Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Justi80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Justi80

  1. Rozpoznałam= rozpinałam dżizas co za telefon.
  2. Gosik A wpadajcie, co mi tam! Zapraszam wszystkie "ciotki- klotki" :-D co do humoru Kornela- nie ma rady. Trzeba zacisnąć zęby (o ironio) i kochać go jeszcze bardziej :-)i polecam zaopatrzyć się w gryzaczki. Gratuluję wczasów! Dacie radę bezproblemowo jestem pewna (raz że lecisz na 4ręce dwa że synek to ugodowy facet) Agnieszka Kiedy było u nas tak 15- 17st Tosia wychodziła w szpioszkach bez rekawków+body+sweterek/kaftanik+cienki polarek(jeśli było jej zbyt ciepło rozpoznałam polarek). Teraz kiedy jest więcej niż 20 st body+sweterek/kaftanik+cieniutki płaszczyk (taki typu wiatrówka). I podobnie jeśli jej zbyt ciepło to rozpinam (ale z tego co widze nie przegrzewa się). Skarpety na stópki i zarzucam kocyk jeśli trzeba.Czapka odpadła na rzecz kapturków (Tosia zresztą szczerze nienawidzi wszystkiego co zasłania jej uszy). Zestaw ubrań na spacerówkę.
  3. Tosia ostatnio zaczęła się lekko pocić na główce podczas karmienia piersią kiedy karmie ją na leżąco. Gorąco jej ode mnie. Tak to się nie poci. A, stopy jej się okrutnie pocą. Tym razem NIESTETY po mamie. Cóż my już jakiś czas temu zamieniłyśmy czapeczkę na kapturek w polarku. Raz że i jedno i drugie to stanowczo za dużo dwa że mała tak kręci główką że czapka lądowała jej na nosie. Teraz muszę jej koniecznie kupić krem UV bo chociaż jest daszek harmonijka to jednak niebezpiecznie bez ochrony. Ja już mam lekko odznaczone okulary p słoneczne opalenizną (i dłonie) Nela Fajna funkcja w gondoli. Raz w domu próbowałam małej podłożyć małą poduszeczkę aby była lekko w pionie ale zsuwala się z niej i w dół i na boki więc sobie darowałam. Na szczęście spacerówkę mogę rozlożyć prawie na płasko więc spoko jeśli Tosie męczy pozycja siedząca albo zasypia. Misia Mnie również zdarza się stracić panowanie i się zwyczajnie wkurzyć na młodą. Potem jest mo oczywiście przykro i głupio. Mnie nosi najczęściej gdy trzeba ją usypiac. Nie dość że to koniec dnia i marzę o chwili wytchnienia to jeszcze tośka dostaje jakiegoś niebywalego przyplywu energii jak tylko znajdzie się w łóżeczku. Nie umiem jej wyciszyć i tak wariuje nawet 45min. Koszmar.mam ochotę wtedy trzasnąć drzwiami i uciec od tego wszystkiego. A propos m wyjeżdża za 1,5tyg na kilka dni i.... nie mogę się już doczekać.
  4. hej akcja zęby przerwana, córka odzyskała humor. przynajmniej na razie. u nas już ponad 20stopni od wczoraj, półkozaczki poszły w odstawkę, melisy wróciły do łask ale nawet kurtka skórzana przyprawia mnie o siódme poty. od wczoraj pożegnałyśmy się też z gondolą- spacery w spacerówce. Tuptuś szczęśliwy bo obserwuje świat z pozycji siedzącej. i wreszcie dziś ni z tego ni z owego ot tak, zaczęła śmiać się w głos na spacerze, hehe aż czkawki dostała :-D myślę, że ludzie w okół myśleli, że płacze, bo ma dość specyficzny śmiech moja perełka :-D z nowości u nas to tyle, że Tosia zdaje się zaczyna reagować na swoje imię ( i milion innych nazw jakie na nią mam ;-)), odrwaca główkę w kierunku osoby która ją woła. reszta- podobnie jak u was choć nie zawsze tak samo oczywiście (patrz np śmiech w głos). mama_ noooo wreszcie! już myślałam, że bliźniaki przejęły nad Tobą kontrolę i zawładnęły światem! ależ już są duzi! jestem w szoku! i wcale się nie dziwię że biceps rośnie i bez ćwiczeń gosik super, że Kornel wraca do formy w zawrotnym tempie. oby tak dalej! ...a jeśli chodzi o zrzutkę kg to zaczynam mieć teorię, że nie schudnę ani kg dopóki karmię piersią. zrobiłam mały teścik i przez kilka dni ograniczyłam zdrowo posiłki. w normalnych okolicznościach przyrody (czyt PRZED ciążą) zrzuciłabym w ten sposób kilogram. a teraz? przybyły dwa! tak jakby organizm magazynował wszystko "na wszelki wypadek". nie znoszę swego ciała jakim jest teraz, blah. od poniedziałku ćwiczę zawzięcie, zobaczymy. nawet jeśli kg nie spadną, ale uda mi się pozbyć tłuszczu to już będzie sukces.
  5. Mamusia..., synek wygląda na już poważnego chłopa fju fju! ile waży, jak długi? a córcia śliczna i wygląda na bardzo mądrą dziewczynkę. i całe trójkowe zdjęcie też git. parę kobitek z wawy i okolic tu jest, będzie Wam jeszcze raźniej :-D agnieszka, w takim razie będę już spokojniejsza jeśli znowu kupol będzie odstawał od normy (chociaż ja karmię 2x dziennie mm). widzę, że nie jestem sama jezuuuu idę w kimę ale już późno.kolorowych
  6. dzień dla odmiany minął nam całkiem przyjemnie. prawie bez marudzenia i płaczu, może dlatego ze Tuptuś przespał się ponad 2godz na spacerze. tylko na koniec dnia zęby się odezwały. martwi mnie ten zez z kolei. niedługo pediatra dopytam ale coś czuję że będzie wizyta u okulisty. mama24..., witaj! pewnie, że możesz dołączyć! łeee, ale Ty to już doświadczona mamuśka jesteś! i do tego jak Wam się udało piknie parkę wyprodukować :-D szacun! napisz coś o sobie, skąd jesteś? gosik Tuptuś dziękuje za miłe słowa :-) czy do mnie podobna- cóż zdania są podzielone 50/50- moja rodzina mówi że to czysty tata, a strona m że to moje ksero ;-) więc ogólnie chyba geny wymieszały się po równo. a brwi powiem nieskromnie że to po mnie. myślę, że kiedyś mi za to podziękuje ;-) i choćbym się starała je zapuścić a la moja ukochana Audrey Hepburn tak ja Ty to nie dam rady, taka moja "uroda". super że Kornel lubi rehab(ilitację ;-)) w ten sposób pójdzie mu jeszcze sprawniej. jaką koleżanka sesję robiła? tak jak Ty wcześniej- też ciążową? i zazdroszczę aktywnego życia. pisałam kiedyś że zawiodłam się na tutejszych znajomych ( a od tego momentu rozczarowałam się nimi jeszcze bardziej) więc ogólnie "smutno mi Boże". chociaż, zaczęłam odnawiać inną znajomość. zobaczymy co z tego wyjdzie iwka, a propos Twoich zgubionych centymetrów- kg też poleciały w dół? dopytuję bo też wzięłam się za ćwiczenia i ciekawa jestem czy A6W serio jest w stanie zlikwidować moje zwoje tłuszczu? na wszelki wypadek wróciłam również do zumby. ciekawe na ile starczy mi zapału. oby do skutku bo za max 2 miechy plaża kurna się zacznie madzik u mnie nie ma problemów z aventem (a rozumiem, że synek odmawia ze wzlgędu na smoczek?). Może dlatego że Tosia zaczęła pić z butli już w pierwszym miesiącu życia?
  7. oj faktycznie powiało grozą z opowieści o nosie! byłam pewna, że Bóg wysłuchał moich modlitw i córka ma nos po mnie (uszy niestety już widzę, że nie :-/ ), a nogi po M a tu się okazuje że może być lipa. oby było z Tosią jak ze mną- rodzice mają raczej czym wąchać ja natomiast mam nos mały. gosik będzie dobrze z rehabilitacją. z tego co piszesz Kornel jakoś szczególnie nie protestuje, a to najważniejsze. u mnie też mała fiknęła koziołka dwa razy z brzuszka na plecy ale chyba uznała, że to wystarczy bo już nie tak nie robi tylko się wkurza że nie może się przekręcić :-/ misia no właśnie domyślałam się, że zabawa "zębie wyjdź wreszcie" może potrwać kilka miesięcy, ale wydawało mi się, że to będzie kilka dni mordęgi w miesiącu a potem spokój. a to się cięgnie nieprzerwanie już prawie tydzień. a oto mój kochany zmęczony życiem łysolek-pyzolek: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/426552c259788e77.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7865af5b90c47827.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ff5931c0acdcee21.html swoją drogą ciekawe czy ten lekki zezik jej się wyprostuje hum
  8. Iwka Butelkę chyba musisz golnąć aby pomogło. Tak czy siak na zdrowie :-) Misia Tak, mam żel ale wg mnie on pomaga tylko na chwilę. Mała cieszy się z masażu dziąseł chyba nawet smakuje jej żel no i właśnie- zjada go i cześć. Słuchaj może serio Natalka przechodzi skok nie wierzę że tak nagle się zmieniła. Co ona wyczynia z butelką to już przechodzi wszelkie wyobrażenia. Biedactwo próbuje jeść kacikiem ust, gryzie pociąga i puszcza smok, glodna jest ale boli ją podczas jedzenia. Koszmar jakiś. To samo przy piersi. Próbowałam ją nawet karmić łyżeczka ale nie umie, jeszcze ma odruch wypychania jezyczkiem. Bardzo mi jej szkoda. Najgorsze że tego cholernego zęba nie widać! Grrrr
  9. też Wam się to przydarzyło..? ;-) http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,13694713,Podanie_o_becikowe__Gdzie_sa_granice_bezmyslnosci.html#TRNajCzytSST
  10. laski, ja się wykończę...niech ten zębol wreszcie wyjdzie albo ja wyjdę z siebie i stanę obok...! matko, mam nadzieję, że u Was pójdzie "gładko" bo nie życzę takich doświadczeń :-/
  11. iwka, fajowo z tym spaniem. u nas bez zmian- 2pobudki muszą być inaczej noc stracona...no ale po tym jak budziła mi się w zeszłym tyg co godzinę, to nie narzekam.... assiula mam identyczną matę (tyle że zapłaciliśmy tutaj drugie tyle). tośka ją uwielbia gosik jak po wizycie u pediatry?
  12. Iwka niby wszystko się zgadza tyle że wtedy kupy są podobno częstsze i rzadsze a u nas tylko jedna śmierducha dziennie i to jakas paćkowata. A bąki puszcza takie że aż przyprawiają mnie o zawrót glowy a fuj Też muszę wrzucić jakieś foty tosi zmienia się słoneczko z dnia na dzień. Tylko że m kupił specjalnie kamerke w ub tyg i mała robi za gwiazdę filmową teraz, gorzej ze zdjęciami
  13. Dzięki za kupiaste odpowiedzi. Nie wiem czy kupka ma związek z płaczem (z ząbkowaniem nawet wyczytałam że mozemiec) . czy zmieniła sie też od wody bo dostawała ostatnio mm na evion a nie takiej co zwykle (ilość mm taka sama). Dzis dostała znow na tej co zawsze może pomoże....tosia jest tylko na mleku. Czekam na opinię pediatry co do innych posiłków, nie ryzykuję. Dzis znow płacz nad ranem potem pojechaliśmy nad morze i była super grzeczna- obserwowała usmiechala sę. a przed chwilą dostała takiej histerii jak u pediatry....już nic nie rozumiem... Iwka fajna lala z twojej corki- z Ciebie zresztą też super fotka
  14. Misia To chyba mimo wszystko dobrze że od lekarza wyszłyście bez choroby? Jeśli to nie ząbki więc może to skok? W mądrym artykule od pektynki było napisane, że może się zaczać juz w 14tyg (do 19tyg)
  15. U nas znów dzień minął pod znakiem płaczu. Wczoraj było ok a teraz z niepokojem myślę o nocy. Jest mi tak szkoda mojej perełki, że prawie płaczę razem z nią. Bardzo frustrujące taka nie moc gdy własnemu dziecku jest źle :-((( Moja Tosia przestała aż tak rosnąć wzdłuż- u nas 68 (śpiochy z pl) jeszcze dają sporo swobody. Body są w sam raz i na długość i szerokość (67 francuska rozmiarowka). Ale za to zamówiłam małej płaszczyk i chyba głupio zrobiłam wybierając rozm 6mcy zamiast 72. Nic zobaczymy jak dojdzie i ew będziemy wymieniać. U nas dziś mały wielki sukces- Tosia wreszcie przekreciła się z brzuszka na boczek a potem na plecki. Natomiast w drugą str nie ma aspiracji, a na boki tylko z moją pomocą (a cieszy ją ta pozycja jak nie wiem co). Kobitki coś się u nas z kupka dzieje- raz że rzadziej bo max jedna dziennie to dwa jakaś inna jest. Sorki za detale ale muszę- nie jest jak do tej pory w kolorze musztardy i taka granulowata, ale taka paćkowata, bardziej jak jakiś krem. I kolor mocniejszy. Mialyscie taki przypadek? A może teraz juz takie będą bo nie wiem 4mc się zbliża?
  16. iwka co do wyprzedaży to wydaje mi się że takie duże są zwykle w styczniu a potem jakoś latem ( i tu ciekawostka u nas daty i godzina! rozpoczęcia wyprzedaży są odgórnie wyznaczone i tak zimowa zaczęła się 9.01 o 8.00 ;-) i trwała dokładnie 5tyg a letnia zacznie się 26.06 ;-))
  17. Aga, ale nie myśl że bez przerw! 3 pobudki na karmienie do tej godz to u nas standard
  18. Iwka U nas są takie rolety zewnętrzne. W sypialni taki mrok, że to ja muszę małą budzić bo śpi do 10.00. Chociaż w sumie to niedzielne dziecko jest, może rolety nie mają tu nic do rzeczy hmmm ;-) Spróbuj jeszcze tego: www.lingq.com
  19. Aga, noo powiem Ci, że gdyby aż tak mnie do zarządzania ludźmi nie ciągnęło to również wybralabym szkolenia. Niestety robiłam do tej pory jedynie stanowiskowe, więc musiałabym zaczynać od początku. A na chwilę obecną wystarczają mi początki na stanowisku "świeżo upieczonej mamy". I za bardzo kocham hrm jednak Iwka Grunt to wiedzieć co nas ogranicza, a z tego co napisałaś w Twoim przypadku to jesteś Ty sama :-) rzadko zdarza się że los sam stawia nas w sytuacji gdy nie ma wyjścia, będzie zmiana. masz szansę wrócić do czegoś co sprawiało Ci masę radości. Nie wiem jak obiektywnie wygląda u Ciebie język, ale powiem Ci że miałam rekruterkę kt serio licho znała ang (tzn starała się mówić, ale robiła przy tym sporo błędów), ale jako rekruter miała spoko wyniki. W końcu zdecydowała się na powrót do wwy znalazła tam robo. Pytam jej jak poszło z językiem a ona do mnie- przecież jako rekruter wiedziała o co będą jej pytać przygotowała się i dostała pracę. Długo tam zresztą zabawiła więc dała radę skubaniutka:-) Terli, Może lekarze tylko tak straszą troszeczkę? Nie przejmuj się za bardzo, o ile to możliwe...
  20. Aga, noo powiem Ci, że gdyby aż tak mnie do zarządzania ludźmi nie ciągnęło to również wybralabym szkolenia. Niestety robiłam do tej pory jedynie stanowiskowe, więc musiałabym zaczynać od początku. A na chwilę obecną wystarczają mi początki na stanowisku "świeżo upieczonej mamy". I za bardzo kocham hrm jednak Iwka Grunt to wiedzieć co nas ogranicza, a z tego co napisałaś w Twoim przypadku to jesteś Ty sama :-) rzadko zdarza się że los sam stawia nas w sytuacji gdy nie ma wyjścia, będzie zmiana. masz szansę wrócić do czegoś co sprawiało Ci masę radości. Nie wiem jak obiektywnie wygląda u Ciebie język, ale powiem Ci że miałam rekruterkę kt serio licho znała ang (tzn starała się mówić, ale robiła przy tym sporo błędów), ale jako rekruter miała spoko wyniki. W końcu zdecydowała się na powrót do wwy znalazła tam robo. Pytam jej jak poszło z językiem a ona do mnie- przecież jako rekruter wiedziała o co będą jej pytać przygotowała się i dostała pracę. Długo tam zresztą zabawiła więc dała radę skubaniutka:-) Terli, Może lekarze tylko tak straszą troszeczkę? Nie przejmuj się za bardzo, o ile to możliwe...
  21. Misia Z Twojego opisu Natalka zachowuje się identycznie jak Moja córka. Wczoraj zalliczyła jeszcze jeden taki napad wieczorem i zasnęła na siedząco w moich ramionach. A potem jej przeszło. Dostała lek przeciwbólowy na noc, m wylądował na kanapie w salonie a tośka ze mną w łóżku i noc minęła spokojnie. Dziś jest wielką przylepą nie pozwala się zostawić samej. No i woda pomogła, kupcie wyszły ale nie wiem co o nich myśleć bo dziwne jakieś...jak na razie tylko lekkie popłakiwania w ciągu dnia. Naczytałam się wczoraj w necie o ząbkowaniu ale dalej nie jestem pewna. Na wszelki wypadek gryzaczki chłodzą się w lodówce i żel w użyciu (a propos nela ten żel przynosi tylko chwilową ulgę za bardzo bym na niego nie liczyła) Agnieszka skoro u Ciebie też podobne sytuacje z córa wiec może te nienormalności normalne są...? Iwka Czemu więc nie chcesz wrócić do rekruterki?
  22. Dzięki za radę, spróbuję z kostką na wszelki wypadek. Aczkolwiek podejrzewam, że to chyba brzuszkowa sprawa, bo i kupy od wczoraj njet. Zrobię jej butelkę z hepar mam nadzieje że jej pomoże pozbyć się balansu Patrzę tak na nią kiedy koło mnie teraz leży i nie widzę ciemiączka przedniego. Do licha przecież chyba jeszcze jej się nie zrosło...?!
  23. Padła ze zmęczenia płaczem... A iwka- zdaje się że u mnie zaczęly sie pociążowe zmiany hormonalne bo cera mi się zmieniła (tlusta i prychole jak u małolaty) i włosy niestety lecą jak z mojej suni na wiosnę :-( obawiam się że elseve nie pomaga mi na taki hardcore. Mam wyrzuty teraz że naraziłam Cię swoją radą na koszty jeśli ci szampon nie pomoże :-(
  24. U nas temat zębów jest na tapecie od co najmniej 2tygodni. Nie wiem czy to zęby teraz czy nie ale fakt że zaraz mi glowa pęknie bo mała sie drze już od 1,5godz. od jakiegoś czasu pojawiły się łzy,więc całość jest jeszcze bardziej dramatyczna. Ten wrzask wygląda mi kurna na kolkowy tyle że po czym??? Nic takiego nie jadłam dżizas. Iwka Pożycz stoperów bo zaraz mnie szlag trafi...jeśli to faktycznie skok 19tygodnia który zaczął się już teraz i potrwa kolejne 3tyg to dziękuję serdecznie..wypisuje się z macierzynstwa na ten czas. Idę łyknąć tabletki od bólu głowy zanim mi eksploduje od tego wrzasku.
  25. rzeczywiście, śliczne okładki. fajny pomysł ma kobitka w ogóle :-) szkoda że mam dwie lewe ręce jeśli chodzi o szycie. nawet z przyszyciem guzika mam problem 8-/ my dostaliśmy okładkę jako prezent na narodziny Tosi z apteki, w której robimy zawsze zakupy (dostaliśmy też i butelkę, i smoczek, jakieś kosmetyki, lunch box). zostawiliśmy tam małą fortunkę więc miło z ich strony. okropną miałam dziś noc. Tośce zrobiło się tak, jak któraś z Was opisywała- budziła się co godzinę z płaczem i jeść. i nie dawała się odłożyć do łóżeczka, od razu pobudka i płacz. jestem wykończona. o 5.30 już się poddałam i zrobiłam jej butelkę bo w piersiach już nic nie było i do tego strasznie poraniła mi brodawki.koszmar jakiś.wydoiła całą już myślałam, że pośpi min do 8.00 ale gdzie tam. po 1,5godz znowu ryk. nie wiem co to było. mam nadzieję, że dziś się nie powtórzy.
×