Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

justin1234

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez justin1234

  1. Madziula: zeby miec badania genetyczne z nfz trzeba spelnic jedno z wymogow. Ja sie zalapalam ze wzgledu na wiek powyzej 35 rż inne to problemy wad płodu w tej lub poprzednich ciazach. Zreszta znajdz sobie w necie wytyczne co do badan prenatalnych z nfz
  2. Madziula: regularnie chodze do kliniki prywatnie... ale tez czasami do lekarza z nfz... po skierowania na badania, recepty z refundacja... a ze przysluguja mi z racji wieku badania prenatalne na nfz to poprosilam o skierowanie. Akurat ta przychodnia wspolpracuje z Femina w Katowicach... to tam pojechalam... w malopolsce sa tylko 4 punkty a w śląskim 25. Test pappa robia w standardzie bo taka maja umowe. To nie moj pierwszy kontakt ze sluzba zdrowia na śląsku i jestem porażona podejsciem do pacjenta... dla mnie rewelacja... ja mam takie swoje powiedzenie, ze w małopolsce to trzeba mieć kasę a na śląsku poprostu lubią pacjenta
  3. Hej dziewczyny jak samopoczucie? Właśnie wracamy z M z badania prenatalnego, które robiłam w Katowicach w Feminie na NFZ i muszę stwierdzić, że obsługa rewelacja... weszliśmy o czasie, lekarz wszystko nam wytłumaczył, dokładnie i spokojnie pokazywał... terminy mają bardzo szybko... od razu umówiłam się na badanie połówkowe w 22 tc. Potem pobraną miałam krew na test Pappa i wynik jego bedzie do 2 tygodni. Dzieciątko ok... bardzo niski procent wystąpienia wad. Powiem szczerze, ze przy tym ogromie wydatków w ciąży te ponad 300 zl w kieszeni bardzo cieszy... a poza tym zawsze twierdziłam, że służba zdrowia na śląsku jest 1000 % lepsza niż w małopolsce.
  4. Madziula ja Cie nie strasze tylko pisze jak bylo u mnie... oba transfery mialam w Macierzyństwie i za pierwszym razem estrofen bralam tak jak pisalam wczesniej a po drugim od razu przeszlam do innej kliniki i tez tylko dwa tygodnie bralam.... mozde u ciebie jest za niski estradiol i dlatego lekarz tak zalecił... z drugiej strony wg lekarzy nie in vitrowych branie Luteiny w dawce większej niz 2x2 to masakra a jeszcze do tego dodanie d*phastonu to juz prawie prosta droga do wad genetycznych... a jak o tym mowie mojej pani doktor to sie usmiecha mowiac ze tyle mozemy zrobic i brac min do 12tc żeby utrzymać ciążę. A jezeli chodzi o moja szyjke to mialam miec zakladany szew tuz tuz ale moja szyjka jak narazie zfobila mi prezent i sie wydluzyla takze narazie nie ma medycznych wskazan... co nie znaczy ze nie mam reki na pulsie... jak cos bedzie sie działo to szybciutko sor i zakladanie szwu... a teraz jestem na L4 i leniuc***e... i to w calym tego słowa znaczeniu... np wczoraj caly dzień przespałam tylko wstawalam na siusiu i amciu :))
  5. Madziula: ja brałam Progynove 21 5d przed transferem po tylko 2 tygodnie ; poprzednim razem brałam estrofen tak samo czasowo tylko ze Progynova to podwojna dawka... nie slyszalam zeby brac dluzej... jedyne leki o ktorych slyszalam ze ma sie brac min do 12tc to Luteina lub d*phaston ja je biore i delikatnie co 2 tygodnie zmniejszamy dawki... A co do wystajacego brzucha ja mam tak juz od drugiego tyvgodnia po transferze... teraz jestem ok 12-13tc a mam brzuch ze hoho
  6. Cześć dziewczyny! Długo nie pisałam, bo mam dostęp tylko przez telefon dlatego napiszę ogólnie. Witam wszystkie nowe dziewczyny i trzymam za nas wszystkie kciuki. Eva jak tam samopoczucie? Madziula będzie dobrze, moja kuzynka też miała krwiaka leżała długo a teraz Jasiu ma prawie pół roku :). Jagoda ja miałam histeroskopie w sumie 5 razy i zawsze w znieczuleniu ogólnym... ale jeżeli chodzi o drożność jajowodów to najpierw sonohisterosalpingografie przy pomocy usg a potem usg laparoskopowo pod znieczuleniem ogólnym. Dziwi mnie to, że lekarz był zdziwiony, że boli, bo z kim bym nie rozmawiała to mówił, że boli i w trakcie miały podawane znieczulenie albo od razu miały podawane. Mnie lekarz mówił, że drożność laparaoskopowo jest najlepsze bo widać najdokładnie... oczywiście miałam robione na NFZ.
  7. I jeszcze jedno Gerwazy gdzieś napisała coś mądrego że każde podejście jest inne ale doświadczenie z poprzednich powinno się wykorzystać przy kolejnych podejściach.
  8. Madziula trzymam kciuki za Ciebie i twoje dzieciątko... ale jednocześnie nie rozumiem Twojego podejścia. Chyba musi ktoś Tobą wstrząsnąć. Piszesz, że przypomina Ci się sytuacja z. Poprzedniej ciąży a jednocześnie mając niepokojące objawy masz gdzieś szpital bo go nie lubisz. Dla mnie to dziecinada..ja w tamtym roku leżałam plackiem w szpitalu... nawet jadłam na leżąco i wiem jak to powinno wyglądać... w Twoim przypadku leżenie to podstawa i nie ma jakiś wycieczek do wc... jak wrócicie do domu to też załatwianie się do basenu... w domu zawsze kusi żeby wstać a szpital to zawsze szpital... dodatkowo nie miszkasz tuż przy szpitalu tylko masz do niego troszeczkę...i nie wolno Ci się załamywać będzie dobrze... moja kuzynka tak leżała prawie całą ciążę i cały czas mówiła robię to dla dziecka a ja się nie liczę i moje zachcianki też nie
  9. Hej dziewczyny! Codziennie czytam o Waszych działaniach i trzymam kciuki. Ja wczoraj byłam u lekarza z nfz, dostałam skierowania na badania min na badanie prenatalne. Juz sie umówiłam na 5 lipca. Czasami wiek jest plusem... powyżej 35 rż przysługują z nfz. Wiadomo, że te dzieciaczki z wadami tez podlegaja. Wolałam się umówić na śląsku bo tam jest 25 miejsc gdzie wykonują a w małopolsce tylko 4. Dzisiaj badanie a w czwartek usg i bicie serduszka (mam nadzieję)
  10. Madziula: ja jak zrobiłam pierwszą betę to już nie poszłam do Macierzyństwa tylko do innej kliniki, ta lekarka robiła mi kiedyś drożność... swoją drogą spróbuję poszukać jakiegoś ginekologa z nfz żeby wypisywał mi chociaż leki na refundację np. Luteina jest refundowana do końca 12tc a potem dopiero od 24tc wg nfz dlatego muszę sobie zrobić zapas bo w międzyczasie koszt za 1 op ok 32 zł
  11. madziula: jeżeli liczysz na becikowe to kartę ciąży musisz mieć prowadzoną od min 10tc inaczej nie przysługuje i teorie założy się później to bez sensu, bo w karcie pacjenta powinna być adnotacja o jej utworzeniu. Ja swoją mam już od 5tc. Dzisiaj byłam ostatni dzień w pracy.... od poniedziałku L4.... w czwartek usg... już się nie mogę doczekać
  12. mi1: ja acard brałam juz 5dni przed transferem az do 14dpt, po to zeby krew była rzadka i zarodek miał super warunki na zagnieżdżanie od początku i w pierwszej fazie po... jeżeli ktoś ma problemy z krzepliwością to bierze się dłużej
  13. Ja też się dołączam, bo z tamtym forum to porażka... Madziula ja też bym tylko spała... masakra... Też się martwie serduszkiem... wizytę mam w następny czwartek a od poniedziałku zostaje w domu.... a jak nie zobacze serduszka to co z L4???? Ehhhh te dylematy
  14. madziula30: przyrost bety u Ciebie OK... na początku ma być 100% każdej doba u Ciebie nawet więcej... Ja też podchodziłam w Macierzyństwie, ale nie jestem zachwycona kliniką a najbardziej dr Szlachcicem... mogłabym pisać i pisać...ale co to da... całą wiedzę o procedurach, zabiegach mam z innej kliniki Artvimed... tak naprawdę w Macierzyństwie nie dowiedziałam się nic ciekawego... umowę mieli mało etyczną... może coś teraz zmienili... do szału doprowadzają mnie ciągłe opóźnienia... w tamtym roku poroniłam z powodu niewydolności szyjki (co było do przewidzenia, bo miałam na niej zabiegi, ale dr nawet się tym nie przejął nie ostrzegł, pozwolił transferować 3 zarodki... w ogóle nie powinnam mieć bliźniaków!!!!, nie powinnam pracować tylko leżeć ehhhhh....) a teraz przed transferem jak pytałam jaką mam długość szyjki (chyba oczywiste, że się martwię) z dziwną miną z łaską zmierzył i skomentował, ale przecież to nie ma znaczenia!!!! jak nie ma !!!! w poprzedniej ciąży w 11tc miałam 3,5 cm a przed transferem 2 cm.... jak zobaczyłam wynik bety od razu poszłam do innej kliniki Dla mnie Macierzyństwo to kasa kasa kasa, częste hiperstymulacje... ostatnio dostałam zastrzyk za który zapłaciłam 370 zł a jakbym dostała receptę miałabym go za 265 zł ... dużo jak za zrobienie zastrzyku
  15. madziula30: przyrost bety u Ciebie OK... na początku ma być 100% każdej doba u Ciebie nawet więcej... Ja też podchodziłam w Macierzyństwie, ale nie jestem zachwycona kliniką a najbardziej dr Szlachcicem... mogłabym pisać i pisać...ale co to da... całą wiedzę o procedurach, zabiegach mam z innej kliniki Artvimed... tak naprawdę w Macierzyństwie nie dowiedziałam się nic ciekawego... umowę mieli mało etyczną... może coś teraz zmienili... do szału doprowadzają mnie ciągłe opóźnienia... w tamtym roku poroniłam z powodu niewydolności szyjki (co było do przewidzenia, bo miałam na niej zabiegi, ale dr nawet się tym nie przejął nie ostrzegł, pozwolił transferować 3 zarodki... w ogóle nie powinnam mieć bliźniaków!!!!, nie powinnam pracować tylko leżeć ehhhhh....) a teraz przed transferem jak pytałam jaką mam długość szyjki (chyba oczywiste, że się martwię) z dziwną miną z łaską zmierzył i skomentował, ale przecież to nie ma znaczenia!!!! jak nie ma !!!! w poprzedniej ciąży w 11tc miałam 3,5 cm a przed transferem 2 cm.... jak zobaczyłam wynik bety od razu poszłam do innej kliniki Dla mnie Macierzyństwo to kasa kasa kasa, częste hiperstymulacje... ostatnio dostałam zastrzyk za który zapłaciłam 370 zł a jakbym dostała receptę miałabym go za 265 zł ... dużo jak za zrobienie zastrzyku
  16. madziula30: przyrost bety u Ciebie OK... na początku ma być 100% każdej doba u Ciebie nawet więcej... Ja też podchodziłam w Macierzyństwie, ale nie jestem zachwycona kliniką a najbardziej dr Szlachcicem... mogłabym pisać i pisać...ale co to da... całą wiedzę o procedurach, zabiegach mam z innej kliniki Artvimed... tak naprawdę w Macierzyństwie nie dowiedziałam się nic ciekawego... umowę mieli mało etyczną... może coś teraz zmienili... do szału doprowadzają mnie ciągłe opóźnienia... w tamtym roku poroniłam z powodu niewydolności szyjki (co było do przewidzenia, bo miałam na niej zabiegi, ale dr nawet się tym nie przejął nie ostrzegł, pozwolił transferować 3 zarodki... w ogóle nie powinnam mieć bliźniaków!!!!, nie powinnam pracować tylko leżeć ehhhhh....) a teraz przed transferem jak pytałam jaką mam długość szyjki (chyba oczywiste, że się martwię) z dziwną miną z łaską zmierzył i skomentował, ale przecież to nie ma znaczenia!!!! jak nie ma !!!! w poprzedniej ciąży w 11tc miałam 3,5 cm a przed transferem 2 cm.... jak zobaczyłam wynik bety od razu poszłam do innej kliniki Dla mnie Macierzyństwo to kasa kasa kasa, częste hiperstymulacje... ostatnio dostałam zastrzyk za który zapłaciłam 370 zł a jakbym dostała receptę miałabym go za 265 zł ... dużo jak za zrobienie zastrzyku
  17. Madziula30: całkiem fajny wynik bety... właśnie wyczytałam, że mieszkasz pod Krakowem... to tak jak ja... :) a gdzie robiłaś in vitro? w Krakowie?
  18. Helenka1, Madziulka30: przyczyną był niewydolna szyjka... miałam na niej zabiegi i niewytrzymała... a lekarz mnie nie uprzedził... dobrze wiedzieć jak długą szyjkę się ma. Teraz będę miała zakładany szew. Helenka1: badania podstawowe z krwi i moczu są potrzebne żeby wiedziec czy w organizmie nie zaczyna sie zadna infekcja
  19. Cześć dziewczyny. To może i ja dopiszę się do wątku. Jestem 17dpt w czwartek widziałam jedną kropeczkę :)
×