miss chill out

hej dziewczyny:) fajne sposoby podajecie z tymi kwotami na 1 tydzień, podoba mi sie to :) właśnie wstałam, posprzątałam co nieco chatę i lecę na siłownię i sushi z koleżanką a wiec\orem impreza:) mam teraz kurs rosyjskiego i wracam z niego MEGA WYRĄBANA :/ moj romans w pracy chyba nie wypali- ten chłopak okropnie się wstydzi. no nic, nie mam ciśnienia, zostawiam sobie otwartą furtkę :) 25 mamy grilla w pracy zobaczymy :P na moim koncie oszczędnościowym 14 000 :) a we wrześniu wakacje więc na pewno coś uszczknę :) u n ie w robocie trochę kwas, ludzie pokazują jacy są fałszywi, wyścig szczurów itp... jak to w korpo :( miłej soboty mimo wieśniackiej pogody :*

widze, ze nasz moj bol ;) no coz nie ma co narzekac, faktycznie w swojej figurze narazie nic bym nie zmieniła :) jestem głupia- cieszę się, że idę jutro do pracy, hahaha kontynuować mój flirt. dziewczyny jestem taka głupia, nie chodze do łazienki, obok której on siedzi, bo sie wstydze tylko zapieprzam na inną stronę piętra :P a że piję dużo to często tak zapieprzam :P

wooow ale super zakupy! mam podobną koronkową bluzeczkę właśnie z Żyda :D powiem wam, ze z tym zydem to spoko pomysl, ja w zeszlym roku sprzedawalam ciuchy na allegro i jeszcze ówczesny mój chłopak podbijał mi ceny, poszło 50 ubrań za 220 zł a na żydku wyciagnełabym pewnie z tysiaka, bo ja liczyylam ich pierwotna wartosc to bylo ponad 3000 zł. no cóż, lubie szmatki :/ ta pasta z bklazana brzmi super, ale jutro ide do orto i caly czas mi sie JASNA CHOLERA odkleja zamek na dolnym kle, musze przestac tak zywiolowo wpierdzielac:( wiec pewnie bym taka paste jadla sama.... zrobie sobie jakas zupe jedna druga i narazie to bede jesc... nawet nie ruszam w kierunku sklepów, bo jak widzę rzeczy w mango, to nie mogę się opanować, zeby czegoś nie kupić... póki co oszczedzam na wakacje, bo w moim urlopie chcę odwiedzić kumpla w Budapeszcie i obczajamy z koleżanką oferty do marsa el alam, moze któras z Was była? na pewno po powrocie będę musiała kupić jakąś spódnice i sukienke do pracy, mam ten problem (?) ze 174 wzrostu i 55 kilo i wszystkie te sukienki sa na mnie krotkie, raczej S to jest około 165 wzrostu docelowo, wiec stara sie nosic jakas w miare zabudowana gore, zeby nie wyglądać jak SZ :P mam dzisiaj wolne, bo w Irlandii jest swieto i zaraz ide po jakas wode a potem lece na silownie i rosyjski, bo zapisalam sie na taki intensywny kurs, nie wiem, czy wam mowilam 4x w tyg po 3h :) ale upał! :*

haha to mile co piszesz, ale musze myslec o swojej przyszlosci, bo na chwile obecna moim jedynym majatkiem jest zalany niedawno wodka, piecioletni laptop, dziewczyny z tego forum maja swoje samochody, kąty, a ja nic :/ wiec narazie ciułam, oczywiscie, nie odmawiając sobie małych przyjemności raz na jakiś czas :)

hej hej :) jak tam deszczowa niedziela? pojechalam w odwiziny do rodzicow i zjadlam w 2 dni tyle, co normalnie w 4 ;/ i od razu waga pokazala kilo wiecej! szok! dostalam kase za polecenie kolegi do pracy, uzupelnilam oszczednosci o brakujaca kase i terz mam 14 000 na koncie, 600 zl do kolejnej wyplaty, ktora jest 28 :( no i kase na czynsz odlozona wiec jakos to moze bedzie... to tylko niewiele ponad 3 tygodnie, wiec kolo 2 stow na tydzien... hmmm ale w pepe jeans jest przecena i mam tam upatrzona sukienke, eh, najwyzej zacisne pasa ;) ciesze sie, ze udalo mi sie trzymac pl;anu, z tym, ze we wrzesniu mam zarezerwowany urlop i pewnie znowu narusze moja kasiore a w pazdzierniku ide na studia podyplomowe i zanim firma zwroci mi kase, to tez bede musiala wylozyc z wlasnych... kupilam sobie w zeszla niedziele na Żydzie 2 bluzki za 25 i 30 zł:) dziewczyny z krk beda wiedzialy co to Żyd a dla reszty- to plac w krakowie na kazimierzu wykazujacy najwieksza aktywnosc handlarek w niedzielne poranki, gdzie mozna kupic po prostu wszystko, ale przede wszystkim upolowac fajne ciuchowe okazje :) aaa i dziewczyny super news- spodobal mi sie chlopak z pracy i zostalismy ostatnio zaangazowani do pewnego projektu, zaczelismy rozmawiac na komunikatorze i nawiazal sie taki mini flirt ;) a wiem od kolegow ode mnie z zespolu, ktorzy chodza z nim na silownie, ze bardzo mu sie podobam:) aaa :P :) milej niedzieli!

hej dziewczyny ;) siedzę ostatnio cicho jak mysz pod miotłą, bo za bardzo przyszalałam i moje oszczędności to teraz 11 000, a miało być kurde 13!!! muszę się jakoś ogarnąć, jak tylko dostanę wypłatę (co będzie już za 5 dni- jupi!). zapłaciłam sobie za przyspieszony kurs językowy (650 zł) będę chodziła 4x w tygodniu po 3h cały sierpień, więc na jakieś wakacje pojadę we wrześniu... fajnie, bo mój przyjaciel wyjeżdża do budapesztu i mnie zaprosił, oprócz tego umówiłam się z koleżanką, że razem gdzieś polecimy :) miałam wczoraj imprezę w pracy i gadałam z chłopakiem, który mi się podoba :D i ja jemu chyba też, byliśmy trochę pijani i on powiedział "obserwuję cię w pracy i... nieźle sobie radzisz" hehe śmieszne. :) miłej niedzieli Wam życzę :*

dokładnie, ss :) myślę, ze jak na 1. prace ( jeszcze studiuję) to całkiem nieźle :) w kancelariach jest ciężko, moi znajomi studiują dziennie i na ostatnich latach i robią bezpłatne praktyki, a wszyscy uczylismy sie bardzo dobrze.... mam nadzieję, ze uda Ci się znaleźć coś super, z możliwościami rozwoju gdzie będziesz przychodzić z przyjemnością:) idę na basen ;) w razie czego to moj mail dose@onet.eu mozesz napisac :)

kochana a ty jestes z krk? znasz angielski? moge Ci pomoc, bo u nas teraz szukaja. masz 2400 na reke, karte multisport, prywatna opieke medyczna, ubezpieczenie na zycie, mlodych ludzi w pracy... tylko trzeba dobrze mowic po ang i mieć jakieś pojęcie o finansach

pracuję w korporacji, branża finansowa, praca po angielsku

hej dziewczyny, jestem przerażona. wydalam w tydzien cala wyplate. 2400 zl. mam 13000 na koncie oszczednosciowym, ale 1000 z tego to kasa na mieszkanie, no i zostalo mi 100 zl na koncie, wiec przypuszczam, ze bede musiala cos wyplacic... nie chce sie zadreczac, ze nie trzymam sie mojego planu, ale i tak to robie :P dobrze, że w tym miesiącu dostanę 2000, bo polecałam koleg do pracy... przynajmniej zapłacę za sierpniowy przyspieszony kurs rosyjskiego- 650 i może uda mi się wybrać z koleżanką na parę dni do włoch, jeżeli uda się kupić tanio bilety i nocować na coach surfingu to moze zmiescimy sie w 350 zł tak żebym ten drugi 1000 mogła odłożyć... paru moich znajomych chce aplikowac do mnie do pracy i modlę się, żeby się dostali, bo w przeciwnym razie moje studia podyplomowe staną pod znakiem zapytania...

hej dziewczyny, dzieki za zyczenia, wczoraj byl super dzien :) mam nadzieje, ze dzisiaj tez bedzie ekstra. co do pracy wakacyjnej to moze weekendy kelnerowanie? albo na muzycznych festiwalach? mozesz tez sprzedac ciuchy, w ktorych nie chodzisz na allegro, zawsze cos wpadnie. albo pilnowac dzieci

hej dziewczyny :) mam dzisiaj pół dnia urlopu, bo muszę skoczyć do promotora mam nadzieję, że w końcu się odczepi i uzna mój talent literacki ;) kupiłam wczoraj rozkładaną kanapę za 820 zł plus przywiezienie 70, stolik za 2 dychy i 2 bambusy :) sama je złożyłam :D ale powiem wam jedno: nie kupujcie łóżek w ikei, ono ma pod spodem deski, które ciągle wypadają, jeszcze ja waże 55 kg, a co bedzie, jak usiadzie na nim kilka osób? podłożyłam do skrzyni na pościel granulat do pufy i teraz jest ok, ale nie po to dałam tyle kasy, żeby kombinować ;/ nawet dzwoniłam do mamy, żeby się wyżalić i powiedziała mi, ze teraz jest taka polityka, ze robia dziadowskie łóżka, bo w ich interesie jest, żeby niedługo kupić nowe, jak to sie po paru latach spierdzieli, a za porzadne łóżko trzeba dac 3000 albo mieć z dawnych lat, bo wtedy dobre robili. jutro mam urodziny :D :D :D czeka mnie jeszcze dzisiaj i jutro po pracy mnóstwo sprzątania i przygotowań przed imprezą, ale bardzo się cieszę i mam nadzieję, ze bedzie ok :)

macie racje- nie gadam już z nim, to jakiś toksyczny typ! też mu odpowiedziałam, że egzystencja bez ambicji nie jest dla mnie. a ten, że ja ciągle narzekam, że nie mam czasu, a on jest szczęśliwy, bo sobie mieszka z kolegami i cieszy się życiem. eh. mam nadzieję, ze kiedyś uda mi się poznać kogoś fajnego... jak patrze na moich rodziców- kłócą się 100 razy dziennie, ale prowadzą razem firmę, dzwonią kilka razy dziennie, całują się (łe) i ogólnie mówią sobie miłe rzeczy, nie mogą bez siebie żyć i to widać. też bym tak kiedyś chciała. ale do tego potrzeba kogoś, kto będzie motorem do działania, a nie kotwicą, która ciągnie w dół.

wiem, że to pierdoła, zważywszy na to, co dotyka inne dziewczyny, ale muszę się wam wyżalić. kręciłam z jednym chłopakiem ostatnio i dzisiaj usłyszałam od niego bardzo przykre słowa. mianowicie- on nie pracuje, od roku próbuje sie obronic na turystyce- pisałam już tutaj o nim. ja oprócz pracy, dziennych studiów, szkoły językowej staram się jakoś żyć, spotykać z ludźmi, ale często siedzę po południu w domu np przed komprem i wtedy jestem dotępna na gg i piszemy. powiedział mi dzis, ze siedze po robocie cały dzien sama w pokoju przed kompem, ciagle narzekam, ze nie mam czasu,a on przynajmniej cieszy sie zyciem i zebym sie nie podniecała pracą, bo mam ją od kilku miesiecy i juz zrobiłam się "wielką panią", że drugie studia na nic mi się nie przydadzą... Boże, ale mnie to zdołowało. zaczęłam się zastanawiać, czy ja tak naprawde nie robie tego dla prestiżu społecznego i czy nie jestem zalosna, jak ciesze sie, ze juz wszystko zdałam i moge przyjść do domu i umyć sobie okno a potem isc na fitness

hej :) jak tam leci weekend? co za piękna pogoda! ja przyjechałam do rodziców, coś tam rano posprzątałam w domu, a teraz zasiadłam przed komprem i piszę:( eh :( ale jak wezmę się porządnie do pracy, to mama nadzieję, że dzisiaj wszystkon poprawię i będę mogła we środę oddać- ostatecznie! jeżeli chodzi o oszczędnosci, to mam na koncie 14000 z groszami, ale 1000 z tego to kasa na mieszkanie, bo właściciela dawno nie było, a drugi 1000 muszę wydać na łóżko, o bo jak już kupujęm to chce mieć fajne z dobrym materacem itp. w czwartek mam urodziny, więc trzeba kupić coś do pracy no i w przyszły piątek robię imprezę, będzie jakieś 15 osób, więc 300 zł to minimum... ehhh im człowiek starszy, tym więcej musi wydawać! :P więc dopiero w przyszły weekend będę się mogła ogarnąć z oszczędnościami! póki co postaram się nie szaleć za bardzo :) miłego weekendu opalcie się i opijcie za mnie :)

oooo :) co kupilas? ja kupilam ostatnio na allegro biustonosz i biale trampeczki na jakis spacer wieczorny beda jak ulal;) bo umnie w pracy jest dress code :)

halo, hej:) stwierdziłam, że pieprze wszystko i wydałam dzisiaj w zarze 4 stówy :P kupiłam 2 pary butów, bluzke i spódnice :) a mam zamiar jeszcze poszaleć :D ogólnie to plan byl, że oszczedze w tym miesiacu 1000 zł i bede miala 13000, ale nie oszczędzam NIC. mam to gdzieś. właśnie przyszłam do domu i sprzątam moje burdello :) poza tym kupiłam moim rodzicom perfumy, bo mieli teraz obydwoje imieniny. chyba dobra ze mnie córcia :) aha i kupuję łóżko w niedzielę w ikei :) więc chyba juz nic mi nie zostanie :P muszę się zabrać za poprawianie magisterki, bo jak nie, to zginę marnie!

co za koleś. oszczędzanie jest super- nie powiem, ale trzeba też żyć! no właśnie ortodonta ;/ jeszcze wkurza mnie to, że cały czas odklejają mi się zamki i nie wiem, czy faktycznie będę mogła ściągnąć w październiku... szukałam też na gumtree łóżka i było 1 fajne, napisałam już maila. jak nie to będę musiała odżałować na takie z ikei. ogólnie to też planuję w wakacje jakoś ten mój pokój odmalować, żeby lepiej mi się wracało po pracy i żebym się już nie wstydziła przed nowo poznanymi ludźmi :P też planuję gdzieś jechać we wrześniu... zobaczymy co to będzie, bo im człowiek starszy, tym znajomi bardziej się wykruszają i ciężko znaleźć kogoś, kto pojedzie :(

ja też mam nadzieję, że wypłata będzie w tym tygodniu... chciałabym iść do zary coś sobie kupić na przecenach no i planuję trochę naruszyć moje oszczędności i kupić łóżko, bo moje obecne jest już prawie rozwalone :)

bluzka kosztowała 4 dychy, a oddała mi 5 :P ja sie obcinam tutaj http://www.jld.com.pl/ i jestem zadowolona z fryzury... na poczatku ona myslała, ze jak jestem spokojna, to jestem cielakiem i chciała mi wmówic, ze schylałam się po gazete i chyba zasugerować, że to moja wina... ale na szczęście się opamiętała. właśnie mam nadzieje, ze ten długi weekend wypali :) marzy mi się słonko... wczoraj wieczorem siedziałam z koleżanką nad wisłą obok wawelu i miałyśmy do coli dolaną wódkę i wyobrażałyśmy sobie, że to malta a nie brudny brzeg wisły :P

wiesz co, sama się dziwie, ze tam wróciłam, to jeden z lepszych salonów na samym rynku głównym i może gdybym nie była spokojna, to inaczej by to wyszło, ale po prostu było mi bardzo przykro, a to juz którys raz byłam w tym salonie... kurcze jutro kupuje pokrzywke i len :) w krakowie też brzydka pogoda

hej :) fajnie, że weekend, pomimo, ze muszę się uczyć, pisać wstęp do magisterki i iść na wieczór panieński koleżanki, która ostatnio mnie wkurza... ;/ gdzie się kupuje tą pokrzywkę i len? dziewczyny bylam wczoraj u fryzjera, zapłaciłam 218 zł i dałam 10 zł napiwku, bo jestem bardzo zadowolona. po czym okazało się, że w takim super salonie zostalam ubrudzona farbą do włosów na jasnorózowej bluzce... wóciłam tam i fryzjerka oddała mi 50 zł, nie chciałam więcej, ale jestem trochę zniesmaczona. już nie mogę doczekać się, aż gdzieś pojadę. chyba skoczę z koleżanką z pracy na parę dni na jakąś wyspę i we wrześniu na tydzień w odwiedziny do Francji... :) cieszę się, bo polecałam kolegę do firmy, dostał się i akurat w lipcu dostanę kasiorę... ale naruszyłam trochę oszczedności i myślę, że coś tam jeszcze skubnę, żeby skorzystać z przecen :D

hahah z tymi lodami super :) ja stalam się fanką kawy mrożonej ostatnimi czasy :) więc czytam gretkowską i popijam mrożoną kawę, w tle leci the killers i martwi mnie tylko to, że chyba nie mam z kim jechac na wakacje;/

hej dziewczynki! ez niestety bylam dzisiaj u ortodonty i zabul8iłam 120 zł :( na szczescie mam prywatna opieke medyczna i dentyste sponsoruje mi firma, wiec za 4 miesiace jak juz sciagne aparat to bede chodzic i chodzic:) we czwartek ide do fryzjera, bo nie byłam 3 miesiace i widac mi odrost... czylu kolejne 2 stowy :( mamia mnie wyprzedaze, ale czekam na zare ;) niestety musze naruszyc moje oszczednosci... widziałam w sklepach tyle pieknych sukienek... ehhh ale to tylko rzeczy... a chciałoby sie ich tyle :)

kupiłam sobie perfumy burberry london moje ukochane, małą pojemność za 100 zł, 2 odżywki do rzęs, tusz, bazę pod podkład, maszynki itp są teraz spoko promocje, mozesz zobaczyc sobie na stronie ;) jak masz tam kartę to w ogóle się super wszystko opłaca, ja niedawno sobie założyłam i teraz chyba się uzależniłam :P ogólnie to planuję iść 27 do zary, pomierzyć, odłożyć rzeczy i następnego dnia pójść i kupić już z wyprzedażowym rabatem. Boze moja wizja wakacji powoli lega w gruzach ;/ nie mam kompletnie żadnego planu.... koleżanka, którą miałam odwiedzić cyba przyjedzie do Polski :( chciałabym chociaż parę dni gdzieś skoczyć, są takie tanie loty!