Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

.śliwka.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez .śliwka.

  1. Dzięki dziewczyny za ciepłe słowa :) Ulęgałka, gratulacje! Hanakali, współczuje wymiotów, ale z drugiej strony to objaw mocnej ciąży. Poza tym już niedługo się skończą, jeszcze tydzień dwa i powinno ci przejść.
  2. Cześć dziewczyny! Wesołych Świąt wszystkim!!! Nie odzywałam się, bo jak się domyślacie nadeszła ta chwila :) Urodziła się moja cudna córeczka. Jest zdrowa, śliczna i wszyscy jesteśmy w niej zakochani po uszy. Ja miałam niestety małe perypetie zdrowotne i nieco przedłużył mi się pobyt w szpitalu, ale już jesteśmy w domu, a ja dochodzę do siebie. Pozdrawiam Was serdecznie (i postaram się nadrobić czytanie zaległych postów...)
  3. Dorotq, termin mam generalnie w przyszłym tygodniu: z usg 6 marca, a z OM 10 marca.
  4. Dorotq, nie używałam nigdy tych testów, więc nic mądrego nie mam do powiedzenia. To chyba nie jest najbardziej niezawodne narzędzie... A co do wagi, to wiadomo, że to taka orientacyjna a odchylenia mogą być w każdą stronę. Ale gin trochę sie martwić zaczyna, że ninuia będzie większa niż moje możliwości, bo jestem drobnej budowy i mam wąską miednicę. No ale to się okaże, jeszcze w tych gabarytach się mieści, gorzej jak urośnie jeszcze sporo. Parta, co tam u Ciebie? Ty też na końcówce jesteś, z tego co pamiętam? Czytasz nas czasem?
  5. Cześć wszystkim staraczkom (starym, nowszym i najnowszym), no i naszym brzuchatkom :) Wczoraj byłam na usg i ktg, no i gin powiedział, że wszystko trzyma się mocno, więc nie zanosi się na porób w najbliższych dniach. Trochę się zdziwiłam, bo od paru dni czuję coraz więcej skurczy, brzuch coraz niżej itp. No ale cóż, najwyraźniej będzie tak mnie trzymać do terminu albo i dłużej. A niunia waży już 3400... Kolejna kontrola już w piątek.
  6. Cześć dziewczyny, witam wszystkie nowe koleżanki i trzymam za Was kciuki. Co wy gadacie o wieku... Popatrzcie na mnie (38) albo na Hanakali - macie jeszcze duuużo czasu, więc spokojnie kochane. Ulęgałko, mam dokładnie to samo: zaczęłam 38 tydzień i odczuwam wszystkie niedogodności końcówki ciąży. Dlatego głownie leżę, bo wtedy mniej boli. A dzisiaj to miałam w nocy niezłe akcje, myślałam, że juz się zaczęło (częste wizyty w kibelku, bolesne skurcze). A poza tym zauważyłam, że zaczła mi chyba odchodzić tzw. czop. Więc tak czy inaczej obstawiam rozpoczęcie prawdziwej akcji w ciągu paru dni. Oby... Chociaż boję się jak cholera :P
  7. Michellinka, gratulacje! Hanakali, nawet nie wiesz, jak sie cieszę! Fajnie że się odezwałaś, pisz częściej i dziel sie kolejnymi etapami :) Ja już niedługo rodzę!!! Wierzyć sie nie chce...
  8. Dorotq, staram się nie być taka surowa dla znajomych, w końcu mają swoje sprawy, a ja nie jestem pępkiem świata... Chociaż oczywiście chciałabym żeby wszystko sie wokól mnie kręciło, bo uważam, że mi się w ciąży "należy". Z drugiej strony wiem jak głupie, kapryśne i dziecinne to jest... Tak czy inaczej rozum sobie, a humory i dąsy sobie... Wysyłam do ciebie wirtualne przytulasy za ten głupi teścior
  9. Dzięki dziewczyny, kochane jesteście. Od razu mi lepiej :)
  10. Hej dziewczyny, musze trochę pomarudzić, więc z góry proszę o wybaczenie... Mam dzisiaj jakiś kiepski nastrój - dosłownie jakbym lewą nogą wstała. Wszystko mnie denerwuje. Mam już dosyć tej niepełnosprawności, tego że muszę bezczynnie patrzeć jak mi chata obrasta brudem (bo wiadomo męskie porządki są robione wg męskich kryteriów czystości...). Koleżanki jakoś mało aktywnie interesują się, co tam u nas słychać i tak mi nieco przykro z tego powodu. Jak zaszłam w ciążę to wszyscy ah i oh i nie mogłam się odpędzić od ludzi, a po jakimś czasie - kiedy jestem już na mecie i naprawdę potrzebuję wsparcia - cisza... nikt nie dzwoni, nie zaprasza na pogaduchy itd. Pewnie przesadzam i coś podejrzewam, że to hormony modelują moje nadąsanie, ale musiałam się komuś wygadać :(
  11. Dorotq, mam dziewczynkę. Ale jakoś się przyzwyczaiłam mówić do niej dzidzia albo niunia - i tak mówię. Jak się urodzi to przejdziemy na imię ;) Mycha, masz rację, ona już waży tyle co donoszone dziecko. Wiadomo, że te pomiary z usg sa orientacyjne, ale i tak dają mi poczucie bezpieczeństwa. (szczególnie jak w nocy mi się dzidzia wwierca w krocze i mam wrażenie, że zaraz sama wyjdzie i położy się obok nas ;) )
  12. hej, jestem po usg :) Dzidzia waży 2900, więc rośnie jak na drożdżach. Zrobili mi też ktg, ale dzidzia dostała czkawki i uciekała spod czujników :D. Ale jakoś udało się złapać jej tętno i wszystko jest ok. Generalnie wg gina trzymam sie dobrze mimo skracania się szyjki. Czyli same dobre wiadomości. Mam wytrzymać do 17 lutego, a potem mogę sobie już rodzić :)
  13. Minnie, a masz w miarę regularne cykle? Bo jeśli tak, to owulacja jest 14 dni przed @. Jeśli wiesz, kiedy masz dostać @, to odliczasz 14 dni i ci wychodzi, kiedy najlepiej się bzykać. Jak nie masz idealnych cykli to wiadomo - zakładasz mniej więcej parę dni w jedną czy w drugą i w danym tygodniu intensyfikujesz staranka. Ja tak robiłam z sukcesem :) Mi owulacja wypadała w mniej więcej 9-10 dniu cyklu, więc wcześnie i troche nietypowo - ale udało się wstrzelić idealnie :)
  14. Oj, Beziku to może zrezygnuj z mleka zupełnie - skoro tak cie potrafi przetrzepać. Ulęgałka, ja utyłam 14 kilo i uważam, że nie jest źle. Teraz już tempo tycia mam mniejsze - góra dwa kilo na miesiac. W drugim trymestrze to wrzucałam regularnie co miesiąc 3 kg. W sumie to mi wszystko w brzuch poszło no i tak lekko po całości trochę ciałka złapałam. Ale stratowałam z 49, więc miało się gdzie to ciałko przykleić :)
  15. Hej, Ulęgałko dzidzia ma pewnie jakieś niecałe 3 kg, ostatnie usg miałam 2 tygodnie temu to dzidzia ważyła 2400. A z poprzednich pomiarów wynika, że przybiera ok. 250 gramów tygodniowo. No i tak sobie myślę, że jeszcze z 2 tygodnie i wystarczy :) Niech przekroczy 3 kg i może się wykluwać :) Dzisiaj mam lekarza, więc się dowiem jak tam moja szyjka Mam nadzieję, że jeszcze nie mam rozwarcia. A ty Ulęgałko jak się czujesz? Jakieś skurcze się już pojawiły? Ciężko juz na tym etapie, no nie?
  16. ło matko, ja nienawidze cebuli... dla mnie to koszmar, fuj! ;)
  17. he, he Dorotq, ja mam kupione pampersy, a tetrowe to planuje używać jako ściereczki/śliniaczki do ulewania :) Ale miałaś ambitny plan :D
  18. Bezik, mi się wydaje, że wcześniej się spotkam z moją niunią :) Wszystko mam pokupowane, bardzo dużo rzeczy dostałam od siostry, więc wyprawkę miałam prawie gotową bez wysiłku z mojej strony. Jutro kupujemy wózek z fotelikiem i to w sumie koniec zakupów. Wszytko gotowe, poprane, poprasowane i poukładane w równe rządki w nowej szafie :). Walizka do szpitala też prawie już spakowana...
  19. Hejka, z oszczędzaniem nasionek to ponoć mit, ale juz nie pamiętam gdzie o tym czytałam, więc nie podeślę linka. Ja najadlam się dzisiaj w nocy strachu, bo obudziły mnie bolesne skurcze. Pierwszy raz tak miałam. I tak kilka razy w nocy, a rano jeszcze rozstrój żołądka... myślałam że zaczęła się akcja porodowa. Ale jakoś przeszło w ciągu dnia, uff. Zaczynam 36 tydzień, więc nie byłoby dramatu, ale chciałabym, żeby dzidzia posiedziała jeszcze w brzuszku tydzień czy dwa. Zawsze to będzie bardziej tłuściutka :)
  20. Bezik, jakie słońce? Tu u mnie jakaś szarzyzna i wyje wiatr aż huczy. Ty to masz energię, żeby przy rwie nie stracić apetytu na seks? Pozazdrościć :P A kawę piję raz dziennie - nie mogłam się tego wyrzec. Mam niskie ciśnienie cały czas, więc krzywdy sobie i dzidzi nie zrobię. Najbardziej lubię kawę z klasycznego włoskiego zaparzacza (taki srebrny dzbanuszek co się go na kuchence podgrzewa). Wiadomo, że teraz nie piję zbyt mocnej tej kawy, więc i rozpuszczalna sie zdarzy...
  21. Brrrrr.. ale syf za oknem. Siedze pod kocem i piję kawkę. Co tam u Was?
  22. Śnieg już nie pada, ale mgła sie zrobiła okropna. Siedzenie w domu ma swoje zalety :P Ano zleciało Krzewuszka... sama w to nie wierzę, że zostało mi parę tygodni do terminu!
  23. Hej, jak sobie czytam o waszych problemach z tsh, to mam taką myśl, że chyba lepiej nie mieć tarczycy :P Po tylu latach łykania euthyroxu to sama już sobie reguluje dawkę, w sumie to badania tsh robie dla przyzwoitości, ale tak naprawdę, to czuję po sobie czy trzeba podnieść czy zmniejszyć dawkę. Ja zaczęłam 35 tydzień... coraz ciężej się robi. Z jednej strony chciałabym mieć to już za sobą i wreszcie wrócić do normalnych rozmiarów, z drugiej strony panikuję jak pomyślę, że już niedługo przyjdzie na świat moja własna dzidzia!
  24. Hej wszystkim, Beziku, co się tam u was dzieje z tymi choróbskami? Może powinniście jakieś sanatorium albo po prostu relaksujace wakacje zaplanować?
  25. Ufff, jestem w domu :) Dzięki kochane za wsparcie! Jakoś się trzymam kupy, więc alarm odwołany. Oczywiście dalej leki i leżenie, ale nie muszę kłaść sie do szpitala. A dzidzia ma już 2400 g! No ja nie wiem, ile jeszcze urośnie... jak będzie tak wrzucać ćwierć kilo tygodniowo, to ja nie wiem jak ja ją urodzę???!!!
×