Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Justi80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Justi80

  1. Gosik Anemia teraz t trochę dziwne, sprawdź sobie krew pod kątem tarczycy również
  2. U nas sie szczepi tylko skojarzonymi i chyba aż tak źle nie jest... Sama taką byłam z M szczepiona w ubiegłym tygodniu jakoś (nic nie czuć podczas szczepienia , po szczepieniu też ok)
  3. Hej u nas jak podejrzewałam wczoraj, noc upłynęła pod znakiem snuuuu mamy i córki w jednym łóżku i nie mogę narzekać- WYSPAŁAM SIĘ oh yeah..!!! :-D dziś mam nadzieję powtórzyć ten cud, ale jutro już M wraca i koniec szczęścia sennego. madzik, aaaaaa, proszę, nie wiedziałam, że mustela ma coś takiego. dobrze wiedzieć jakby co! a ogólnie- tak jak pisałam wczoraj- bardzo Ci polecam serię musteli dla "dzieciów", u nas się sprawdza bardzo super (nawet kremów do ciałka dla małej nie używamy; do twarzy za to tak ale też z musteli ;-)) u mnie tak jak w ciąży na razie na opak- włosy trzymają się głowy bardziej niż podczas całych 9mcy he he ;-) ale pewnie to tylko kwestia czasów. cera też mi kuleje. dostaję jakichś dziwnych krost np w nosie 8-O albo na dolnej powiece oka....sssseksi....a, no i w dalszym ciągu jestem podatna na alergie! motyla noga, M kupił na gwiazdę serię kremów regenerujących na noc z Nuxe (hmmm ciekawe dlaczego ;-) ) i tak mi wywaliło na mordzie, że trudno to było nazwać regeneracją...mogłam dorabiać w filmach grozy normalnie....mam nadzieję, że mimo wszystko kiedyś ta ciążowa skłonność przejdzie.... co do kupek ze śluzem- wszędzie piszą/mówią, aby konsultować to z lek więc chyba nie warto czekać. moja też od wyjścia ze szpitala przybrała 1kg w ciągu miesiąca bez dwóch dni (jutro miesięcznica) i urosła już ok4 cm! :-D niedługo już do szkoły pójdzie, pierwszy chłopak i wyłudzanie samochodu... matko jak ten czas leci.... ;-)
  4. Madzik witaj!co to jest pianka z musteli? mam chyba całą gamę produktów musteli dla Małej ale o piance nie słyszałam. do kąpieli używamy olejku plus szampon, mamy też płyn 2w1 (dostaliśmy w prezencie) ale używamy go kiedy olejek "wyjdzie",czyli zastępczo. w każdym razie- nic nam się nie przyplątało jak do tej pory, a Tosia ma piękną cerę i skórę (odpukać w niemalowane, tfu tfu przez lewe ramię).
  5. byłyśmy u położnej, osłuchała Małą i wszystko OK. co do charczenia podobnie jak myślałam powiedziała że może to być problem z przegrodą nosową ale że i tak teraz jest za wcześnie aby to stwierdzić i ew coś z tym zrobić. nosek trzeba czyścić dalej i tyle. na noc natomiast będę układać Bąbla po spadku do spania tymczasowo (tak też leżała w szpitalu. i kiedy w szpitalu była podłączona do monitoringu oddechu nawet gdy zatkany miała nosek czy charczała, wydolność miała prawie zawsze 100% więc mimo wszystko nie będę panikować. i też nie charcze non stop). dzisiaj pewnie będzie spać ze mną w łóżku. M wreszcie wyjechał na odkładaną jeszcze z czasów ciąży delegację i jesteśmy same (hmmm ciekawe czy wróci? ;-) ). mamy zatem plan się wyspać i przytulać :-) Iwka, bardzo Ci współczuję i rozumiem, że w nosie masz wychowanie kiedy nerwy puszczają...mam nadzieję, że znajdziesz sposób na uspokojenie córy. Moja też potrafi wyciągać nieziemskie dźwięki kiedy czegoś chce, jest absolutnie niecierpliwa. nie można jej uspokoić/ zagadać itp itd musi dostać to czego chce albo tak się wścieknie,aż zapowietrzy (ostatnio mama powiedziała mi że za jej czasów aby oprzytomnić takie kompletnie obłąkane od płaczu dziecię, klepali je po pupie. zrobiłam to, ale proszę mnie nie posądzać o bicie dziecka po 4literach! klepnęłam córę 2razy w pupucie i rzeczywiście oprzytomniała...na jakieś 4sekundy ;-))
  6. oj to teraz zaczynam się martwić na poważnie. co prawda nie mogę nazwać tego zapychającego się noska katarkiem, ale fakt zdarzyło się że zakasłała raz, dwa razy (nie codziennie). czy to możliwe, aby dolegało jej coś tak poważnego jak zapalenie płuc/oskrzelików jeśli dopisuje jej apetyt i nie ma gorączki? kurczę, pediatrę mamy na 22.01. Po tym wirucholu i pobycie w szpitalu, zaczynam panikować.
  7. Pozytywnie..., Nam też sie take wydawało i dlatego od razu kupiliśmy nawilzacz. Nie pomaga.
  8. hej ja akurat rozumiem dzidkę i 2godz wychodzenie. może u nas aż tak długo to nie trwa, ale przygotowania mniej więcej tyle zajmują. u mnie córa nie wyjdzie "na trzeźwo". musi spać inaczej jest ryk w niebogłosy. a spanko równa się jedzonko przed. a jak jedzonko to przy piersi więc tak szybko jak butelką się tego nie załatwi. ubieranie w sweterki czapeczki itp i włożenie do wózka odbywa się chodząc na palcach bo Mała ma niebywały słuch i jest w stanie się obudzić nawet na dźwięk odpinania rzepa w ubranku 8-O dziś po południu jedziemy do położnej i na samą myśl już się pocę 8-/ chciałabym tak raz dwa trzy bez problemu, ale niestety charakterek córci na to nie pozwala. Iwka, mojej akurat odpowiada jazda samochodem ( o ile nie wpadnie w szał tuż przed). nawet jak się zatrzymamy to kima dalej. czasem korci mnie aby zapakować ją do auta przed nocą na spanko ale sama też mogę uderzyć w stan alfa za kółkiem więc za duże ryzyko ;-) ja wizytę u gina będę mieć jakoś na początku lutego zdaje się i myślałam właśnie o badaniu, że motyla noga, no jakoś nie mam na nie ochoty...za 2dni minie miesiąc od porodu a ja cały czas mam przed oczami mojego lekarza z kleszczami w rękach ( a później gdzie indziej brrrrrrrrr......). trauma. Misia, mam nadzieję, że Natalcia jest zdrowa mimo zapchanego noska. daj koniecznie znać po wizycie u lekarza. ja również martwię się o Małą, bo u nas też to już długo trwa, a i mamy wrażenie, że jest gorzej (wczoraj jedną dziurkę miała całkowicie zatkaną).no i to charczenie... zaczynam podejrzewać alergię albo (i) jakąś wadę może przegrody nosowej albo coś...bo charczenie ma od momentu wyjścia z brzuszka. Terlikula, ponieważ wiele razy zdarzyło nam się zostać osikanym "live" mogę Ci powiedzieć, że Mała sika zaraz po przebudzeniu. więc może spróbuj kiedy jeszcze będzie lekko zaspana na przewijak, tam ją dobudzić i poczekać chwilę? u nas to działa choć wcale nie potrzebujemy próbek :-/ powodzenia
  9. Hej U nas po wieczornym dramacie pt "dajcie mi jeść a nie kąpiel cz1" który trwał od 19.00 i przeszedł w " teraz nawet jak zjem i tak dam wam w kość " trwający do 22.30 dziecko nawet spalo do 3.00. Potem już było jak zwykle ale bez skandali wiec zaliczam tę noc do udanych. Gosik Jestem z Tobą jeśli chodzi o strzelanie kupą. Wczoraj zauważyłam ślady nocnego ataku nawet na komodzie w pokoju tosi. Mam wrażenie ze zabawa "zróbmy kupcie na mamie" jest jedną z ulubionych rozrywek mojej córci. Zaraz obok " zróbmy kupkę w dopiero co zmienioną pieluchę o 4.00" ;-)
  10. Hej U nas po wieczornym dramacie pt "dajcie mi jeść a nie kąpiel cz1" który trwał od 19.00 i przeszedł w " teraz nawet jak zjem i tak dam wam w kość " trwający do 22.30 dziecko nawet spalo do 3.00. Potem już było jak zwykle ale bez skandali wiec zaliczam tę noc do udanych. Gosik Jestem z Tobą jeśli chodzi o strzelanie kupą. Wczoraj zauważyłam ślady nocnego ataku nawet na komodzie w pokoju tosi. Mam wrażenie ze zabawa "zróbmy kupcie na mamie" jest jedną z ulubionych rozrywek mojej córci. Zaraz obok " zróbmy kupkę w dopiero co zmienioną pieluchę o 4.00" ;-)
  11. EU nas kąpiele wyglądają jak u tituchy. W wodzie ok wycieranko gorzej za to przemywanie oczek i wit D to już rozpacz na całego. Co do zielonych kup- raz nam się taka trafiła i myśleliśmy ze córa zmienia nam się w ufoluda ale położona wytlumaczyla ze to zależy od tego ile mała wydusila z cyca. A ze mleko ma skład zależny od etapu (inny na początku ssanie i inny na końcu) to powiedziała ze nie wyssala do końca i tyle. U mnie waga zatrzymała sie na 60kg czyli jescze 3do zgubienia do wagi sprzed. Obawiam sie ze wszystko siedzi w biodrach plus poszerzone kości macicy. I jest mi bardzo smutno ze jest szansa ze juz nie zaloze moich kochanych rurek z Mango które z tęsknotą spoglądają na mnie z szafy hlip hlip ;-( Córa zaczęła się uśmiechać świadomie. Jeszcze robi to dość nieśmiało ale za to pięknie i coraz dłużej (ma 27dni). Co do czuwania- zazwyczaj nachodzi ją po 14.00 i potrafi tak do 17.00. Rano też od razu po śniadanku juz nie zasypia ale troszkę czuwa. No i kąpiel wraz z wieczornym jedzonkiem wbrew pozorom nie działają na nią w 100% uspokajajaco. Gosik Też mam podgrzewacz do butelek chwała Panu (i mojej fryzjerce kt mi go pozyczyla). Zastanawiam sie nad sterylizatorem bo drażni mnie to gotowanie ale z drugiej strony mam tyle rzeczy na raz do wygotowania, że w sumie tylko duży gar się do tego nadaje. Ech te dylematy... Siedzę u fryzjera bo juz nawet mama delikatnie dała mi do zrozumienia ze tego potrzebuje stwierdzając że cytuję: zapuściłam się już hehe ;-)
  12. Hej Jejku zaczynam już dziś tracić cierpliwość...córa jakoś śpi do 3.00 z jednym karmieniem ok północy, ale potem to już jakiś koszmar...budzi sie praktycznie co godz cholera przewijam nos czyszcze bo w nocy okrutnie charcze karmie i tak w koło macieju...a ona po 30min spania zaczyna już poskrzekiwac...o jezusicku... W środę się lekko zakorkowala trzymało ją do wczoraj popołudnia (w odblokowaniu pomógło mierzenie temp w wiadomym miejscu). Męczyła się do tego czasu biedactwo. Zaczynam podejrzewac sztuczne mleko jako sprawcee mimo ze w środę zjadła jedynie 20ml na cały dzień. Ale to już nie pierwszy raz kiedy po boli ją brzuszek. Także znowu walczymy tylko cycem jak narazie. Misia Tak potwierdzam moze dziecko się obsrac po pochy. Zdarzyło nam się to raz jak do tej pory(oczywiscie dosłownie po pachy). Można również osrac mamę po pachy co zdarzyło się dzisiaj w nocy dwukrotnie przy przewijaniu (po szyję też można czego doswiadczylam w szpitalu...). Od urodzenia córci jestem jej drugą ulubiona po pampersach pieluchą. Co do konsystencji kupci- jak pisała pektynka - musztarda i to jak na kraj pochodzenia tosi przystało francuska czyli z granulkami (po moim mleku)
  13. hmm gosik dziwna sprawa (też używam tych pampersów). może pieluszka jest za luźno upięta i kiedy leży na boczku to robi się dziurka na brzuszku i siuśki znajdują ujście (ale w sumie dlaczego nie wsiąkają w nią i tak? hmm hmm hmmmm) u mnie dzisiejszej nocy zdarzył się cud. wieczór był krzykliwy ( i znowu z wymiotami raczej z przejedzenia niż z choroby. jest też szansa że mleko uzupełniające jednak jej nie pasuje) i takiej też spodziewałam się nocy a tu niespodzianka- Mała spała od 22.00 do 3.00 ( z jednominutowym karmieniem o 0.30 aby zapaść znowu w sen). może to dlatego, że mało spała w ciągu dnia?nie wiem ale mnie się udało za to ciurkiem 5godz uciułać oh yeah ;-) dziś też miała oczka jak 5zł od 10.00 do 13.00, teraz nadrabia. i wreszcie raczyła się uśmiechnąć i do mnie, a nie tylko do babci ;-)
  14. Gosik moze głupie pytanie ale czy wyjmujesz te 'falbanki' przy nóżkach przy pampersach na zewnątrz? Ja raz zapomniałam i wtedy Mała mi się właśnie przesikala
  15. misia jej szkoda M ;-( u mnie też m pracuje i nie chcę, aby wstawał w nocy do Małej, także wzięłam to na siebie. na początku też brałam tosię do łóżka i spała z nami, bo wymiękałam przy karmieniu a tak mogłam sobie troszkę "kimnąć" (razem z nią zresztą). ale prawda taka, że ani ja ani m wtedy się nie wysypialiśmy w obawie, że zrobimy coś małej. i teraz fakt więcej fatygi dla mnie bo karmię na siedząco, ale Mała "po" ląduje u siebie a ja mam jakieś 1,5gdz prawdziwego snu. od dzisiaj zaczęłam nawet karmić ją w jej pokoju (bo musiałam dokarmiać butelką). efekt- M wyspany (słyszał jak wstawałam raz z 3 do małej) a ja tak czy siak miałam tyle samo snu- czyli jakieś 3godz...ale tak jak pisałam wcześniej- kładę się do łóżka najpóźniej o 21.30 i tym sposobem nadrabiam chociaż 2,5godz snu dodatkowo. smutne takie życie, ale co zrobić jeśli w ciągu dnia spać mi się nie chce (i nie chcę tracić chociaż właśnie dnia skoro noce są do d...).i przynajmniej M zostaje w sypialni...
  16. hej u nas też ciekawa noc za nami, ale to już staje się standardem (chociaż dziś w nocy urozmaiceniem był wybryk pt wymioty pfff) moja córka też "charczy" dlatego czyszczę jej nos nadal (ale nie tak już często). pomaga, ale nie ustępuje co do dźwięku suszarki- sprawdzone i działające. dzieci usypiają i uspokajają się na jej dźwięk. koleżanka z anglii powiedziała mi, że tam są nawet płyty z nagraniem dźwięku suszarki dla dzieci. myślę, aby poszukać i tutaj. może się przyda kiedy znudzi mi się już szumienie Małej do uszka ;-) nie wiem jak rozpoznać kolkę...moja mama podpowiada mi, że po płaczu kiedy myślę, że ją ma, mama mówi że płacz jest wtedy dużo gorszy...mało precyzyjne no ale. dzidka a próbowałaś już wszystkiego wszystkiego..? zawinąć mocno w kocyk, albo skóra na skórę, albo kołysanie podczas końcówki karmienia aby usnęło mocno? u mnie to ostatnie działa w nocy...wykorzystuję skłonność tośki do zasypiania z cycem, kołysząc ją i tuląc mocno. banalne wiem ale działa
  17. hej u nas też ciekawa noc za nami, ale to już staje się standardem (chociaż dziś w nocy urozmaiceniem był wybryk pt wymioty pfff) moja córka też "charczy" dlatego czyszczę jej nos nadal (ale nie tak już często). pomaga, ale nie ustępuje co do dźwięku suszarki- sprawdzone i działające. dzieci usypiają i uspokajają się na jej dźwięk. koleżanka z anglii powiedziała mi, że tam są nawet płyty z nagraniem dźwięku suszarki dla dzieci. myślę, aby poszukać i tutaj. może się przyda kiedy znudzi mi się już szumienie Małej do uszka ;-) nie wiem jak rozpoznać kolkę...moja mama podpowiada mi, że po płaczu kiedy myślę, że ją ma, mama mówi że płacz jest wtedy dużo gorszy...mało precyzyjne no ale. dzidka a próbowałaś już wszystkiego wszystkiego..? zawinąć mocno w kocyk, albo skóra na skórę, albo kołysanie podczas końcówki karmienia aby usnęło mocno? u mnie to ostatnie działa w nocy...wykorzystuję skłonność tośki do zasypiania z cycem, kołysząc ją i tuląc mocno. banalne wiem ale działa
  18. hej u nas też ciekawa noc za nami, ale to już staje się standardem (chociaż dziś w nocy urozmaiceniem był wybryk pt wymioty pfff) moja córka też "charczy" dlatego czyszczę jej nos nadal (ale nie tak już często). pomaga, ale nie ustępuje co do dźwięku suszarki- sprawdzone i działające. dzieci usypiają i uspokajają się na jej dźwięk. koleżanka z anglii powiedziała mi, że tam są nawet płyty z nagraniem dźwięku suszarki dla dzieci. myślę, aby poszukać i tutaj. może się przyda kiedy znudzi mi się już szumienie Małej do uszka ;-) nie wiem jak rozpoznać kolkę...moja mama podpowiada mi, że po płaczu kiedy myślę, że ją ma, mama mówi że płacz jest wtedy dużo gorszy...mało precyzyjne no ale. dzidka a próbowałaś już wszystkiego wszystkiego..? zawinąć mocno w kocyk, albo skóra na skórę, albo kołysanie podczas końcówki karmienia aby usnęło mocno? u mnie to ostatnie działa w nocy...wykorzystuję skłonność tośki do zasypiania z cycem, kołysząc ją i tuląc mocno. banalne wiem ale działa
  19. iwka, też mam czasem wrażenie, że Mała ma mnie dość albo mnie nie lubi normalnie...do babci potrafi się uśmiechnąć nawet a na mój widok reaguje płaczem, kupką, bąkiem, ulaniem się...no sama radość...przygląda się bacznie ze zdziwioną miną, że z szyi wyrasta mi głowa a nie kolejny sutek hihi ;-) no nic.trzeba przeżyć.
  20. u mnie Mała budzi się na karmienie różnie, zależy w sumie co jadła. jeśli tylko moje mleko, teraz potrafi "żądać" nawet co 1,5godz (kiedy była mniejsza co 2-3godz). jeśli dokarmiam- wtedy max 2,5godz wytrzymuje (również w nocy..). nie mam łatwego życia ;-) widzę, że u nas jest inaczej jeśli chodzi o "nadzorowanie" rozwoju dziecka. teraz już 'my' jesteśmy pod opieką tej samej położnej, która przygotowywała mnie do porodu. spotkania mamy co tydzień i wtedy sprawdza zarówno mnie jak i małą, w tym jak je podczas karmienia piersią.bardzo mi się to podoba, inaczej odeszłabym chyba od zmysłów czekając na wizytę u lekarza ;-) do pediatry mamy prikaz wybrać się po ukończeniu 1mca (idziemy 22.01). dzisiaj natomiast byliśmy z M na szczepieniu, naszym żeby była jasność :-) musieliśmy powtórzyć szczepionki m.in. na koklusz ze względu na Tosię (trzeba ją "przypominać" co 10lat jak się okazało). Mała natomiast ma być szczepiona pierwszą serią szczepień między 6 a 8tyg. podejrzewam, że dowiemy się więcej u pediatry. po 1mies czeka nas jeszcze usg. natomiast nie jest mi wiadomo nt wizyty u okulisty. muszę to sprawdzić. dobra, mały żarłok się budzi, zmykam.
  21. u mnie Mała budzi się na karmienie różnie, zależy w sumie co jadła. jeśli tylko moje mleko, teraz potrafi "żądać" nawet co 1,5godz (kiedy była mniejsza co 2-3godz). jeśli dokarmiam- wtedy max 2,5godz wytrzymuje (również w nocy..). nie mam łatwego życia ;-) widzę, że u nas jest inaczej jeśli chodzi o "nadzorowanie" rozwoju dziecka. teraz już 'my' jesteśmy pod opieką tej samej położnej, która przygotowywała mnie do porodu. spotkania mamy co tydzień i wtedy sprawdza zarówno mnie jak i małą, w tym jak je podczas karmienia piersią.bardzo mi się to podoba, inaczej odeszłabym chyba od zmysłów czekając na wizytę u lekarza ;-) do pediatry mamy prikaz wybrać się po ukończeniu 1mca (idziemy 22.01). dzisiaj natomiast byliśmy z M na szczepieniu, naszym żeby była jasność :-) musieliśmy powtórzyć szczepionki m.in. na koklusz ze względu na Tosię (trzeba ją "przypominać" co 10lat jak się okazało). Mała natomiast ma być szczepiona pierwszą serią szczepień między 6 a 8tyg. podejrzewam, że dowiemy się więcej u pediatry. po 1mies czeka nas jeszcze usg. natomiast nie jest mi wiadomo nt wizyty u okulisty. muszę to sprawdzić. dobra, mały żarłok się budzi, zmykam.
  22. Assiula Mala je różnie- czasami potrafiła wisieć nawet godzine, z przysypianiem oczywiście. Teraz juz jej się tak nie daję wrobic bo to nie ma sensu. Max 15min na każdą pierś i jeśli widzę, że jeszcze szuka cyca wtedy dokarmiam. Zauważyłam ze z butli nie wyciąga więcej niż 40ml (zazwyczaj 20-30ml chyba, że ma napad ekscytacji pokarmowej wtedy zazwyczaj 40). Butle przygotowuję tak jak każą na pokarmie dla dziecka do 1mca- zawsze na 90ml, a wypija z tego ile potrzebuje.Wiedząc, ze z piersi odciagam jakies 50-60ml (raz udało mi się 80), mała wciąga z dokarmianiem w sumie ok 90-100ml. Mm mam jako mleko uzupełniające karmienie mlekiem matki, nie takie które ma być jedynym pokarmem. Tosia ma ukończone 22 dni. (moja miała i ma napady wrzasku przy piersi kiedy nie wystarczało jej pokarmu albo kiedy na początku nie umiała prawidłowo złapać. Ale ona nerwus jest)
  23. Assiula Współczuję ci przejść z karmieniem. Większość z nas ma jakieś perypetie z tym związane. Nie wiedziałam, że dziecko może nie lubić mleka matki bo się przyzwyczai to sztucznego, to dla mnie nowość. Sama już muszę praktycznie po każdym cycu dokarmiac mm (oprócz nocy) bo mam za mało jak na potrzeby dziecka (jak uciulam 60ml z obu to normalnie taniec szczęścia...). Kurcze mam nadzieję, że córka nie odwali mi numeru z przestawieniem się zupełnie na sztuczne. I też jej się ulewa, czasami okrutne ;ilosci zwlaszcza po napadach wilczego głodu. Ale najgorsze jest ze najczęściej nie ulewa jej się zaraz po posiłku tylko podczas snu i mam ogromnego stracha ze sie udlawi:-(
  24. A ja piję kawę przy śniadanku (pół na pół z mlekiem). Mała przesypia dzień więc wnioskuję, że jej nie przeszkadza. Za to mojej ukochanej herbatki lady grey nie lubi niestety :-( w sobotę jadlam przegrzebki i też było ok wiec chciałabym spróbować też z sushi mniam ( na wynos oczywiscie)
  25. Biorę cerazette. Pierwszy raz ją stosuję, zobaczymy jak będę się po niej czuć. Jak narazie wydaje mi się, że znów więcej plamię, a prawie był koniec. Gosik, Ja rownież nie przyglądam się jak wygląda mój 'dół'. Może zdobędę się za kolejne 3tyg, na szczęście co tydzień kontroluje mnie polozna wiec wiem na czym stoję. (a raczej siedzę ;-)). Ból kt czujesz może być spowodowany wracaniem organów do normy. Może opuchlizna jeszcze schodzi stopniowo? Tosia jest cudowną nie-śpiącą królewną, która zmienia się w potworka z żołądkiem bez dna kiedy jest głodna. Mogę się w nią wpatrywać godzinami. Dzidka, Doskonale Cię rozumiem. Moja też daje mi w kość porządnie od wieczora i w nocy. Nie mam innego wyboru aby przeżyć normalnie dzień, muszę iść spać o 21.00. Pobudke i tak mam ok 23-24.00 na karmienie i tak co 2-3 godziny w nocy. Dziś odkryłam sposób jak kłaść Małą do lozeczka po karmieniu i wreszcie pierwszą noc przespala u siebie... Ogólnie to chyba dostaję depresji :-( buuu :-(
×