Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Justi80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Justi80

  1. śmiesznie z tymi cytrusami :-) ciekawe czy to dlatego, że zwiększa Nam się zapotrzebowanie na wit C czy że wiemy, że po porodzie będzie "njet". bo oczywiście mandarynki, klementynki, pomarańcze i woda z sokiem cytrynowym to również i u mnie podstawa żywienia ;-) posiew miałam w 36+4 więc w 37tc. jejku też mam okna do zrobienia, ale mnie się w odróżnieniu od Was nieeee chceeee....firanki też powinnam zmienić....zapowiadali deszcz na WE, może się wstrzymać do poniedziałku..? ale w przyszłym tyg może będę jeszcze bardziej rozlazła...jakie dylematy, dżizas.. titucha, nieźle z Twoimi snami! nie trać wiary, podobno "wszechświat zmierza do najczęściej powtarzanej myśli w kosmosie" :-D czasem miewam tak, że czuję skurcze B-H w nocy, ale nie wiem czy to tylko mi się śniło, czy faktycznie je miałam. obłęd :-D iwka, moja linia jest długaśna, blada i do pępka to była ale może do 5mies
  2. hej, fakt, noce coraz ciekawsze się robią. Ja np obudziłam się o 2.30 tak mnie mdliło, dopadły mnie fale gorąca i ogólnie myślałam, że zejdę. dodam, że w dalszym ciągu "czułam" w żołądku dwie kanapki z szynką, które zjadłam około 20.00 na kolacje. wynika z tego, że ogólnie mój żołądek chyba przestał trawić 8-/ Dziewczyny, jak na mój gust to to zabarwienie sutków nie znika po porodzie, wydaje mi się, że może być jeszcze ciemniejsze ( i dużo obszerniejsze, że tak powiem). ma to pomóc noworodkowi zobaczyć stołówkę (wiedziałyście, że noworodki są krótkowidzami? ja dopiero niedawno się dowiedziałam). krechę też mam i wcześniej była blada a teraz myślę, że jest drugą rzeczą po chińskim murze widoczną z księżyca... gosik, wydaje mi się, że dzidka miała na myśli, że skoro przed porodem cukier jest wysoki a one mają niskie, to nie oznacza to rozwiązania jak podejrzewała luśka. ale może się mylę
  3. he he śmieszniaki z Was Kobitki :-D fajnie, że jesteście :-* dzidka, goń M albo pierwszą osobę pod ręką do masaży pleców, nie zaszkodzi a może przynieść Ci ulgę
  4. ...oglądam TV i już tak mi odbija bez ruchu, że nawet chciałabym zatańczyć głupi gangam style....a nie mogę (Mała chyba za to właśnie ćwiczy kroki). oj potrzebuję leczenia. nic, idę z psem.
  5. Ana, ale fajowo :-D już jesteście w domciu, oczekiwania koniec, zaczyna się przygoda...ech! życzę, aby Seb rósł zdrowo i jak na drożdżach, a co :-) iwka ja też piję nieograniczone ilości płynów (dziwne, że jeszcze mi się dziurkami od nosa nie ulewa i z uszu nie kapie...). dziś mam dramat bo jedyne co nam zostało w domu do picia to mleko, auć...muszę czekać aż M zakupi wieczorem bo dziś on urzęduje z autem. natomiast ja opuchnięte mam zwłaszcza dłonie, nadgarstki, stopy i łydki. o reszcie ciężko powiedzieć- nieco większe ale raczej to z powodu tłuszczyku niż wody. i nie ma u mnie reguły typu odpoczynek-mniej, ruch- więcej. chyba nawet jest odwrotnie, po nocy dłonie mam tak opuchnięte, że ściśnięcie dłoni w pięść sprawia mi ból. im więcej piję i chodzę, wtedy jest ciut lepiej. wyniki mam dobre, więc taka chyba moja "ciążowa uroda". przestałam już się zastanawiać, jak bobo tam się mieści i jak to możliwe, że wyjdzie (tak jak weszło w sumie ;-) ) niech już będzie na zewnątrz, niech już to się wydarzy i tyle. titucha fajną rzecz napisałaś- o bólu, kt poczułaś będąc w szpitalu- że bóle "jak na okres" to przy tym jest pikuś. powiem Wam, że ciekawa jestem tego bólu, ale już bez strachu.
  6. titucha, kochana, jako samotna mama jeszcze sobie poużywasz! podejrzewam, że więcej niż nie jedna tzw 'nie-samotna", także głowa do góry :-) piłki kupić nie mogę ze względów logistycznych- nie miałabym gdzie jej podziać już "po wszystkim". zapytam czy można pożyczyć od położnej. nie tyle do przyspieszania, ile aby poczuć się wygodnie (dobrze mi było z ćwiczeniami na niej) iwka, jesteśmy w tym samym momencie ciąży...jak dajesz radę odliczać do 40tygodni? to będą chyba najdłuższe 2,5tyg do ukończenia w moim życiu. nic, zorganizuję spotkanie ze znajomymi na weekend. mam nadzieję, że tym razem się na nim pokażę (a raczej ich przestraszę trochę swoim wyglądem he he) a następny raz będzie już na odwiedzinach w szpitalu...
  7. upf...to rzeczywiście... podpytuję, bo położna mówiła, że nawet 2tyg bez czopa można chodzić (czego Ci oczywiście nie życzę!!!), a i może się wszystko potoczyć szybko. w szpitalu kazali Ci się pokazać po jakimś czasie po czopie, jeśli nie zaczną się skurcze? bakteriami nie martw się na zapas, z seksem trzeba uważać, a tak to może nie będzie źle (tak sobie piszę, chociaż pewnie też bym się przejmowała)
  8. hej ufff ja sobie dziś pospałam, z otwarciem jednego oka na siusiu, do 8.30. pełen sukces!! :-D moja miednica została wprawdzie tak mocno zaatakowana w nocy, że już miałam sama Tośkę wyjąć, ale się powstrzymałam ;-) naszła mnie taka myśl, że MUSZĘ SPAĆ choćby nie wiem co, bo gdyby przyszło rodzić to nie dam rady ze zmęczenia :-) pomogło he he. śniło mi się, że nadszedł termin porodu i byłam w szpitalu czekając zniecierpliwiona, a tu lekarka powiedziała, abym wróciła za kilka dni bo nic się nie dzieje z szyjką...jejku, nawet w snach nic się nie rusza ku przodowi... misia, ja miałam bóle i guzik one oznaczały w praktyce... dziewczyny, Wy kupiłyście sobie te piłki, z kt teraz korzystacie? czy może wypożyczyłyście ze szkoły rodzenia? (nie wiem jak to działa). zgagi nie mam. o przepraszam, miałam raz. i powinnam dodać JESZCZE nie mam, bo dopiero teraz dopadają mnie wszystkie atrakcje ciążowe (po 8mcach zaczęło mnie odrzucać od kawy...litości...) gosik, ściągnęłam film, o kt pisałaś. teraz mam przed sobą maraton z Danielem C. ;-) co do bazy- jestem pewna, że jest bezpieczna. MaxiCosi ma bardzo dobre wyniki w testach bezpieczeństwa. titucha, a czy Ty zauważyłaś jakieś szczególności po odejściu czopu? silniejsze skurcze itp czy na razie jeszcze nic?
  9. Mam nadzieję, że to jakaś przypadłość ciążowa, a nie przeziębienie. Bo czuję się trochę jakby mnie niestety coś brało. Podpytam położoną o te skosy, o kt piszecie (lozeczko mam ma kółkach więc nie mogę nic pod nie podłożyć jak Wy)
  10. sprawdzę filmy tymczasem poszukam 'Monachium" nie widziałam a podobno nie najgorszy mój organizm zaczyna się zachowywać jak w pierwszych tygodniach ciąży, żarty jakieś...właśnie mało się nie po....gałam na widok przygotowanego posiłku (suczka za to zjadła z apetytem), do tego mam zachcianki.teraz, na sam koniec.to dopiero. dziecko znowu mi się przekręciło, dostała czkawki i zupełnie inaczej ją czuję.nie wiem czy jest brzuszek do brzuszka, czy inaczej.
  11. ufff to dobrze, kocyki mam (oczywiście takie z dziurkami dla dobra mojej paranoi...)
  12. terlikula, lubię horrory ( ale takie bez zombi w roli głównej, w odróżnieniu od mojego M)- jakie oglądałaś? może czymś się zainspiruję
  13. titucha, nieźle :-) teraz to dopiero czekanko w napięciu :-) misia, popisałaś się bardzo dobrze, bo "intouchables" to naprawdę fajny film :-) i gratuluję wytrwałości na "7dusz". będąc w ciąży mogę płakać nawet na bajkach dla dzieci więc nie dałabym rady. w końcu poprasowałam przy tym co serwowała tele (też padło na willa smitha ;-) ). dziewczyny, ja nie kupowałam pościeli dla Małej. słyszałam, że dzieci powinny spać "na płasko" więc poduszeczek nie mam, a że kołder się boję przy tak małym bobo (i chyba tutaj to w ogóle nie wolno ich stosować), kupiłam jej dwa śpiworki. to źle? (prześcieradła oczywiście mam)
  14. nic mnie z prawej strony nie kłuje...ech...to chyba Iwka ma tak fajnie, że teraz wizyty co tydz u gin. przynajmniej wiadomo wtedy na czym się stoi. muszę czekać do 10.12 misia, widziałam wszystkie 8-O z tym "7 dusz" to uważaj, bo to baaaaaaardzo smutny film. oglądałam go jakieś 2lata temu, teraz w ciąży nie dałabym już rady."nietykalni" to francuski twór więc jesteśmy nim bombardowani non stop od zeszłego roku he he zwłaszcza, że idzie na "oscary", prawdziwa duma narodowa ;-)
  15. tja...oczywiście zapadłam w sen zimowy od 7.00... pieniędzy na bazę nie żałuję, bo to wydatek raz na 4 lata i niesamowita wygoda (nie trzeba mocować fotelików pasami tylko się je wpina klik-klak i gotowe ;-)). zamówiliśmy w necie rzecz jasna, najtańszą nieużywaną (w sklepie 215EUR przy 160EUR kt wydaliśmy) więc akurat z tego zakupu i oszczędzonej kasy tym sposobem jestem zadowolona. piszę o bazie family fix do fotelików maxicosi/bebe confort(może jeszcze do innych, nie wiem). nie sądzę, aby w PL można było znaleźć ją w takiej cenie jak piszesz, przynajmniej nie nową. myślę, że ceny w kraju będą się zaczynały od mniej więcej 500pln mimo wszystko. film również oglądałam :-) a czy polecacie jakieś filmy tematycznie nie związane z ciążą do obejrzenia w domciu? bo chyba już na co dzień mi tego tematu wystarczy... :-/
  16. Bonjour... Oj będzie odsypianko pobudki o 4.00 w ciągu dnia.... Mama_, Super wieści! Jak tak dalej pójdzie to chłopaki pojawią się w 2013, w terminie :-D i gratuluję utrzymania figury. Mój optymizm w zrzucaniu wagi topnieje z każdym gramem na plusie ech...jak tylko będzie to możliwe zacznę chodzić na siłke. Towarzyszke chetna na wspólne meczarnie już mam, M uprzedzony, że w sobote tatusiuje pełną parą,tylko siły muszę mieć. A właśnie- wiecie może kiedy można zacząć aktywność fizyczną po porodzie? Pektynka, Widzisz zapomnialam kupić szczoteczki do czyszczenia butelek...ba nawet mi do głowy nie przyszło...dzięki! Czy skracanie się szyjki jest odczuwalne również jako skurcze? Chciałabym mieć choćby cień nadziei że zbliża się koniec ciąży,pff...U mnie żadnych objawów zbliżającej się eksplozji...do kibelka też rzadziej chodzę...buuuu
  17. gosik, tutaj wszystkie ceny zaczynają się od 5EUR- za butelki zapłaciłam o dziwo mniej niż ty bo 8 i 9 ( a wzięłam dobre bo avent), ale już głupie podpaski to prawie 6eur...wkładka do kąpieli jakieś 20EUR ale już widzę, że krem do brodawek to już 23EUR. oj lepiej żeby działał skubaniec!!!!!! w normalnych warunkach napiłabym się teraz wina. w warunkach ciążowych będzie jabłko do przegryzienia. podgrzewacz i jedną dodatkową butelkę "pożyczyła" mi, uwaga!, moja fryzjerka :-) przynajmniej ludzie czasami są fajni :-) nie, takich bóli jakie opisujesz (jeszcze) nie miałam. raczej czuję w pachwinach hmmm ciągnięcie, ale bez paraliżu
  18. wiem, że Polska to może nie najtańszy kraj, ale nie uwierzę, że któraś wydała 1000pln na takie drobiazgi.... jeszcze dochodzę do siebie 8-@ w 100EUR to nie marzyłam nawet się zmieścić, ale spodziewałam się wydać w sumie jakieś 150-180EUR...(dla porównania na bazę isofix do samochodu,która będzie nam służyć do 4roku życia Małej wydaliśmy 160EUR) siedzę teraz z kalkulatorem i podliczam, na wszelki wypadek...cóż...muszę dziś porozmawiać z M na temat ew powrotu do Polski, bo kiedy coraz bardziej się temu przyglądam to marnie widzę życie tutaj. sorki za smęty. gosik czyli co- film był nudny? nie polecasz?
  19. Dziewczyny, jestem ZSZOKOWANA (Mała chyba też bo aż skurczów B-H dostałam 8-/ ). spięłam się w sobie i pojechałam kupić tzw pierdoły dla mnie i dla Tośki, czyli przybory toaletowe (szampon, olejek do kąpieli), krem, taki specjalny płyn do podcierania pupci, podpaski poporodowe, wkładki laktacyjne,majty, 2butelki+2smoczki, termometr do wody,przybory do pielęgnacji i taką wkładkę do wanny do kąpania Małej (po francusku to transat nie wiem jak po polsku to się zwie). dużo..? jak dla mnie nie. ile zapłaciłam? 250EURO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zawał mnie czeka.
  20. Ja pierdziele a ze mnie wszystkie siły uszły, strasznie mi słabo, muszę się położyć i zdrzemnac inaczej nie wsiąde za kółko. U mnie dzisiaj kontynuacja wczorajszej lasagne także 'na bogato' w kalorie. Może dodadza mi energii. Chinszczyzne mogłabym jeść cały czas, ale muszę ją sama przygotowywać bo M się na mnie wkurza kiedy zamawiam. Boi się że mogę jakieś świństwo złapać. Naoglądaliśmy się różnych reportaży o tutejszej chińskiej technice przygotowywania posiłków i trochę racji ma
  21. gosik mam teraz wyrzuty sumienia że pisałam wczoraj "o pozycjach" i może Cię tym przestraszyłam swoją drogą Tośka chyba wróciła na pozycję wyjściową, bo znów wieczorem po lewo wypinała okrągłą część ciała czyli pupencję, a nogami dawała mi po żebrach. nika ma rację- ataki Młodej czuję z obu stron- raz że pupcia z jednej, dwa że kolanka, nóżki z drugiej także no stress
  22. przepraszam miało być MUSZĘ być na czczo (czyli pierwszy mocz)
  23. Ja oddając mocz na obecność albumin i cukrów nie muszę być na czczo. Ania154 witaj i nie krępuj się! pisz kiedy tylko masz ochotę! i powodzenia JUTRO!! pektynka też noce są coraz gorsze u mnie także rozumiem Twój ból kochana, jak większość z Nas. używam 3 poduch jedna na podparcie brzucha, druga z tyłu wciśnięta w plecy, 3cia między nogami...brzuch bardzo ciągnie przy każdej pozycji. a najgorsze, że spać mi się chce okrutnie (i w dzień i w nocy), a nie mogę, chlip chlip ;-( M się śmieje, że niedługo brzuch mnie przesłoni całkowicie. postanowił dziś z Małą pogadać i dać jej znać, że pora się zbierać do wyjścia. nawet go nie odkopnęła-hmmm, albo rozważa jego propozycję, albo udaje, że nie słyszy 8-/ zmieniły się jej ruchy, zaczyna jej brakować miejsca. już nie kopie wyraźnie ale się kręci i przeciąga. wezmę to za dobry omen :-) jadę dziś skompletować rzeczy do szpitala i biorę się za pakowanie.do czynów!
  24. Mama_, ja słyszałam o tekście przy zszywaniu "a, zrobimy mężowi przyjemność";-) (oczywiście z opowiadań). napisz jutro jak u Ciebie. wiem, że Ty nie widzisz żadnych pozytywów w cesarce, a ja np jednego Ci zazdroszczę- że będziesz wiedzieć kiedy to się wydarzy. mnie wkurza ta niewiadoma i tutejsze wyliczanie trwania ciąży jak dla słonic...mam wrażenie, że wszystkie urodzicie, a ja ciągle jeszcze będę z brzuchem... Iwka, wczoraj zajrzałam jeszcze raz do " w oczekiwaniu na..." i poczytałam o 9mcu (jeszcze raz...)i dochodzę do wniosku, że utrata kg dotyczy tych Mam, które mają również spadek apetytu (albo tych które postanowiły się ważyć po odejściu wód płodowych). innego rozwiązania nie widzę. a że mam wilczy apetyt (co również może się zdarzyć w 9mcu wg książki) to raczej zakładam optymistyczną wersję książkową "mniejszy przyrost wagi"....
  25. jestem dzisiaj w wyjątkowo świątecznym nastroju i trochę Wam zazdroszczę zakupów i wyjść (zwłaszcza w dużych miastach ech...;-( ). nie wiem skąd u mnie dziś taka nagła tęsknota za Bożym Narodzeniem, zwłaszcza, że za oknem pełne słońce, 20st i ćwierkające ptaszki jak na wiosnę...śniegu mi się chce! dzidka, nie mam rzeczy z angory właśnie ze względu na problem z kt się borykasz (zawsze drażniło mnie kiedy te włoski wlaziły mi jakimś trafem do buzi ble), ale znalazłam coś takiego: http://podajdalej.pl/sposob_na_angore-rozwiazanie-17027 ciekawe propozycje :-) powodzenia
×