Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Justi80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. hej dziewczyny! jak zyjecie?? poczytalam, nawet sporo nadrobilam :-) moi wyjechali na 2,5 tyg wakacje do Fr wiec mialam troche czasu wieczorami (o ile nie nadrabialam zaleglosci towarzyskich). widze, ze u Was wszystko raczej dobrze. ciesze sie! iwka mam nadzieje, ze pomimo ciezkich przezyc i zdrowotnych i finansowych, Mała dzidzia rozwija sie przednio i zdrowa! to juz lada moment prawda?? jejku jak ten czas leci!! misia, gratuluje nowego mieszkania! mam nadzieje, ze juz jestescie na swoim i przede wszystkim ze doceniacie wlasny kat! to jak , kiedy bedziemy slyszec o nowym czlonku rodziny? ;-) silie, Twoja opowiesc o chlopcu z sasiedztwa przypomina mi historie bratanka, ktory rowniez juz dawno skonczyl dwa lata i nie mowi nic! rodzice zmartwieni byli z nim u logopedy, ktory nic nie stwierdzil, ja nie wiem.... rozumiem Twoje zaniepokojenie chlopcem, chwali Ci sie wielkie serce i chec pomocy. mam nadzieje, ze mimo wszystko sasiedzi pojda po rozum do glowy... KM, baaardzo Ci wspolczuje....nie umiem nawet opisac co poczulam, kiedy napisalas, ze jestes mama Aniolka....dziewczyny maja racje,lepiej sprawdzic co sie z Toba dzieje. lekarz moze czegos nie zauwazyl? macica po porodzie obkurcza sie co rowniez jest bolesne, ale czy to moze miec miejsce az tak bardzo po terminie? ech, ryzykowne...moze masz anemie i dlatego Ci slabo? u nas raczej OK. Toska to juz panna pelna geba. jest piekna (oczywiscie w moich oczach :-)) wloski jej sie lekko kreca. gada non stop, powtarza slowa i po polsku i te francuskie, nazywa juz mnostwo rzeczy. uwielbia towarzystwo dzieci w kazdym wieku. no i biega juz jak szalona! ubranka kupuje na 2 latka. dol na 86 jest jeszcze OK, ale gora juz musi byc wieksza. na poczatku lutego miala juz 81cm wiec teraz to nawet nie wiem...wagowo- ok 11-12kg (chyba ze francuska dieta zrobila swoje i wroci ciut szersza :-)). zeby w drodze, min 4 na raz...przed wyjazdem miala ich sztuk 5, zobaczymy jak teraz. spanie- bez problemow- spi sama w nocy w swoim pokoju, czasem przebudzi sie na chwile jesli zgubi smoczek i tyle. a wstaje ok 8.00 i kaze wlaczac sobie baje... (noukie i monkey see. monkey doo ktore nazywa w oryginale..) taka z niech bystrzacha ;-) no, to nachwalilam sie cora, a jak! a teraz wracam do delektowania sie ostatnimi dniami kiedy mam pelny dostep do komputera i pilota ;-) trzymajcie sie, pozdrawiam!!!
  2. dziewczyny, wiele radosci spokoju i milosci dla Was, Waszych rodzin i oczywiscie Waszych maluszkow!!! iwka, Tobie i Malenstwu zdrowia przede wszystkim!
  3. hej!! widze, ze zgralysmy sie, nieobecne regularnie, z wpisami na forum :-) dziewczyny, szczerze, przeczytalam jedynie dwie ostatnie strony wpisow, nie dalabym rady wiecej iwka, jak przygotowania do ciazy?? jak sie czujesz? cc juz masz zaplanowane czy jednak bedziesz probowac sn? silie, ciesze sie, ze bizes sie kreci! gratulacje madra Kobieto! coraz czesciej moje mysli kieruja sie w strone zlobka dla Tosi- tylko na kilka godz w tyg aby miala kontakt z innymi dziecmi. bo troche tu lipa z tym jednak jest. a ona az piszczy na widok innych dzieciaczkow. a jak Wasza relacja z partnerem? bedziecie razem kiedy juz sie pojawi? misia- super wiesci o mieszkaniu! baaardzo zazdroszcze! u mnie to jeszcze szybko nie nastapi. a szkoda, bo szczerze nie znosze mieszkania, ktore teraz wynajmuje gosik, trzymam kciuki za powodzenie planow! koniecznie dawaj update z postepow! w skrocie co u nas- ja spelniam sie zawodowo, a m nie. to tyle. teraz Tosia- sukces ogromny, bo od miesiaca spi sama w swoim pokoju! i powiem Wam, ze w nocy moze z raz zaplacze po czym zasypia wiec wspaniale! (zreszta nawet jesli budzi sie czesciej to juz do niej nie ja ale m wstaje w nocy). chodzenie- identycznie jak u Gosik. Mala pomyka z pchaczem, przy meblach a sama nie-e. za rece troszeczke, ale to jest dla niej za wolno wiec sie wyrywa i leci na czworakach....ech. postep jest taki ze zaczyna sama stawac. specjalnie sie puszcza i cieszy sie jak nie wiem co :-) mam wiec nadzieje, ze to jest znak, ze niedlugo rowniez pojdzie sama. co do mowienia- gada non stop po swojemu. ale i duzo rzeczy nazywa! oprocz mama (i to po francusku), jest oczywiscie auau (pies), muuu (krowa), uuu-uuu (sowa), baaa-ba (zaba), oka (oko), nee (nos po fr), doodoo (spanie po fr), nuka (Nouky z bajki). guga (guzik) wszystko wypowiada swiadomie. do tego powtarza duzo czasem smiesznie jak nie wiem co :-) bardzo lubi tanczyc i spiewa na na na :-) wspaniala jest! dobra, czekam na zakupy, szybki prysznic i trzeba korzystac z pochmurnej ale cieplej niedzieli! 3majcie sie dzielne mamy!
  4. Kurczę dziewczyny Tośka wczoraj znowu miała ten atak z wymiotami...tym razem przed wieczorem... równo 3mies po ostatnim...co to jest..???? :-(
  5. hej antałek gratulacje! mogę sobie tylko próbować wyobrazić przez co przechodzicie! zapalenie płuc? i to jeszcze będąc w brzuszku? czy coś pomyliłam?? duży i silny z niego chłopczyk, życzę aby jak najszybciej mógł się przytulić do mamusi gdzie znajdzie spokój i miłość których tak potrzebuje... u nas wszystko się przeorganizowało. z Tosią w tygodniu widuję się max 2godz dziennie....śpi jeszcze kiedy wychodzę do pracy. Nie widzę aby były jakieś problemy kiedy zostaje z moim tatą pod opieką, ale niestety noce zrobiły się koszmarne...budzi się w nocy z płaczem, dziś była nawet na mnie wściekła kiedy próbowałam ją dotknąć, zaczęła wrzeszczeć jakbym chciała jej krzywdę zrobić. dopiero kiedy ją pomimo protestów przytuliłam, momentalnie się uspokoiła i...nie spała od 4 do 6.00...to już nie pierwszy raz kiedy tak robi...jak tak dalej pójdzie to będę nieprzytomna w robo :-/ ogólnie Tosia zamienia się w diabełka...nie wiem czy to taka faza, odreagowanie mojej nieobecności czy też to jej charakter. mam nadzieję że to pierwsze bo inaczej za parę miesięcy będę musiała dzwonić po super nianię albo bo do psychiatrę dla siebie:-/ i w dalszym ciągu nie chodzi, powiem więcej- wcale nie ma zamiaru zacząć. 3majcie się!
  6. aha, my szczepiłyśmy się jakieś 2 tyg temu (skojarzoną). pediatra ostrzegała, że Mała może gorączkować nawet i do tygodnia po szczepieniu ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca i po szczepieniu grymasiła może z dzień. żadnych efektów ubocznych nie zauważyłam.
  7. hej wszystkiego Naj w 2014! misia aż krew w żyłach się mrozi czytając Waszą historię. z całego serca życzę Natalii szybkiego powrotu do sił, zdrowia i domciu!! koniecznie pisz jak się córcia czuje! napiszę co u nas w wielkim skrócie bo wydarzeń sporo a wszystkie raczej beznadziejne. W krk jesteśmy od 1,5tyg i cały pobyt jest pod znakiem choroby. już następnego dnia po przylocie padłam jako pierwsza. Tosia trzymała się dzielnie do czwartku, po czym dostała zapalenia krtani a od kilku dni doszło ucho. wizyty lekarzy i na pogotowiu w nocy- zaliczone...gorączka, kaszel, katar, nic nie je, nie śpi, płacze non stop...i tak od tygodnia. wczoraj zaczęła antybiotyk i chyba powoli się poprawia bo w nocy kaszle mniej. ja za to wyglądam jak zombie bo od przyjazdu sypiam jakieś 2godziny w nocy. sama również walczę z katarem i zatkanymi uszami, podjadam Małej antybiotyk bo jutro pierwszy dzień do pracy. Nieźle się zaczyna. buziaki!
  8. gościu obawiasz się obawiasz się obowiązku szkolnego od 6roku życia, stąd Twoje pytanie? ja osobiście uważam, że sprawa w Polsce jest trochę zbytnio rozdmuchana...u nas (we Francji) dzieci rozpoczynają naukę od 6rż od nie wiem kiedy i żadna krzywda im się nie dzieje.tyle dobrze, że nasze dzieci nie będą pierwszymi, które zasmakują nowego systemu w Polsce (który może być trochę kulawy na początku). a za 6lat (czy też 5 w naszym przypadku) może już działać całkiem sprawnie
  9. a źle zrozumiałam- myślałam, że pojechaliście sprawdzić. sorki zmęczenie
  10. antałek dobrze, że sprawdziliście. Najwidoczniej ćwiczonka do godziny "R" jak rozpakowanie, rozpoczęte pełną parą. a powiem Ci tak- skurczy porodowych nie da się z niczym innym pomylić :-) ( porównując skurcze miesiączkowe do porodowych to jak puszczenie bąka przy tornadzie ;-))
  11. dziewczyny ponieważ nie wiem kiedy się teraz odezwę, chcę Wam życzyć wspaniałych rodzinnych ( a z Naszymi skarbami na świecie przecież inaczej być nie może) pełnych prezentów, uśmiechu i miłości Świąt Bożego Narodzenia!!! Dla niektórych z nas będą to pierwsze święta spędzane w powiększonym gronie, dla innych już drugie wspólne (tak jak np u nas). Antałek, a może synek zrobi niespodziankę i dołączy do Was na święta? ;-) Ten rok był wyjątkowy. Choć myślę, że od kiedy Nasze Pociechy są z nami, każdy kolejny rok może być już tylko wspaniale wyjątkowy! i tego i Wam, moje Kochane Mamusie, i sobie życzę :-*
  12. misia moja waży 9,73kg, je normalnie i wcale nie wygląda na "wychudzoną". poza tym jest w normie wagowej. nie wiem czym się przejmujesz....chyba że Natka jest bardzo długa (moja ma 76.5)
  13. ech zapeszyłam wczoraj, dziś już się Tosia przebudziła z płaczem. ale dopiero ok 6.00 więc nie najgorzej. chyba zębole powracają,bo wyglądało jakby coś ją bolało. phoney paradoksalnie rozdrapany kaszak, jakby teraz się zmniejszył, pochodziła kilka dni w plasterku na czole, w tym przede wszystkim na noc i strupek się wygoił... sam kaszak oczywiście nadal jest widoczny (można zobaczyć łatwo na zdjęciach). tak tak, byliśmy u chirurga plastycznego za namową pediatry. 45minut opóźnienia u lekarza, 5minut samej wizyty i 60EUR z portfelu frruuu..! (gdyby nie zwracali nam kasy z prywatnego ubezpieczenia za to, podrzuciłabym ten rachunek naszej p. doktor..). Koleś powiedział to co już wiedzieliśmy, że lepiej poczekać bo raz jest nie aż tak duży, dwa jest tylko jeden, trzy może sam zniknąć w ciągu 2lat, cztery zabieg usuwania w przypadku Małej byłby w znieczuleniu ogólnym. damy sobie z tym spokój na razie. ach wczoraj zaliczyliśmy pierwszą w życiu Tosi wizytę u fryzjera. Pod nożyczki poszła grzywka, która wchodziła już w oczka (a że Tosia ma cieniutkie włoski i lepkie łapki, spineczka się u nas nie sprawdziła)
  14. ech...miałam tyle naodpowiadać i nie dam rady... po pierwsze dziękuję w im Tosi za komplementy :-) pysia zdjęcie Igora w bryce mega fantastyczne! i w ogóle - jaka wypasiona fura! dorka zdjęcie mi się nie otworzyło :-( oj i współczuję podgryzacza! moja to przy Kubie pikuś jest (nawet jeśli wczoraj ugryzła w złości drzwi od szafki bo się o nie uderzyła 8-/ ) nie mam bladego pojęcia co bym zrobiła z takim zachowaniem. oprócz tłumaczenia że nie wolno nic innego mi do głowy nie przychodzi (choć u mnie to nie działa, jeszcze przynajmniej) antałek skoro Ci tak ciężko to wcale Ci się nie dziwię, że odliczasz dni do cc. a jeśli bobo zdecyduje się wyjść wcześniej? jak w ogóle będzie miał synek na imię?? iwka nie zwróciłam uwago na ceny w bartku i wiedziałam że i tak nic ta nie kupimy. Ale wiesz- zawsze możesz kobitek wypytać o co chcesz a gdzie "spieniężysz" tę wiedzę to już Twoja sprawa :-) i znam doskonale ciasto które opisałaś! ale mi się przypomniało dzieciństwo! moja ciocia je namiętnie piekła dawno dawno temu kiedy jeszcze miała czas :-D jest przepyszne mniaaam! gosik cieszę się że z Kornelem wszystko OK. wiem co czujesz wracając do swojego miasta. dla mnie najgorsze były pierwsze godziny po powrocie z PL. ale Ty to dwardziak jesteś i widać, że bardzo dobrze się w Londynie odnalazłaś. podziwiam. mnie się to tutaj nie udało nela współczuję choróbska :-( coś czuję, że Tośka od razu po przyjeździe coś załapie :-/ słuchajcie- (pysia wybacz) Tośka zaczyna wreszcie przesypiać noce! ale tak od deski do deski, bez żadnej pobudki! o matko, oby to tylko trwało i trwało (możliwe, że dlatego że zęby na razie odpuściły)
  15. Mamy wieści- Tosia nie ma refluksu! czułam że ph metria jest bezsensu.... obejrzałam fotki- super urodzinowe i nie tylko! Antałek- Twój brzuch wygląda jakby już miał zdecydowanie dość :-) na kiedy w końcu masz zaplanowane cc? Iwka- bardzo ładne zdjęcia Ani! sesja tak dla Waszej przyjemności czy to dla tej agencji która się odezwała? silie- w życiu bym nie powiedziała, że Patryś waży 12kg! w cale nie wygląda, musi być dość długi, czy nie? gosik ale Ci zazdroszczę wyjścia ojojojoj....mnie się nie prędko przytrafi..choć możliwe, że będąc już w Polsce będzie się to działo częściej bo raz będzie z kim dwa będzie miał kto się Tosią zatroszczyć :-D cieszę się że Kornelito mimo złej formy jest w dobrym zdrowiu. i niech zęby wyjdą i dadzą chłopakowi i Tobie spokój! mrufka nie zrozum mnie źle, ale wg mnie Wasz gastrolog ma rację....plus czy przy takiej częstotliwości wymiotów,oprócz samego stresu Synka, nie uszkadza się od kwasów żołądkowych jego przełyk, krtań, czy nawet ząbki...? Rozumiem Cię doskonale, że nie chcesz go narażać na te straszne badania...ale...jeden czy dwa dni badań i Mały może być wolny od codziennego wymiotowania i jego konsekwencji. życzę Ci siły w decyzjach ...urodzinki minęły nam bardzo przyjemnie :-D kolejna tura gości w sobotę. tort wyszedł smaczny (lepszy byłby z bitą śmietaną ale mój m nie lubi), sam biszkopt przepyszny! wrzucę fotki w środę (jutro pediatra szczepienie zakupy i ginekolog dla mnie). aa i jeszcze jak mnie dziś Tosia rozwaliła! po przebudzeniu wzięliśmy ją jak zwykle między nas do łóżka, a ona zbliżyła się do mnie i ni z tego ni z owego...dała mi buziaka w usta!! i to kilka razy!! szok! mój kochany malutki miś kolorowy :-D (nota bene musiała podpatrzeć to u mnie i m bo my jej w usta buzi nie dajemy)
×