wroclawiankaooo

Sylwia, to fakt Graco symbio też jest fajny, tez biore go pod uwagę no i jest zaliczany do tych lekkich. jest jeszcze Emaljunga nitro, ten to jest mega lekki i super wykonany, ale też drogi :(

witajcie Ewelka z Wrocka, gratuluję synka. Ciesze się ze podejrzenie ZD nie sprawdziło się i wierzę że skoro ta historia zakończyła sie dobrze to problemy z serduszkiem też są przejściowe i okaże sie ze to nic poważnego. Sylwia czytałam Twoja opowieść jak powieść grozy, ale na szczęście z happy endem :) To się rzeczywiscie musiałaś zdenerwować bo ja zdazyłam juz podczas czytania. Cieszę sie że Lenka już fika. A przy okazji pytanie w kwestii ruchów czy lekarka kazał Ci liczyć ruchy ? Czekająca to w takim razie zaciskam kciuki za wizytę i na pewno okaże się że wszystko dobrze :) Dziewczyny ja też ogladam sobie wózki i ciągle zmieniaja mi sie wymagania tj. zaczęłam od wielkiego z pompowanymi kółkami ale już sie przechrzciłam na lekki z piankowymi kółkami, żeby mi łatwo go było zapakowac do auta jak będe sama z maluchem. Fajnie też jak te przednie kółka sa skrętne ale można je zablokować., bo skrętne są fajne w sklepie między regałami, ale już w terenie to trochę mordęga. Te z piankowymi kólkami sa o wiele łatwiejsze w prowadzeniu, nie trzeba pompować kół no i nie złapie się gumy. Patrzę też żeby miały zmieniane siedziska w obu kierunkach jazdy i teleskopową rączkę. Ja póki co mam dwa typy JOOLZ DAY, on ma fajne wysokie siedzisko ze jak sie jedzie do restauracji to mozna podjechac wózkiem do stolika i nie trzeba osobnego krzesełka. Poza tym kolega ktory jest architektem i ma fisia na punkcie praktycznych rozwiązań powiedział że jest jest super wykonany i że to taki IPLE w kategorii wózków, a on ma fisia na punkcie ipla :) ja na razie widziałam go na necie wiec musze pooglądac na żywo bo nie mam zdania. mam tez drugi typ, to niemiecki wózek I'COO PI. W niedziele prowadziłam spacerówkę od niego w babymaxie. Świetnie wykonany, leciutki i same +++ tylko że podobno we Wrocławiu nie mozna go pooglądać w komplecie i trochę się cykam. A tu wklejam linka. http://www.youtube.com/watch?v=guLmV4PHfZs Maxi cosi mura też mi sie strasznie podobał, ale jak go prowadziłam to wydał mi się toporny. To tyle z moich przemyśleń o wózkach, a jak byście miały jakieś dodatkowo sugestie i doswiadczenia to będe wdzięczna :) bo zielona jestem w temacie.

misiagesia to ze maiłas posiew na paciorkowca nie gwarantuje ze nie złapałaś go na basenie , warto wiec powtórzyć posiew żeby ochronic siebie i malucha przy porodzie. Posiew możesz zrobic w Diagnostyce na Waigla, tam pobieraja próbki no albo u swojego ginekologa.

Liska, dzięki, no tak lekarzy na Borowskiej jak mrówków :) Kalinka, a możesz zdradzić jaki wózek wybrałaś ? Misiagesia, flora bakteryjna w ciąży jest zaburzona od początku przez hormony i dlatego latwo coś złapać, skoro byłaś na basenie to pewnie tam coś złapałaś. Najlepiej byłoby zrobic posiew bo albo sa to bakterie typu paciorkowce róznego rodzaju, ecoli itp lub grzybek czyli candidia. No ale ty juz prawie przed porodem to moze zrób posiew a w międzyczasie jakieś globulki np macmirror bo sa i grzybobójcze (nystatyna) i bakteriobójcze , tyle ze to na recepte wiec musisz poprosic lekarza. No ale pomysł na oliwkę przy infekcji niezby dobry, tym bardziej ze niedługo rodzisz więc maluszek też moze to złapać od ciebie.

Szczęściaro, hahaha, przepraszam za namawianie do grzechu, ale na pewno jeden mały lodzik nie zaszkodzi a radośc która Ci sprawił przełoży sie na radość maluszków. No ale obiecuje już nie wodzić na pokuszenie :) Liska, a kojarzysz dr. Konieczną, taka niską ładną blondynkę. Jesli tak to prosiłabym o wrażenia, jak coś to pisz na priw. tj sierpien76@interia.pl

No rzeczywiscie dziś maraton wpisowy :) Sylwia to rzeczywiscie pocieszna Twoja Lenka, też mi się buzia uśmiechneła jak pisałaś że jezor wystawiała, musiał byc fajny widok. Jejku to juz niedługo powitamy Lenkę, ale fajnie :) Liska, ale aparatki te Twoje córeczki, rzeczywiscie musiała byc komedia jak se ciućkały stópki, pewnie w brzuchu też tak robiły :) Chyba przy takich maluszkach rzeczywiscie aparat musi byc w pogotowiu zeby uchwycić takie chwile :) a o kilogramy sie nie martw, przy takich dwóch ruchliwych szkrabach na pewno będa lecieć w doł :) Lenka, potwierdzam to co mówi Liska, takie kłócia to norma. Kłócia nie sa groźne szczególnie po lewej lub prawej stronie, bo to wiązadła. Też tak mam. Ostatnio kłóło mnie tak kilka dni a po tym brzuch wyskoczył jak piłka, aż M sie śmiał ze urosłam w kilka dni :) Niepokojący jest ciągły tępy ból.

Liska na tym linku co przesłała Sylwia pisalo ze kokos do 8 miesiaca a później lateks. A dziewczynki spia razem czy maja osobne łóżeczka ?

czekająca to kciuki za wizytkę. No i jesli to prawda ze smakami to chyba rzeczywiście chłopak bo zestaw masz mega męski :) No a akcja murzynek na dziś zawieszona, bo na zakupach wciągnęłam mega pyszną bułeczkę z makiem i ochota jakos przeszła. No ale zestaw do murzynka czyli kakao zakupiony (tak na w razie W) . Szczęściaro , sorki za opis ... jeszcze trochę kochana i też wciągniesz mega ciacho :)

Lenka dzięki za info odnośne szkoły rodzenia. Szkoda że nie ma terminów. Kurcze to kiedy się trzeba zapisywac do tej szkoły żeby były terminy, przed zajściem w ciąże ?? :) Szczęściara, bidulko rzeczywiście się nad Tobą znecamy opisujac o tych smakołykach, ale zapomniałam żeś Ty na diecie. Wiesz ja jeszcze przed badaniem na krzywą cukrowa więc wszystko sie moze zdarzyć, choc mam nadzieję że nie bo chyba nie jestem taka twarda jak TY. No ale Ty będziesz mieć mało do zrucania po porodzie no i to dobre dla maluszków więc warto. A jak tam imiona, zapadła juz ostateczna decyzja ? Kamkrzem moze byc po bzykanku, a moze wiązadła :) Ja wózka jeszcze nie wybrałam, po połowkoym się rozejrze. A ten znajomy był zachwycony wozkiem holenderskiej firmy JOOLZ , ze super wykonany, solidny, lekki, zwrotny, ma wszystko co potrzeba, ekstra sie prowadzi. On powiedział ze teraz żałuje że chciał zaoszczedzic kilkaset złotych i kupił tego Mutsy. Liska to dziewczynki pięknie przybrały :) Wiesz ta moja przyjaciłka od bliźniąt po jakimś czasie zaczęła odciągać laktatorem i karmic z butelki bo wlaśnie mówiła ze tak to karmienie trwało 1,5 h do 2 h bo dzieciaki sie delektowały cyckiem zamiast jeśc :) a ona padała na twarz

Sylwia ciesze się że wyniki dobre :) jesli w tescie combosa nie stwerdzono przeciwcial to wynik jest super :) A z tą chemoglobiną to pewnie coś dzisiaj Pani dr poradzi. A jak piszecie o tym mleczku z tubki z Kalinką to też sie śmieje bo ja też je wciągam na raz :) w ogóle to jak zawsze wolałam mięcho tak teraz mogłabym sie żywic słodyczami i owocami, no ale wiadomo słodycze ograniczam. Ale wczoraj strasznie mi sie zachciało najpospolitszego ciepłego murzynka i to tak że śniło mi sie w nocy że go piekę, wiec chyba zaraz ukręcę ciacho :)

Witajcie rzeczywiscie te upły to jakaś masakra, też w dzien nie mam na nic siły i ucinam sobie drzemkę a w nocy średnie spanie. Ale podobno jeszcze tylko pare dni więc damy radę :) Sylwia jak tam wyniki i posiewy, wszystko dobrze ? Kalinka gratuluję córeczki. Anetka śliczne imię, wszystkie Anetki które znam a jest ich 3 to super dziewczyny :) U nas tez prawdopodobnie dziewczynka no ale jeszcze nie na 100 %. Ja tych skurczów braxtona jeszcze nie mam, ale i jakos nie tęsknie bo pewnie trochę to stresujące ? No i ruchów nie czuję ani troszkę, ani bulgotania, ani smyrania ani motylków jak to nazwała moja przyjaciółka. Dzisiaj nawet prosiłam malutką zeby kopnęła ale cisza. Mój M sie śmieje ze jeszcze ja będę prosic żeby mamy nie kopała jak mi w pęcherz lub żebro przywali ale jak tak piszecie o tych smeraniach to tez juz bym chciała :) Dzisiaj M przykładał ucho do brzucha i nasłuchiwał co Hanusia porabia i twierdził że słyszy takie bulki jak rybki w akwarium , ale jak ja przyłożyłam ucho do jego brzucha to też tak słyszłam wiec to raczej nie córcia. No chyba że M też w ciąży ;) Lenka i co zdecydowałaś sie na ta skzołe rodzenia. Bo u nas ostatnio był znajomy i bardzo namawiał nawet jak sie nie rodzi naturalnie. Móiwł ze dużo rzeczy się dowiedzieli no i poznali pary w takim samym tc no i teraz sie odwiedzaja a jak maluchy podrosną będą mieć sie z kim bawic. Więc my w sumie chyba też sie zdecydujemy, tylko od dwóch dni nie mogę się dodzwonic na Borowska, wiec jutro podejdę osobiście. Jesli chodzi o wózki to znajomy ostanio bardzo odradzał mutsy transporter, używaja tego wózka od 4 miesięcy i mówi ze już by chetnie sie go pozbył. To na co on nam zwrócił uwagę to 1. jesli jesteście wysokie Wy albo Wasz M to rączka teleskopowa czyli wysówana a nie łamana ( bo on mówi ze jak sobie podnosi tą łamana na maksa to kopie w wózek jak idzie, 2. Możliwosc zmiany spacerówki przodem do mamy i świata, bo mówi ze jak kupowali to jego M mówiła że chce żeby mały na swiat patrzył no a teraz to ona chce na niego patrzeć non stop :) 3. Parasolka na wyposażeniu, bo budka od słońca nie ochroni 4. Łatwośc podjazdu pod krawężnik, tutaj właśnie podobno ten Mutsy jest fatalny bo trzeba sie namordować żeby go przechylic i podjechac , chyba jest jakos źle wyważony. To tyle nie wiem czy sie przyda ale nie zaszkodzi ;) No i pewnie co człowiek to opinia.

Lena, ja z racji tego ze mam 36 lat jestem w rządowym programie badań prenatalnych ( ale to brzmi ;) ) W każdym razie USG+test PAPPA miałam w szpitalu na Borowskiej i po tych badaniach od razu wyznaczyli mi termin na USG połówkowe na 14 września (to będzie koniec 22 tygodnia) więc nie będe już malucha męczyła w Medfeminie, bo to długie badanie a dzieci podobno nie lubią USG a szczególnie 3D. A co do wózków i w ogóle reszty zakupów to też przymierzam sie po połowkowym więc jeszcze troche czasu i pewnie gdyby nie te targi w weekend to bym w ogóle nie ruszała tematu.

No właśnie z tą krwia to znam tylko jeden punkt widzenia czyli firmy która sie tym zajmuje i przedstawia to w samych superlatywach, ale wiadomo że nic nie wyglada tak rózowo i wszystko ma swoje wady i mankamenty, więc chyba będę musiała poczytać i zgłębić temat, bo z drugiej strony taka sposobnośc jest tylko raz. A w takim razie sie wybiorę po połowkowym do tego 3 kiwi, skoro maja tam tyle wózków i dzieki za rady odnosnie baby max- nie bede w takim razie marnować czasu. Ja jakis czas temu prowadziłam wózek mojej koleżanki, to był wózek bliźniakowy i był lżejszy niż wózki pojedyncze , tak że mogłam go prowadzic bez problemu jedną ręką. Tyle ze to firma amerykańska i w Polsce ich nie ma, choc dzisiaj rozmawiałam z ta przyjaciółka która mieszka w Chicago że jak nic tu nie znajdę to mi kupi i prześle wiec zawsze jest jakaś opcja. Mi zalezy na wózku lekkim i terenowym bo mieszkam na nowym osiedlu gdzie drogi wołaja o pomstę do nieba i co chwile krwazniki no a do tego na 3 piętrze wiec wózek musi być lekki i tu zaczyna sie problem.

Witajcie Lenka tak w Medfeminie można płaci kartą. No i też trzymam kciuki za wizytę :) Na pewno będziesz zadowolona. Szczęściaro rzeczywiscie twoje bliźniaki to już wcale nie takie maluszki, pięknie podrosły. Pewnie teraz już będzie taka tendencja wzrostowa, ale to dobrze bo juz chyba niedługo masz termin. Sylwia no Ty to masz pamięć, tylko pogratulować :) A z przewijakiem jestem przekonana że nie będziesz żałować, bo choć matką nie jestem to jak obserwowałam moje koleżanki to też miały przewijaki przy łóżkach i non stop z nich korzystały. Szczególnie na początku.

Kamkrzem to moje pierwsze dziecko no i tak po pierwsze panicznie boję sie porodu natuaralnego a po drugie mam wade wzroku -7,00 a teraz to moze i -8,0. właśnie musze iść do okulistki i kiedyś jedna okulistka na badaniach okresowych powiedziała że nie mogę rodzić naturalnie. Przy czym czytałam ze ostatnio trochę się to zmieniło i to nie wada wzroku a groźba rozwarstwienia siatkówki jest wskazaniem do cc. Dlatego własnie musze sie wybrac do okulisty i porozmawiać. Dodatkowo zgodie z zalecenia Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego ciąza po IVF powinna zakonczyć się cc (no ale nie wszyscy sie z tym zgadzają) wiec póki co będę sprawdzać oczy.

Witjacie Lenka ja z góry zakładam że będę miec cc a jesli chodzi o opiekę nad maluszkiem to moja ukochana kuzynka jest położną i licze że ona mi na poczatku sprzeda potrzebną wiedzę, więc też na szkołę rodzenia się nie szykuje :)

Witaj Kamkrzem ja podobnie tak jak Sylwia chyba bym wiecej tego lekarza nie odwiedziła. Jesli chodzi o test potrójny to wklejam linka gdzie jest to dość jasno wytłumaczone: http://www.baby-shower.pl/CIAZA/Badania/Co-to-test-potrojny.html Ja z racji tego ze mam 36 lat miałam test PAPPA+ beta HCG+ USG genetyczne. Ale tak jak pisze Sylwia badanie USG + badanie z krwi trzeba wykonać najlepiej w tym samym dniu no max do 3 dni przed lub po USG (tak mi mówiła moja dr). Wówczas lekarz wrzuca do specjalnego programu komputerowego albo liczy jakos ręcznie ryzyko wystapienia zespołu Downa, Edwardsa i Patou. A obliczen dokonuje się biorąc pod uwagę wartosc NT, CRL, wiek ciązy, twój wiek i moze coś jeszcze + wyniki z krwi. Czyli na ten test jeśli jesteś po genetycznym to za późno. No a jak genetyczne wyszło ok to ja bym se dała spokój z tym potrójnym. pozdrawiam i fajnego dnia WAM życzę bo pogoda cudna :)

Witajcie Sylwia , u mnie brzuchol jeszcze mały więc nie ma co pokazywac, wyglada jak bym sie objadła :) Ale jak tylko będę miała jakieś zdjecia to natychmiast wkleję. Kalinka ja za dużo o tym łozysku to nie wiem. Znałam tylko dwie historie ktore zakończyły się tragicznie z powodu przodującego łozyska wiec jak na wizycie moja dr powiedziała że delikatnie przoduje to wpadłam w panike. Po powrocie nie czytałam nic na necie ale kazałm emkowi żeby poczytał no i on wyczytał że łozysko kształtuje się do 20 tc i dopiero po 20 tc można mówić o łożysku przodujacym jak sie nie podniesie. Ale chyba tez moze sie tak zdażyc ze troszkę opadnie, chyba Liska tak miała ze jej chwilowo opadło a później się podniosło ale to już najlepiej jak sie ona sama wypowie.

Sprawdziłam :) i tak jak podejrzewalam, masz świetny gust. Nic bym nie zmieniła w tym pokoju no i cudny żyrandol :) Ale najpiękniejsze zdjęcie Lenki, rzeczywiscie wyraźne i ma taki fajny zadarty nosek :) po prostu cudo :) Liska przy okazji popatrzyłam tez na Twoje dziewczynki, ale prześliczne córeczki :) Wycałowałabym je cale i zjadła , taka słodycz :) No i nie wygladają wcale na takie maluszki.

Hej Sylwia, no mi też stres odpuścił i jestem szczęśliwa że wszystko dobrze. A zdjęcia chętnie pooglądam, tylko nie śmiałam prosić, więc podaję maila: sierpien76@interia.pl

Witajcie tak Sylwia świetnie pamiętasz, ja już po wizycie. Z maluszkiem wszystko dobrze :) Łożysko się podniosło :) Pani dr zrobiła jeszcze profilatyczny posiew zeby ostatecznie ustalic czy cos mnie nęka czy nie. A co do płci to Pani dr powiedziała że nic nie wskazuje na to żeby to był chłopiec, więc raczej dziewczynka no ale że to dopiero 18 tydzień a maluch bardzo fikał to na 100 % nic nie można powiedzieć. Gdyby się potwierdziło to znaczy że moje przeczucie że będzie Hania się sprawdziło :) . 14 września mam połówkowe , to będzie 22 tydzień wiec pewnie będzie widać tyle że to wizyta w szpitalu wiec nie wiem czy powiedzą płeć. Wprawdzie zdjęć pokoiku nie widziałam ale chyba mamy podobny gust, bo ja też od poczatku wiedziałam ze pokoik będzie w stonowanych kolorach czyli moja ulubiona biel i jakis delikatny dodatek, ale na pewno nie będzie to różowy ani niebieski. A podejrzewam też ze zdjęcie Twojej ksieżniczki przecudne :) Czekająca oj to się musiałaś nerwów najeść. Dobrze że wszystko skonczyło się pomyślnie, ale takich lekarzy to bym wystrzelała i przykre ze musimy mieć z nimi do czynienia :( Ewelka gratuluje chłopczyka :) Jesli chodzi o imiona to wiadomo każdemu się podoba co innego, choc powiem Ci ze ja dla dziewczynki to od zawsze wiedziałm ze będzie Hania a z chłopcem to mielismy problem wiec napiszę co rozważaliśmy: Mikołaj, Krzysiu, Aleksander, Ziemowit, Mateusz, Beniamin. Liska to widze że Ty dzielna kobieta :) pełen szacun. Powiem ci ze jak czytam Twoje wpisy to sie jakos uspokajam ze tez dam rady z jednym maluszkiem jesli Ty ogarniasz dwie córeczki i zwierzaki i dom i mówisz żeś wyspana. No i oczywiscie szacun dla emka że tak dzielnie daje rade. Dobra na razie koncze bo M mnie przegania :)

Sylwia a może maleńska obróciła się głowką w doł i uciska na szyjkę. Oczywiscie to takie gdybanie ale moze jak nie będzie przechodzić to zadzwoń do Twojej Pani doktor żeby się uspokoić. Choć myślę że to juz takie uroki ostatnich tygodni :) A ja odebrałam wyniki badań i znowu urosły mi leukocyty we krwi :( Mam już 12,2 tyś. Ostatnio miałam niecałe 11 tyś. Wprawdzie Pani dr mówiła że norma w ciąży to 15 tyś, no ale martwie się że jak tak będą galopowac to niestety ją przekroczą, a oczywiscie naczytałam się o zakarzeniach wewnątrzmacicznych :( Oj człowiek to sie nigdy z tego internetu nie wyleczy. Na szczęście CRP jest w normie wiec się pocieszam że stanu zapalnego nie ma. Hemoglobina i hematokryt też mi poleciały, oj nie wiem czy nie za szybko :9 A jak to było u Was wszystko we krwi zawsze w normie ?

Liska to i tak widzę że dziewczynki spokojne skoro pozwoliły Ci napisać długaśnego maila :) Z tego co piszesz to wszystko poszło szybko i sprawnie. A z cewnikiem to potwierdzam też miałam raz zakładany i nie było źle, chyba wszystko zależy od umiejętnosci zakładającego. Oby nam się dziewczyny trafił ktoś sprawny :) Cieszę się że z dziewczynkami wszystko dobrze :) to teraz czekamu na kolejne wiesci z kąpieli i nocnego wstawania :) Sylwia też mam nadzieje, że zagadka kto zamieszkał w brzucholu sie wyjaśni, o ile oczywiscie tak jak piszesz główny lokator na to pozwoli :) Wiesz ja badanie połówkowe mam wyznaczone na wrzesień na Borowskiej z racji tego że jestem w tym programie badań prenatalnych z powodu wieku. No ale pewnie pani dr obejrzy tak ogólnie czy wszystko dobrze. Ostatnio przespałam sie na brzuchu i teraz mam schizę że zgniotłam maleństwo ;) No a z ksiązkami to własnie chce jeszcze skorzystać póki nie wpadne w wir zakupów i remontu, bo podejrzewam że jak w tą wsiąkne to ani siły ani chęci na ksiażki nie zostanie :) a teraz jeszcze spokojnie.

Witajcie dawno mnie nie było a tu takie wieści. Liska już w domu z dziewczynkami :) Dobrze że czytałam jak już Majeczka była po USG główki i okazało się że wszystko dobrze po po pierwszym wpisie sie mocno zmartwiałam. Wprawdzie kiedyś coś słyszałam że u coreczki innej koleżanki z forum właśnie stwierdzono wylew ale nie wiedziałam czy to coś poważnego. Na szczęście u Majeczki to fałszywy alarm i juz dziewczynki w domu. Tez jestem strasznie ciekawa Liska jak sobie radzicie, pewnie łatwo nie jest ale i radosci ogrom. Moja przyjaciółka w styczniu urodziła bliźniaki i też na brak zajeć nie narzeka, tym bardziej ze jej mąż ma zawsze zmiany od 15 do 1 w nocy i sama je musi nakarmic i wykąpać, ale daje radę. Ostanio z nia rozmawiałam to powiedziała że zaczęła je synchronizować tzn. jedzą razem , śpią razem bo do tej pory jak które chciało i ona nawet minutki nie miała żeby cos innego w domu zrobic a ma jeszcze psa i kota więc cyrk na kółkach. Ale daje rade i jest przeszczęśliwa, bo dzieciaczki ma przesłodki i przekochane :) Oj ale przepraszam ze ja tak o koleżance. Tak tylko chciałąm napomknąc o tej synchronizacji bo są ti bliźniakowe mamy i moze sie to przydać. Sylwia, Szczęściaro wy tez już niedługo będziecie tulić maleństwa :) Pewnie nie mozecie sie doczekać ? :) Ja wizytę mam w poniedziałek i też czekam z niecierpliwością i nadzieją że łożysko się podniosło. Moze tez sie okaże czy będzie chłopiec czy dziewczynka bo to juz będzie 18 tydzień. I tak jak Ty Kamkrzem czekam z nadzieją że dr powie że z maluchem wszystko dobrze :) Poza tym ostatnio męczy mnie nocami dolegliwośc którą jak przeczytałam moze byc zespól niespokojnych nóg, który objawia sie takim ciągnieciem, rwaniem, jakby bólem mieśni nóg i pomaga na to tylko chodzenie a zatem budze się w nocy i spaceruję. mam nadzieję ze to jednak przejściowe i minie bo te nocne tuptanie starsznie męczące. Robie to prawie na śpiocha. No to tyle pozanudzałam. Sywlia ja też się trochę nudze bo przez to łożysko staram sie bardzo nie szaleć wiec siedze w domu, robie obiadki, a jedyna rozrywka to spacer po zakupy na obiad no i wizyta u rodziców których mam niedaleko. Własnie chciałam spytac nie macie do polecenia jakiejs ciekawej książki do poczytania. Bo jednak przy książce czas leci najfajniej :) pozdrawiam i dużo zdrówka dla Was i maluszków :)

Liska, wielkie, wielki gratulacje :) Ciesze się że już się lepiej czujesz, teraz juz dnia na dzien Ty i dziewczynki będziecie silniejsze. Dużo zdrówka dla całej trójeczki no i dla tatusia żeby miał energię pomagać :)