Witam ponownie, nie mam czasu zbyt wiele, by pisać, ale orbiego staram się nie zarzucać i śmigam co drugi dzień. Dystanse różne - raz jest to 7km, innym razem 20km na raz albo rozbite na dwie tury z niewielką przerwą pomiędzy z uwagi na dziecko marudzące w nocy, bo właśnie wtedy jeżdżę. W lepsze dni, gdy mnie energia rozpiera, a zdarza się to coraz częściej, to przed orbim robię 20minut cardio z filmikami z YouTube'a:). Nie wiem, co z moimi kilogramami, bo i wagi nie posiadam, zresztą, po 2tygodniach nie będzie zapewne wielkich efektów, widzę jednak, że ogólnie zeszły mi trochę fałdki z boczków i brzuch trochę się wciągnął - na tyle, bym weszłam (na styk, no ale;D) w spodnie, które się na mnie nie dopinały miesiąc temu. Z ciekawych efektów zauważyłam jeszcze ujędrnienie skóry i poprawę... cery twarzy, co mnie wyjątkowo zaskoczyło:). Nie dietkuję specjalnie, bo i nie mam okazji - mieliśmy w międzyczasie kilka rodzinnych imprez i nie mogłam sobie odmówić. Na co dzień jednak zrezygnowałam niemal ze słodyczy, które kocham oraz białego pieczywka. Mam nadzieję, że będą kolejne postępy, czego i Wam życzę :))).