Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

do onego warszawa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. do onego warszawa

    KLUB POPARCIA Janusza Korwina Mikke

    Świetny wywiad z Olszewskim http://www.youtube.com/watch?v=rOJouEpgKtM pozdrawiam :)
  2. do onego warszawa

    KLUB POPARCIA Janusza Korwina Mikke

    Trzymaj się, Mam dość :) Nie wiem, co Ci polecić na bark, maść rozgrzewającą, wymasowanie bolących miejsc i o ile nie doszło do kontuzji stawu, rozciąganie i delikatne ćwiczenia. x Do zobaczenia za jakiś czas :)
  3. do onego warszawa

    KLUB POPARCIA Janusza Korwina Mikke

    Helloł, żyję, dałem radę, młody poległ, pochorował się przed i nie pozwoliłem mu iść. Nie spałem w sumie około 45 godzin, nogi mam zmasakrowane, chodzę jak pokraka, zakwasy wszędzie, ale mam ogromną satysfakcję, choć skutki będę odczuwać przez jakiś czas. Podejśce pod Luboń było największą katorgą, jaką kiedykolwiek w życiu przeszedłem. Miałem ochotę się poddać, to był koszmar, tym bardziej, że było mokro, ślisko, błotniście, a zejście potem wydawało mi się niemożliwością, mięśnie paliły żywcem, modliłem się, aby nie polecieć na łeb i szyję w dół. Był to jeden z najtrudniejszych maratonów pieszych, sam twórca trasy tak twierdził, ułożył diabelską drogę, a ja szedłem w sumie bez przygotowania. W nocy było koszmarnie zimno i mokro, jak się zatrzymywało choć na chwilkę, ziąb był niewyobrażalny. Do tego nawigacja, kilka razy się zgubiłem, nadłożyłem dobrych kilkanaście kilosów, ale najważniejsze - DAŁEM RADĘ!!! Nie wiem, czy jeszcze kiedyś się wybiorę, pewnie tak, bo paradoksalnie wciąga to strasznie. Wygrał Marek Więcek z Krakowa, przebył trasę w niespełna 13 godzin!!! Z tego co wiem, facet biega codziennie do pracy i z pracy po kilkanaście km. Wielkie szacun! :)
  4. do onego warszawa

    KLUB POPARCIA Janusza Korwina Mikke

    Hej Mam dość, trzymaj za nas kciuki jutro, ok? Trochę mam spinę, ale mam nadzieję, że damy radę zaliczyć 100 kilosów :P Jak wrócę, to napiszę więcej. papa
  5. do onego warszawa

    KLUB POPARCIA Janusza Korwina Mikke

    Życie niestety weryfikuje dość boleśnie chowanie głowy w piasek i zmienia nasze poglądy. Żonę poznałem, kiedy była wdową z maleńkim dzieckiem. Kiedyś się zarzekałem, że nie byłbym w stanie pokochać "obcego" dzieciaka, miłość zmieniła wszystko. Młody urósł, nie pamięta biologicznego ojca, pozostały mu po nim zdjęcia i nazwisko-czyli bardzo niewiele. x Formę mam, dbam o siebie, lubię wysiłek fizyczny, zwłaszcza związany z ruchem na świezym powietrzu, tym bardziej, że w pracy głównie siedzę na tyłku przy biurku. x Trochę nie rozumiem Ciebie i On Warszawy, po co wy się tłumaczycie na topiku psychopaty z czegokolwiek? Autor jest typowym intelektualnym betonem, do niego nic nie trafi, szkoda czasu i wysiłku na pisanie czegoś, co z ogromnym prawdopodobieństwem zostanie celowo wykoślawione, poprzekręcane, aby dowieść rację jedynie słuszną, nie istotnym przy tym wydaje się, że tylko jedna osoba podziela ową rację, no i parędziesiąt pomarańczy, które wstydzą się własnego czarnego kolorku, ciekawe czemu :D :P x Każdy ma takie hobby, na jakie się pokusi, szkoda, że zamiast zawalczyć o swoje zdrowie, użeracie się z chorym psychicznie :O x Dobranoc, wpadnę pod koniec miesiąca, wyjeżdżam na delegację, a potem idę na kierat, muszę jeszcze nieco potrenować, powoli wydłużam bieganie i marszrutę, ale przede wszystkim nastawiam się psychicznie. Do tej pory startowałem na 50 km, na 100 jeszcze nie, ale wiem, że idzie się tak naprawdę głową, nie nogami ;)
  6. do onego warszawa

    KLUB POPARCIA Janusza Korwina Mikke

    Masz rację, Mam dość, ludzie chcą mieć tzw. święty spokój, którego nie dostaną, bo nie da się uciec przed życiem i jego konsekwencjami, chyba że w samobójstwo, co nie jest żadnym wyjściem. Aktywne formy wypoczynku są świetne, wybieram się z młodym na Kierat, 100 kilosów do przebiegnięcia/przemarszowania to jest coś, co ładuje wewnętrzne baterie na niemal cały rok. :D Należy dbać o kondycję i jest to jakiś sposób, gdyż taka trasa wymaga nie tylko odpowiedniego przygotowania fizycznego, ale i doskonale silnej psychiki. Trzymaj się
  7. do onego warszawa

    KLUB POPARCIA Janusza Korwina Mikke

    Cześć, Mam dość :) Wreszcie Twój top odnalazłem, a tyle się naszukałem. :D Co do sytuacji w kraju, to nawet nie ma o czym mówić. Tylko idioci nie dostrzegają rzeczywistości! I tak, jak mi wisi w sumie polityka, tak coraz częściej zaczyna mnie przepełniac złość na to, że ludzie są tak głupi, że dają sobie wcisnąć każdy kit, kazdy temat zastępczy. Kiedyś na topiku psychopaty shatyna wklejałem link do rozmów klubu politycznego w krakowie, bodajże. Tam dość przystępnie wyjasniano, czemu ludzie, którzy głosowali na PO, nie przyznają się do błędu, czemu większość udaje, że nie widzi tego, co złego ta partia zrobiła i robi naal. Przyznam, że sam nie głosuję od lat, ale chyba nadszedł czas, aby to zmienić. Nikt z moich znajomych, a obracam się w środowisku uniwersyteckim sporego miasta, nie zamierza głosować na PO. Studenci podobnie. Nie wiem, skąd się biorą takie a nie inne sondaże. Do mnie niedawno dzwoniono, zadawano mnóstwo pytań, były one tak tendencyjne (co drugie dotyczyło tv trwam i kaczyńskiego), że miałem ochotę pierDolnąć słuchawką, nie zrobiłem tego tylko dlatego, że chciałem powiedzieć, co myślę, po prostu. Szkoda słów i bicia piany. Trzeba działać! Mój syn również coraz bardziej uświadamia swoich kolegów i koleżanki, młodzi ludzie (LO) wbrew pozorom zaczynają się coraz silniej inetresować polityką i pomimo tego, że spora ich rzesza jest pod silnym wpływem poglądów rodziców, wielu z nich zaczyna się budzić i widzi, jakiej manipulacji są poddawani niemal codziennie. Rodzi to nadzieję na przyszłość, na zmiany. Jak pisałem kiedyś, nie jestem za przelewem krwi, ale uważam, że powinno się te ryje przy korycie wypieprzyć w kosmos, odsunąć od władzy, mediów, ich ubeckie dzieci również. Może wtedy coś się zmieni? x Trzymaj się, Mam dość, życzę miłego długiego weekendu. Zamierzam zakopać się w wyrku ze stosem książek i ukochaną kobietą przy boku. Wreszcie odpocznę, czego i Tobie życzę :)
×