Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

cukinia22

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez cukinia22

  1. U mnie problemy z cerą minęły koło 15 tygodnia i włosy zrobiły się błyszczące i przestały wypadać. Wszyscy mówili, że na pewno chłopak będzie, bo dziewczynki mamom urodę odbierają, a ja i tak wiedziałam swoje hehe ;) A jak zaczęły się te problemy z cerą, to zaczęłam stosować zwykłe szare mydło, może to też trochę pomogło, ma taki plus, że nie wysusza cery. Brzuszek pokazał mi się koło piątego miesiąca, a od piętnastego tygodnia zaczęło się przybieranie na wadze... i to rekordowe, bo po cztery kilo na miesiąc, na szczęście potem to już był tylko góra kilogram na miesiąc.
  2. No moja też raz spadła z łóżka, też się bardziej przestraszyła niż potłukła, za to ja histeryzowałam przez cały dzień, a mój jeszcze bardziej. Nic się jej nie stało na szczęście, ale mam nauczkę na przyszłość. Milenka mi wczoraj też dała popalić, cały dzień przepłakała prawie, a w nocy takie bąki puszczała, że aż dziw, że kołdra nie odfrunęła :) Nie wiem, skąd u niej ciągle te wzdęcia. Jedziemy na espumisanie od kilku dni, ale średnio pomaga :/ Pewnie minie z czasem, jak to mówią, tylko kiedy? :(
  3. Filmik super! Teraz już wiem, dlaczego moja córa taka zrelaksowana do mnie po kąpieli przyjeżdżała:) Lalka_tereska, moja dzidzia się przez pół ciąży na mnie pupą wypinała, ale w końcu udało się sfotografować jej buźkę - kropka w kropkę do tatusia była podobna i po urodzeniu to samo. A te metody indiańskie ciekawe dość, szkoda, że wcześniej nie wiedziałam, to sprawdziłabym, czy działają. U mnie sprawdziło się to, że na dziewczynę ma się ochotę na słodkie.
  4. Ja rodziłam naturalnie, a też z laktacją szału nie było na początku, ale im więcej dzidzia ssie, tym pokarmu coraz więcej. Asiaż, lalka_tereska, karmienie piersią to nie przymus, nie dajcie sobie w szpitalu wmówić, że macie karmić i już, bo tak się komuś podoba. Wiem, że teraz w szpitalach strasznie naciskają na to karmienie piersią, bo wiele dziewczyn o tym pisało, ale przecież każda kobieta powinna mieć jednak wybór. Ja karmiłam, bo chciałam, ale czułam, że jakbym tylko coś wspomniała położnym, że nie chcę, to miałabym nieprzyjemności.
  5. Pigułeczko i ja się do życzeń dokładam! :) Milka, faceci chyba naprawdę są z innej planety. Mój to niby taki zakochany w córci swojej i nie powiem, bo więcej ma do niej cierpliwości niż ja, ale jak miał pierwszy raz pieluchę zmienić z kupką, to się straaasznie długo zbierał, aż się w pokoju zdążyło nasmrodzić trochę hehe. A jak ja coś chcę zrobić a on się małą zajmuje, to też tak czasem jest, że słyszę jak mała marudzi i marudzi a on siedzi przy kompie i muzyki słucha i myśli, że się sama uspokoi. Głupek. Od niedzielnej awantury jest do rany przyłóż, ciekawe tylko jak długo... A tak w ogóle to wiecie co, okres dostałam dzisiaj, pierwszy od porodu i tak mi jakoś dziwnie hm. Niby mniej boli, ale nie kraczę, bo jutro się może dopiero rozkręci na dobre :/ A mój stwierdził, że teraz już wie, skąd te nerwy u mnie w niedzielę. Faceci to wszystko sobie potrafią wytłumaczyć tym napięciem przedmiesiączkowym.
  6. Aprilia, to prawdziwa z ciebie porodowa weteranka! :) Ja sobie nie zapomnę, jak już mnie panie położne wzięły na salę porodową (myślałam, że znów badanie rozwarcia, a tu zaskoczenie, bo będziemy rodzić) i mówią, żeby przeć, a ja się drę, że już nie mooooogę, a one do mnie, że jak będę przeć z otwartą buźką, to sobie tu chwilę posiedzę, więc się zaparłam, no i poszłoooo :) Asiaż, ja też sobie nie wyobrażałam siebie z dzidziusiem, ale jak mi małą położyli na brzuszku, a potem się do cycusia przyssała, to mnie taka błogość przyjemna ogarnęła. Nie da się tego z niczym porównać. Lalka_tereska, moja ginekolog twierdziła, że jak dobijemy do 20 tygodnia, to już można troszkę odetchnąć, ale ja odetchnęłam tak naprawdę dopiero po porodzie. Mnie w ciąży najbardziej odrzuciło od kawy.
  7. Izzzka wszystkiego najlepszego! Ależ młodziutka jesteś, poczułam się jak stare babsko ;) Madzii22 witamy wśród nas :) Stella, moja krupcia też się nie zachwyciła moją kuchnią :( Ania, ja też jestem na Dada 3, dopiero niedawno właściwie zmieniłam, więc pewnie jeszcze chwilę na nich pobędziemy, bo moja mała to taka chudzinka po tacie. Aneciór, stare termometry można podobno oddać w aptece, wyrzucać się nie powinno coby środowiska nie zanieczyszczać. Pina, ech te banki. Nie strasz nawet, bo mój ojczulek też w pko bp ma konto :/ Szczęśliwa, ja się też pożarłam ostatnio z moim, ale zamiast jego pakować, to się sama zaczęłam pakować i tak się śmiesznie zrobiło, bo ja już w butach stoję gotowa do wyjścia, małą chcę ubierać, a mój ją wziął na ręce i uciekał z nią po całym domu, żebym jej tylko nie wzięła i tak się to w końcu skończyło, że się z tego zaczęliśmy śmiać. Ale się atmosfera przynajmniej oczyściła między nami, bo sobie trochę wygarnęliśmy. Moja nie kradnie jeszcze, za to wszystkiego chce dotykać i wymachiwać tym, na przykład dzisiaj próbowała wymachiwać choinką i prawie do katastrofy doszło hehe. I ciągle piszczy aż uszy bolą.
  8. Niemożliwa, ja swój poród wspominam miło, jeśli można tak powiedzieć o porodzie hehe ;) Najgorzej jest jak nie ma rozwarcia a są skurcze jak u abcd123 albo jak się rodzi na sucho - to znaczy wody odeszły na długo przed akcją porodową. U mnie szło tak szybko, że lekarze nie mogli uwierzyć, że to pierwszy poród - 10 godzin i po krzyku, w tym tylko 4 godz. takiego mocnego bólu, bo wcześniej to lajcik. Każda baba inna, jak to mówią, więc i każdy poród inny - trzeba być dobrej myśli.
  9. Co do wypowiedzenia to rzekomo z przyczyn ekonomicznych, ale wiem, że przez ciążę, bo już dwie dziewczyny tak załatwili. Niby wiedziałam o tym wcześniej, ale mimo wszystko miałam nadzieję, że ze mną będzie inaczej, że porobię przynajmniej do końca lipca, bo mi się tak umowa kończyła... Pigułeczko, to już wiemy skąd ten nick forumowy ;) Milka, ja tez sobie ciążę wkręcałam jakiś miesiąc temu, chyba wszystkie miałyśmy ten etap hehe. Ja to zresztą myślę znowu testować za jakiś czas, bo jeszcze okresu po porodzie nie dostałam, a karmię piersią już tylko w nocy. A u mnie na Podkarpaciu powrót zimy. W tamtym roku też się zaczęła na dobre dopiero w styczniu, pamiętam dokładnie, bo wtedy akurat wylądowałam w szpitalu z plamieniem i się zima zaczęła na całego.
  10. Pina, Mamopaulinki gratulacje! Ja też wyszłam za mąż jak miałam 23, fajny wiek na taki krok. Milka, na mnie mąż swego czasu mówił "słoninka"... też miało być pieszczotliwie :/ U mnie po ciąży jeszcze dwa kilo na plusie i jakoś się nie chce ruszyć nic dalej. Dobrze, że tylko tyle. Neli dużo zdrówka dla Fifiego, bidulek się namęczy trochę :( Ja dostałam niekapek od kuzynki męża, ale nawet nie wiem, jakiej firmy, bo jeszcze nie używałam. A ten kleik to rzeczywiście nie ma glutenu. Na szczęście. I ona chyba tak po wszystkich nowościach rzyga, bo po marchewce to samo. Ale próbujemy dalej. Co do buntu dwulatka, jeszcze wszystko przed nami hehe:) Ja lania nie dostawałam, ale taki opiernicz od mamy konkretny i się na nią obrażałam zawsze ;) Od taty tylko raz dostałam klapsa i do dziś to pamiętam, ale niegrzeczna byłam bardzo i mi się należało. Też nie jestem za bezstresowym wychowaniem. A wiecie co, na mnie w pracy po urlopie czekało już wypowiedzenie... Smutno trochę, ale cóż poradzić :/
  11. A magnezu w ciąży brakuje niemal zawsze, więc warto coś zażywać, zwłaszcza jeśli drga powieka, albo zdarzają się wam nocne skurcze łydek.
  12. Doremi25, pocieszę cię trochę, ja miałam w początkach ciąży łożysko o cechach przodującego (nisko umiejscowione w dodatku na przedniej ścianie), moja gin tłumaczyła, że jak się nic nie zmieni, to trzeba będzie cesarkę zrobić, bo zamiast dzidzi urodzę najpierw łożysko i dziecko się udusi, a z cesarką też będzie problem, bo to łożysko z przodu, ale wszystko się unormowało wraz ze wzrostem maluszka i urodziłam naturalnie bez komplikacji. I grzybka też miałam i nie pozbyłam się go niestety już do końca ciąży :/ Mdłości powinny wam minąć koło piętnastego tygodnia, podobnie jak ból piersi, czasem nawet wcześniej. A tak z innej beczki, ja miałam jutro wrócić do pracy po macierzyńskim, a się dowiedziałam, że wypowiedzenie już na mnie czeka :/ Smutna, polska rzeczywistość...
  13. Bardzonowa, odnośnie krwiaka to ja pisałam, wiem to od lekarza, jednak to zależy oczywiście od tego, gdzie umiejscowiony jest krwiak, choć żadna lokalizacja nie jest dobra, tak naprawdę to lepiej po prostu krwiaka nie mieć. Znam co najmniej jedną dziewczynę, która poroniła przez krwiaka przed szesnastym tygodniem. Nad takimi sprawami nie przechodzi się do porządku dziennego. Naprawdę trzeba się oszczędzać. I nie chodzi mi o to, żeby kogoś straszyć. Ala, porób badania, znajdź przede wszystkim dobrego lekarza, który cię poprowadzi w ewentualnej kolejnej ciąży. Badań genetycznych rzeczywiście nie chcą zlecać po dwóch poronieniach, dopiero po trzecim. Pamiętaj też, że ja jestem najlepszym przykładem tego, że po dwóch poronieniach też można urodzić zdrowego dzidziusia. Ja nigdy nie poznałam przyczyny utraty tamtych ciąż, mam nadzieję, że ta zła passa się po prostu odwróciła i że odwróci się i od ciebie.
  14. Ala, ściskam mocno, szkoda, że nasze zbiorowe trzymanie kciuków nie pomogło. Oby było już tylko lepiej. Lalka_tereska, super wieści! Byle tak dalej. Szczęśliwakobieta, przy odklejaniu brzuch boli jak do porodu. Chyba. I na pewno masywne krwawienie żywą, jasnoczerwoną krwią. Nie przejmuj się tym tak bardzo, może niepotrzebnie cię tylko nastraszyłam. Jeśli dobrze się czujesz, to na pewno jest ok.
  15. Aha, ania z tym nocnym karmieniem to jakoś samo wychodzi, dopóki będzie ssała, to mleko powinno być, choć nie ma go za dużo. Od początku w sumie w nocy miałam najwięcej pokarmu. A, ja też daję Cebion i chyba pomaga, bo przechodziłam grypę w Sylwestra, a mała odpukać w ogóle się nie zaraziła. Aż zdumiona jestem, bo czasem przy karmieniu to mi się nawet kichnąć na nią zdarzyło :/
  16. Szcześliwakobieto, krwiaki w ciąży mogą być przyczyną odklejania się łożyska, więc uważaj bardzo na siebie, nawet jeśli czujesz, że mogłabyś góry przenosić. Sumeja, ciąża "lubi" leczyć wszelkie zmiany na szyjce i torbiele. Czasem lekarze nawet zalecają, żeby zajść w ciążę, jak ma się problemy z torbielami na jajnikach. Moja koleżanka miała polipa i usunął się w trakcie ciąży. Jeśli chodzi o wirus HPV to lubi się uaktywniać w ciąży, bo organizm jest wtedy mniej odporny. jeśli raz już się nabyło tego wirusa, to ma się go już do końca życia, nie można go wyleczyć, ale można zadbać o to, by był nieaktywny i nie zagroził ciąży. Przed porodem na pewno trzeba powiedzieć, że jest się nosicielem wirusa. Lalka_tereska, Alicja trzymam kciuki, by wszystko było ok. Ja też plamiłam w ciąży do piętnastego tygodnia, potem było już ok, a plamienia właściwie nie wiadomo z czego.
  17. Pigułeczko, ja się z miesiąc męczyłam zanim małą przyzwyczaiłam do mm, za to jak już się rozsmakowała, to odrzuciła mojego cyca, a chciałam ją tak na zmianę karmić. Teraz je z cyca tylko w nocy. Ja daję Bebilon HA, ale jak skończy pół roku to myślę wrócić do Bebiko, bo tańsze, a kupy jakie były takie są. Stella, ja też dopiero zaczynam przygodę z rozszerzaniem diety. Ja mam ten poradnik z Bobovity i się stosuję do niego. Zaczęłam od paru łyżek rozgotowanej marchewki, a dziś dałam kleik ryżowy. Najdziwniejsze jest to, że małej bardziej ten kleik smakował jak marchewka... Moja mała to się tak sporadycznie obraca z pleców na brzuszek, choć ostatnio coraz częściej, natomiast obroty z brzucha na plecy opanowała do perfekcji. A, i od kilku dni wsadza stopę do buzi, na razie tylko prawą, ale fajnie to wygląda. Tak ją skubie śmiesznie, jakby sobie paznokcie chciała przypiłować :)
  18. Hej chwilę mnie nie było, a tu tyle do nadrobienia ;) U mnie Sylwester był nieciekawy, b o mnie grypa rozłożyła. Mała na razie zdrowa o dziwo. U was już ząbkowanie, a u mojej zębów ani widu ani słychu :/ Pewnie się później będziemy męczyć. Amiaga, czy ja coś nie doczytałam czy ty się spodziewasz kolejnego dzidziusia? :) Milenka zaczęła interesować się swoimi stópkami od niedawna, ale do buźki jeszcze nie wkłada. I zaczęłam jej dawać marchewkę, ale jakoś zachwytu nie ma :/
  19. Witam nowe sierpniowe mamusie i gratuluję kolejnych bliźniąt ;) Mamusinka strasznie mi przykro. Wszystkie miałyśmy razem z tobą nadzieję, że będzie inaczej. Trzymaj się cieplutko, życzę ci, żebyś jak najszybciej doszła do siebie.
  20. Hej dziewczyny, pisałam tutaj chwilkę jakiś czas temu i przyszłam przywitać się świątecznie. Widzę, że u was dużo zmian. Porody, nowe ciąże i nowe mamusie aniołków niestety też. Ściskam was wszystkie jak leci i życzę samych cudów w nowym roku. Mój cud skończył wczoraj pięć miesięcy ;)
  21. Hej dziewczyny, pisałam tutaj chwilkę jakiś czas temu i przyszłam przywitać się świątecznie. Widzę, że u was dużo zmian. Porody, nowe ciąże i nowe mamusie aniołków niestety też. Ściskam was wszystkie jak leci i życzę samych cudów w nowym roku. Mój cud skończył wczoraj pięć miesięcy ;)
  22. Wow! Pierwsze bliźniaki na forum ;) Dbaj o siebie Nikitka i oszczędzaj się. Ciekawe czy będzie parka? :)
  23. Szczęśliwa, wszystkiego naj dla maluszka. Moja wczoraj też skończyła piąty miesiąc. Jutro biorę się za rozszerzanie diety. Ciekawa jestem jaka będzie reakcja małej.
  24. Ala, te pierwsze wymiary, które podawałaś, to wymiary całego pęcherzyka ciążowego z zarodkiem. Wymiary maluszka to właśnie CRL. Z czasem pojawi się więcej pomiarów jak obwód główki, obwód brzuszka i długość kończyn. U mnie moja córcia miała zawsze taki duży brzuszek, że komputer określał datę porodu o dwa tygodnie wcześniej niż wynikało to z OM ;) Na zdjęciu wyglądała jak ludzik Michellin. Nawet się martwiłam trochę, czy to normalne, ale ostatecznie urodziłam idealnie w terminie, za to córa ważyła prawie cztery kilo... Oj nie było łatwo :/ A, gratuluję serducha bijącego. Opłacało się tyle czekać :) U mnie w ósmym tygodniu Milenka miała 1,96cm, na zdjęciu wyglądała jak mały krokodyl ;)
  25. Kikaa a bebilon pepti jest może na receptę? Jeśli dobrze rozumiem, to jest przeznaczony dla dzieci z nietolerancją laktozy? Jeśli możesz, to napisz ile kosztuje pucha. Ja to mam takie mieszane uczucia co do kolejnej zmiany mleka, bo już ze trzy razy zmieniałam, a mała chyba już przywykła do smaku Bebilonu HA. Nie wiem, czy te jej jazdy to rzeczywiście po mm czy po moim, bo swoje daję w nocy i w ciągu dnia też czasem, jak mam już za bardzo przepełnione dydki ;) Wczoraj mi się przedarła cały dzień, a dziś wybombiła jedną butlę i rzygnęła sobie ze trzy razy, po trzech godzinach wypiła drugą butlę i poszła spać i nic a nic się nie działo, więc sama nie wiem, o co chodzi :/ Co do dobrych rad babć, to moja matka jest znacznie gorsza pod tym kątem niż teściowa. Jak byliśmy u mojej mamy w pierwszy dzień świąt na obiedzie, to myślałam, że szału dostanę. Tylko czekałam na komentarz w stylu "za cienko ją ubierasz, przecież ma zimne rączki".
×