Moja chrześnica też ma wadę serca i czytam właśnie trochę o tym, ma 2,5 miesiąca teraz, wykryto na szczęście w 20 tyg ciąży więc można było ją uratować choć już po wykryciu wady to mama tylko praktycznie połowa czasu to szpital, po urodzeniu brała prostin i przeszła zabieg bąbelkowania, teraz po miesiącu w domu, spowrotem trafiła do centrum zdrowia dziecka w w-wie, jutro znowu zabieg bąbelkowania bo żyła się zwęża;( Zastanawiam się czy tak będzie wyglądało jej dzieciństwo...jest taka kochana i grzeczna a musi tyle wycierpieć..
Jestem ciekawa jak twoje maleństwo, pisałaś już 2 lata temu ;-)
Mam nadzieję, że wszystko w porządku.