Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wroclawiankaooo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wroclawiankaooo

  1. Liska, nawet nie wiesz jak ja lubię Twoje zdroworozsądkowe podejście , dzieki :) masz racje dzieci szczepione inymi seriami czy szczepionkami też chorują i pewnie jak by zrobili np fałszywy alarm że ina seria została wycofana to też znaleźliby sie rodzice dzieci chorych, obwiniających za to szczepionki. Kalinka, mi też już emocje opadły, Hania dobrze zniosła pierwszą szczepionke, drugą dawke już miała engerix a trzeciej jeszcze nie bo jej sie zaostrzyły te zmiany a szczepionki pogarszają jeszcze sprawe. Myśle że gdyby coś było nie tak ze szczeoionkami które dostały dziewczynki to od razu byłyby jakieś objawy, wiec musimy być dobrej myśli że nasze córeczki dostały dobre szczepionki. Anetka rozwija sie książkowo, nie choruje, Hania też oprócz tej wysypki nie ma problemów zdrowotnych wiec myśle że nie ma co sie zamartwiać. Czekająca i jak wrażenia po wizycie ? Powiem Ci że jak bedziesz zadowolona to nie wykluczam wyprawy, a przepraszam w jakiej miejscowości mieszkasz :) ja z wodą też nie odpuszczam, najwięcej Hania wypija rano, bo daje jej na czczo i wtedy wciągnie nawet 90 ale średnio to tak 60, no a. Wciągu dnia podtykam jej w wolnej chwili i zawsze przez pomyłke ściągnie kilka łyków, jak jej dam samej butelke i leży w bujaczku i sie nia bawi to też przez przypadek potrafi ściągnąć 30, wiec może w końcu polubi. Ja to bym jej nawet dawała soki czy herbatki ale boje sie że ją wysypie. A i sorki za zamieszanie z kaszką ;) Lenka, fajnie że zarezerwowaliście wakacje , 5 sierpnia już niedaleko, my dopiero we wrześniu. Z wózkiem to lipa ale może da sie zareklamować i naprawią.
  2. Czekająca doczytałam , chyba jednak chciałaś podać do mleka na noc niezależnie od glutenu, wiec już lepiej nie dawaj, po jednej porcji pewnie nic sie nie stało.
  3. Liska, dzieki :) właśnie miałam pytać co z Mają a tu takie wieści :( chyba jednak to częste u dzieci bo wszystko biorą do buzi, a czy to są takie afty ? Bo ostatnio widziałam reklame żelu na afty, pewnie łatwiejszy w aplikacji niż ten płyn na afty tylko nie wiem czy dla takich maluszków. Nie pamietam tylko nazwy :( a z tym moczem to rzeczywiście ciężka sprawa bo jak rzadko sika to ten woreczek może ją odparzyć zanim coś nasika :( a lekarka sugerowała co to może być ?
  4. Czekająca, super że wyjazd udany a z Antosia to prawdziwy plażowicz, widać że mu sie wakacje podobały :) super z niego chłopak, pewnie już sie dziewczyny za nim na plaży oglądały ;) oj powiem Ci że jak zobaczyłam te zdjęcia to sie rozmarzyłam i starsznie mi sie zatęskniło za polskim morzem. A my dopiero we wrześniu :( nie dziwie Ci sie z tym urlopem, ja jak ostatnio pomyślałam o powrocie do pracy to mnie ciarki przeszły. Dobrze jednak że zostawiasz Antosia z rodzicami bedziesz spokojniejsza a Antoś bedzie miał super opieke :) jeśli chodzi o wprowadzanie mleka to ja wprowadzałam każdego dnia miarke mniej 1a miarke wiecej 2, czyli pierwszy dzień 5 miarek jedynki i 1 miarka dwóji, drugi dzien 4 miarki jedynki i 2 miarki dwójki itd. Liska, dobrze że Majka już cieplutka ale z tym sikaniem to rzeczywiście niepokojące, myśle że warto zbadać. A pije normalnie ?
  5. To rzeczywiście dziwne że Maja taka zimna i chyba lepiej zbadać o co chodzi, może leciutka anemia. Z tymi nockami to takpodejrzewam że sie bedzie powtarzać, chyba musze zacząć wcześnie chodzić spać. U nas bujanie na początkowym etapie nie wchodzi w gre bo Hania sie wije na rekach jak piskorz, wyrywa, odpycha :( Liska a przepraszam że Cie tak mecze ale jak byś miała chwilke podałabyś mi wymiary wysokosci oparcia krzesełka, szerokości i głebokości siedziska ? Kurcze szukam wszedzie i nie ma, znalazłam tylko że to do 15 kilo a ten mój klocek tak rośnie że sie obawiam że na długo nie starczy.
  6. Liska, no właśnie miałam worek ziemniaków i 3 tycie marchewki bo jeszcze nie urosły, mogłam dodać marchew ze słoika ale wtedy gotowanie traci sens wiec poczekam aż urosną :) Ale zmartwiłaś mnie Mają , a może zmarzła, bo ja dzisiaj Hanie znalazłam wykopaną z kołderki, a że okna były otwarte a noc zimna to też miała zimne recei nogi tylko karku nie sprawdzałam. No ale jak nie je to może rzeczywiście warto do lekarza albo od razu kontrolną morfologie jej zrobić, choć lekarz powie ewentualnie co jeszcze żeby jądwa razy nie kłóć. Choć pewnie to znowu nic poważnego :) Kurcze a Hania od kilku nocy budzi sie ok. 2 i niemoże usnąć i pada dopiero po ok. 1,5 h ciągłego wstawania i dawania jej smoka, jak ją biore na rece to sie odpycha wiec dwa razy już wylądowałyśmy o 3 w nocy na macie bo już nie miałam pomysłu co z nią zrobić bo w łożku płakała, a na macie zabawa w najlepsze. Dziś po 2 h w końcu usneła mi na rekach, ale na mate jej nie dawałam żeby sie nie nauczyła w nocy bawić. Ogóle to nauczyła sie kląskać językiem i ćwiczy to do perfekcji a że jak to robi to pękamy ze śmiechu wiec kląska jeszcze częściej :) Liska , Sylwia czy ja dobrze pamietam że macie krzesełko peg perego zero 3 ? Jeśli tak to jak sie wam sprawuje, zadowolone jesteście, bo musze jakieś kupić a tomi sie wydaje fajną opcją, a i czy ma regulowany podnóżek bo Hania sie na długą zapowiada :)
  7. Aaaa, Sylwia, chrzciny zrobiliśmy w Pieprzu i wanili koło parku południowego, fajnie bo kameralnie, każdy ma swoją sale, dobre jedzonko no i można wyjść na spacerek do parku, dzieki temu Hanka miała dwie drzemki w wózku. Tylko pani menadżer zakrecona wiec trzeba uważać, no i nie ładnie zrobiła z tą salą że niby w ostatni dzień sie okazało że w innej imprezie bedzie wiecej gości i musieli zamienić sale, oczywiście w to nie wierze ,a le było mineło. Kalinko jeśli masz "Mozarta dla bobasa" to też jest Hani ulubionka, zreszta ja mam kilka płyt z tej seri i Hania sie niesamowicie przy nich wycisza a że katujemy ją od urodzenia to sie śmiejemy że nam melomanka rośnie :)
  8. Troche kwasu było w restauracji bo sie okazało że sale która zarezerwowałam wynajeli komuś innemu a nas przerzucili do mniejszej, do tego pkjrecili menu wiec w zamian za to dostaliśmy 2 butelki pysznego czerwonego wina, desery lodowe dla wszystkich, rabat 20 % i bon o wartości 150 zł do wykorzystania w restauracji wiec suma sumarum jakoś zakończyło sie optymistycznie. Tylko z tego wszystkiego jakoś nie zrobiliśmy za bardzo zdjęć i chyba umówimy sie na sesje. Podeśle zaraz linka na poczte do studia gdzie koleżanka z innego forum robiła sesje córeczce,może komuś sie przyda. Lenka, ależ Twoja Hania wyrosła i takie już ma bystre spojrzenie. No a te oczy przecudne, zresztą cała jest prześliczna :) a widze że już przeniosłaś jąna spacerówke i jak Jej sie podoba bo wygląda na zadowoloną i dumną że w takim dorosłym wózku jeździ :) no a miałam pytać czy jesteś zadowolona z wózka, bo to 9rzecież był jeden z moich typów :) Czekająca a Ciebie też miałam pytać jak Wasz wózek sie sprawuje, bo to był mój drugi faworyt.
  9. Hejka, ja już ogarnięta więc odpisuje. Liska, ale te wakacje szybko minęły , dopiero wyjechałaś a tu już wróciłaś, a Tobie to pewnie dopiero śmignęły :) fajnie że dziewczynki tak szybko sie zaklimatyzowały no i Tobie udało sie troszkę odpocząć. No a ten start w samolocie to niestety wszystkie dzieci cieżko przeżywają :( podobno trzeba wtedy dać dziecku picie żeby wymusić przełykanie, no ale nie wiem czy to bezpieczne. Fajnie masz że dziewczynki wszystko jedzą no i wszystko mogą jeść, nawet sobie nie wyobrażasz jaki to komfort. No i czekamy na zdjęcia laseczek z zagranicznych wojaży :) Sylwia, super że lokum tarfione i powiem Ci że ja też wole takie małe mieściny bez tego całego kramu i cyrku. Fajnie że macie dwa pokoje, my też jak bedziemy jechać to poszukamy takiej kwatery żebyśmy nie musieli siedzieć jak trusie jak Hania pójdzie o 19 spać :) a pogoda rzeczywiście lepsza z godziny na godzine bo u nas po południu też było cieplej niż do południa bo zdecydowanie osłabł wiatr. A upodobaniom Lenki do gofrów i bitej śmietany sie nie dziwie, też nie odmawiam :) z tym spaniem to rzeczywiście szaleje, pewnie służy jej świerze morskie powietrze :) Czekająca, czekamy na relacje i fotki z wakacji :) Kalinko, dzieki za pomoc i przepis na zupke, ale niestety Hanie tak cofneło po pierwszej łyżeczce że myślałam że za przeproszeniem puści pawia, wiec szybko dałam słoiczek. Chyba za dużo tam było ziemniaka. A mi w związku z tym odechciało sie gotować. Zresztą Hania dwa dni ładnie jadła słoiczki, otwierała buzie a teraz znowu sie cofa i je jak dzidziuś tzn, ciumka łyżeczke jak smoka i zasysa papke z łyżeczki zamknietymi ustami, masakra :) Co do chrzcin to w kościele super, aż byłam w szoku bo akurat na początek mszy przypadała jej dzremke , no a ona jak jest zmeczona to jest maruda, a tutaj zaskoczenie, bo sobie oglądała, słuchała, chyba jej sie spodobały te śpiewy, żyrandole, mówiący ksiądz, bo sama sie rozgadała a jak emek ją chciał zatkać smokiem to świstała w niego jak w gwizdek wiec było wesoło. Polewanie wodą jej sie starsznie podobało bo kreciła zadowolona na boki i odchylała jak by była w spa, reszta też bezproblemowa, na koniec pościągała skarpety i bawiła sie stopami wiec obyło sie bes płaczu i krzyku czego sie baliśmy z uwagi na wcześniejsze zachowanie.
  10. Dziewczynki ja teraz tylko z pytaniem później coś napisze jak sie ogarne po chrzcinach :) teściowa przywiozła ziemniaka i marchewke z ogródka, ugotować ją w wodzie czy na parze ? Ile łyżek oleju ? Może być kujawski ? Później kupie jakiślepszy ale na początek .
  11. Aha, Kalinko, jeśli Anetka chwyta sie za rece i podciąga to możesz jej tak kilka razy dziennie dać poćwiczyć, nam to ćwiczenie zleciła rehabilitantka, tylko to musi wyglądać tak że to raczej Anetka sie dźwiga a nie Ty ją podnosisz.
  12. Sylwia, pogoda sie szykuje super a nad morzem to raeczej upałynie grożąbo wiaterek od morza wieje i ostrzejsze powietrze, wiec powinno być idealnie :) to tylko trzymam kciuki żeby ząbki nie dokuczały :) Ha, ha Kalinko, nie martw sie mnie też rehabilitantka zagieła pytając czy Hania chwytając zabawke przekracza środkową oś i też nie wiedziałam. No a z tym podnoszeniem to Hania teżwysoko sie podnosi tylko te piąstki zaciska. Co do siadania to Hania sie rwie starsznie, na spacerze jest w pozycji półleżącej ale ona i tak wciąż podnosi głowe i jedzie leżąc z tąvpodniesioną głową. Ale sadzać ortopeda nie pozwolił, bo to za wcześnie, ona nie jest jeszcze na tyle silna żeby trzymać sie pionowo wiec posadzona siedzi taka przygarbiona i to niezdrowo bo kształtują sie krzywizny, jak bedzie gotowa do siedzenia samodzielnego to sama siądzie i Ty Anetki też nie sadzaj im wiecej na brzuszku tym zdrowiej, tym szybciej też zacznie raczkować. Zobacz dzieki temu już kreci obroty na kocu a koleżanki synek sztucznie sadzany nie ma możliwości poćwiczyć, nie mówiąc o tym że krzywi mu sie kręgosłup. Pozycja półleżąca owszem ale nigdy kąt 90 stopni.
  13. Kalinko, dziękujemy za komplementy :) a z tym samym etapem rozwoju to racja, Hania też w 5 miesiacu obracała sie z pleców na brzuszek a tydzień temu, czyli przed skończeniem szóstego z brzuszka na plecy i też czytałam że to właśnie prawidłowo, wiec też nie wiem o co chodzi z tym 7 miesiącem. Zresztą jak była u nas rehabilitantka w 5 miesiącu to pytała czy Hania już sie przewraca z brzucha na plecy i mówiła że powinna niedługo zacząć. Kalinko myśle że jak nie widzisz nic niepokojącego to z Anetko wszystko w porządku :) a powiedz mi czy jak Anetka leży na brzuszku to ma otwarte piąstki ? Bo moja Hania jak sobie łapie zabawki i sie bawi to ma otwarte ale jak sie podpiera to jeszcze zamyka a niby już powinna otwierać.
  14. Sylwia i dziękujemy za komplementy, Ty to zawsze tak ładnie napiszesz :)
  15. Sylwia, fajnie że sie odezwałaś jeszcze przed wyjazdem, no ale przykro mi że musieliście odwołać wyjazd :( mam nadzieje że w firmie wszystko wyszło na prostą i ze spokojną głową pojedziecie sobie na zasłużony odpoczynek, nie ważne gdzie ważne że wszyscy razem i w dobrych nastrojach :) a podobno lato w Polsce ma być piękne wiec wyjazd na pewno sie uda :) Jak to mówią nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, przynajmniej podróż Was tak nie zmorduje. Chorwacja cudna no ale polskie morze ma jednak ten swój klimat, którego nie znajdziesz za granicą, zapach, rybka, piwko, no i wspomnienia wakacji z dzieciństwa, ach rozmarzyłam sie.... koniecznie napisz jak tam Lence podobała sie ta wielka kałuża (jak to powiedziała moja zachwycona chrześnica ujrzawszy w wieku lat trzech morze :) a a propo raczkowania Lenki to wiem że to pewnie dodatkowe komplikacje w opiece ale myśle że radość ogromna, jak patrzysz jak Ona sie fajnie rozwija i robi coraz bardziej samodzielna, gratulacje :) no a to wszystko co piszesz o rozwoju to racja, takie uroki macierzyństwa, ale ile przy tym radości, codziennie coś nowego. Hania dziś przespała całą noc bez wiercenia, obudziła sie o 6, chciałam ją poprawić bo spała w poprzek, okazało sie że cała zlana była, przewinełam, przebrałam i położyłam, myślałam że nie uśnie a ona pospała jeszcze do 9 :) Kamkrzem, ochraniacz kupiłam w Ikei. Lece, bo Hania obudziła sie z drzemki. Sylwia, życze udanego wypoczynku, extra pogody, bezpiecznej podróży no i wracajcie do nas wypoczeci w świetnych chumorach :)
  16. Kalinko, to Ty rzeczywiście drobinka :) oj zawsze chciałam być filigranowa wiec zazdroszcze. Co do przytulanek to Hania ma takiego królika pozytywke, kupiłam w 3kiwi i od jakiegoś czasu zawsze z nim zasypia, pierw go tarmosi a później wtula sie albo przykrywa i zasypia. Narobiłam jej z tym królikiem mnóstwo zdjęć, kilka wysłałam na poczte i jeszcze kilka z leżakowania na ogródku. No a ja dawno Waszych księżniczek nie widziałam wiec jak znajdziecie chwilke to podeślijcie na poczte :)
  17. Lenka, rzeczywiście coś jest w tym podobieństwie w charakterach w związku z imieniem bo mojej koleżanki siostra też ma Hanie i jak opowiada o jej chumorkach to jak bym o mojej słyszała. Dzisiaj pojechałam jej kupić sukienke na chrzest i zostawiłam ją z emkiem a dawno z nim nie zostawała na dłużej to ajk wróciłam to dostałam Hanie w drzwiach a emek pkleciał po fajki :) ha, ha trioche przejaskrawiam ale powiedział że takiego jej wrzasku to jeszcze nie słyszał. Ogólnie to coś nam sie popsuło to dziecko :) bo starsznie płaczliwa sie zrobiła, ale to chyba raczej taka złość bo łezki nie lecą. A dziś po kąpieli znowu była jazda i musieliśmy razem ją ogarniać, jeden zabawiał drugi oporządzał bo by nam przez ten wrzask sąsiedzi opieke społeczną przysłali :) ale za to obiadek zjadła bez krzyku, tylko sie denerwowała jak były dłuższe przerwy w podaży łyżeczek :) Ciesze sie że Twoja Hanusia też opanowała jedzenie słoiczków,, teraz to już z górki. Wiesz z tego co kojarze to na opakowaniu holle tam gdzie jest sposób przyrządzania w jezyku niemieckim jest też wersja na wodzie, bo w sumie jeśli je na mleku to czemu nie na wodzie. Sprawdze jutro. No i powiem Ci że u nas ostatnio z zasypianiem też jazda, wcześniej zasypiała tak 15 min a teraz to godzine, kreci sie , gada, kwęka, stęka, masakra. Dziś w nocy od 1 do 3.30 co 15 minut też kwękała i marudziła bo wedrowała po łóżku, odkrywał sie, klinowała, bo oczywiście obracała sie na brzuch, oczywiście wszystko z zamknietymi oczami, wiecnie spałam od 1 do 3.30, w końcu padła i ja też, tylko ona pospała do 9.30 a ja wstałam o 8. Lenka ale wysoka Twoja Hania, no bedzid modelka :) fajnie że już ostatnie szczepienia za wami, myśle że jak dwa poprzednie zniosła bezproblemowo to i teraz minie bez echa. No i dobrze że z oczkiem już lepiej, bo wiem jakie to zmartwienie jak coś sie dzieje dziecku :( A Hani ranka, chyba ciut lepiej, zobaczymy jutro bo przeważnie po nocy widać poprawe no i już sie boje cieszyć i zapeszać.
  18. Szczęściaro, sesja ekstra a dzieciaczki przecudne :) a te niebieskie oczy Szymusia :) oj można sie w nich zakochać :) Lenka, u Hani na razie cisza z zębami wiec jeszcze nic nie polece. A Twoją Hanulke już męczą zębiska ? A jak tam Hani smakuje ten Sinlac, podajesz z butli czy łyżeczki ? Kalinko, nas też czeka wzw w przyszłym tygodniu :( właśnie mi uświadomiłaś że musze sie zarejestrować. A u Hani bez zmian, plamki wróciły, ale to co ją wysypało na jeden dzień zniknęło, wiec nie wiem co to było. Marchewke z ziemniakiem je dalej a wczoraj dostała pierwsza łyżeczke jarzynówki z gerbera i nic nowego nie ma wiec dziś 2 łyżeczki. Mam tylko problem bo jak jej ostatnio daje jedzenie łyżeczką to jej sie zbiera na gadanie i ćwiczenie głoski F no i pryska przy tym ćwiczeniu tym co ma akurat w buzi. Zrezygnowałam już z podawania sinlacu łyżeczką bo wszystko, w tym ja było w sinlacu i daje butelką, no ale słoiczkowe jedzenie musze łyżeczką. Do tego małpa mała wyczuwa każdą ilość kleiku kukurydzianego czy to w mleku czy sinlacu i nie chce jeść a dzieki temu kleikowi to chociaż w miare kupy robiła. Wody też pić nie chce, nawet z glukozą, no a butelki leniuch też trzymać nie chce, w niekapek dmucha jak w gwizdek wiec ogólnie wesoło:) nie budzi sie już w nocy na jedzenie ale za to wiercisie jak bąk i dzisiaj w nocy wstawałam 5 razy żeby ją odklinować :) ale za to pospała od 20 do 8.30 :) teraz znowu ucieła sobie dzremke, ogolnie to dalej ma cykle dwugodzinne, czyli dwie godziny zabawy i drzemka . Właśnie sie obudziła wiec spadam. Miłego dnia :)
  19. Aaa, miałam jeszcze napisać że Hanie też ciągnie do tv no i w związku z tym jest wyłączony. Włączam tylko wtedy jak musze jej obciąć paznokcie żeby ją czymś zająć, no i dziś rano włączyłam jej tv i obcinam pazurki a tam puścili akurat pogode no a Hani coś sie tam tak spodobało że nie przestawała sie śmiać, pocieszne te dzieciaczki :) i powiem wam że jak nie było Hani to u nas generalnie cały czas leciało tvn24,a od kiedy jest Hania słuchamy tylko radia i rachunki za prad spadły o 1/3 mimo że wiecej piore na wysokich temperaturach, szok !!! Aaa, no i mamy przespaną cała drugą nocke, wczoraj pobudka o 7, dziś o 6 z jedną tylko pobudką na aplikacje smoka, oby tak zostało :)
  20. Liska, ale Ci sie dziewczynki rozchulały z jedzeniem, super, najfajniej że jedzą wszystko i nie trzeba kombinować no i można jechać gdziekolwiek nie taszcząc ze sobą rzeczy które jedzą. Ciekawe jak im posmakuje wczasowe jedzonko :) a jak tam przygotowania zakoNczone , ile waliz Ci wyszło ?:) Sylwia, no cóż Lenka wybredna, ale pewnie jej to przejdzie, moja mama mówi że nie zna dzieci ktore by lubiały to jedzonko słoiczkowe i papkowate a jak już sie oswoi z konsystencją i polubi gryzienie to i ona znajdzie swoje smaki :) Lenka, ciesze sie że Hania lepiej, możesz też jej podawać cebion na wzmocnienie odporności. A jak tak harczy na sucho to na pewno jej te inhalacje pomogą :) Ja Hania przeniosłam do spacerówki jak skonczyła 4 miesiące, byliśmy wtedy u Michajłowa i powiedział że można ją wozić pod kątem 45 stopni, a że nasza spacerówka ma tak ok. 30 stopni a do tego jest kubełkowa i ładnie trzyma kręgosłup to szybko Hanie przerzuciliśmy, tym bardziej że to był czas że już zaczeła nudzić sid i denerwować w gondoli. Nisia,ależ Miki sie zmienił, wydoroślał , super z niego chłopczyk i widze że uwielbia wode :) Szcześciaro, ja właśnie też żałuje że nie zrobiłam Hani żDnej sesji jak była malutka bo to super pamiątka, no tym bardziej chetnie wezme namiar i zobacze jak wam wyszły zdjecia :) Kalinko, moja Hania też wypija 180 mleczka, tylko tak od dwóch tygodni je co 4h, choć dziś co 3 h, zobaczymy jak zostanie. No ale butelki jeszcze nie trzyma. Na wode też znalazłam sposób, daje jej na spacerze bo wtedy tak sie zagapia w otoczenia że sie zapomina i pije :) no i od wczoraj Hania przewraca sie też z brzuszka na plecy, wiec kręci takie piruety na podłodze że mimo że jej rozłożyłam koc i mate gigant z tiny love to i tak co jakiś czas zgarniam ją z podłogi bo też potrafi sie przesuwać. Mam tylko kłopot w łóżeczku bo od tygodnia Hania coś źle śpi, budzi sie w nocy, nie może zasnąć, czasami zajmuje jej to godzine a w tym czasie oczywiście przekreca sie z pleców na brzuszek i odwrotnie a co ajkiś czas gdzoeś sie przyklinuje i płacze wiec co chwile chodze do niej żeby jej pomoc i położyć. Wieczorami z zaśnieciem też wielki kłopot, pierw pada, tzre oczy wiec ją kapie i kłade a ona jakieś drugie życie dostaje i fisiuje po łóżku co jakiś czas marudząc. Do tego nauczyła sie krzyczeć i piszczeć i w taki sposób okazuje swoje niezadowolenie i zniecierpliwienie, śmieje sie do emka że na bank bedzie nam sie rzucać wsklepie na podłoge bo nerwuska z niej straszna, po wieczornej kąpieli tak sie wkurza że ją jeszcze smaruje i ubieram i tak krzyczy, że aż kaszlu dostaje, dodam że nie płacze tylko ewidentnie krzyczy patrzac w tym czasie na mnie i moją reakcje. A jeśli chodzi o tą galaretke to ja kupiłam gotową. firmy Forever living, to jest amerykaNska firma która ma swoje plantacje aloesu i produkuje z niej kosmetyki i suplementy diety, tylko że sprzedaż jest podobna do avonu czyli tylko przez przedstawicieli. Ja trafiłam na te produkty przez tą kuzynke co ma takie straszne alergiczne dziecko. Ona wprawdzie polecała mi kąpiel w mydle aloesowym a smarowanie emulsją z aloesu ale ja kupiłam też tą galaretke.
  21. Liska, rzeczywiście kiedy to zleciało ? Dopiero leżałaś w szpitalu a tu już dziewczynki bedą miały roczek :) a do tego jakie samodzielne sie zrobiły, brawo, pewnie duma Cie rozpiera :) a powiedz które nosidło tula pllecasz bo widze że ich sporo. Co do katarku to u nas sie nie sprawdził, tzn wyciąga ekstra ale Hania tak sie go bała że i tak było to niemożliwe, a przy fridzie sie uśmiechała. Ja może sie jeszcze skusze na taki elektryczny odciągacz, kosztuje w 3kiwi 100 zł, ale jest mały i tak nie wyje , można go używać wszedzie i nie ciągnąć za sobą wielkiego odkurzacza a wyciąga pewnie równie skutecznie, w sumie jak bym pomyślała od poczatku to za cene fridy i katarku miałabym ten elektryczny, ale mądry polak po szkodzie ;) A ja sie podziele z Wami radością że Hani wygoiła sie ta okropna rana bez sterydów i antybiotyków a dzięki tej galaretce aloesowej, teraz jeszcze smaruje nią kilka liszai które jej wyskoczyły i jak zejdą to sie chyba do tej galaretki zacznę modlić ;) awkażdym razie na pewno bedecją polecać. No i od dwóch dni Hania je markchewke z ziemniakiem i odpukać ale żadnych nowych wyprysków, oby tak dalej. Chociaż to je to za dużo powiedziane bo wczoraj sie zaczeła zaciskać usta i nie moge jej wcisnąć łyżeczki
  22. Lenka, liska chyba polecała Flaem Nuova PrimoNeb . Bo kurcze jak tak teraz czytam o tej wielkosci cząsteczek to w zależności gdzie chcesz użyć to różna wielkość wymagana okazuje się że do nosa to lepsze większe a do płuc to mniejsze. Wielkość wytwarzanych przez nebulizator cząsteczek ma decydujące znaczenie o miejscu wchłaniania leku w drogach oddechowych: • cząsteczki aerozolu o wielkości powyżej 8 mikronów wchłaniają się w górnych drogach oddechowych np. w nosie czy gardle • cząsteczki o wielkości od 5 do 8 mikronów wchłaniane są w tchawicy i oskrzelach dużych • cząsteczki o wymiarach od 2 do 5 mikronów docierają do oskrzeli i oskrzelików • cząsteczki wielkości od 0.5 do 3 mikronów trafiają do pęcherzyków płucnych Dla procesu nebulizacji optymalny wymiar cząsteczek mieści się w granicach od 1 do 5 mikronów. Więc chyba najlepsze coś pośrodku około 2-3, ten mój ma 1,3 to może za mało a ten Liski 2,6 to moze lepszy ?
  23. Sylwia, uff to dobrze że już u Was bezpiecznie :) a teraz już emek wrócił to troszke może odetchniesz. A to że Ci puszczają nerwy to przecież normalne, nie masz mieć o co do siebie pretensji najważniejsze tylko żeby sie nie dać ponieść. Czekająca , no właśnie chciałam Cie wywoływać a Ty na wakacjach :) totalnie zapomniałam. Za pozdrowienia dziekujemy :) i życzymy pogody i super wypoczynku :) Antoś mały śpioszek, fajnie że tak bezproblemowo zniósł podróż. No i przypomniałam sobie że przecież Liska też sie wakacjuje,a Szcześciara na weselichu a ja Je tu wywołuje :) My byliśmy z Hania w sobote na wezelu i chcrzcinach w jednym, Hani sie najbardziej podobały w kościele śpiewy i organy, na koniec sama zaczeła śpiewać :) na przyjeciu były dzieci, wszyscy nosili wiec też było fajnie :) ona chyba też jezzcze nie ma tego etapu że płacze na widok obcych, raz tylko na moją mame i na sąsiadke bo zaczeła jej w wózku dotykać,, no i na rehabilitantke ale to chwilke no chyba że on taka odważna.
  24. Kalinko, to kaszka ryżowa z kaszką z mąki z chleba świętojańskiego, dla maluszków i alergików, ale jak Anetce służą inne kaszki to nie ma co przepłacać, lepiej kupić tą jaglaną czy orkiszowa bo zdrowsze i tańsze, sinlac kosztuje 25 zł !!!
  25. A no i nie dziwie Ci sie że chciałaś spróbować ze słoiczkami ja też najpierw nakupiłam ich jak głupia całą szafke i jak tylko skonczyła 4 miesiace to dałam :)
×