Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

komela

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. komela

    "Życie po Gacy"

    Czytalska przykro mi ale odnoszę troszeczkę wrażenie że dyskusja z tamtego forum o tym czy płacić czy nie przenosi się tu. Smutne to co piszesz. Ale dlaczego uważasz że na siłę przekonujemy do tej diety innych bo jakoś takie podejście mi umknęło. Za co mamy przepraszać i kogo jak jedziemy na tym samym wózku. To forum właśnie po to powstało w chwili gdy pierwsze z nas zaczęły wychodzić z diety a tytuł sam za siebie mówi. Już w maju było wiadomo, że różowo nie będzie niestety. Teraz pierwsze sparzenia mamy za sobą więc pora się zastanowić co zrobić aby nie zaprzepaścić tego co z takim trudem uzyskaliśmy i każda dobra rada jest naprawdę pożądana. I nie ma tu co się obrażać za przykre słowa bo jak człowiek ma doła to różne rzeczy wypisuje. Ja osobiście skłaniam się do tego co napisała Aneczka i w moim wypadku to ja chyba nie tylko nie mam podkręconego metabolizmu jak to obiecywał pan Gaca a wręcz na odwrót i też nie wyobrażam sobie być całe życie na diecie. Przez te kilka miesięcy diety mało było dni w których nie odczuwałam głodu a dla innych porcje wręcz były za duże i ćwiczyłam choć w domu to naprawdę sumiennie i nie zapominałam też o suplementach. Teraz walczę o to aby już nie nabierać ciała i przygotować się do kolejnego zbijania nadwyżki. Aneczka jeśli można to poproszę o namiar na te artykuły
  2. komela

    "Życie po Gacy"

    Witam serdecznie. Jak fajnie zobaczyć wpisy znajomych z tamtego forum. Cieszy fakt, że dalej kochani walczycie. Dieta Gacy daję wędkę ale rybkę już same niestety łowimy a jak jest po diecie to wiele z nas już niestety się na własnej skórze przekonało. Jednych rygorystyczna dieta czegoś nauczyła a innych w tym mnie osobiście trochę mniej. Żal to mogę mieć tylko do siebie samej za głupotę.Powoli zaczynam się ogarniać i myślę jak by tu zgubić nadprogramowe kilogramy Zaczynam zawsze od poniedziałku by już we wtorek przerwać, w czwartek następuje opamiętanie a w piątek myślę sobie że w niedziele będzie mi trudno na diecie i tak to u mnie wygląda. Jeszcze mieszczę się w ciuchy więc nie mam noża na karku, ale to już ostatni moment aby coś zmienić bo inaczej zakup nowej garderoby w większym rozmiarze. A tego już nie chcę przerabiać. Może jest kto chętny to oddam mój tłuszczyk za darmo. A i jeszcze taki dowcip znalazłam Złapała babeczka złotą rybkę. Rybka mówi: - Żądaj czego chcesz, ale pamiętaj, że twojej sąsiadce spełni się to po dwakroć! - Chciałabym mieć jeden pasek na teście...
  3. komela

    "Życie po Gacy"

    Życzę Wam wszystkiego najlepszego bo przecież każda z nas zasługuje na to co najlepsze, wyjątkowe, magiczne. Święta to czas radości i miłości. Oby każda z nas potrafiła otrzymywać i dzielić się tym co ma. Aby choinka, karp i piernik nie pozostały tylko pusta formą . Tego i Wam i sobie życzę. Jest taki dzień... Bardzo ciepły, choć grudniowy... Dzień, zwykły dzień, W którym gasną wszelkie spory... Jest taki dzień, W którym radość wita wszystkich, Dzień, który już Każdy z nas zna od kołyski... Niebo - Ziemi, Niebu - Ziemia; Wszyscy wszystkim ślą życzenia: Drzewa - ptakom, ptaki - drzewom, Tchnienie wiatru - płatkom śniegu... WESOŁYCH ŚWIĄT
  4. komela

    "Życie po Gacy"

    Ewcia to przetwórstwo plonów idzie pełną parą :) Ale pracuś z ciebie kobietko. Założę się, że przynajmniej połowę z tego co robisz rozdajesz. Ja tez mam naturę chomika i co tylko się da to też staram się przetworzyć. Teraz piję kawkę z kuchni unosi się zapach suszących się śliwek, do twojego szuwaksu dodaje jeszcze sezam a myślę jeszcze o kokosie no i takie swoje śliweczki toż to prawdziwa poezja. A jeszcze dodaje ususzone jagody i borówkę. A jabłka do słoików tez chyba będę musiała zrobić bo dostałam dużo takich jabłuszek (malinówki) które długo nie poleżą a szkoda aby się zmarnowały.
  5. komela

    "Życie po Gacy"

    Gacanko jedz, odpocznij i nałap tyle pozytywnej energii ile tylko zdołasz. Nie myśl o diecie, ćwiczeniach a pod żadnym pozorem o problemach dni codziennych bo masz się tylko zrelaksować, wyciszyć, odpocząć i nabrać energii do codziennego życia. Wróć do nas szczęśliwie. Ewcia :) poprosiłam Maję aby może tu nam wyjaśniła co i jak z tą jarzębiną. Pytanie którą jarzębinę wybrać bo jest nie tylko jedna odmiana. Jarzębinę tez się robi do mięsa.
  6. komela

    "Życie po Gacy"

    Ewcia :) o pijemy równocześnie. Już spisałam co mam kupić, dziękuję. Jesteś jak zwykle niezawodna.
  7. komela

    "Życie po Gacy"

    Witam z kawką :) Ewcia maliny podeślij, chętnie przygarnę. Soki, dżemy,musy,konfitury i ale już zapewne wszystko przetworzone. Ja wczoraj suszyłam śliwkę. Gacanko przy takiej aktywności fizycznej nie ma się czemu dziwić, że waga bez zmian a raczej zastanawia czemu nadal nie chudniesz bo dużo tego zważywszy, że odżywiasz się prawie nadal dietetycznie. Żadna z dziewczyn o tym nie pisała ale ja na wyprowadzeniu czuję się fatalnie tzn zwiększeniu owoców i codziennym wzmocnionym obiedzie mam nieustające wzdęcia, jestem jak balon, waga idzie w górę. Już nie wiem co robić i co jest powodem takich sensacji. Albo to spokojnie przeczekać albo wrócić z powrotem do diety i bardzo powolutku wprowadzać kolejne produkty bo tak na dobrą sprawę nie wiem od czego to. Myślałam ze kasz gryczana więc zamieniłam na ryż i bez zmian. Może gruszki.
  8. komela

    "Życie po Gacy"

    Agucha sukienkę założyłaś dla kolegów ;) Twoje szczęście, bo koleżankom nie robi się takich numerów ;p Ale myślę, że nie jest to jakaś zmilitaryzowana placówka więc i koleżanki tam są, zdawaj więc sprawozdanko ze zbiorowego zbierania szczęk. Napisz ile ta chwila triumfu dała zarobić protetykowi, nie wspominam już o okuliście ;p Annat dziękujemy za dzielenie się wiedzą, to wszystko jest bardzo cenne dla tych wszystkich pozostających w tyle. Gacanko hop,hop, hop................. Pigulo Franko Na wyprowadzeniu jest ciężej, bo niby jest się w przedpokoju normalności ale w niebie jeszcze nie :( A owoce jedynie rozbudzają mi ochotę na więcej, oświadczam, że chcę karczusia ;)
  9. komela

    "Życie po Gacy"

    Róża :) Nie wiem jak inni ale mnie robi się lżej na duchu jak czytam, że i inni też mają ochotę na inne jedzenie niż dietowe. W programie o którym była mowa na tym drugim forum, to ten profesor powiedział tez coś takiego: otyli czasami wcale nie jedzą więcej niż ludzie szczupli ale ich organizmy mnie zużywają energii. Winne podobno są hormony i wymieniał 2 z nich odpowiedzialne za nasze tycie, gdy jeden z nich uaktywni się w żołądku i da sygnał do mózgu to podobno nie ma takiej siły abyśmy nie pognały coś zjeść i na nic tu silna wola. To, że w stajemy od stołu wcześniej też nie silna wola a podobno zadziałanie jakiegoś tam hormonu. Otyłość zdefiniował jako chorobę i powinno się ją leczyć i tu powiedział parę niepochlebnych moim zdaniem słów na temat swoich kolegów po fachu.
  10. komela

    "Życie po Gacy"

    Agucha nalewkę z płatków robiłam na podstawie przepisu zaczerpniętego z tego blogu http://mygreencanoe.blogspot.com/2010/06/przetwory-z-patkow-rozanych.html czyli płatki zasypywane warstwami cukru i zalane wódeczką. Nie wiem czy tam jest dopisane ale ja odcinałam z róż te białe końcówki od łodyżki bo są goryczkowate a najlepiej to się robi nożyczkami. A po zlaniu nalewki jeszcze raz te same płatki przesypałam cukrem aby oddały resztę i po 2 dniach to co jeszcze pozostało zlewałam i mieszałam z resztą. Teraz ma czas spokojnie dochodzić bo ja jeszcze nie mogę degustować. A drugi przepis to "żenicha kresowa" i tu jest przepis http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=17575 Właśnie się robi 1 kg owoców dzikiej róży 0,75 l spirytusu 0,5 l wódki 2 szkl miodu 5-6 goździków 1 łyżeczka suszonego rumianku 1 łyż suszonej mięty ew garść suszonych płatków róż A dalej to owoce do słoja ze spirytusem i przyprawami i tak na 5 tygodni w ciepłe miejsce co jakiś czas potrząsać słój.Po tym czas odlać alkohol i odcisnąć różę a całość przefiltrować.Miód zagotować z wodą a jak zimne dodać wódkę i połączyć z nalewką różaną i pozostawić na 2- 3 miesiące. Ja jestem na razie na tym pierwszym etapie a różę miałam zamrożoną od ubiegłej jesieni. Robię taką wersję pierwszy raz i sama jestem ciekawa co mi wyjdzie. Ewcia ten adres to nie wiem po jakie lich się ciągle wkleja, ale zauważyłam, że nie tylko mnie tak. Ten jest dobry pulanki1963@interia.pl Ewcia rób przetwory, naleweczki i likierki. Na diecie przecież nie będziesz do końca świata i już niedługo pokosztujesz tych ambrozji a nie tylko uraczysz innych. Na zdrowie i za zdrowie. A w buzi już mam pełno śliny jeju jakie ty cuda robisz: malinóweczka, dereniówka, czeremchówka, pigwówka, imbirówka Malinówkę już zlałam, przepis na imbir mam i tylko czekam aż pojawi się w sprzedaży, teraz niby jest ale jakiś taki obeschnięty. A derenia i czeremchy to na oczy nie widziałam ale słyszeć to słyszałam. Z pigwy próbowałam soczku, pycha do herbatki. Niestety ani u mojej mamy ani tu nie ma, a przeglądałam. Haft krzyżykowy jest bardzo fajny a jakie obrazy można wyczarować tylko nitką i igłą. Podstawy znam i mam ochotę na piękny obraz tylko muszę pomyśleć jak zdobyć wzór z opisem. Druty, szydełko to takie relaksujące zajęcie. Podstaw uczyłam się jako dziecko a udoskonaliłam technikę jako dorosła ucząc się i podpatrując jak inni robią i pokazują na blogach czy forach. Gacanko dzięki. Niestety rozpisanego po naszemu nie mam ale właściwie wystarczy sam schemat. Aj jak pięknie wyglądałabyś w czerwonym kolorze. Wysłałam co miałam.
  11. komela

    "Życie po Gacy"

    Ale fajnie otworzyć stronę i zobaczyć, że jesteście :):):) Mam pytanie czy nadal po treningu pijecie białko ewentualnie czym je zastępujecie. Pytam bo będzie mi się kończyć i mocno się zastanawiam czy nie zamienić na ser ale białko smakowo pyszne a sam ser już nie. Co by tu wymodzić, podpowiedzcie plisssssssssssss Ewcia jaki masz patent bo że masz to na bank jestem pewna, podziel się kochanie z potrzebującą. No tak pięknie proszę :) Odliczam dni do poniedziałku i do większej ilości owoców.
  12. komela

    "Życie po Gacy"

    Ewcia dzięki za szczegółowe wyjaśnienie, już pytałam w zielarskim o ten len ale nie wiedzą o co chodzi bo znają tylko tą ciemną odmianę, nic poszukam jeszcze. Chlebuś piekę sama i też najbardziej smakuje taki razowy na zakwasie więc już niedługo będzie można go jeść. Gacanko jak się cieszę bo wreszcie się odezwałaś. Brakuję nam tu ciebie.
  13. komela

    "Życie po Gacy"

    Witam. Martwić się będziemy kiedyś..........:) Trzeba myśleć pozytywnie, więc ja odczytuje to tak: przez 3 dni będzie można odsapnąć od diety. Nie po to tyle wysiłku każda z nas w to wszystko włożyła aby po wyjściu wszystko zaprzepaścić. Gacanko dziękujemy za informację i już wyjaśniło się dlaczego Agucha planuje lody.
  14. komela

    "Życie po Gacy"

    Witam po przerwie :):):) Wyjazd trochę mi się przedłużył co nie było zaplanowane, ale niech tam. Waga może być ale mogła tez być mniejsza. Na wyjeździe dyscyplina dietowa ale bez treningu. No nie powiem aby dobrze się czytało o kłopotach zdrowotnych. Kurczę mnie też zaczęły lecieć już włosy. Suplementy: magnez z potasem, żelazo ale jakieś inne niż tu polecacie, skrzyp plus bratek na włosy( podwójna dawka ) witaminy i białko, termo shape i hmb. No jest tego trochę. Ale u mnie jest jeszcze coś innego. Zawsze miałam niskie ciśnienie ale przy 110/60 nie było problemu, na diecie bez soli ciśnienie czasami spada do 100 a nawet jeszcze niżej i już mam problem. Czuję się jak wyciągnięta ryba z wody. Jednak odrobina soli byłaby wskazana bo zimne natryski, gimnastyka i duże ilości wody nie pomagają na długo, a ile można tez pić kaw dziennie. Czas pomyśleć o wychodzeniu z diety. Agucha czy te 2 dni uczt to w ramach wychodzenia z diety. Napisz bo nie zrozumiałam czy ty już jesteś po wychodzeniu czy jeszcze w trakcie. Lody mówisz będziesz jadła, też chcę. Gacanko wiem, że jesteś przepracowana ale odezwij się w chwilce wolnej a kłopoty jak przychodzą to też kiedyś muszą odejść. Bieganie to fajna sprawa, u mnie to głowa by biegła a pupa i nogi dalej byłyby w tym samym miejscu, niestety. Podziwiam za odwagę w zjedzeniu kawałka sernika. Gosiu dziękuję za wszystkie dobre porady którymi się dzielisz. Fajnie, że jesteś. Franka jakoś też dawno się nie odzywała. Pigula wypoczywaj na tym urlopie.
  15. komela

    "Życie po Gacy"

    Agucha w takim razie czekamy tu na sprawozdanie :p Ja przeczytam to za jakiś czas bo wybywam na 2 tygodnie. Gosiu powodzenia i oby waga była baaaaaaaaardzo łaskawa. Gacanko, kisielki jakoś nigdy mnie nie kusiły ale na diecie smaki się zmieniają. Myślałam o jakiejś galaretce mięsnej na obiad na zapowiadane upały ale w wersji bezsolnej może to być trudne do zjedzenia. I jeszcze czy 1 łyżeczka to jeszcze może być tą śladową ilością? Pigula fajnie jest czytać, że jesteś :)
×