Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Justi80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Justi80

  1. cześć nie wiem jak Wy to kochane robicie (zwłaszcza Ty, mama_! skąd bierzesz tyle energii??? podziel się, nie bądź taka ;-) )), że jesteście w stanie funkcjonować normalnie w ciągu dnia bez wcześniejszego chodzenia spać...ja to mięczak jestem- albo lulu najpóźniej o 22.00 albo ....nie chcę nawet myśleć co potem 8-/ wizyta u gina za mną. wyobraźcie sobie, że badanie nie bolało nic a nic (spodziewałam się jeszcze, że może oświadczy mi, że znów jestem dziewicą, bo nie pamiętam kiedy ostatnio było barara ale też nie). lekarz potwierdził, że wszystko ładnie się zagoiło co oznacza, że nie mam żadnej wymówki, aby nie uprawiać seksu. poza psychiką, wspomaganą dodatkowo tabletkami anty, która mi mówi nieeeeee maaaam ochoooty :-/ nie wiem jak to będzie. poza tym okazało się, że mięśnie w wiadomym miejscu niestety nie działają, więc dostałam skierowanie na uwaga! rehabilitację krocza :-D no, będę miała (re)habilitowaną waginę, prawie jak ze stopniem naukowym hehe :-D
  2. cześć nie wiem jak Wy to kochane robicie (zwłaszcza Ty, mama_! skąd bierzesz tyle energii??? podziel się, nie bądź taka ;-) )), że jesteście w stanie funkcjonować normalnie w ciągu dnia bez wcześniejszego chodzenia spać...ja to mięczak jestem- albo lulu najpóźniej o 22.00 albo ....nie chcę nawet myśleć co potem 8-/ wizyta u gina za mną. wyobraźcie sobie, że badanie nie bolało nic a nic (spodziewałam się jeszcze, że może oświadczy mi, że znów jestem dziewicą, bo nie pamiętam kiedy ostatnio było barara ale też nie). lekarz potwierdził, że wszystko ładnie się zagoiło co oznacza, że nie mam żadnej wymówki, aby nie uprawiać seksu. poza psychiką, wspomaganą dodatkowo tabletkami anty, która mi mówi nieeeeee maaaam ochoooty :-/ nie wiem jak to będzie. poza tym okazało się, że mięśnie w wiadomym miejscu niestety nie działają, więc dostałam skierowanie na uwaga! rehabilitację krocza :-D no, będę miała (re)habilitowaną waginę, prawie jak ze stopniem naukowym hehe :-D
  3. A bardzo polecam tę maść ale nie wiem czy jest w Polsce Lansinoh HPA Lanolin
  4. Pho-ney, teraz kupiłam firmy mustela., to ten kt nie polecam (on nie ma wcale lanoliny w składzie). Z medeli podobno są dobre ale nie sprawdzałam empirycznie (znam tylko laktatory kt są świetne ;-))
  5. EkaKapiemy o stałych porach między 18.30 a 19.00 najpozniej. U nas jak u misi są sceny dantejskie jeśli corka myje się na glodniaka. Godzinka po karmieniu najpóźniej. Ale ja akurat znam jej godzinki jedzenia i nie pozwalam jej zasnąć po karmieniu przed wanienka. Też jest wieczorkiem na mm bo mam za mało wtedy iuz pokarmu. Iwka Mam podobnie z pokarmem- dodatkowo zauważyłam że im więcej się ruszam w ciągu dnia tym mniej w cycu. Jakby energia zamiast na produkcję mleka poszła gdzie indziej. w nocy za to aż bolą
  6. Domi_, Poplakalam się kiedy przeczytalam o tym welfronie w główce ;-(((( mam nadzieję że córcia szybko dojdzie do siebie i upora się z wirucholem raz dwa
  7. misia, oj nie szalej, nie szalej z tym cukrem bo jeszcze Ci zasmakuje, a lekarz znowu zabroni ;-) co do spanka- może nie będzie tak źle. wyobraź sobie, że u nas już 4 noc z rzędu wygląda tak samo- mała pada ok 20.30, a potem tylko 2pobudki na am am- ok 1.00-1.30 i 5.00-5.30.może u Ciebie też coś się powoli normuje? (bo mam nadzieję, że to właśnie ma miejsce u nas) wczoraj córa miała w ciągu dnia muchy w nosie, chyba przez kupcię która zdecydowała się wyjść po raz drugi na światło dzienne dopiero ok 1.00 (no dobra, eksplozja miała miejsce raczej w poświacie księżyca niż w blasku słońca....i to na M, pierwszy raz hehe przeżył chrzest bojowy). dzisiaj natomiast śpi i je, je i śpi. u nas prawie wiosna, drzewa kwitną..czyli pięknie dziś więc byłyśmy na spacerku. a za 2,5godz ruszam do gina, ale mam stresa ;-( nieee chceee ;-((( a i potwierdzam za pho-ney, że kremy na lanolinie są the beściackie (i drogie...) na regenerację mleczarni. mnie się właśnie niestety kończy, poskąpiłam na kolejny i kupiłam tańszy, z serii musteli i się zawiodłam po raz pierwszy na tej firmie.
  8. Misia, Ło matko, to co Ci zostało do jedzenia- chleb z wodą? Czy też Ci zabroniła..?
  9. Marcys Miałam podobnie tyle ze z lewą piersią. Uzywalam silikonowych nakladek i regularnie smarowałam dobrym kremem i jak tylko rany sie goily (co nie trwało dłużej niż 24godz)przystawialam małą do tej piersi zwracając uwagę jak ją łapie. Nawet nie wiem od kiedy przestałam odczuwać ten okropny początkowy ból. Teraz to już rutynka, nie boli wcale żadna z piersi podczas karmienia. Czasem jeszcze popiecze jak tosia zaszaleje ale krem nakladam i po godz dwóch juz jest git. Co do rad mamy nowej koleżanki- dobrze mama mówi, dac jej wódki ;-)
  10. hej no u nas znowu spanko od 20.30 do 1.30 a potem do 5.30 i 8.00 więc gitara :-D teraz dziecię co prawda rozrabia ale co tam, niech szaleje teraz a nie w nocy. iwka, ja np nie mogę stwierdzić ile małej przyjdzie do głowy wypić o danej porze bo jednak to zależy od tego ile wyciągnie z cyców albo jaki ma humor 8-/ u nas nie ma reguły. wiem natomiast że pod wieczór pokarmu mam coraz mniej więc wtedy szykuję się na więcej z butli. tak mi się jeszcze przypomniało co do zaparć ( i moich i córci). kiedy zaczęłam Tosi podawać mm, była lekko zakorkowana i widać było że się męczy. ja też się męczyłam bo nie dość że walczyłam ( i walczę...) z hemoroidami po porodzie to jeszcze przyjmowanie żelaza kompletnie mnie zatkało. położna poleciła mi pić taką specjalną wodę mineralną, która wspomaga przemianę materii. i pomogło mi. i kiedy córka też miała zaparcia, mieliśmy spróbować z tą wodą przygotowując mm (1 na 3 butelki na tej wodzie). i powiem Wam, że działa. Mała robi kupki normalnie (czasem przygotowuję więcej butelek niż 1 na 3, zwłaszcza jeśli dzidzia wypije tylko troszkę z jednej). u nas ta woda nazywa się Hepar. może jest też w Pl lub istnieje jakiś odpowiednik? może to pomoże którejś zamiast podawania dodatkowo herbatek.
  11. gosik, ja też planuję zrobić czystki w komodzie Tośki (od wczoraj tak stękam i się zbieram i nie mogę jakoś...). niektórych ciuszków w ogóle nie założyła (bo była za duża już po urodzeniu), na szczęście tylko w liczbie sztuk dwie. o tych "dostanych" nie wspomnę, oczywiście większości nie nosiła. będziemy musieli je jakoś dyplomatycznie zwrócić. w każdym razie mówimy bye bye ( czy raczej 'adieu!' ) ciuszkom do rozm 56cm i 1mc i zakładamy już tylko duże 0-3mce z mothercare,3mce francuskie i oczywiście 62cm. ale chyba to też pójdzie szybko w kąt... nie wiem co zrobić z zakupionymi przez nas ciuszkami. oddać? pożyczyć..? a co jak mi strzeli do głowy znowu się reprodukować...? :-/
  12. Assiula, moja córka też potrafi wciągnąć z obu piersi, domagać się jeszcze i skończyć butlę 120ml...a czasami miałczy o więcej a kiedy dostaje mm wypija np 10ml i zasypia bo tak....czasem dostaje tylko butlę bo robi się głodna po zaledwie godz lub 1,5 od karmienia (a moje piersi potrzebują jakiś 2,5godz na regenerację) i też nie ma reguły ile wypije...nie masz na opakowaniu mm jaka powinna być dawka ml pokarmu dla dzidzi w wieku Twojego synka? (u mnie jest to właśnie 120ml; dla dzieci w wieku 1-2mce). również na opakowaniu powinnaś znaleźć info co zrobić z nieskończonym pokarmem (u mnie jest jasno napisane- wylać i nie podawać. nie wiem czy jest to chwyt marketingowy czy mleko faktycznie może małej zaszkodzić, ale na pewno sprawdzać tego nie będę. zatem zawsze robię nowe jeśli przerwa jest dłuższa niż 30min). a z ulewaniem- wolałabym, aby ulewało/odbijało jej się regularnie po każdym jedzeniu, a tak widzę, że się męczy, a odbijać nie lubi i najczęściej ulewa jej się w łóżeczku co przysparza mi wiele strachu, a potem czkawka.kurcze, bardzo się stresujesz sytuacją, może powinnaś się wybrać do pediatry ot tak dla własnego spokoju? spisać sobie wszelkie wątpliwości, pytania, strachy i niech Ci powie, czy sytuacje są w normie czy nie? bo w końcu zamartwisz się na amen ;-(( dziewczyny, dzięki za odzew w sprawie mojego M. muszę go jednak trochę obronić- wszelkie moje zrzędzenia dotyczą jego zachowania jako M właśnie. natomiast jak do tej pory nie mogę powiedzieć złego słowa na M jako ojca. bardzo dobrze odnajduje się w tej roli i kocha córkę przeogromnie ( coś mi się wydaje, że obecność przy porodzie przyczyniła się do takiego stanu rzeczy). jak do tej pory mu nie przeszło i 3mam kciuki aby mu tak zostało do końca świata i o jeden dzień dłużej :-)
  13. titucha, moja też dostaje czasem takiej wariacji. u nas powody są zazwyczaj dwa: albo już nie mam wystarczająco pokarmu w piersi a ona jeszcze chce i to zaraz i duużo i się denerwuje, albo to znak kupci, która na nieszczęście nie ma ochoty wyjść- czyli brzuszek. jeśli to drugi przypadek- odstawiam Małą od piersi do pozycji pionowej (działa prawo fizyki o nazwie grawitacja i kupa) i czekamy...zazwyczaj po kilku minutach słychać coś na kształt eksplozji...
  14. cześć! u nas kolejna z rzędu superowa noc! (nie drażniąc tych mam które sobie nie pospały...) jejku, to już druga nocka z rzędu,ależ rozpusta. jeszcze trochę i się przyzwyczaję i co to dopiero będzie.... ;-) mama_, titucha- co do nosidełka- wypróbowałam wczoraj i ... porażka. Mała najpierw zrobiła minę z serii "yyyy ale o co chodzi..?" a potem usta w podkówkę i wiadomo jak to się skończyło...mam ochotę mimo wszystko zrobić jeszcze jedno podejście, ale z rozwagą bo też nie chcę aby za bardzo się przyzwyczaiła do noszenia non stop. mam do Was pytanie- na jakiej wysokości Wasze pociechy mają paszcze? bo nie wiem czy moja nie była za nisko- tak jakoś na wysokości między cycami wylądowała titucha, wypróbowałam wczoraj obrazki! motylki zrobiły furorę, nagadała się do nich że hoho, tylko kto to zrozumie... ;-) i też się do nich śmiała ( i szła ale jeszcze wirtualnie ;-)) natomiast dziś już coś jej nie pasuje i znowu preferuje żyrandol w salonie....niepojęty umysł dziecka... assiula, ja sprawdzam starym babcinym sposobem czy o jedzonko chodzi (jeśli nie jestem pewna)- palec wskazujący (oczywiście wcześniej umyty!!) zgiąć w "haczyk" i jego zewnętrzną część przybliżyć do ust dzidzi. jeśli jest głodna zaczyna- ssać (daje też znać na wiele innych sposobów- ssie własne piąstki, czy prawie robi mi malinki na szyi kiedy jest w ramionach, albo kieruje główkę w stronę piersi kiedy jest na rękach w pozycji do karmienia, rusza energicznie języczkiem...sporo tego jest... nie tylko płacz)
  15. Titucha, drukuję! ciekawe co moje małe na to :-) Mama_, to ja pytałam o nosidełko. w takim razie może zdecyduję się je wypróbować kiedy ręce mi siądą lub będą potrzebne do czegoś innego
  16. dziewczyny, jeśli jeszcze któraś napisze, że jej dziecię dostaje fisia od 3.00 to zacznę podejrzewać, że jednak moja córcia jest w normie. bo u nas to standard. od drugiego karmienia raz że ma ochotę się budzić i jeść co godzinę, półtorej to jak ją się odłoży do spanka, śpi tylko jakieś 15 max 30 min potem rzuca się i wije jak węgorz postękując non stop (przestaje kiedy zaczynam kołysać i oczywiście zaczyna na nowo kiedy tylko skończę...) hilfe..!
  17. Gosik, przewożenie w gondoli nie jest tutaj karalne dlatego, że gondola jest też tutaj traktowana jako rodzaj fotelika (nie pytaj mnie gdzie widzą w niej podobieństwo do fotelika no ale). kiedy kupujesz takową masz do niej specjalne pasy bezpieczeństwa w komplecie, którymi (jak mniemam bo nie mam pojęcia! nie używałam i używać nie będę) przypina się dziecko. a w aucie gondola ląduje oczywiście na tylnym siedzeniu w boczek (i znowu wyobraźnia podpowiada mi, że jest przypinana wtedy pasami samochodowymi tym razem). tutaj właśnie ze względu na mały komfort jazdy w typu maxi cosi tak się napinają na gondolę dla takich małych szkrabów.
  18. Dzięki dziewczyny za wsparcie. Nie będę pisać przynajmniej narazie o problemach z M bo nie mam ochoty. Witam nowo-piszące!!! Gratuluję i w gronie zawsze razniej :-) Co do temperatury ciała dziecka- tak, ja mierze prewencyjnie prawie codziennie rano od momentu wyjścia ze szpitala. Ale mnie poinstruowali ze gorączka zaczyna sie od 38st. Do 37,5 jest OK (raz córka miała 37,7 ale okazało się, że to z przegrzania w pomieszczeniu). Mamita Wg książek (i lekarzy przynajmiej u mnie) Pozycja na boku jest bardziej niebezpieczna niż na płasko (i sprzyja deformacjom czaszki). Przeprowadzili badania i okazało się, że więcej dzieci zmarło podczas snu właśnie w pozycji na boczku niż na pleckach. Moja też ma problem z ulaniem w nocy. Po jednej piersi jeszcze sobie beknie za przeproszeniem ale po drugiej już nie-e. A karmie na siedząco. Pocieszam się, że po moim mleku rzadko ulewa w ogóle i kładę po jakiś 10min od karmienia do lozia. Gosik, U mnie temp średnio po 10stopni i więcej więc mamy to szczęście, ze wełniany swterek na ciepłe ubranko pod spiworek juz wystarczy. Też myślę że w bazie nie można zmienić pozycji ze względów bezpieczeństwa. Tutaj jest moda na przewożenie dzieci również w gondoli. Fakt wygodniej dziecku ale wg mnie mniej bezpiecznie więc nie próbuję. Pospalam trochę, Mała też. Nakarmiona i pewnie teraz kolejna pobudka za jakąś godzinke.idę dalej uderzać w kime :-) ciao
  19. Iwka, Faktycznie ania daje czadu...bidulko. Moze pocieszy cie, ze moja ma identyczne godz karmienia w nocy (przy czym rzadko kiedy śpi po kąpieli wiec zaliczamy jeszcze jedno am am do 22.00). Otworu gebowego jeszcze nie uzywalam, natomiast broda wspaniale sprawdza się w podtrzymywaniu butelki gdy trzeba nagle uwolnić jedną rękę Misia, Wow ekspertko stopowa. Zdaje się, że akrobacje z chusteczkami higienicznymi też mam za sobą Miałam okropna awanturę z M. Do tej pory płacze kiedy przypomnę sobie jego słowa. Powiedziałam mu ze mam dosc i chcę rozwodu. Nie żałuję tych słów.
  20. p.s. a Gosik, u Was jest Kornelowóz (hehe :-D ) a u nas Tosiomobile ;-)
  21. kolejna upojna nocka za mną...po pobudce o 6.30 i zakończeniu porannej toalety córci o 7.30 (5ciokrotne zmienianie pampersa po zabawie "kupa za kupą". która nas pobije? ), postanowiłam już się nie kłaść. potwór jeszcze kima i walczy z głową w imadle. ewidentnie córka ma ciągoty lewoskrętne... marcyś, smaruję Małej pyszczek kremem nawilżającym rano i po kąpieli, bo skórka jej się zaczęła wysuszać między oczkami i na czole. używam kremu z musteli oczywiście... gosik, czytasz w moich myślach. sama miałam Ciebie pytać o wrażenia z maxi cosi, bo mam identyczne obserwacje jak Ty- że Mała w wydaniu zimowym jest w foteliku mocno ściśnięta. widać, że jest jej niewygodnie bo się pręży. ja do fotelika (mam pebble) dokupiłam taki specjalny śpiworek z otworami na pasy. wcześniej zakładałam córce jeszcze jakieś polarki itp ale teraz wybieram sweterki bo inaczej Tosia wygląda jak zapadnięta kuleczka (a moja jest chyba mniejsza od Twojego synka przynajmniej wzrostowo- teraz ma 58cm, ale waży ok 4,7kg). baza jest super wygodna, ale dłuższej podróży w foteliku na razie sobie nie wyobrażam. także podziwiam i gratuluję przeprowadzki :-D (przypomniało mi się mieszkanie w GD...nie ma nic piękniejszego niż zima nad morzem, ech (nostalgia.....) pisałyście o chuście do noszenia dzieci- ja mam nosidełko i sama nie wiem czy go używać czy nie...niby można od urodzenia ale czy dzidzi może być wygodnie w pozycji pionowej dłuższy czas..?( córcia co prawda od urodzenia pięknie trzyma główkę, teraz już przez krótki czas samodzielnie jest w stanie utrzymać ją sztywno będąc w pionie, na brzuszku podnosi prawie na 90stopni, ale i tak myślę, że to niebezpieczne). czy któraś z mam ma doświadczenia z nosidełkiem właśnie? jak na razie staram się zatem wykorzystywać inne niż ręce części ciała. i tak, gdyby któraś chciała spróbować, uprzejmie donoszę, że: stopą można: 1. odkryć kołdrę wchodząc do łóżka 2. odkryć się z kołdry 3. przykryć się wspomnianą kołdrą 4.podnieść śliniak (ubranko itp) z podłogi 5.bujać wózek metodą kołową (stopa na kole) zainteresowanych będę informować na bieżąco o kolejnych zastosowaniach :-) długi dziś wpis, wiem. miłego dzionka!
  22. ojojoj ciężka nocka za nami...w moje dziecię wstąpił dawno nie odwiedzający nas demon głodu. niby dobrze, powinnam się cieszyć, że Mała ma fazę wzrostu, ale jakoś tak trudno zachować optymizm, kiedy Tosia próbuje wyciągnąć moje sutki do kolan, w nadziei, że wtedy popłynie z nich więcej mleka (co oczywiście po kilku próbach okazuje się głupim pomysłem i jest ryk.i jej i mój ;-( ) zakończyło się oczywiście dokarmianiem, a potem wielkim bleeeee jak to bywa po mieszance... do tego M działa mi na nerwy jak nigdy dotąd (ile razy to już pisałam...?)...wziął urlop tacierzyński, a ja już marzę, aby wrócił do robo (muszę wytrzymać do poniedziałku). ojcem jest OK, ale niestety nasz związek już w ciąży zaczął mocno kuleć, a teraz to już chyba tylko czołga się w agonii...nie wiem jak to się skończy.nic to, twardym trza być, nie miętkim. terlikula, poduszeczkę, która wyglądem nie wiedzieć czemu przypomina mi...imadło..., na szczęście dostaliśmy od kogoś "w spadku". myślałam, że jej nigdy nie użyję, bo wydawała mi się niebezpieczna (mam fobię przed brakiem dopływu powietrza). Mała nie jest zachwycona leżeniem z głową między "rolkami" ale nie mamy wyjścia. czasem uwalniam jej prawą stronę (bo można odczepić jeden wałek), co by zaczęła kręcić główką w tę mańkę. nie lubi tego za bardzo, przyzwyczaiła się do lewej, a prawą olewa, stąd tym bardziej jesteśmy twardzi i leży w "imadle". Mamita, Misia, jejku, ale jesteście miłe :-) normalnie aż oblałam się rumieńcem (co jest nie lada wyczynem dla osoby, która wychodzi z anemii) :-) nigdy nie myślałam o blogu, bo niewiele mam do powiedzenia. chyba, że zaczęłabym w nim rozwijać nowo mi poznane, ale jakże dobitnie opisujące moje obecne życie, polskie przysłowie "kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma dzieci ten ma smród" (tak w nawiązaniu do dzisiejszego rzyganka córci). ale dzisiaj smęcę. aż sama siebie jeszcze bardziej zdołowałam 8-/
  23. Ależ to jest przedziwne...biedna Antalek męczysz się z dieta dla dobra dzidzi, ja natomiast jem wszystko i nie ma to wpływu na Małą (łącznie z grzybami i na nieszczęście moich bioder czekolada....) Byłyśmy dziś u pediatry. Mała urosła 6cm w ciągu miesiąca.niedziwota,ze spiszki 56cm wyglądają na niej jak leggingsy...jak zachowa takie tempo wzrostu, za parę mies zacznie mi podkradac ciuchy hehe ;-) niestety musimy uważać ją główkę bo mała preferuje odwracanie w jedną stronę i zaczęła się splaszczac lekko. Od teraz główkę ma między takimi specjalnymi poduszeczkami. Mam nadzieję ze pomoże. Dostaliśmy receptę na szczepienia,idziemy na tortury za miesiąc. Mamita, wg tego co powiedziała mi pediatra, dzidzia moze mieć taką reakcję jak twoja pociecha po szczepieniu.
  24. Hej Ja to ogólnie mam chyba dużo szczęścia, moja córcia mimo wszystko bardzo grzeczna jest. Nawet jeśli nie śpi to leży sobie w wozeczku coś tam gada po swojemu uśmiecha sie do ciemnego zyrandola nawet zaśnie i ogólnie jest jej git. Musze do niej tylko mówić aby wiedziała ze jestem pokazać sie w trakcie sprzatania i jakoś daje radę coś ogarnąć w domciu ugotowac ciasto upiec i film obejrzeć ;-) choc od wczoraj mój Maly miś kolorowy jest jakis smutny... Mam nadzieje ze nic jej nie dolega. Tylko kiedy jest głodna wtedy nie ma żartów. Jutro pediatra. Usg bioderek za nami jest OK. Co do zasypiania- takie nocne to przy cycu i do lozeczka. Czasami trzeba ukolysac kilka minutek ale to sie zdarza bardzo rzadko. Co do zapalenia- ne miałam na szczęście, ale wszyscy wokół mówili że jakby co to te liście z kapusty pomagają wiec radzę wypróbować marcys Domi_, bardzo współczuję mam nadzieję ze córcia pięknie zdrowieje. Też przerabialismy szpital z malenstwem jakis czas temu. Taka refleksja na koniec- z tym brakiem okresu w czasie ciąży to sciema...niby tak git a potem trzeba 6tyg minimum z podpaska biegać w pologu...phi....
  25. Gosik Anemia teraz t trochę dziwne, sprawdź sobie krew pod kątem tarczycy również
×