Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

reniaaa22

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Glorii, waga nie ma nic do rzeczy - mój synek jest ciężki, a też za rączki czy przy meblach już chodzi. Ogólnie to woli raczkować. Znajomej synek zaczął samodzielnie chodzić jak miał chyba 16 miesięcy. Podziel się swoim planem, może któraś coś podpatrzy (akurat teraz myślę o sobie;))
  2. gość pier*ol się! Niektóre dzieci chodzą jak mają 9 miesięcy, inne dopiero jak mają 18 i jest dobrze.
  3. klara.klara jakbym o swoim czytała... Też nie śpi, też nie chodzi tylko raczkuje i ja też karmie jeszcze piersią. I karmić będę dopóki pokarm będzie (no chyba że będzie zbyt długo to jakoś trzeba będzie odstawiać...)
  4. eljotka, Kubie to bez różnicy że jego urodziny się opóźnią;) Oby z bliskimi być. klara.klara daj znać czy wszystko w porządku... Ja na razie nie chce kolejnego dziecka, ale jakbym zaszła w ciąże, a potem poroniła to by mi się było ciężko z tym pogodzić.
  5. O tym że można złożyć oświadczenie i wszystko będzie dobrze nie słyszałam. Dziękuję za informację:) No ja coś słyszałam że nałożyli na kogoś karę za nieszczepienie, ale czy ta osoba się odwołała i co dalej wynikło to już nie wiem. Ledwo na oczy już widzę, bo wczoraj z Adasiem wybraliśmy się pod namiot na jedną noc. Maleństwo dzielnie zniosło wszystko, a mama chodzi dziś jak zombi... Eljotka, to super że już zaczyna chodzić. W sumie to chyba pora na niego powoli;) Już obmyśliłaś co na roczek będziesz robić?
  6. eljotka, ja się z tobą zgadzam. Tylko że jak nie będziesz szczepić nawet na podstawowe to będziesz miała problemy z sanepidem... Też zastanawiałam się czy szczepić małego czy nie, ale w końcu sama nie wiem. Na razie szczepie tymi podstawowymi - Adaś lepiej zniósł skojarzoną niż normalne... A co lekarze powiedzieli? Że to "kolka jelitowa". Hahahahaha - moje dziecko nigdy nie miało kolki i dziwnym trafem po szczepionce przez jedną noc miał... Znalazłam stronę o szczepieniach, na której jest napisane mniej więcej to co ty piszesz tu. A także wiele więcej przykładów. Jak chcecie to poczytajcie: http://www.stopnop.pl/ To nie miał być na ciebie atak, że nie będziesz szczepić... W żadnym wypadku. I popieram. Też stwierdziłam, że jak mojemu synkowi coś się stanie to sobie tego nie daruje... Na szczęście na razie wszystko jest już w porządku. I się zastanawiam co te szczepionki dają (przykład: na wzw typu b) skoro jak teraz zrobi którakolwiek z nas liczbę przeciwciał to jest ich zbyt mało, żeby ochroniły (to wiem z doświadczenia, bo jak byłam na studiach to większość osób musiało się doszczepić na to, bo by ich na praktyki nie wpuścili)
  7. eljotka, nie szczepienie dziecka nic nie da. Też nad tym się zastanawiałam po tym jak mój synio po szczepieniu płakał całą noc i wylądowaliśmy w szpitalu (typowe NOP - a żaden lekarz nie powiązał objawów ze szczepionką;/). Ostatnim razem zaszczepiłam go skojarzoną - jest bardziej oczyszczona, ale kosztuje ok. 120zł. Stwierdziłam że nie będę ryzykować zdrowia dziecka szczepiąc go refundowanymi. Ja tam cały czas tu zaglądam i podejrzewam, że jest więcej takich dziewczyn co tylko zaglądają a nie piszą. Dziewczyny, meldować się! ;)
  8. Mój raczkuje do tyłu jak na razie;) Dafiiia, a może bardziej chodziło o jakieś stałe rzeczy - jakiś chrupek do rączki, albo kawałek jabłuszka. Mój takie jedzenie bierze do rączki i sam próbuje jeść:) A nie przyszło mi do głowy żeby sam łyżeczką jadł (daje mu tylko taką giętką łyżeczkę, żeby się przyzwyczajał), szczerze mówiąc to nie chciałoby mi się sprzątać ścian ;P
  9. Mama, nie da się z kulturą do niektórych ludzi. Ona wszystkich jedną miarą mierzy czy co? Nie wątpie że ma doświadczenie, ale jak chce się pomóc to trzeba zadać pytania i próbować pomóc dopiero jak się więcej wie. A nie głupoty pisać. Tak, pozjadałam rozumy wszystkie. W tym wypadku tak. Nie ograniczać praw - hahaha. A weźmy taką sytuację - potrzebna jest nagła operacja, czyli zgoda OBOJGA rodziców. Tatuś ma dziecko w d*. Co ma zrobić matka? Iść do sądu dopiero wtedy? Łatwo jest niektórym się wypowiadać dopóki same nie mają takiego problemu. A prawda jest taka, że dopóki same tego nie przeżyjecie to nigdy nie zrozumiecie i nie będziecie mogły doradzić. Kontakty z dzieckiem to jedno, a prawa do niego drugie. Trzeba czytać ze zrozumieniem to co napisałam to może uda się dojść do porozumienia. Możecie mnie zjechać a ja i tak wiem swoje i więcej na ten temat się nie wypowiem. Pozdrawiam
  10. Majka, ale prawa do dziecka ojca, który nie ma kontaktu, albo który chce robić pod górkę matce dziecka, naprawdę utrudniają życie. Znajoma chciała synowi dowód wyrobić (9lat), ale jej były się na to nie zgodził. I co? Nie może z nim wyjechać za granicę nawet. Załatwiała coś przez sąd, ale nie wiem czy się udało czy nie. I co ma prawo do pieniędzy? Obowiązki pozostają. Nie mówię przecież żeby zabraniała mu się spotykać z dzieckiem - to jest kwestia dogadania. I co by było gdyby twoja znajoma odebrała prawa swojemu? Nic. To samo co teraz. A to czy są podstawy do odebrania to decyduje sąd - zależy na kogo się trafi. Masło maślane. Ale już nie myślę, bo spałam ze 4 godziny w nocy, więc nawet nie będę próbowała poprawiać...
  11. avicii może ja się wypowiem, bo jak czytam co dziewczyny ci radzą to mi się niedobrze robi ;/ Oczywiście spróbować dogadać się możesz, ale jak do tej pory się nie udało to już się nie uda. Idź do sądu - na początek możesz go podać o alimenty. Jak umiał zrobić dziecko to teraz niech na nie łoży - 200zł miesięcznie na utrzymanie dziecka to śmiech na sali. Jak nie będzie chciał dobrowolnie płacić to komornik z niego będzie ściągał, a jak nie ma pracy, a ty nie masz kokosów to dostaniesz z funduszu alimentacyjnego. Możesz też założyć sprawę o pozbawienie albo ograniczenie praw rodzicielskich - to dla ciebie by było duże ułatwienie, ale nie wiem czy sąd na to przystanie, bo muszą być mocne powody... i nie przystawaj na jego warunki co do chrztu! Musicie się dogadać, ale to ty zdecydujesz. Takie durne gadanie "on ma takie samo prawo do dziecka". A k*** obowiązki ma inne?! Też ma takie same! Avicii, jak chcesz o coś spytać to pisz na maila staska1@wp.pl To co napisałam to nie jakieś głupoty tylko doświadczenia (może nie moje, ale bliskiej osoby), więc poradzić coś mogę. Pozdrawiam
  12. Nosz wszystkich porwali czy co...? Mojemu dziecięciu pierwszy ząbek wyszedł! :D
  13. Dafiiia, każde dziecko jest inne. Nie rozumiem ludzi, którzy nie mogą tego pojąć... Moja waga też stanęła na plusie niestety. Tylko że ja mam straszną słabość do słodyczy i jak mi się coś chce słodkiego to zaraz jakiś placek w piekarniku się piecze :P Myślę, że gdybym słodyczy nie jadła to by mi waga poleciała w dół. Moje dziecie wczoraj pierwszy raz siedziało samodzielnie :D
×