goska287
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez goska287
-
gosko- Nie przypominam sobie, zebym udzielala tam rad dotyczacych wychowania dzieci.
-
zabcia4- Nie zdradzilam nikogo bo jak jestem w zwiazku to jestem lojalna i monogamiczna. A porzucilam owszem.
-
zalosne- Nie, nie kpie. Caly czas uwazam, ze moje rady na tamtym temacie byly dobre. Tutaj nie bede dawac rad w rodzaju: dajcie sobie spokoj z kochankowaniem, bo bedziecie cierpialy, bo to jest temat dla kochanek, ktore chca zmienic bycie kochanka na zwiazek i zalozyc ze swoim kochankiem rodzine. I ja doradzam jak to zrobic. To nie jest temat o niepowodzeniach milosnych, tylko jak odniesc sukces w zwiazku. Od uzalania sie to jest topic o rozwodkach. A ze nieudany romans oznacza cierpienie i ze facet zazwyczaj w takim przypadku spada na 4 lapy nie pisze, bo to kazdy wie kto jest w miare doswiadczony zyciowo. To jest temat pozytywny, a nie negatywny. Ja pisze, ze jestesmy "super" bo nas facet wybral bo to jest racjonalne. Wy piszecie ze jestescie super, pomimo ze zostalyscie porzucone. A to juz nie jest racjonalne. Nie musze miec doswiadczenia w sprawie alimentow, spraw rozwodowych, opieki nad dziecmi, zeby udzielac rad w tym zakresie. Wystarczy miec wiedze z tego zakresu. Nie musze dotykac goracego czajnika i sie sparzyc, zeby wiedziec, ze jest goracy i jak go dotkne to sie sparze. Wszystkie moje rady dotyczace alimentow i opieki nad dziecmi byly merytoryczne i nikt nie mial do nich zadnych zarzutow. Poza tym tam ani razu nikt merytorycznie nie podwazyl niczego co napisalam. Nie sprowadzam roli kobiety do przedmiotu zabawki, ktora sie wyrzuca jak sie znudzi, tylko to wasi byli mezowie sprowadzili was do takiej roli. Ja po prostu mowie o rzeczywistosci, a wy nie potraficie jej przyjac do wiadomosci. To ze zostawl Cie maz nie jest moja wina. To jest fakt. Oczywiscie, ze zawsze byly zdrady, rozwody i kochanki. I zawsze beda. Doskonale zdaje sobie sprawe, ze moze to spotkac rowniez mnie. Ale w przeciwienstwie do was nie jestem hipokrytka zaklinajaca rzeczywistosc. Tak samo jak wiem, ze wiele, bardzo duzo drugich malzenstw jest udanych i o wiele bardziej szczesliwych niz te pierwsze. I tego rowniez kobiety z tamtego forum nie potrafia zrozumiec i ja im staralam sie to wytlumaczyc. Ostatni fragment Twojej wypowiedzi pomine, bo bije z Ciebie zwykla gorycz kobiety, ktorej nie udalo sie malzenstwo i jest to troche demagogiczne uogolnianie rzeczywistosci.
-
zalosne- Widzisz ja paradoksalnie rowniez chce im pomagac, dlatego udzielilam im kilku dobrych rad. Inna sprawa, ze byly to dla nich slowa niewygodne, choc prawdziwe, dlatego zareagowaly agresja. Ale to normalna reakcja wsrod wielu ludzi, wiec nie mam zalu. Tam nie ma dobrych rad, tylko jest codzienne uzalanie sie nad soba i "rady" w stylu: trzymaj sie, nie daj sie, moze do ciebie wroci, to nie twoja wina, jestesmy wszystkie super. Zero konkretow, same puste slowa. Ja chcialam tam wniesc troche konkretow, dlatego ostatnio udzielilam kilku rad w sprawie alimentow na dziecko czy na byla zone.
-
A moje slowa o kolku wzajemnej adoracji dotyczyly tematu o rozwodkach.
-
zalosne- Nie zalozylam na tym forum nigdy zadnego tematu:) Nie wiem kim jest Iza i nigdy nie studiowalam:) A w akademikach zdarzalo mi sie bywa, owszem:) Daruj sobie zlosliwosci, starajmy sie rozmawiac normalnie.
-
weraaaaa- Moj wiek jest zawarty w moim nicku. 28:)
-
Niestety nie skonczylam zadnych studiow, mam jedynie srednie wyksztalcenie:)
-
ale bajee- Co do znajomych to akurat racja, mam ich w tym miescie niewielu:)
-
ananasek3- Dlaczego dziwna? kotwica1- U mnie wszystko w porzadku:) A co do forum, to niestety chamstwa nie da sie uniknac, bo to miejsce otwarte, wiec sila rzeczy spotykaja sie tu przedstawiciele roznych klas spolecznych, takze ludzie z nizin, ktorzy wyladowuja swoje zyciowe frustracje i niepowodzenia. Tak czy siak starajmy sie dbac o mila i kulturalna atmosfere. Wszak to miejsce, w ktorym staramy pomagac sie kochankom,a nie jakies pole bitwy:)
-
ananasek3- Dawniej lubilam czesciej, dzis rzadziej.
-
ananasek3- Chociaz od czasu do czasu lubie sobie wypic gin z tonicem i cytrynka.
-
ananasek3- Ani jednego. A Ty?
-
No rozumiem, przyjelam do wiadomosci, ale to kim dla Ciebie jestem nie ma dla mnie zadnego znaczenia:) Dla mnie Ty mozesz byc ufoludkiem:)
-
Przyjelam Twoja opinie do wiadomosci:) Bylam juz na tym temacie 60 letnim emerytem, gimnazjalistka, a nawet czlonkiem zespolu kafeterii i kilkoma innymi osobami:)
-
Co nie oznacza, ze to prawda:)
-
Ktos poslucha, a inny ktos nie. Jak to w zyciu:)
-
Nie wiem kim jest "Izka", a rady bede dawac (oczywiscie glownie na tym temacie) nawet jak beda mnie ignorowac, bo rad sie slucha, a nie z nimi dyskutuje:)
-
Nie wiem kim jest "Izka", a rady bede dawac nawet jak beda mnie ignrowac, bo przeciez rad sie slucha, a nie z nimi dyskutuje:)
-
Niedoczekanie Twoje. Ja zawsze spadam na 4 lapy:) A w realu jestem bardzo mila i ukladna:)
-
Juz ja wiem jaka moja rola i nic Ci do tego:) Pilnuj swojego zycia. Bede pisac gdzie bede uwazala za stosowne.
-
Jesli ktos sam nie umie, to czasem trzeba na sile nim potrzasnac, zeby sie ocknal. A doswiadczenie zyciowe mam spore wiec chce sie nim podzielic z potrzebujacymi. Moje rady byly tam jednymi z rozsadniejszych jakie mozna przeczytac na tamtym temacie. Powinni mi podziekowac, a nie atakowac.
-
Nie na zawsze. Bede tam co jakis czas wpadac, zeby doradzic to i owo, bo malo tam rozsadnych osob, za wyjatkiem 3-4.
-
Twardoreki- A dziekuje, calkiem udany, choc pogoda bardzo zmienna:) Co do lozy oszczercow, to pisalam gdzies wczesniej, ze zbyt dlugie przesiadywanie na kafeterii moze prowadzic do paranoi:)
-
Twardoreki- Dobranoc. Karaluchy pod poduchy.