Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Justi80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Justi80

  1. oj cudnie by było jedynie z bacikiem trzask! trzask! i "się" robi. jedynym członkiem rodziny totalnie bezproduktywnym jest mój pies. hum. tylko je, pije, kupa, siku i spanko. normalnie jak moja córeczka za parę miesięcy ;-) co do kg- moje 6 to chyba jak Twoje 15 (z tego co pamiętam jesteś sporo ode mnie wyższa i do tego startowałaś z duużżo mniejszą wagą niż ja), więc proszę mi tu nie pyskować ;-) w dodatku ja się dopiero rozkręcam patrząc na to co dzieje się z moim brzucholem. każdego ranka myślę sobie: nie no, już przecież większy być nie może! po to, żeby następnego stwierdzić: ty naiwniaczko... a tak w ogóle to od kilku dni (albo i lepiej) czuję, że moje dziewczę ale zapuściło nietoperza, i już jest głową w dół, albo ćwiczy jogę w pozycji lotosu. w każdym razie- zdecydowanie jest w pionie, a jej ataki na moje organy wewnętrzne i kości miednicy są coraz bardziej wredne :-/
  2. :-) dzięki dziewczyny. poszukam tego filmu, może trochę relaksu i oderwania się od myślenia o grudniu, pomoże. a teraz trzeba ubrać coś innego niż dres i przykleić do twarzy jakiś grymas przypominający uśmiech. przyjeżdża siostra M z córką i kolegą. będziemy odstawiać sztukę pt jak to u nas wszystko gra.. miłego weekendu Mamusie
  3. :-) kochane mądre Kobiety...:-) będziecie(jesteście) wspaniałymi Matkami. dziękuję za oferowane wsparcie :-* nie będę wchodzić w szczegóły, chodzi raczej o całokształt...już przed ciążą nie było mega kolorowo, a teraz jakoś coraz częściej nachodzi mnie wątpliwość, czy przypadkiem nie byliśmy szczęśliwsi zanim się poznaliśmy (straszne, prawda..?). ciekawe, że teraz pojawiają się takie myśli częściej niż przed dzieckiem.a może właśnie dlatego, że jest dziecko i bardziej zaczyna się myśleć o szczęściu? ech. wyszłam na spacer z psiakiem i zauważyła mnie starsza Pani, którą zawsze widzę z torbą na zakupy przechodzącą na przeciwko naszego bloku. dogoniła mnie i z niesamowitym uśmiechem zapytała, w którym jestem miesiącu, bo jej córka również spodziewa się dziecka (córci również, 6m-c). była przy tym tak miła, szczęśliwa i wzruszona, że aż chciała dotknąć mojego "bębęnka" i mnie ucałować :-) wzruszyłam się :-)
  4. Cześć do szpitala biorę 2koszulki do karmienia. na 3doby powinno wystarczyć, zwłaszcza, że u mnie dają seksi koszulkę na czas porodu, taką jak na filmach. zatem pewnie zaopatrzę się w jakiś szlafrok- badziewie, co by nie straszyć innych moimi 4ogromnymi literami na korytarzu już po. a przebiorę się w swoje jak już dojdę trochę do siebie. dla dziecka wezmę 3pajace,3body,3kaftaniki i 3 śpioszki (na 3dni; mniej niż proszą w szpitalu) plus czapka i skarpetki. jeśli będziemy musiały zostać dłużej, M dowiezie i tyle.na wyjście dokupię jeszcze malusi kombinezonik, do tego jeszcze opatulę becikiem polarkowym i myślę, że powinno grać. tak sobie wymyśliłam.proszę o korektę, jeśli myślicie, że to nie wystarczy. Misia, rozumiem Cie doskonale jeśli chodzi o nastroje. ja mam ewidentnego doła, zaczynam się martwić czy to nie depresja (dziś np obudziłam się o 5.00 i przeryczałam do 6.00). głównie z powodu swojego małżeństwa, poważnie zastanawiam się czy ono ma jeszcze sens. :-/ sorki za smęty, ale nie piszcie mi tylko proszę, że wszystko się ułoży, bo to nie pomoże. buziaki, 3majcie się ciepło :-*
  5. Cześć dziewczyny Eftta, witaj w Naszym gronie :-) napisz coś o sobie, gdzie mieszkasz, który to tydzień? też mieszkam za granicą :-) Terlikula, współczuję sytuacji. Jeśli nie możesz sobie poradzić z emocjami (co i bez dodatkowych stresów nie jest w naszym stanie łatwym zadaniem), może faktycznie melisa o ile można w ciąży. Marcyś też mądrze podpowiada. w każdym razie, 3maj się dziewczyno Ja również kiedy czytam Wasze wpisy typu "robię trzecią turę prania" zaczynam myśleć, że moja Mała będzie nago "chodzić" :-/ przeliczyłam wszystko co mam na dzień dzisiejszy na 1m-c i wygląda to tak: 3piżamki (czyli pajace) 3body (długi rękaw) 5śpioszków 11kaftaników (tak, wiem, powiecie, że kaftaniki są "be" a body są super, ale je dostałam i zamierzam zrobić z nich użytek) mam zamiar dokupić jeszcze ok5pajaców i chciałam tyle samo śpioszków, ale tutaj nie ma tych ostatnich więc nie wiem jak sobie poradzę (myślę, żeby je kupić w PL i jakoś tu dosłać) czyli co- za mało mam rzeczy...? doradźcie mi również- w co mam ubierać dziecko "na dole" do np bodziaków?? zakładanie "spodenek" miesięcznemu dziecku wydaje mi się nonsensem zwłaszcza, że będzie się jeszcze goił pępuszek no i niewygodnie wtedy przewijać. czy dziecku nie będzie za gorąco jeśli będzie i w body i np pajacu?? bożżżeeee jakie to wszystko skomplikowane jest..!
  6. Dziewczyny, nie ukrywam, że szukałam w necie informacji na temat drgawek, które odczuwamy i ktoś coś tam napomknął o pępowinie, ale nie chciałam o tym pisać, bo po pierwsze primo- nie ma co się straszyć wzajemnie, drugie primo- podobno (jak zwykle bez 100% pewności) dzieci reagują inaczej na dopływ tlenu niż dorośli (czyli zamiast drgawek raczej mniej ruchów) a po trzecie primo- jest tyyylllleeee kobiet, które to odczuwają, że chyba nie ma się czym martwić na zapas :-)
  7. Hej Kobiety my po spotkaniu z położną. miła kobieta nie powiem, odpowiedziała na moje pytania, ale z naciskiem, że jeszcze więcej się dowiem na kursie :-) wszystko jednak przyćmiła wiadomość, że odebrali Mężowi wszelkie prawa ubezpieczeniowe i nie wiemy co się stało (powinnam dodać ZNOWU). mamy już dość tutejszej administracji, termin porodu prawie za pasem a tu takie "ch****nie z patajnią" nie wiadomo skąd. no nic. u mnie waga o dziwo stanęła....zatrzymała się na +6kg od ostatniej wizyty u lekarza (czyli od 2tygodni), brzusio też się nie powiększa a przynajmniej nie w jednym miejscu, tak jakby rozciągał się po bokach i ku górze. mam nadzieję, że Mała mimo wszystko rośnie :-/ co do sesji- jestem fotografem-amatorką i powiem Wam, że od momentu kiedy zaszłam w ciążę, ostatnią osobą, jaką chcę widzieć na zdjęciach jestem ja...zdjęcia jakieś tam mam, robione ukradkiem przez rodzinkę, ale profesjonalnej sesji nie planuję. za to już mam wizję zdjęć swojego M razem z Małą, i samej Małej również i już się nie mogę doczekać ich robienia :-D
  8. Kobitki, wielkie dzięki za odpowiedzi. potwierdzają one moje obawy, że garderoba pociążowa bardziej obciąża budżet domowy, niż sama ciążowa.nic, będzie trzeba się jakoś ogarnąć. domi_, tak, też czuję czasami, jakby mi dziecko drgało w brzuchu, trzepotało. i też wydaje mi się to lekko niepokojące.aczkolwiek czuję takie ruchy od dłuższego czasu, obok zwykłych kuksańców, którymi mnie raczy w 90% swojej aktywności (w sumie od początku wyraźnych ruchów i wszystko z nią było OK). nie pytałam jak dotąd o to gina, bo to uczucie jest na tyle rzadkie, że o tym zapominałam. tłumaczę je sobie, że może to nie są JEJ drgawki tylko wykonuje jakieś dziwne ruchy, które JA przez wodę, skórę odczuwam w ten sposób. ale skoro masz wizytę tak szybko, myślę, że nie tylko ja będę wdzięczna za podzielenie się wiedzą na ten temat już po :-)
  9. mieszkanie posprzątane, pies wyspacerowany, mąż nakarmiony, Mała szaleje czyli- nareszcie nadszedł czas "dla mnie" oh yeah....! ;-) jutro o 8.00 (oj boli...) mamy pierwsze spotkanie z położną. usiądę i przemyślę listę pytań do niej (długa będzie, to pewne). i może skończę wreszcie czytać "w oczekiwaniu na..." co by zabrać się za "pierwszy rok...". ale będę wyedukowana nie ma co :-) pewnie w praktyce (i w panice) zapomnę wszystko no ale ;-) Misia, z Ciebie to istny "galaretkowy potwór" :-D ale rozumiem potrzebę chwili, też mi się zdarza pochłonąć jakieś nieprzyzwoite ilości słodyczy. tyle, że po nich też zasypiam, zazwyczaj śliniąc się na kanapie przed TV (dobrze, że mamy skórzaną kanapę, łatwo z niej ścierać zacieki z czekolady :-) ) Marcyś, Czarna..., fajnie, że Pociechy w pełnym zdrowiu. i 6cm stopa...? no, chłopak może być dumny :-) i jak to mówią- duża stopa, duży....bucik ;-) Mam do Was kilka pytań: wkładki- czy stawiacie tylko na jednorazówki? bo ja np rozważam również wkładki wielokrotnego użycia. czy któreś są wygodniejsze itp itd? biustonosze do karmienia- ile ich potrzeba tak naprawdę?? (w sztukach) czy zamierzacie kupować również specjalne ubiory przystosowane do karmienia?? powiem,że trochę mnie to przeraża (zwłaszcza budżet) wizyty u gina- jak często macie teraz wizyty? ja mam kolejną dopiero 23.10, czyli po miesiącu. dzień przed wizytą mam ostatnie USG prenatalne, wreszcie będziemy mogli znowu zobaczyć buźkę naszej Tosi (już mam ochotę schrupać mojego szkraba ;-) ). i doczekać się nie mogę, strasznie długa ta przerwa...
  10. miało być "siara" nie "siata" he he :-D (chociaż siata też mi nie wycieka ;-) )
  11. Cześć! dochodzę do wniosku, że jestem "wywrotowcem" ciążowym... mdłości i wymiotów nie miałam, zachcianek i zaparć praktycznie też, w II TC wcale nie czułam się jak bogini seksu, w III tc natomiast nie mam zgagi, siata nie wycieka i... wreszcie po 7 miesiącach śpię w nocy, jak zabita...hmmmmmmmmm. Misia, a tak na poważnie- zasypiam i PRZESYPIAM całą noc ostatnio bez żadnych problemów (przedziwna historia...). natomiast na "niemoc" senną chyba nie ma innego rozwiązania, niż stosowanie technik relaksacyjnych- postaraj się rozluźnić przed snem, nie myśleć o rzeczach "strasznych" (jak np wyraz zaczynający się na "p" a kończący na "d"), muzyka, lekka lektura, masaż wykonany przez M ;-) a do picia- ciepłe mleczko :-) przy czym nie powinno się również jeść rzeczy "pobudzających", np słodyczy. wiem, to wszystko brzmi jak banały, ale chyba tylko to pozostaje :-)
  12. Kasia, dzięki pocieszyłaś mnie :-) aż mi jej szkoda kiedy czka i czka biedactwo...daj znać, jak po wizycie. też początek 31tyg u mnie dzisiaj właśnie odkryłam niepokojącą rzecz- we Francji nie ma...śpioszków. OMG.
  13. Ana, fajnie, że przeprowadzka już za Tobą :-) (nie znoszę przeprowadzek, a na pewno będzie nas czekać w przyszłym roku ) Dziewczyny, dopiero od 2dni czuję czkawkę mojego dziewczęcia. i wszystko byłoby OK, gdyby nie fakt, że ona czka praktycznie po każdym posiłku (kilka godz po) 8-I ... to normalne jest..?
  14. ppffff ale zachodu z tymi bułeczkami....no ale przynajmniej posprzątać można w czasie gdy drożdżówki rosną ;-) za to niestety- robię wysiadkę ;-( tzn ja jeszcze bym mogła duuużżżooo, ale brzuch tak ciągnie, że trzeba przysiąść i go wyluzować. zwłaszcza, że zaraz muszę z psem wyjść bo coś czarnego złowróżbnego zaczyna pojawiać się na niebie, pewnie burza...life, oh life ;-) Titucha, nie mam zgagi, z apetytem u mnie w normie, więc nie umiem Ci nic doradzić ;-( na zgagę (oprócz ew jakichś leków) podobno najlepiej jeść małe porcje a częściej. ale skoro robi Ci się niedobrze to nieciekawie. powiedz jutro o tym swojemu ginowi, może to od leków? Mama_, jestem fanką połączenia sosu kurkowego z drobiem, ze schabem jeszcze kurek nie łączyłam (pieczary jak najbardziej). daj znać jak wyszło :-) Misia, zazdroszczę chodzenia na grzyby, zawsze bardzo mnie to relaksowało. a tu ani grzybów nie ma gdzie zbierać, ani mój M żaden entuzjasta grzybobrań (więc on pewnie się cieszy ;-) )
  15. Luska, ale to nie od dźwigania. to powiększający się brzuch razem z unoszącą się macicą dają Ci się w...żebra (od dołu) a od góry pewnie powiększający się biust. u mnie ból się zaczyna kiedy siedzę i kiedy leżę na lewym boku (kiedy leżę zaczyna się nawet szybciej niż kiedy siedzę).nie wiem dlaczego tylko lewa strona cierpi. uważam, że dzidzie są jeszcze "za krótkie" aby sięgnąć żeber i tam psocić (zwłaszcza, jeżeli czuję ból już od miesiąca)
  16. Cześć Dziewczyny Mamusie z lekami- bądźcie silne! współczuję Wam konieczności brania tabletek, ale na szczęście (?) czas leci i już nam z górki na pazurki (tzn pieluszki ;-) ) mama_, kurczaki, w brzuszku masz dwójkę dorodnych chłopów- najwyższa pora, aby pokazali się poprzez brzuszek światu! ja mam jedną sztukę i to płci pięknej i raptem 3cm mniej w pasie od Ciebie :-) terlikula, moja siostrzenica urodziła się z mega ciemnymi włosami, siostra była wniebowzięta, ba sama brunetka a córcię blondynkę już w domu ma :-) po kilku miesiącach włoski tak jej zjaśniały, że teraz Marilyn Monroe mogłaby jej pozazdrościć platyny na głowie ;_0 luska, gratuluję energii. nie byłabym w stanie czegokolwiek przenosić. tak czuję i nawet się za takie rzeczy nie biorę. dziś czeka mnie sprzątanko i już wiem, że zaraz po będę jak leżące zombi...co do bólu lewego żebra- już o tym pisałam, męczy mnie od miesiąca (i pewnie przejdzie dopiero po urodzeniu albo przed o ile brzuch "opadnie'). ból jest podobno od ucisku. też zostałam sama, po 5 miesiącach z mężem w domciu, dziś ruszył do biura. wcześniej narzekałam, że już mam go trochę dość, a teraz jest mi smutno, chlip chlip ;-( ech te baby, nigdy nie można im dogodzić...;-) biorę się za bułeczki drożdżowe, postanowiłam zaryzykować
  17. Antałek, mam tak samo z brzuchem- od co najmniej miesiąca twardnieje w dolnej części, kiedy dużo/długo chodzę (w tym pod górkę, a mam tych górek sporo). przechodzi po krótkim odpoczynku (wystarczy, że przystanę i odpocznę). mówiłam o tym lekarzowi i twierdzi, że to normalne. ale jeśli Cię to niepokoi to chyba wiesz co robić :-) pozdrawiam
  18. Cześć :-) cieszę się, że u Was wszystko dobrze, a u niektórych lepiej niż było :-) tak3mać, oby do grudnia mnie od wczoraj dopadają skurcze (oj, tak, jestem pewna, że to skurcze, a nie rozciąganie macicy). są zdecydowanie odczuwalne,dyskomfort taki, jak przed @, są dłuższe lub krótsze, nieregularne, więc wyrokuję, że to skurcze B-H...oczywiście, jeśli zaczną mnie niepokoić, uderzę do lekarza wcześniej (bo wizyta planowo dopiero 23.10) . Mała zdecydowanie zaczyna ćwiczyć nurkowanie głową w dół, czuję wyraźnie jak się przekręca, no i po miejscach, w które mi się obrywa. rozpisałam się u nas wózek zamówiony, farba kupiona, dyspozycje dla teściowej co do łóżeczka- przekazane, wanienka wybrana (nie kupiona) :-) ... zrobiłam również przegląd ubranek dla Małej- dokupię jeszcze kilka śpioszków i bodziaków na 56cm. wyszło mi nie za wiele ubranek na dalsze miesiące, więc chyba będę prosić rodzinkę o wsparcie właśnie w tamtym kierunku. zasięgnęłam rady co zabrać ze sobą (dla mnie) do szpitala (oprócz rzeczy wymienionych w liście szpitalnej) i wyszukałam fr odpowiedniki (co do połogu- zdecydowałam, że kupię specjalne "podpaski" poporodowe. np always nie sprawdziły się po nacinaniu krocza :-/ ) nie znalazłam jeszcze niestety odpowiednika "tantum rosa" :-/ ogólnie czuję się już lepiej psychicznie mając wizę i jako takie rozeznanie co jeszcze ze "sprzętu" kupić :-) miłego weekendu Mamusie
  19. widzę, że dzisiaj sporo z nas to tzw ranne ptaszki :-) Titucha, dbaj o siebie Dziewczyno....korzystałam z usług Luxmedu, Swissmedu, Medicoveru i cholera wie czego jeszcze i wiem, że przychodnie mają rzeczywiście czyściutkie i zadbane, ale jeśli chodzi o jakość lekarzy- cóż, ładne opakowanie nie gwarantuje niczego (trafiałam i na OK i na takich, że szkoda gadać...). to co na 100% jest okropnie walnięte to system umawiania wizyt i same panie w recepcji, które chyba nie wiedzą po co tam siedzą czasami. nie wiem jaka była Twoja historia, czy trafiłaś na mur recepcjonistek czy telefonistek z call center, które z uporem maniaka jak mantrę powtarzają że "nie ma takiej możliwości" aby umówić się z lekarzem, czy też sam lekarz Ci odmówił prosto w oczy. jeśli to lekarz- ja szukałabym na 100% nowego ( który to TC nie ma tu najmniejszego znaczenia) i to może z NFZ, ale z dobrą opinią (jest taka strona: dobrylekarz.info nie wiem czy z niej korzystałyście, ja tak i mi pomogła po wybrać dobrego lekarza na podstawie opinii). jeśli to nie lekarz- nie wiem jaka jest Twoja opinia, ale chyba nie ma sensu robić mu awantury,ale opisać sytuację.może on o niczym nie wie? a na recepcjonistki/call center złożyłabym najnormalniej reklamacje, niech się czegoś nauczą zanim coś się komuś stanie...
  20. fakt, połóg wygląda z tego wszystkiego chyba najmniej zachęcająco, bo już będziemy "świadome".( poród podejrzewam będzie na tyle hhmmm absorbujący, że będzie wszystko jedno byle dzidzia już wyszła ;-) ), no ale- wyjścia nie ma- trzeba przez to przejść i tyle. ja jestem dziś kompletnie wyzuta z energii...spotkaliśmy się wczoraj wieczorem ze znajomi, położyliśmy się chyba ok 2.00.było przemiło, no ale teraz cóż- muszę "odpokutować"..obiadek, spacer z psikiem i sen- coś czuję, że to max moich możliwości na dziś :-/
  21. nie,nie chodzi o siku :-) nie pozwalają na picie (i jedzenie zresztą też) ze względu na ewentualne ryzyko, gdyby trzeba było robić cesarkę przy znieczuleniu ogólnym (tak jak przed każdą operacją nie powinno się wtedy pić/jeść).pewnie dmuchają na zimne, może zdarzył im się przypadek zachłyśnięcia tzw treścią żołądkową podczas, nie wiem. wspomagają podczas porodu w każdym razie dożylnie, nie jest tak, że mam paść z pragnienia czy wyczerpania:-)
  22. Dziewczyny kiedy piszecie o wodzie to macie na myśli wodę na PO porodzie? bo np u mnie nie wolno pić wody w trakcie porodu (najwyżej jakąś kostkę lodu mogę sobie possać). a może w PL jest inaczej?
  23. ile Mam (przyszłych i obecnych), tyle opinii na temat towarzystwa w czasie porodu :-) tak czy siak, jestem zdania, że nie warto uszczęśliwiać (siebie albo przyszłych Tatusiów) na siłę Terlikula, jedyny komentarz, jaki przychodzi mi do głowy po przeczytaniu wagi (hipotetycznej, co udowodniła dzisiaj Ania- psotnisia Iwki ;-) ) Twojej dzidzi to: WOW. i oczywiście- cieszę, że zdrowa rośnie :-) fajnie, że same dobre wieści płyną z wizyt. oby trzymać brzuszki wysoko do momentu, kiedy dzidzie będą już gotowe na wyjście Titucha, uważam, że podjęłaś mądrą decyzję. I życzę Ci powodzenia jutro (i żebyś nie musiała gina straszyć :-) ) Iwka, Misia- chciałabym już się wziąć za pranko rzeczy Małej, jak Wy. miałabym jakieś sensowne zajęcie. teraz, kiedy coraz ciężej mi "szaleć" w domu i na zewnątrz, co najwyżej mogę "se sprzątnąć" mieszkanie, zrobić normalne pranie i już sruuu na kanapę bo zmęczona, albo brzuszek twardnieje ;-(
  24. titucha, fakt, nie rodziłam, więc jeśli "już-mamy" mnie skarcą, przyjmę to z pokorą. ale- nie wydaje mi się, aby skurcze przepowiadające ustąpiły po zaledwie nospie..? zabrzmiało to trochę groźnie, co napisałaś, pewnie na Twoim miejscu zadzwoniłabym do gina i upierała się, aby mnie przyjął. w ogóle co to jest, że przyjmuje bez zapisu, wtedy kiedy się krwawi ? krwawienia są groźne w I tc, potem nie zdarzają się często , a w IIItc chyba fakt, że ma się skurcze czy też, że wody odchodzą, mocno przed terminem, powinien być wystarczającym powodem do wizyty..? (nie odbierz tego personalnie, krytykuję po prostu takie dziwne wg mnie "zasady") (i btw- podobno lekkie plamienie pod koniec III tc też może być oznaką zbliżającego się porodu...)
×