goska287
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez goska287
-
telemonele- Ale ja mam kilka zainteresowan i serio mozna porozmawiac ze mna na wiele roznych tematow:) Jestem ciekawa osoba, jakbys mnie poznala to pewnie bys mnie polubila:)
-
"jest mnówtwo wolnych,zamożnych ,inteligentnych facetów" - Bez urazy, ale chyba nie wiesz o czym mowisz. Przynajmniej nie w Polsce.
-
"to by sie toba interesowali wolni zamopżni i inteligentni faceci."- Nie ma takich wolnych facetow. Chyba, ze w wieku 20 lat.
-
szczerus- I tak, oprocz gotowania obiadu nie mam w tej chwili nic lepszego do roboty, ale za 2 godziny jade na tradycyjny, wtorkowy basen:)
-
telemonele- Piszesz o 2 innych historiach:) Swego czasu bylam z facetem, z ktorym sie rozstalam. Ty piszesz o historii ze stycznia kiedy to pogonilam jednego starego znajomego, ktory mial wobec mnie jakies zamiary.
-
do goski- Kobieta jesli nie ma meza lub partnera i wdaje sie w romans z zonatym, nikogo nie zdradza. Mozna oczywiscie zwiazac sie z singlem, ale w tym temacie rozmawiamy o kobietach, ktore z takich lub innych powodow chca konkretnego faceta, ktory akurat jest zonaty.
-
Jako bezpieczna granice czasowa bycia kochanka zaprponowalam dziewczynom w podobnej sytuacji - rok romansu. Czyli jak to bylo u mnie. Uwazam, ze bycie kochanka jednego faceta dluzej niz rok, gdy on nie podejmuje zadnych krokow, zeby odejsc od zony mija sie z celem i jest strata czasu.
-
do goski- Oczywiscie, ze bedzie. Mozna przestac byc kochanka i zostac normalna partnerka, ale warunek jest taki, ze facet musi odejsc od zony. Sa kochanki, ktore chca byc po prostu kochankami, bo im to pasuje, albo same maja mezow. Tutaj rozmawiamy o kobietach, ktore bycie kochanka traktuja jako okres przejsciowy na drodze do budowania zwiazku i wlasnej rodziny.
-
do goski- Tak, napisalam jak z kochanki zostac normalna partnerka. A o sobie pisalam jak ktos cos zapytal, a nie sama z siebie. Nie moja wina, ze ludzie sa tacy wscibscy i lubia zyc zyciem innych ludzi:)
-
A od slowa "utrzymanka" bardziej podoba mi sie "pani domu":)
-
do goski- Ale Ty nadal nie rozumiesz jednej rzeczy. To nie jest temat o mojej osobie, tylko o tym jak przestac byc kochanka, a zostac normalna partnerka lub zona. Co do mnie to jak powiedzialam - nie bede sie rozwodzic nad historia mojej rodziny. Nie stawalam z nikim w konkury dla samego stawania w konkury, tylko dlatego, ze spodobal mi sie ten facet i tyle.
-
do goski- Jakbym chciala to juz dawno bylabym w ciazy:)
-
do goski- Nie bede rozmawiac o historii mojej rodziny bo nie ma to nic wspolnego z tym tematem.
-
do goski- Wychowam na madrego czlowieka, nie martw sie:)
-
do goski- Nie moja rodzina jest biedna, nikt nie zyl na niczyj koszt.
-
do goski- To byl jedyny taki przypadek w moim zyciu, wiec nie uzywaj liczby mnogiej.
-
ifka- Tak, dziecko dostaje bardzo przyzwoite alimenty, bez zadnych problemow. Wszelkie dodatkowe koszty czy sprawy z wakacjami, kursami czy innymi historiami sa rowniez brane pod uwage, wiec w tym przypadku nawet to zabezpieczenie nie jest wykorzystywane, bo on to robi dobrowolnie. Nie jest to typ czlowieka, ktory wykloca sie o 100 zl na wlasnego syna, jak to mozna czesto przeczytac na forum rozwodek, czy zobaczyc rozne historie w realu.
-
do goski- Nie martw sie od sierpnia bedzie mnie tu mniej:) Slub najprawdopodobniej na wiosne przyszlego roku.
-
do goski- Widze ze lubisz bawic sie w definicje, to utrudnia zycie:) Dla mnie slub jest tylko umowa zabezpieczajaca mnie i moje przyszle dziecko przed nierozsadnym zachowaniem mojego faceta w przyszlosci. Ty malzenstwo idealizujesz jak ktoras tam z dziewczyn wczesniej. Ze przed slubem utrzymanka, a po slubie juz nie utrzymanka tak? Papierek zmieni wszystko? No ok niech tak bedzie jesli pomoze Ci to sobie jakos poukladac w glowie:)
-
do goski- Zyje na koszt faceta, ale mieszkamy razem, tworzymy zwiazek i planujemy rodzine. Jesli cos takiego nazywasz sposnoringiem, to dotyczy to kilkuset tysiecy (jak nie wiecej) kobiet w tym kraju.
-
bufka lubi plakac- Rzeczywiscie duzy zbieg okolicznosci:)
-
do goski- Prawde mowiac nigdy nie przejmowalam sie takimi detalami. Miasto jest blisko 100 tys wiec z kolei nie az tak bardzo male. Aha i nie lubie slowa utrzymanka.
-
do goski- No tak, ale przecietny forumowicz nie wie jak sie nazywam, w jakim miescie mieszkam itd:) Moje miasto jest stosunkowo niewielkie wiec latwo mozna byloby dojsc do nazwiska mojego faceta, a tym samym do mnie na podstawie tych skromnych danych, ale jednak jakichs danych ktore tu przedstawilam:)
-
mmegg- Mysle, ze to nie jest takie trudne wbrew pozorom. Jest wiele szczesliwych malzenstw.
-
mmegg- To Ty daj jakis kontakt, a ja moze sie kiedys odezwe.