Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szpaczek82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Natalinka ja też się zawsze cieszę choćby z jednego kilograma. Aż człowiek ma wtedy więcej energii i dalej ma chęć się odchudzać. Taki mały kilogram a tak motywuje do dalszej walk :) Ja właśnie duszę sobie warzywka i już nie mogę się ich doczekać, tak smakowicie pachną ;)
  2. Natalinka ja też się zawsze cieszę choćby z jednego kilograma. Aż człowiek ma wtedy więcej energii i dalej ma chęć się odchudzać. Taki mały kilogram a tak motywuje do dalszej walk :) Ja właśnie duszę sobie warzywka i już nie mogę się ich doczekać, tak smakowicie pachną ;)
  3. Natalinka ja też się zawsze cieszę choćby z jednego kilograma. Aż człowiek ma wtedy więcej energii i dalej ma chęć się odchudzać. Taki mały kilogram a tak motywuje do dalszej walk :) Ja właśnie duszę sobie warzywka i już nie mogę się ich doczekać, tak smakowicie pachną ;)
  4. Moje okna wołają o pomstę do nieba, ale jakoś nie mam natchnienia, żeby ich umyć, zwłaszczą, że mój mały diabełek uwielbia, jak go trzymam na rękach i patrzy w okno. Wtedy musi rączkami pociapac, poślinić, językiem polizać i takie różne. Uwielbia to. Więc umycie okna to u mnie na chwilkę dosłownie, więc nie przejmuję się nimi aż tak bardzo.
  5. Hej, podliczyłam dzisiejsze kalorie i wyszło mi ok 1100 :/ No cóż, niby nie dużo, ale do radości też niewiele. Jutro postaram się lepiej.
  6. Ancymonisia ja na zaparcia piję czasem xennę, ale to tak raz w tygodniu, żeby się jelita za badzo nie przyzwyczaiły. Poleczka muszę spróbować z tą wodą rano. Ale to tak zaraz po przebudzeniu mam pić, cvzy po prostu jako pierwszy że tak powiem posiłek?
  7. Cześć dziewczyny. Witam z samego ranka. Trochę mnie nie było, ale mam nadzieję, że się nie gniewacie. Miałam ciężki weekend, chyba jakieś fatum czuwa nade mną. Napiszę później coś więcej, bo na razie mi tu mały przeszkadza, chyba chce się szykować do dżemki po śn iadanku :)
  8. Melduję się w sobotni poranek. Kawusia jak zwykle zaparzona, mały śmiga po dywanie i rozrabia wśród zabawek. Pogoda do bani, zimno i deszczowo. Nic tylko pozostaje się dalej odchudzać ;)
  9. Mjluska super, tak malutko Ci zostalo do końca. Też bym tak chciała, ale daleka droga przede mną jeszcze. Mam zamiar się zważyć w niedzielę i zobaczymy co pokaże waga. A tak na marginesie to muszę sobie kupić nową wagę, taką elektroniczną, bo ta moja to taka stara z kółkiem, więc nie zawszze dobrze pokazuje. Czasem wystarczy inaczej stanąć i już inny wynik.
  10. Cześć dziewczyny. Kurczę, nie było mnie kilka dni i myślałam, że już nie dam rady tyle czytania miałam do nadrobienia :p Jakoś czasu nie miałam, by troszkę popisać. Mały ma anginę, ale po tym antybiotyku już mu lepiej. Mam nadzieję, że jak weźnie do końca, to mu całkiem przejdzie. No i poza tym postanowiłąm mu zabrać smoczka. W końcu i tak płakał cały czas, smoczek go chwilami drażnił, bo dziąsełka go bolały, więc do tego pomyślała, że to dobry czas, skoro i tak jest taki marudny. Potem mi go było strasznie żal, jak marudził zwłaszcza, no ale jak już zabrałam, to przecież nie oddam. I tak oto dziś 3 dzień bez smoczka przetrwaliśmy i chyba będzie dobrze. Mój S nie chciał, żeby mu tego smoczka zabrać, mówił że jeszcze jest za mały (ma 10 miesięcy) i że dopiero jak skończy roczek to mu zabierzemy, no ale nie posłuchałąm go. Nie wiem, kto miał więcej racji, no ale stało się. źniej było. Najgorzej z tym brzuchem, bo jakby go wcale nie ubywało. Masakra.
  11. Paseczkikropeczki no jasne że się nie gniewamy. Zawsze to człowiekowi lżej na duszy, jak powie co mu nie tak leży na sercu. Z rodzinką tak to już jest, raz lepiej raz gorzej, czasami tylko na zdjęciach się dobrze wychodzi :) Ale tak Ci powiem, że te urodzinki na działeczce na sportowo to suuuuuper pomysł, mi się bardzo podoba. Gdybym ja miała działeczkę, albo chociaż podwórko, sama robiłabym tylko takie imprezki przy grilu. A my właśnie byliśmy w szpitaku z naszym maluszkiem. Okazało się, że ma anginę :( Dostał antybiotyk (pierwszy w swoim życiu - ma dopiero 10 miesięcy) i mam nadzieję, że mu ulży, bo mi się serce kraje, że się biedaczek musi męczyć.
  12. Cześć dziewczynki. Ja właśnie popijam już drugą kawkę, do pierwszej zjadłam kromeczkę chlebka ciemnego z ziarnami i do obiadku mam nadzieję, że mi to wystarczy. Poleczka u mnie również pobudka o 6 rano dzień w dzień, choć przez ostatnie 3 noce przespałam może 4 godziny łącznie. Padam na twarz, ale muszę się trzymać. Mały ząbkuje, ma 4 ząbki już ale najwyraźniej strasznie go boli teraz że w nocy nawet spać nie może. Poza tym chory jest, kaszle, miałam z nim iść dziś do lekarza, ale niestety dopiero jutro pójdę, bo dziś już nie ma miejsc. Miłego dzionka Wam życzę, odezwę się później. Teraz zabieram się za gotowanie rosołku.
  13. Witaj Ancymonisia :) Mimisia, trzymam kciuki :)
  14. Cześć dziewczynki, ja dość późno, ale już jestem i piję właśnie drugą kawkę. U nas ładna pogoda, ale spacerku nie będzie, bo mały się rozchorował, więc jutro z rana do lekarza. Więc niedziela będzie w domu. Zabrałam się za obiadek, gulasz z warzywkami :) Natalinka nie przejmuj się, mieszkanko najważniejsze, a samochodzik jeszcze będzie nie jeden. Nas też czeka przeprowadzka, ale dopiero kolo sierpnia, bo najpierw muszę do pracy wrócić.
  15. Ja to Was podziwiam i zazdroszcze, że tak ćwiczycie. Ja to tylko od czasu do czasy hula hopem pokręcę, bo to i czasu mało a i samej też mi się nie chce. Mój S pracuje tydzień na rano tydzień na popoludnie więc nie bardzo ma ochotę na jakieś sporty. Ze sportów to jedynie spacerek z małym, wózek muszę dźwigać na dół, po spacerze znów na 2 piętro,w każdą stronę po 2 razy bo najpierw wózek, potem małego i po spacerzee też, najpierw małego potem wózek. No i zćwiczeń moich tyle + to hula hop czasem wieczorami.
×