.śliwka.

Ulęgałko, świetna beta! Wzrosła 100%, czyli jest wszystko w najlepszym porządku. Super :)

Bezik, mówisz o ciążowym teście? A w którym dniu cyklu robiłaś? Dorotq no fatalnie z tą angilną, zupełnie bez sensu..

Sebza, dzięki, kochana jesteś :) Natii - super, że dostałaś nową pracę, jak szybko! Co do @ to.... #@%$&^*&^$#@ mać Przynajmniej masz parę dni spokoju i może jakoś sobie te wszystkie twoje trudne sytuacje poukładasz w głowie na nowo.

Sebza, niezłe historie przeszłaś. Na szczęście wyprowadzili Cię na prostą Ci lekarze w Szwajcarii. Lekarze bywają straszni, każda z nas ma pewnie jakąś historię mrożącą krew w żyłach do opowiedzenia...

Ewuś, Małpko, Kasiu - dziękuję za miłe słówka :) Teacherko, odpoczywaj po ciężkim roku pracy i fasolkuj! Oby jak najwięcej dobrych informacji :)

Ulęgałko, ja idę do lekarza w poniedziałek. No i wtedy zobaczymy, co się tam dzieje :) Oby działo się jak najlepiej.

Ulęgałka, nie świruj, masz dobrą betę. Te przedziały dla jednego tygodnia są bardzo duże. W tym, co ja podałam, musi być jakiś błąd, bo nie może być niższy próg dla 6 tygodnia (158) niż dla 5 tygodnia (217). Twój wynik (i mój też :) ) jak najbardziej jest w normie dla 4 tygodnia

Patra, nie przejmuj się obawami ani ich brakiem. Jeden tylko objaw ma znaczenie: dwie kreski :) i obyś je zobaczyła wkrótce! Wysyłam pozytywne fluidki ciążowe dookoła!

Ulęgałko, coś te wartości za wysokie są w tych przedziałach, nie brakuje tam przecinka? Ja mam wynik papierowy, więc nie będę przepisywać całości, ale te pierwsze tygodnie opisane są tak: tydzień ciąży Wartości mlU/ml 3 5,8 - 71,2 4 9,5 - 750 5 217 - 7138 6 158 - 31 759

Ha ha, no faktycznie takie z nas owocówki ;)

Dzięki, kochane jesteście. Na razie jest dobrze, oby tak dalej, jutro powtarzam bete, trzymajcie kciuki. A co z Teacherką? Miała taki sam termin na @ jak ja. Nie mam zamiaru znikać, będę z Wami cały czas. Nawet nie wiecie jak się boję, żeby tylko nie powtórzyło się to, co poprzednio. Żeby tylko dotrwać do tego 13 tygodnia...

Hej, już odebrałam wyniki bety, mam 227 mlu/ml - czyli 4 tydzień :)

Bezik, na opakowaniu masz wszytko napisane, ale moim zdaniem im wcześniej zaczynasz robić testy: 1) tym więcej musisz mieć pieniędzy, 2) tym więcej mocnych nerwów. Ja Ci od serca radzę: wytrzymaj do pierwszego dnia spodziewanej @.

Dorotq, ja nie mierzyłam temperatury, nie robiłam testów owu. Tak na oko celowałam w dni około owulacji, ale ja mam regularne cykle, więc łatwo wcelować.

Oj, nie podejmuje się doradzania w takiej historii. Takie rzeczy są trudne, złożone i delikatne. Ale myślę, że kluczem do samodzielności jest samodzielność. Nie można mieć ciastka i zjeść ciasta. Więc może czas na jakieś odważne działania w życiu?

Nati, a czego Ty chcesz? Chcesz jechać z rodzicami czy nie? Wolisz zostać z chłopakiem?

Dzięki wszystkim za ciepłe słowa! Patra, nie miałam żadnych nadzwyczajnych objawów. Czasem coś tam zakuło, czasem coś pociągnęło z jajnika. Jedyna nietypowa dla mnie rzecz, to spanie po południu. Ja nigdy nie śpię w dzień! Nigdy! No chyba że chora jestem. W przedwczoraj film mi się urwał w czasie czytanie książki.

Ulęgałka, a to twój pierwszy raz? Czy byłaś już kiedyś w ciąży?

Wyniki mam mieć jutro, w piątek będę powtarzać, żeby mieć ogląd z 48 h i w poniedziałek chce iść już do lekarza z wynikami.

Dzięki :) Coś szczęśliwa ta końcówka czerwca, to przez te mecze! Celniejsze gole były pewnie hihihihi

No więc kochane, robiłam test i... dwie kreski! Od razu pobiegłam na betę. Jestem ciągle w szoku i zaczynam panikować!

Ulęgałka! Gratulacje! Super, strasznie sie ciesze i chyba wszystkie bardzo czekałyśmy na taki wpis. Nareszcie!

Hej, mi zostały da=wa dni czekania na @ albo na to drugie :) Zaciskam zęby, żeby nie robić wcześniej testu, w zeszłym cyklu zmarnowałam chyba z 5, bo oczywiście korba mi odbijała i nie mogłam się powstrzymać. Tym razem muszę być twarda. Mam jeden test w szafce i robię go w środę.

Hej, Teacherko, pokaż jutro lekarzowi te sutki, dziewczyny mają rację, lepiej to sprawdzić. U mnie się nic nie dzieje, żadnych objawów, ale ja tak zawsze mam. Nie mam bolących @, no może raz na rok mnie skręci. A przed to może taka bardziej przytłumiona się robię. I tyle.

Nadrobiłam wczorajsze zaległości :) A właśnie wczoraj miałam "day of fun", byliśmy z knajpie na obiedzie, a potem w kinie. Dzisiaj impreza u teściów, robię na zamówienie teściowej lazanię, mam nadzieję, że wyjdzie dobra jak zawsze ;) Natii jesteś szalona i tak sobie myślę, że czasami tak trzeba. Idź za głosem serca, nie zawsze wydedukowane i gruntownie przemyślane decyzję okazują sie finale najlepsze... A powiedz mi, po poronieniu zlecił Ci gin jakieś badania? Żeby ewentualnie wykluczyć przykrą powtórkę? Ja przeszłam serię przeróżnych badań: od prześwietlenia zatok, przez zęby aż po badanie żołnierzyków męża (na obecność zarazków i innych bakterii).