie mogą więc remontują;) Gdybym mogła wziąć dłuższy urlop na pewno tą kase straciłabym na jakies szalone wakacje i nie przejmowała się poprawkami w domu;)
  24. hej.Dawno tutaj nie zaglądalam,widzę,ze odezwały się "zaginione";)Joas i ista,jak miło.Niektórzy mają wakacje inni nie:-0. Kwiecień,u mnie remont od czerwca z przerwami na krókie wyjazdy i gosci,wczoraj ostatnie pomieszczenie, dzisiaj sprzątanie i koniec na jakis czas na szczęście.
  25. hej.U mnie taki cyrk w pracy,że rzy..ć mi się chce.Oj ,gdybym znalazła jakiegoś utrzymującego rzuciłabym to wszystko i zamieszkała w Bieszczadach,jestem już zmęczona chamskim zachowaniem ,ani to profesjonalne ani na poziomie,a pracować trzeba:-o,z sentymentem wspominam pierwszego dyrektora firmy-człowiek wykształcony i z klasą,czy teraz tacy jeszcze instnieją????
×