Słuchajcie, śledzę na tym forum kilka wątków. Od roku także te związane z chorobami wątroby, jej oczyszczaniem itd., ponieważ właśnie rok temu moje próby wątrobowe wypadły fatalnie. Był pobyt w szpitalu, faszerowanie lekami. Potem (z braku zadowalających efektów) działanie na własną rękę: ostropest, oczyszczanie wątroby, zmiana sposobu odżywiania, okłady z oleju rycynowego, no długo by wymieniać.
Do czego zmierzam - nigdzie tak ostatecznie nie doczytałam, czy "wątrobowcom" sprzyjają cytrusy. Lektura różnych metod oczyszczania wątroby wskazuje na fundamentalną rolę soku z grejfrutów i cytryn. Oczywiście ja od wielu miesięcy rozpoczynam każdy dzień szklanką wody z sokiem z cytryny, grejfrutowym też nie gardzę. Ale podczas pobytu w szpitalu lekarz prowadzący kazał mi wyrzucić wszystkie te owoce (przyniesione przez rodzinę) do kosza. Posłuchałam, ale już kilka tygodni potem sama się "porządziłam" i dopiero wtedy moje wyniki zaczęły się stopniowo poprawiać, a żółte zabarwienie białek oczu zniknęło. Dzisiaj jest dobrze, ale chcę się cieszyć zdrową wątrobą jak najdlużej. Stąd moje pytanie: unikać cytrusów, czy wręcz przeciwnie?! I skąd tak różne szkoły?
