Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Madziia91

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Madziia91

  1. lilina ja po zabiegu miałam za 3 tygodnie zgłosić się do kontroli do lekarza. Okresu oczywiście przez ten czas nie miałam, a po zabiegu prawie wcale nie plamiłam. Po USG okazało się, że mam jajnik powiększony i to może być powodem braku miesiączki. Dostałam luteinę, miałam ją brać przez 6 dni a później odstawić, ale okres przyszedł już w ten sam dzień. Później byłam u kontroli i już wszystko było dobrze :) . Dziewczyny zadzwonił łaskawie do mnie dwa razy, ale nie odebrałam, bo nie chcę się denerwować. Idę troszkę siatkówkę pooglądać :)
  2. Asiu mi jest cholernie ciężko... Chciałabym, żeby wszystko było dobrze, bo wiadomo, że dziecko to nie zabawka. Chciałabym, żeby miało kochającą go pełną rodzinę. Tylko z Wami tak naprawdę mogę o tym porozmawiać. Mamy już nie chcę denerwować, bo i tak już jej słów do tego wszystkiego brakuje, a mój tata mi tylko mówi "widziały gały co brały" i tyle jest jego gadki, że jeszcze bardziej się denerwuję. Napisałam mu smsa, nawet nie odpisał więc wyłączę ten telefon w cholerę skoro tak go to wszystko obchodzi. Już nawet nie będę dzwoniła do jego rodziców czy jest może w domu, bo znowu mnie tylko z równowagi wyprowadzą i pewnie nie będą widzieli nic złego w tym, że on gdzieś się szlaja. Jutro rano pójdę oddać mocz i krew do badania, a lekarz przyjmuje od 14 więc pewnie będę tam punktualnie, bo będę jutro siedziała jak na szpilkach cały dzień... Na pewno jak wrócę od lekarza to dam Wam znać co i jak :) . Brzuszek mnie pobolewa raz z lewej raz z prawej strony delikatnie i czasami czuję tak jakby bolała mnie w kroczu. Mam nadzieję, że to nie jest nic złego... Dziękuje bardzo za to, że jesteście. Jesteście dla mnie wielkim wsparciem :) !
  3. Napisałam mu teraz smsa i nawet ciężko mu odpisać. Jutro jak wyjdę od lekarza to jak tak zamilknę...
  4. Martusia jasne, że wolałabym się nie denerwować. Inaczej sobie to wszystko wyobrażałam. Chciałabym się mieć z kim cieszyć chociażby rosnącym brzuszkiem... Moja siostra strasznie się upierała, że chciałaby iść ze mną jutro na USG, ale wiadomo, że wolałam, żeby szedł mój narzeczony, żebyśmy wspólnie mogli zobaczyć nasze maleństwo. Zastanawiam się czy wypada w ogóle ją wziąć ze sobą, ma 16 lat i chyba głupio będzie wyglądało jak będziemy wchodziły razem do gabinetu.
  5. Najbardziej się boję, że jutro pójdę do lekarza i się okaże, że coś jest nie tak... wtedy to już w ogóle chyba umrę...
  6. Dziewczyny gdyby nie to, że nosze pod sercem mojego małego szkraba to chyba nie miałabym po co żyć... wkur.wia mnie już to wszystko co się dzieje w moim życiu. Siedzę teraz i ryczę oczywiście. Mój narzeczony przyjechał przed chwilką oczywiście ze swoim tatą, wziął rzeczy i oznajmił, że zostaje dzisiaj u rodziców. Pewnie będzie sobie hulał całą noc... Nawet w dupie ma to, że jutro idę do lekarza, ma ważniejsze rzeczy na głowie. Ja pierdo.le.... ;(
  7. o7cia wyszedł z domu z rana, bo miał sprawę do załatwienia w sądzie odnośnie jeszcze tego wypadku z grudnia, później miał iść do rodziców i dziadka. Powiedział, że nie będzie go na obiedzie, więc za bardzo go nie oczekuję, chyba go zabiję jak znów wróci wypity i na dodatek głodny. A wczoraj nic nie rozmawialiśmy, poszedł spać od razu. Wmawiał mi ciągle, że wypił dwa piwa, a dzisiaj wczorajszego dnia nie pamięta. W nocy tak śmierdział piwskiem, że aż mnie mdliło... Ale przecież on i jego mama twierdzą, że to ze mną jest coś nie tak. Bez komentarza :) . Mycha właśnie wiem, że on się nie zmieni.. chociaż wcześniej w to wierzyłam. Trzy dni przed naszym ślubem miał wypadek, oczywiście ślub odwołaliśmy i chyba całe szczęście, że tak wyszło... asia ja też bym już chciała żeby był styczeń, hehe :)
  8. Hej :) . Rozmawiałam z moją mamą, jej się bardzo nie podoba zachowanie mojego narzeczonego. Wie, że z nim nie ma sensu rozmawiać, bo on nawet jak jest trzeźwy nie widzi żadnego problemu w swoim zachowaniu. Powiedziała, że porozmawia sobie z jego mamą, bo tak być nie może, że ona też nie widzi problemu i każe mi mu usługiwać. Pozbyła się problemu i boi się, żeby do niej chyba nie wrócił. Mama powiedziała, że ona mi we wszystkim pomoże, że damy sobie radę, ale tylko wtedy jak nie będzie musiała patrzeć na to co on robi. Czyli chodziło jej, że jak będę sama. Boję się tej jutrzejszej wizyty jak cholera... pobolewa mnie od czasu do czasu od wczoraj brzuszek, raz z prawej raz z lewej. Mam nadzieję, że dzieje się tak, ponieważ maleństwo rośnie i się rozpycha. Wczoraj strasznie mi bulgotało w podbrzuszu i wyczytałam gdzieś, że to właśnie niby dzidziuś się rusza, ale ile w tym prawdy to nie wiem, bo to dopiero 15 tydzień więc chyba za szybko... Dzisiaj mi się śniło, że byłam u mojego lekarza, z maleństwem wszystko było dobrze i że był to chłopczyk. Więc mam nadzieję, że jutro się mój sen spełni :) .
  9. Deminges z tym pojawieniem się żył na piersiach to bym obstawiała ciąże, bo tak się dzieje w ciąży, jednak ja tak od razu nie miałam ich widocznych, ale każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na pewne zmiany. No a do 14 jeszcze tydzień, ja bym nie wytrzymała z ciekawości :D
  10. Aga ja też właśnie wcale nie piję i nie mogę pojąć tego jak można tak postępować. Mówił, że jak zajdę w ciąże to się wszystko zmieni, gów.no prawda. To teraz mam wierzyć mu, że jak urodzę to będzie wszystko dobrze? Mu nie można zaufać... Teraz właśnie wyszedł z domu, więc na rozmowę nie ma jak zwykle szans...
  11. martusia to co się dzieje w moim związku to bym nazwała chorą miłością, bo ja go kocham i zawsze ja go nie ma tęsknię jak cholera mimo tego, że mnie tak rani.. ale mam nadzieję, że masz rację, że jak się urodzi maleństwo to mi nie będzie potrzebny i wyleczę się z tej chorej miłości... Dziękuje Wam dziewczyny bardzo za tą rozmowę, dużo mi dało, że się wygadałam. Idę teraz trochę z piesiem na dwór niech się wybiega a ja sobie pooddycham trochę i może dobrze mi to zrobi :) . Jeszcze raz dziękuje bardzo :*
  12. Mamo Aniołka ja wiem jak taka rozmowa się skończy, jak zwykle ucieknie do mamy i żadnych konsekwencji z tego nie wyciągnie, jak zwykle będzie, że jestem najgorsza... Asia ja sama zaczynam zauważać i moja mama również, że on nie dorósł do tego, że dziecko będzie mieć dziecko. Wiem, ze ten stres strasznie szkodzi maluszkowi, już się raz o tym przekonałam. Myślałam, że coś go to nauczy i w tej ciąży będzie inaczej, ale się przeliczyłam jak widać... Co do zdrady to było to tak, że szukałam go oczywiście, bo sobie wypił i znalazłam go samego z 6 dziewczynami... cholera wie co robił, on twierdzi, że nic, ale sam sobie zaprzecza, bo mówi też, że nic nie pamięta. Staram się jakoś opanować nerwy, bo wiem, że to szkodzi mojemu maleństwu, w czwartek mam wizytę, mam nadzieję, że wszystko jest dobrze z dzidziusiem... bolą mnie piersi dzisiaj strasznie, mam mdłości od rana więc mam nadzieję, że ciąża się rozwija... A wracając do niego, to jutro znów jedzie do tatusia, zobaczę w jakim stanie wróci...
  13. martusia ja takie straszne upławy miałam w pierwszych tygodniach ciąży, normalnie czułam jakby woda się ze mnie lała. żebyś wiedziała, że jest jej oczkiem, synek mamusi... całe życie mają z nim same problemy a i tak są zaślepieni, nigdy nie ponosił konsekwencji za swoje czyny, głaskali go zawsze po główce i teraz ona wymaga tego ode mnie...
  14. Jak byłam w pierwszej ciąży to oczywiście nie było lepiej. Napił się z kolegą, miał w dupie to, że ja siedzę i płaczę, bawił się z kumplem w najlepsze przy flaszce, jak przyszła moja mama zrobiła awanturę i powiedziała mu, że ona mi pomoże z dzieckiem, że sobie damy radę, bo widocznie on do tego nie dorósł, to wiecie co zrobił? Wsiadł pijany do samochodu. Spowodował wypadek, minęło ponad 7 miesięcy od tego wypadku, a on dalej chodzi o kuli. Walnął w auto i obydwa poszły do kasacji. Udało mu się, dostał zawiasy, bo nikt oprócz niego nie ucierpiał, ale spłacać samochody trzeba... Dlatego nie mam zamiaru nawet brać z nim ślubu, bo po tym co on robi w dupie mam jego długi.
  15. Martusia to jest jest takie łatwe. Jesteśmy z sobą już ponad 5 lat, teraz dziecko w drodze którego obydwoje chcieliśmy, bynajmniej tak mi się wydawało, bo teraz nie okazuje zbyt dużego zainteresowania moją ciążą. W czwartek idę do lekarza, miał iść ze mną, ale nie sprawie mu tej przyjemności. Nawet jak on odpierdzieli i ucieka do mamusi, to nie jest tak, że on sobie to przemyśli, przyjdzie i przeprosi. Nigdy tak jeszcze nie było. Zawsze to jest moja wina i ja jestem głupia itp. On jak ucieka do rodziców to korzysta z życia, chleje do upadłego i różne gorsze rzeczy robi... szybko sobie towarzystwo znajduje...
  16. Asia to wszystko nie jest takie proste. Przede wszystkim chodzi o alkohol który jest codziennie. Ostatnio jak byliśmy u mojej siostry to poszedł sobie w tango gdzieś po barach, oczywiście pił i wrzucał pieniądze w maszyny... oczywiście nic nie wygrał, a nawet sporo przegrał. Standardowo co dwa tygodnie mu odbija i ucieka z domu, pije a później idzie do mamusi, że go niby wyrzuciłam. Dzisiaj pojechał do swojego taty i wrócił wypity, robił mi sceny oczywiście co mnie strasznie denerwuje. Zadzwoniłam do jego mamy, bo tak nie może być, a ona uważa, że nic złego się nie dzieje, przecież on jest grzeczny i DZISIAJ wypił z tatą i mam nie robić afery z tego. Dzisiaj z tatą, a jutro znów pójdzie w tango... Jeszcze jego mama mówi mi, żebym się nie odzywała, bo jeszcze się M. wkurzy i pójdzie sobie. Mieszkamy u moich rodziców, wszyscy widzą co się dzieje, że ma problem z alkoholem i jeszcze staje się agresywny i ma takiego kur*wika w oczach po alkoholu, ale jego mamusia tego nie widzi. Wrócił dzisiaj o 18 wypity i zrobił mi awanturę, bo jest głodny i mam mu obiad zrobić. To zamiast z tatusiem wlewać to mogli obiad zrobić.. Ale oczywiście ja jestem najgorsza... a z teściową to już mi się nawet gadać nie chce, niech dalej robi z niego anioła... dużo by opisywać co on codziennie odpierdziela ale nie chcę Was zanudzać...
  17. Ja już nie mam siły dziewczyny... mam cholerne problemy z narzeczonym, nie powinnam się denerwować a on ciągle mnie prowokuje do tego... Mówił mi, że jak zajdę w ciąże to będzie mnie na rękach nosił, bo pierwszą ciąże jakby nie patrzeć straciłam przez niego. Na rękach mnie nie nosi, a życie zamienia mi w piekło... Przepraszam, że tylko o sobie, ale już nie mam siły...
  18. qociakwawa mi też lekarz kazał odczekać dwa trzy cykle i zacząć starania, ja jednak zdecydowałam się dopiero po 4 miesiącach, bo psychicznie nie byłam gotowa. Nocami płakałam i nawet zbliżenie z moim partnerem wszystko mi przypominało. Udało nam się za pierwszym razem i ja po tym pierwszym razie już to czułam. Po kilku dniach zaczęły mnie już piersi boleć i byłam strasznie śpiąca. Test zrobiłam przed spodziewaną miesiączką i wyszedł pozytywny, betę też robiłam jeszcze przed okresem i wyszło, że ciąża. Od razu poleciałam do lekarza w czwartek mimo tego, że dopiero w sobotę miałam dostać okres. Całe szczęście okres nie przyszedł a lekarz potwierdził ciążę :) . Więc oby u Ciebie też tak było :) . o7cia ja ostatnio miałam USG jak był 12 tydzień i 5 dzień i nic mi pani doktor nie mówiła, a bałam się zadać pytanie, bo to nie była moja lekarka, tylko wtedy jak byłam u siostry i myślałam, że to opryszczka. Więc może teraz się moja dzidzia ślicznie ustawi i pokaże co tam ma :) A właśnie jak byłam u lekarza, bo myślałam, że zrobiła mi się opryszczka, a lekarka stwierdziła, że to kaszak, to wydaje mi się jednak, że to był jakiś paskudny pryszcz, bo już dziś prawie po nim śladu nie ma, a kaszaki przecież tak nie znikają i lekarka mówiła, że ewentualnie przy porodzie mi mogą wyciąć :) . Także jak zwykle panikowałam.
  19. Motylku Ty zawsze panikujesz i się boisz a jak widzisz niepotrzebnie. Cieszę się, że z dzidzią wszystko dobrze no i nawet mogę się przyznać, że Ci zazdroszczę. Gratuluję oczywiście córeczki ;) ! Ja się wybieram chyba w czwartek do lekarza, miałam iść w za tydzień w poniedziałek ale z dnia na dzień coraz bardziej się boję i chciałabym już mieć to za sobą. A Motylku który to u Ciebie dokładnie tydzień?
  20. aa o7cia jeszcze chciałam się zapytać w którym tygodniu dowiedziałaś się, że będziesz miała synka ;) ?
  21. o7cia właśnie to z pustym pęcherzem mnie zdziwiło, bo nawet jak leżałam w szpitalu to brali taką dziewczynę na USG i kazały jej pielęgniarki normalnie mocz trzymać żeby obraz był lepszy, dlatego zawsze starałam się mieć pęcherz pełny, teraz się wysiusiam i zobaczymy co lekarz na to :) Motylku a Ty co się nie odzywasz? Jak tam po wizycie ?
  22. Dziewczyny mam takie pytanie odnośnie oddawania moczu do badania. Czy powinno się oddawać od razu pierwszy mocz czy środkowy? Jak za pierwszym razem oddawałam mocz to w ogóle zapomniałam, że mam nasiusiać do pojemniczka i dopiero środkowy oddałam i nie wyszły żadne bakterie, a za drugim razem oddałam od razu pierwszy i wyszły mi bakterie. Czy to ma jakieś znaczenie? A drugie pytanie mam odnośnie USG. Jak robiłam USG w mojej miejscowości to przed badaniem się wysiusiałam i lekarz powiedział, że mam pusty pęcherz i robił mi dopochwowe, bo jak pusty pęcherz to niby gorzej widać, a jak byłam u siostry we Wrocławiu to trzymałam mocz do samego badania i robiąc USG lekarka kazała iść mi opróżnić pęcherz bo miałam pełny i niby gorzej widziała. Jak jest z tym u Was? Bo ja już wariuje :D . W ogóle do lekarza mam 13 (poniedziałek) ale zastanawiam się czy nie iść 9 ( czwartek ) bo już się nie mogę doczekać :) a u mnie bez różnicy kiedy idę, bo nie ma rejestracji
  23. Cześć dziewczyny :) . Ja mam dzisiaj podły nastrój, wszystko mnie wkurza i doprowadza do płaczu...
  24. Lena ja się czuję dzisiaj dobrze, ale wczoraj miałam straszny dzień. Poszłam spać o godzinie 20, bo głowa mi pękała z bólu, aż mi się wymiotować chciało... Żadne okłady zimne nie pomagały.. Po męczarni zasnęłam. Dzisiaj jest już dobrze, ale znów jest upał więc będzie kolejny ciężki dzień... Motylku ja mam tak samo, nie mogę zasnąć, a jak już mi się uda to zaraz wstaję siusiu i od nowa to samo... a o godzinie 8 już jestem głodna więc koniec spania... ta pogoda tak nas wykańcza...
  25. Asiu ja tej kreseczki właśnie nie mam i nawet śladu nie ma żeby się coś robiło, a już dzisiaj skończyłam 14 tydzień. Jedyne co się u mnie dzieje to przez te hormony strasznie mi włosy rosną na nogach i brzuchu :P . Ale to możliwe, że przez ten duphaston i luteinę bo to jednak jest tam też trochę tych hormonów. A Ty Asiu w ogóle coś jeszcze łykasz? Nie powiem, bo zazdroszczę Ci tych dzisiejszych wymiotów :) ! To znak, że wszystko jest dobrze :) .
×