Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Justi80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Justi80

  1. Misia Nam to by pomogła rozłąka ale chyba raczej taka na zawsze. No nic, nieważne! Iwka Jak się w końcu dogadałaś z szefową? Bo już nic nie rozumiem kiedy jesteś w domu a kiedy w robo? Ja ledwo żyję- spałam na kanapie jak postanowiłam. Tosia budziła się z płaczem kilkukrotnie. Najpierw zostawialam z tym m (a niech zobaczy jak to jest!) ale potem już Tosi było mi szkoda i też wstawałam. Zresztą Kiedy obudziła się na karmienie o 5.30 nawet nie mrugnął okiem chociaż spała razem z nim w sypialni. Bez komentarza.
  2. "rodzinny" obiad przeżyty, aczkolwiek...mam już dość. Tosia to jest jednak złote dziecko...ona non stop się uśmiecha, zero płaczu tfu tfu...oby jej tak zostało, oznacza to że nie jest taka jak ja ufff...oczywiście pokłóciliśmy się z m, mam już dość, prześpię się dziś na kanapie ( a jego zostawiam z Tośką). iwka sorki, faktycznie prosiłaś o mniejsze formaty, wysyłałam na szybko. dziewczyny a może będziemy posyłać linki do pikasa zamiast załączać zdjęcia? będzie szybciej, każdemu się otworzą, łatwiej będziemy mogły przeglądać. co Wy na to? misia tak, pilot komputer komórka i wszystko co jest w zasięgu ręki należy do niej wziąć i najlepiej trzepnąć o podłogę....zaczęłam mówić córce "nie" i to tak na poważnie(a ona i tak się śmieje na dźwięk tego wyrazu....). dialog wygląda mniej więcej tak: ja: NIE! tosia: he..hehe da daa daaa (wyciąga rękę po zakazany przedmiot bacznie mnie obserwując) ja: Tosia absolutnie NIE WOLNO tosia: pffffsssstttt ajaaaa ajajaaaaa (i dalej kombinuje) całość powtarza się x 50000 po czym muszę usunąć przedmiot pożądania z zasięgu jej wzroku bo i tak nie odpuści.... no i "bam bam" to ulubiona zabawa (zaraz po "bach bach"), o tak. najfajniej jak jeszcze mama uderza zabawką o inną zabawkę, ach to jest dopiero zabawa na całego
  3. Hahahaha Gosik! :-D I co kornel w końcu zamówił?? :-D
  4. Hej Jezuuu jesteśmy w drodze do teściów... W ub tyg byli unas. Co za dużo to niezdrowo..m wziął mnie z zaskoczenia (nie, nie do łóżka ani nawet w ramiona) i dopiero pod wieczór oświadczył że zaprosili nas na obiad (120km w jedną stronę). I tym sposobem kolejny WE bez WE dla mnie... U nas też jakaś mega lipa z usypianiem Tośki- jest coraz gorzej, nie zasypia przed 22.00! Do tego wczoraj kiedy się przebudzala to z takim przeraźliwym krzykiem że szok. Czyżby lęk separacyjny się zaczynał..? Ale na szczęście śpi do 5.00/6.00 pielucha karmienie i znów zasypia (ja natomiast niekoniecznie...). Tak sobie myślę że po 5miesiącach budzenia co 2godz wreszcie zaczęła mamie odpuszczać ;-) Terli Może wlaśnie ten moment wyjścia zębów jest najbardziej dla Tosi bolesny? U mojej też widać obie dolne jedynki w dziąśle wzgorki też łapki ciągle w paszczy ale nic się nie przebiło jeszcze Gosik Hehe super samochodowa improwizacja:-) ja mam taką matę do przewijania (była razem z torbą) i ogólnie rytuał wygląda podobnie aczkolwiek już coraz mniej miejsca dla mnie na tylnym siedzeniu. Gdzie byliście na kaszubqch? My jeździliśmy regularnie na wakacje super było brakuje mi tego tutaj. No i fajowo że byłaś na wiankach! Fakt ayo jest git. Ostatnie fajne wianki zaliczyliśmy w krk był lenny " krawiec" w 2009 potem już zaczęli skapić na gwiazdach (i chyba powódź też była) Pho ney Nad krzeselkiem będę się zastanawiać kiedy toska usiądzie solidnie także jeszcze nie wiem Mrufka Ano zezulek jest z córci jeszcze. Choć zauważyłam że większy pod koniec dnia. Okulista dopiero 1.08, mam nadzieję, że ćwiczenia wystarczą... Najbardziej to mi jej szkoda kiedy pomyślę że ona ma zniksztalcony obraz świata przez to :-(
  5. iwka he he ale kupa..! przez duże K można by rzec. Moja też potrafi i za każdym razem oprócz odrzucenia smrodkowego na mojej twarzy maluje się zdziwienie how come..? poszperałam w necie i jeszcze jakieś inne wody też są. i serio, ciekawi mnie dlaczego w PL tak szaleją na punkcie wody a tutaj pełny looz (jak zwykle). no nic. przyjeżdżamy na 3 tyg w sumie (2 same, a w ostatnim tyg m dołączy)
  6. gosik odpowiadając na Twoje pytanie ujmę to tak: 12 dni 4 godziny 1minuta
  7. kobitki, to ja Wam powiem tak: od samiusieńkiego początku Tosia pije mm na wodzie mineralnej, nieprzegotowanej dodam, o :-) tutaj to normalne, w PL z tego co piszecie chyba nie.(u nas na butelkach wody mineralnej są znaczki, buteleczka lub bobasek pijący z buteleczki, i to oznacza, że można wody używać również do mm czy normalnego picia.) ciekawe wobec tego co moje dziecię będzie w kraju piło, hmmm. agnieszka, boziu 53 kg to ja zaraz po studiach ważyłam, gdzie jadło się...powietrze i popijało je w cieniu piwkiem he he ;-) mam nadzieję, że Twoje słowa się spełnią i Tosia przestanie popłakiwać, bo dziś niestety było to samo (z zaśnięciem po 22.00 i pobudką na amen przed 8.00 pfffff....) antałek, pytałam bo napisałaś "na polu",stąd mój trop. w Kraku każdy rasowy (i dłużej przebywający) tak mówił ;-) mam sporą rodzinkę w Rzeszowie, jaki to świat mały... jeszcze nie miałam zapalenia ucha (tfu tfu) ale mój m miał i wiem że to strasznie nieprzyjemne choróbsko :-(
  8. Sorry za błędy telefon coś źle wstawia czasami. Małe padło ja też spróbuję.
  9. Antalek- jeszcze jedno Ty z Małopolski jestes?
  10. Antalek Obyło się bez antybiotyku bo druga dzidzia? Titucha Ale masz malutkie stopki, o rany!! Jak japoneczka Assiula Te ochraniacze to u mnie tylko na niektóre części łóżka bo jest taaak gorąco, że inaczej Mała by się ugotowala na twardo chyba...także myślę, że będę widzieć jakby co...i mam nadzieję że moja jak Twój Krystek ogarnie pewne ruchy bez mojej pomocy Doti Ale z Ciebie agentka! Ja na motorze tylko jako pasażer (m jeździ) i to chyba w czasie przeszłym bo Tosia... Faina to jest sprawa oj miło wspominam nasze wypady... Jezuuuuu ja nie wiem co robić żeby tośka sama zasypiala albo w ogóle spała! Leży teraz w łóżeczku i sobie piszczy......za każdym razem jak ją wkładam do lozeczka to ona zamiast się wyciszyć to speeda jakiegoś dostaje, pomocy....!
  11. gosik no, mniej więcej tak wyglądała Tośka w nocy (tylko stopy bez skarpet ;-)) też zrobiłam fotę titucha córa wygląda super! i wcale nie jest jakaś wychudzona, wygląda normalnie. dziwna jakaś ta pani doktor...moja przy Twojej to king kong w każdym razie- prawie 4tyg temu już ważyła 7,8kg ale jaaaakie ja mam teraz umięśnione łaaapy (prawie jak Papaj he he) zostawiłam spam o biustonoszach może któraś się skusi
  12. aha, i ogólnie Tośka budzi się w nocy popłakując za każdym razem kiedy wyląduje z boczku na plecach. a że kombinuje jak koń pod górkę próbując się znowu na boku położyć efekt jest taki, że budzi mnie co 30min. powiem Wam że w takim razie w nosie mam takie przekręcanie i niech znowu lepiej na plecach śpi....dziś się poddałam i od 2.30 wylądowała obok mnie w łóżku a i titucha, nie zaklinowała się Luśka nóżką w szczebelkach? bo powiem Ci że już wczoraj musiałam "odszczebelkowywać" kończyny dolne mojej latorośli bo bałam się że coś sobie zrobi. rozważam zakup tych takich nie wiem ochraniaczy(?) na łóżeczko aby je założyć w części gdzie Tosia ma nogi
  13. Agnieszka Nieźle Twoja córa daje czadu! Jejku moja to jednak chyba bardziej statyczna jest aczkolwiek i tak patrząc jak kopie czy raczej wierzga przed snem podejrzewam ją o adhd... Gosik Czy po takiej nocy szukasz Kornela z latarką??? Ależ chłopak znalazł kamuflaż Niestety assiuli zdjęcie nie chce mi się otworzyć w telefonie, a w miniaturze wygląda jakby jakieś bobo bawiło się w podchody wow!
  14. Ja zrozumiałam że doti w sumie "przybiła" piąteczkę (2+3) Iwka Tak więc razem z koleżanką jesteś żywym przykładem potwierdzającym moją teorię dot karmienia...smutek. Czyli trzeba wybrać albo pełny cyc i opona albo obwisły rodzynek i płaski brzuch...noooo....oto jest dylemat....
  15. witaj igorasia niestety ja nie pomogę bo moja z obrotami z założenia jest na bakier :-/ trzeba poczekać na inne mamusie
  16. mówię Wam kobitki że gyby zrobić z naszego forum książkę poradnik ( utrzymując formę forum), pobiłybyśmy sprzedażą "pierwszy rok..i ' w oczekiwaniu na...". a kaske ze sprzedaży na chore dzieciaczky można by przeznaczyć mrufk0a dokładnie tak jak piszesz robi- a za włosy to tak ciągnie że aż czasem w garści jej zostają sorrty za literówkoi ale tośka mi tu podpowiada i takie tego efekty
  17. okazało się, że na zewnątrz jest duuużo przyjemniej niż w domu więc udało mi się wyciągnąć córę na 2godz spacerek. a i zapomniałam powiedzieć, że dołączamy z córką do klubu przemieszczających się magicznie w łóżeczku. budzę się w nocy a Tośka nie dość że w poprzek łóżeczka to w jego dolnej części i NA BOKU sobie śpi....co za kuncfot mały. tak to udaje że nie wie jak się przekręcać a w nocy proszę jakie wygibasy iwka dzięki! kurczę, u mnie biodra prawie mają swój dawny rozmiar, natomiast oponka którą mam jest nie do ogarnięcia. odstawiłam słodycze, napoje gazowane, soki, nie jem po 19.00, jem mniej ogólnie ale niestety waga non stop w miejscu stoi. nie wiem co mam robić. myślałam że może tabletki anty zatrzymują mi wodę w organizmie ale od tyg nie biorę i nie ma zmian. wydawało mi się, że zumba "wytrzęsie" mój tłuszczyk ale najwidoczniej bez brzuszków no can do....nie chcę przechodzić na dietę bo jak tylko przestanę dorwie mnie efekt jojo jestem pewna. słuchajcie, nie wiem, może u Was to już norma ale u mnie dopiero od kilku dni Tosia zaczęła...przytulać się do mnie! obejmuje mnie za szyjkę kiedy ze mną leży, czy kiedy biorę ją na ręce (zazwyczaj rozkładała je wtedy szeroko). i oczywiście próbuje mnie również pożreć atakując moje policzki ale tłumaczę sobie że to takie niemowlęce buziaki ;-) w każdym razie- uczucie wspaniałe..!
  18. pho ney matko kochana....chyba bym zeszła gdyby coś takiego mojej się stało. jezu, jaki musiał to być strach... gosik dzięki za opis :-) trochę mnie zaskoczyłaś, że wózek trzeba składać i przez "rentgen" przepuszczać..? myślałam że przejeżdża się z dzieckiem normalnie przez bramkę i cześć. zresztą nie wiem gdzie miałabym coś przemycić w ramie wózka..chyba w oponach..do tego lecę z wpiętym maxi cosi. i do PL lecę sama 8-O lecimy z nicei (200km do pokonania....), lotnisko ma podobno odznakę lotniska przyjaznego rodzinom (w sezonie powinna być osobna bramka dla rodzin) ale to się okaże w praniu...pamiętam lot w 6mcu ciąży i ostatnią rzeczą jaka przychodzi mi na myśl to "przyjazność" ciężarnym :-/ do tego i mnie i m skończyły się karty Frequent Flyer (bo przestaliśmy podróżować) i odprawy w biznes klasie czy dostęp do lounge też już nam się nie należą bof...lecimy w godzinach popołudniowego kryzysu Tosi. na szczęście (?) będzie ciągle ze mną i na rękach, czyli to co wtedy lubi. rzadko płacze nawet w rozdrażnieniu więc może jakoś to będzie.. .rozumiem doskonale Twoje uczucie gdy ktoś obcy trzymał Kornela!! mnie coś takiego jak do tej pory tylko się śniło i już czułam się z tym mega źle... iwka nawet nie wiedziałam, że coś takiego jak przenośna klima istnieje! no popatrz, człowiek się uczy przez całe życie! rzecz w tym, że u nas mają instalować klimę w budynku. wczoraj m spotkał zarządcę i okazało się że nasz blok ma być jakimś "nisko konsumpcyjnym" i tylko ostatnie piętra będą miały AC. czyli mamy szczęście, bo ją zrobią, i pecha bo teraz to u nas pod dachem najgoręcej chyba w całym budynku. nie zamontują AC przed pierwszym tyg lipca,zatem wylecimy zanim to zrobią. aha. powiedz mi jakie ćwiczenia robisz, że udało Ci się zrzucić cm w pasie? ja ćwiczę codziennie zumbę ale nie pomaga dobra idziemy w skwar psa wyprowadzić...
  19. Noooo ja jako chyba 5latka tak skończyłam w basenie...wujek mnie wyciągał. Do tej pory nie pływam w wodzie, głębszej niż ja długa takie mam lęki... Gosik Albo mam pomrocznosc umysłu albo nie pisalas- jak kornel zniósł lot samolotem???
  20. assiula, ale historia.... powiem Wam, że sama już myślałam o tym, że gdyby nie daj Bóg coś się stało, to nie mam bladego pojęcia jak udzielić pierwszej pomocy..dobrze że wszystko dobrze się skończyło iwka no, też niezła opowieść...ja nie wiem, może zachowały się tak bo to nie ich dziecko? wtedy zazwyczaj ludzie bardziej się przejmują i robią jakieś absurdalne rzeczy kompletnie od czapy zapominając o najprostszych typu dziecko jest głodne albo zmęczone.... u nas dzień minął bardzo leniwie. obie z córką się rozpływałyśmy z upału. temperatura w mieszkaniu doszła do 28stopni uuuppffff :-( miałyśmy wyjść na spacer po południu ale moje zmęczone życiem (i temperaturą) dziecko padło i spało prawie 3godziny. nie miałam serca jej budzić. i też cała jest już w potówkach- ma na powiekach, na pleckach też, na szyjce...mój biedny miś kolorowy... i wreszcie obejrzałam fotki- no no z Igorka to prawdziwy pączuś mniam mniam :-D i doskonale znam te akrobacje z drugiego zdjęcia :-) misia- bardzo pięknie wyglądałaś! a Natka sama nie wiem- chyba 50/50 z wyglądu?
  21. o matko, to jakieś komary w wersji terminator chyba wylęgły się w PL! współczuję i już obmyślam jak moją chronić kiedy przyjedziemy hum nic mi mówcie o upałach...słońce dziś za chmurami czasami kropi a my i tak od samego rana 27st w chacie...nic nie pomaga. biedna Tosia spać nie może z tego gorąca... ;-( czytałam że w PL jakieś okropne nawałnice miały miejsce? kurczę, w nowym lokum nie mamy już pl kanałów i nic nie można pooglądać...ani wujka jarka z rana, ani wujka prokopa z ciocią dorotą...no jak to tak... ;-((a we fr tv o PL wcale nie wspominają (tak jak zresztą o czechach które czasem do tej pory w prognozie pogody nazywane są czechosłowacją...litości.....)
  22. doti witaj! co do komarów- może zaopatrz się po prostu w moskitierę na wózek? czasem nie ma innego wyboru. albo wychodź na spacer w słońcu, komary w pełnym słońcu nie latają. są w miejscach zacienionych mrufka moja też z początku oglądała ale doskonale włożyła do buźki i odkryła smaczek bananka. wkładam (a raczej wkładałam, bo jakoś odechciało mi się przebierać dziecko za każdym razem po....) tyle ile wchodziło. i w efekcie końcowym papka z tego zostaje w środku
  23. Jejku u nas plan dnia jest jeszcze jedzeniowo mało urozmaicony w porownaniu z Waszymi. Ale powolutku małymi kroczkami.....chociaż myślę że pory posiłków się nie zmienią W tym tyg jest tak: 10.00 śniadanko mleczko mm max 180ml (rzadko zjada całość ale zdarza się) albo mleczko waniliowe ze zbożami (max 150ml bo to gęste jest) 10.30 spanko (albo i nie....) 13.30-14.00 mleczko mm 180ml Spacerek spanko (Albo i nie...) 16.30 owoce słoiczek(tutaj sa130gramowe) i cyc 20.00 mm 210ml 5.30/6.30 cyc Między posiłkami i w nocy podaję Małej wodę ze względu na upały Gosik Tutaj strajkują średnio raz na miesiąc więc większego wrażenie to na mnie nie robi...chodzi zawsze o to samo- robić mniej za więcej ( w skrócie). Mam tylko nadzieję, że jak my będziemy lecieć to będzie OKa
  24. aha, i Tosia nie raczkuje i raczej nie zanosi się aby miała zacząć w najbliższym czasie. w ogóle jakby się uwstecznia. nie lubi na brzuchu, a że nauczyła się z niego przekręcać to wcale na nim nie leży bo fik i koniec. siedzi gorzej niż wcześniej a do tego nie chce już siedzieć tylko stać. prostuje się jak struna i tyle.
  25. ja również używam vanisha do odplamiania, inaczej musiałabym 3/4 ciuchów co rozmiar wywalać do kosza. mam taki vanish kt może "wisieć" na ciuszkach do 7 dni i ich nie niszczy, dzięki temu nie piorę codziennie. a piorę w płynie "normalnym" tyle że z tej samej serii co płyn do zmywania (eko i hypo), do tej pory nie używałam zmiękczacza. ale wczoraj kupiłam tej samej firmy więc zacznę. zwłaszcza, że Tosia nie ma żadnych alergii. rzeczy piorę osobno, jakoś nie chcę, aby ciuszki córeczki lądowały w tym samym miejscu co moje czy m gatki i skarpety. zwłaszcza jeśli może jakaś infekcja wirus się przypląta niespodziewanie. Tosia ma swój kosz na brudne ubranka i piorę kiedy jest pełny, wtedy i tak razem z naszymi by się już nie pomieściły w jednym praniu. ubranka prasuję, ze względów estetycznych przede wszystkim co do komarów- używam elektrycznego wkładu, czyli chemia. ale u nas i tak wszytskie okna na oścież otwarte więc myślę że aż tak nie szkodzi. no i u nas są komary tygrysie więc w sumie w ogóle się nad tym nie zastanawiam tylko chronię dziecko przed ew większym złem co do żłobka- otwierają nowy przy pracy m i się zastanawiamy czy małej nie zapisać "na wszelki wypadek". chociaż podejrzewam, że raczej będziemy się starać o przyjęcie do l'ecole maternelle (od 3r.ż). ciężko wyobrazić mi sobie oddanie Tosi takiej maleńkiej w obce ręce.....
×