Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

diana00

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam Dziewczyny Wszystkiego dobrego w nadchodzącym Nowym Roku 2013 aby się wam wszystkim udało. Może niektóre z was mnie pamiętaj. Ostatni raz była na forum czerwiec/lipiec 2012. W pigułce: mój mąż i ja zrobiliśmy przed pójściem do klinki podstawowe nadania i jak się okazało były dobre. Też miałam 3 zabiegi w klinice w Katowicach i tak jak pisałam nie jestem zadowolona dla mnie tylko potrafią kasę ciągnąć a człowieka mają za nic - to oczywiście jest moje zdanie. Po trzeciej nie udanej próbie załamałam się, przyszły wakacje zmiana klimatu dni płodne i nic. Spotkałam się z dawną koleżanką i jak się okazało jej siostra miała problem z zajściem. Poszła do ginekologa, który jej pomógł. Wzięłam namiary i się umówiłam. Pierwsze co to pożałowała mnie, że tyle kasy straciłam w Katowicach. Bardzo się zdziwiła, że taka dobra klinika a oprócz tych naszych podstawowych badań (które mieliśmy) nie zlecili innych :( Dostałam od lekarki listę ok. 15 badań jakie powinnam zrobić, każde badanie opisała mi za co jest odpowiedzialne i dlaczego jest ważne. Koszt tych badań wyszedł ok. 900 zł - masakra. Powiem wam szczerze, że się modliłam, żeby wyszło coś nie tak to bym wiedziała, że muszę się prze leczyć i może wtedy się uda. Niestety badania wyszły idealne a mi ręce opadły. Wg. niej możemy "iść" dalej i szukać alej przyczyny albo sobie dychnąć od lekarzy i "cieszyć się sobą". Niestety między mną a męże zaczyna się nie układać. Prawie wogólne nie ma sex-u; nawet w dni płodne - nie ma ochoty. Jakiś czas temu przyłapałam go na robieniu sobie ... przy komputerze oglądając ... Dostałam szoku, teraz wiem czemu mój mąż nie ma ochoty a jak już ma to jego nasienie jest ... :( :( :( Mój mąż uważa, że przesadzam ... Nie wiem co z naszym małżeństwem dalej będzie; nie pozostało mi nić innego jak się pogodzić, że nigdy nie zostanę mamą :( Jeszcze raz życzę wam aby się udało
  2. test ujemny i zaczynamy od początku
  3. paula_30 jak można wiedzieć to gdzie chodzisz- gdzie się leczysz. no mi się tak powiększył biust i tak mnie boli jak przed okresem :( w poniedziałek to będzie tylko formalność
  4. dziewczyny czytając ostatnie posty aż się popłakałam. u mnie w rodzinie i w śród znajomych nikt nie wie, że mamy problem z poczęciem - jak by wiedzieli to już słyszę te komentarze a tego nie chce. docinki teraz są że taki długi staż małżeństwa a nie ma dzidziusia - stała nasza śpiewka - jak ma być to będzie :((( To jest jedyne miejsce gdzie mogę się wygadać - nawet z mężem nie rozmawiam co czuje. w poniedziałek beta - zaczynam się bać. kilka dni po IUI rozmawiałam z mężem i on widzi małe szanse że nam się uda - pocieszające nie :( woli nastawić się bardziej negatywnie niż później się rozczarować. ja na początku miałam pozytywne myśli i to bardzo - w głębi duszy aż skakałam. teraz z każdym dniem zaczynam się tracić nadzieję chciałabym aby nam się wszystkim udało - aby każda z nas mogła poczuć jak to być mamą
  5. witaj bethi dzięki za miłe słowa. mój mąż robił dwa razy badanie nasienia w dwóch różnych miejscach i u niego wyszło wszystko ok tzn. coś tam malutkiego było nie tak ale lekarze mówił, że to pikuś. ja robiła badania tsh, prolaktyn, fsh, estradiol, byłam też w szpitalu na sprawdzenie drożności - jest ok. przez kilka miesięcy pod rząd chodziłam w trakcie cyklu na obserwacje usg - jak tam jajeczko i kiedy moglibyśmy zwiększyć starania. no ale niestety nic z tego - lekarz już nie miał pomysłu. jestem już 7 dni po, biorę tabletki czuje się dobrze i czekam na sądny dzień - na badania z krwi, które mam zrobić w poniedziałek. masakra
  6. Witam Szukając wczoraj informacje o inseminacji natknęłam się na to forum. Postanowiłam coś napisać o tym. Od kilku lat staramy się o dzidzię i nic. Jesteśmy oboje po serii badać nawet postanowiłam pójść do szpitala aby sprawdzi sobie drożność - i jest wszystko w porządku. Lekarz już nie miał pomysłów i odniosłam wrażenie że zależy mu na pieniądzach. Postanowiliśmy pójść do prywatnej kliniki. Mieliśmy problem z wyborem ponieważ w internecie jest tyle różnych opinii, że mieliśmy problem. Padło na Gyn Centrum Katowice. Na pierwszej wizycie partnerskiej i wywiadzie lekarz od razu stwierdził - inseminacja. Załamałam się trochę bo myślałam, że da się tak naturalnie - no ale niestety. Jestem już po - to jest 6 dzień. Zabiegł odbył się na pękniętym jajeczku. Te czekanie teraz to jest najgorsze. Niestety dopiero po 2 tygodniach mogę zrobić test z krwi - podobno jak bym rozbiła taki zwykły test z apteki to by nic nie wyszło - nie wiem dlaczego - no ale spoko. Oczywiście biorę codziennie dwa rodzaje tabletek o różnych porach i ilościach. Czytając forum załamałam się - że po kilki kilkunastu zabiegach dalej nic - ja nie wiem czy mam na tyle siły. Życzę wam aby się udało
×