Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

madlen29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej kochane. Mam nadzieje ze jeszcze mnie nie wyklelyscie na forum :P bo sporo mnie nie bylo. Ale juz tlumacze moja nieobecnosc - najpierw mialam kompa w naprawie, a potem niestety brak czasu :( wiec podziwiam was ze jeszcze znajdujecie chwile by tu popisac. My niestety walczymy z kolkami :( - i sposoby typu - Bobotic, herbatka na trawienie, masaze , ciepla pieluszka a nawet Sab Simplex nie pomagaja. Zmienilam nawet mleko z Nan na Bebilon Comfort specjalnie na kolki i zaparcia ale z marnym skutkiem. Cyca juz niestety prawie nie ciaga, ale codziennie sciagam sobie jakies 120ml i podaje mu z buteleczki. Kapiemy malego o 21 i po porcji mleczka spi czasem nawet do 3, potem pobudka okolo 5.30 i po 8. Wiec jesli chodzi o noce to jest ok. Gorzej wlasnie w ciagu dnia. Juz opadam z sil i nie wiem co robic. Serce sie kraja jak czlowiek widzi ze dziecko cierpi a pomoc nie potrafi :( :( :( . Wszystkie mamy widze jakies przeboje z naszymi bobaskami - doczytalam was w koncu :) - wrzuce jeszcze jakies fotki na maila poki Natan spi bo pewnie za niedlugo bedzie znow placz :(. Buziaki kochane, postaram sie czesciej zagladac jak tylko moj maly terrorysta mi pozwoli. P.S. A jesli macie jeszcze jakies sprawdzone sposoby na kolki - poradzcie prosze.
  2. Hej dziewczyny. Melduje sie na chwilke bo zaraz spadam spac bo padam dzis na twarz :(. Znów odwiedziny a i malego dzis oficjalnie zarejestrowalismy w USC i tak dzien mi zlecial ze nawet nie mialam kiedy was poczytac. Ale jutro obiecuje ze nadrobie zaleglosci.Poki co moj maluszek wstaje 2 razy w nocy (oby tak dalej). Kolki nie męczą ale tez pepuszek nie odpadl jeszcze, a widzialam ze co po niektore pisaly ze po 4 dobie odpadl. Ja psikam octeniseptem, tak jak robili w szpitalu i nadal nie odpadl. Wrzuce fotkr synusia bo tak mi sie spodobala ze chce sie wam pochwalic :P. Tymczasem do jutra kochane :)
  3. kROPLEKO tak mi sie wydaje ze niepełnowartosciowy albo po prostu mam go za mało bo maly sie nie najada niestety i w nocy jest mala tragedia. Staram sie jak moge by w tym cycu tam cos bylo ale marne tego skutki. Ja we wtorek mialam taki nawal gosci ze ciagalam nogi kilometr ze soba - czujecie - 3 kolezanki i 8 dzieci - NARAZ !!!! Mialam dosc . Siedzieli od 4 do 23!!! Ale wez i cos powiedz - no nie wypada. Potem we srode powtorka - drzwi sie nie zamykaly. Ale teraz przez weekend troche wypoczne. No i zazyje troche rozrywki - maz bedzie pilnowal malego na gorze, a ja na dole, gdzie mamy restauracje a w niej dzis karaoke , pospiewam sobie troszke w przerwie miedzy pilnowaniem biznesu. Potem jeszcze cos skrobne bo moj pulpecik cosik kwilic zaczyna :)
  4. Hej kochane. Mialyscie racje co do braku czasu jak malenstwo juz sie pojawi :) - praktycznie 80% czasu trzeba mu poswiecic. Ale na razie jest wszystko ok (tfu tfu :) ). Linomag sie sprawdzil , jest o niebo lepszy od sudocremu. Musze dokarmiac niestety buteleczka na noc bo mam malo wartosciowy pokarm i maluszek sie nie najada. Mam takie wyrzuty sumienia ze musze uzywac mm, ale co poradzisz - synek najwazniejszy. A staram sie jesc co trzeba,pic te herbatki i bawarke i na razie male rezultaty :( A co do tych kropelek na kolke - to tam jest napisane ze od 28 dnia zycia, a moj synus skonczy dzis dopiero tydzien wiec jak to podawac w tazie W?? No i czeka nas dzis pierwszy spacer :) - no i odpowiedzialna fucha bo rodzice wyjechali na weekend a my cala rodzinka idziemy pilnowac biznesu przez ten czas :)
  5. Dzięki Kropelko. W takim razie jutro ruszam do apteki po kolejne zaopatrzenie :) Swoja droga jestem taka szczesliwa ze juz mam maluszka z drugiej strony brzuszka :). Fajnie jest byc mama :). Córcia pomaga mi jak tylko moze i wogole cale zycie wywrocilo sie do gory nogami. A pies jaki zazdrosny :). Tylko przytulac by sie chcial. Ale dzis jak maly spal u nas na lozku to polozyl mu sie w nogach i pilnowal :)
  6. Hej laski :) Mam chwile wiec zasiegne u was porady. Powiedzcie mi czego uzywacie na kolke? Synek na razie nie ma z tym problemu ale musze sie w razie czego zaopatrzec w takie cos na kolki. No i powiedzcie mi taka rzecz - czy waszym dzieciatkom zawsze sie odbija po jedzonku?? Mojemu nie chce sie odbic,ale klade go na boczku zawsze po jedzeniu w razie czego no i czasem mu sie uleje. No bo trzymanie go w pozycji pionowej by sie odbilo nie zdaje u nas rezultatu. I czym smarujecie dupki waszych maluszkow?? Ja mam sudocrem ale nie jestem co do niego przekonana.
  7. Hej kobietki, Wrzuciłam nowe zdjecie na nasza poczte. :)
  8. Hej kochane :) melduję się w końcu rozpakowana :) - jak fajnie to w końcu napisać :) :) :) Dziś wyszliśmy ze szpitala. Mały właśnie testuje swoją kołyskę i śpi jak susełek więc mam chwilkę żeby wam skrobnąć co nieco :). WIĘC TAK : We środę zgłosiłam się do szpitala na test oxy po którym nic nie ruszyło. W piątek o 9 podłączyli już mi normalnie oxy i zaczęli wywoływać. O 11 odeszły mi wody i wtedy zaczął sie horror. Skurcze były tak silne że zwijałam się z bólu - choć jestem odporna na ból to ten był nie do wytrzymania i zadzwonilam po mego M. Położna wręcz prosila zebym wziela zzo bo potem nie dam rady przec. No wiec zdecydowalam sie na znieczulenie . Po pierwszej dawce nie poczułam zadnej ulgi, wrecz wszystko sie nasililo a rozwarcie jak bylo na 4cm tak zostalo i nic nie chcialo ruszyc. Mój M biedny cierpial razem ze mna widac to bylo po nim. Blagalam zeby juz bylo po wszystkim. No i po 2 godzinach dostalam kolejne zzo. I po drugim akcja zaczela sie ekspresowo - nagle zrobilo sie 7 cm i za kilka chwil bylo juz pelne rozwarcie. Poszlam na fotel porodowy i cholerka przestalam czuc skurcze - ale polozna kazala mi chwile poczekac bo znieczulenie jeszcze zbyt mocno dziala i wtedy bede przec. No i po 40 minutach na swiat przyszedl Natanek - dokładnie o 15.40 :). Musze wam powiedziec ze zeby nie personel ktory byl przy porodzie nie poszlo by tak szybko. Wspaniale kobiety - konkretne,zabawne i naprawde pomocne. One kazaly a ja wykonywalam polecenia. Śmialy sie potem ze chcialyby wiecej takich pacjentkek jak ja :). Bo 50% to ich zasluga a druga polowa jest moja :). Mam kilka szwów ale ogolnie zajebi....cie sie czuje. Juz po porodzie brykalam jak owieczka,az kolezanka sie smiala ze ja to wariatka jestem zeby chwile po porodzie biegac po korytarzu :) Ciesze sie ze zamknelam liste zapakowanych :) . Potem wrzuce jeszcze jakies fotki na poczte. Synus ogolnie grzeczny (tfu tfu - zeby nie zapeszyc) je,spi i usmiecha sie slodko. Wszyscy zachwyceni a tatus dumny jak paw :) Dziekuje za wsparcie :).
  9. Albo wiecie co, zrobie inaczej - podam na naszej forumowej poczcie moj nr telefonu. Jak ktoras z was bedzie miala chec to niech napisze do mnie, a ja jej wtedy zamelduje jak urodze i da cynk na forum :)
  10. Hej kobietki. Melduję ze się odmeldowuję na razie z forum bo jade do szpitala. Zobaczymy co dzis sie uda osiagnac bo pewnie zrobia mi test oxytocyny i mam cicha nadzieje ze cos po niej ruszy i na weekend juz bede w domu z Natankiem . :) W szpitalu nie ma neta wiec odezwe sie dopiero jak wroce :(. Trzymajcie kciuki . Buziaki :*
  11. Kropelko ja nie za bardzo chce brac zzo. Wolalabym bez, bo i corcie urodzilam bez znieczulenia. A wiadomo kazda ingerencja w jakis sposob dziala na dzidziusia. Nastawiam sie wiec na porod bez znieczulenia. Siedze teraz i sie doluje, maz mnie pociesza ale ja mam mega dola. Chcialabym juz byc po wszystkim i razem z wami przezywac chwile macierzynstwa.
  12. Wiecie laski, przeraza mnie ten jutrzejszy szpital i to cale wywolywanie :(. Chcialam zeby to bylo naturalnie a tu dupa. Jestem zalamana normalnie. I zaczynam sie bac :(
  13. Stella kochana - gratulacje. Juz tulisz swoje malenstwo w ramionach. Nameczylas sie ale juz jestes po wszystkim. Zostalam juz tylko ja :( - jak nic dzis nie ruszy to jutro do szpitala mam skierowanie i w piatek pewnie wyolywanie :(. Tam nie ma neta wiec odezwe sie dopiero po porodzie, juz z maluszkiem w domu.
  14. Stella kochana - gratulacje. Juz tulisz swoje malenstwo w ramionach. Nameczylas sie ale juz jestes po wszystkim. Zostalam juz tylko ja :( - jak nic dzis nie ruszy to jutro do szpitala mam skierowanie i w piatek pewnie wyolywanie :(. Tam nie ma neta wiec odezwe sie dopiero po porodzie, juz z maluszkiem w domu.
×