Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Justi80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Justi80

  1. Ana, wiem, że masz rację z tym szukaniem problemów i chciałabym aby to było dla mnie takie proste jak tylko powiedzieć sobie- nie martw się i już! mam okropny charakter pod tym względem ( i innymi też ale o tym sza! ;-) ) Iwka, dzięki za pochwałę łóżeczka ;-) a co do 5.marca- to był poniedziałek :-) wiem, bo to też moja ostatnia i baaarrdzzoooo boląca @ (i jak dobrze się bez niej żyje ech ;-) )
  2. Cześć Kobitki czytam Wasze wypowiedzi nt okulisty i możecie mi powiedzieć, kiedy należy się do niego wybrać, tzn w jakich przypadkach..? też mam wadę wzroku ale nie jakąś masakryczną (jakoś +1, może ciut więcej na oba oka ;-) ) co prawda powinnam nosić okulary na co dzień ale jakoś mi nie po drodze (więc zakładam kiedy czytam).mój gin nic nie wspominał ani nie pytał o wady wzroku. czy powinnam mu sama o tym dać znać na kolejnej wizycie? Marcyś, nie czytałam książek Talki o rodzicielstwie, ale czytałam jego inne książki i felietony i absolutnie uwielbiam jego poczucie humoru :-) Misia, fajnie, że z dzidzią wszystko OKa :-) chyba nasze maleństwa mają podobne wymiary- moja w ubiegły piątek miała jakieś 600gr, nie wiem ile mogła przybrać w ciągu tych paru dni (chociaż w ostatnim tyg dała radę 90gr w 4dni więc w sumie...hmmm..). BTW- czy u Was też przestali podawać "długość" dziecka? od ostatnich wizyt, za każdym razem kiedy pytam odp że nie wiadomo, podają tylko wagę. też mam w pasie 95cm :-) Ana, teraz zaczynam się faktycznie martwić, że mój brzuch jest za mały. chorobcia. wymyśliłam sobie kolejne zmartwienie :-/ Iwka, gratuluję odwagi. widzę, że już jesteś pełną parą "na kursie" do grudniowych wydarzeń. mnie natomiast ogarnia panika...wentyluj się, Justi, wentyluj...aaaa..!!!! :-( Co do ruchów dziecka- mam baaaardzo ruchliwą córkę, a może raczej silną? bo czuję jej ruchy w każdej pozycji (mojej; wczoraj znowu wyfikała się do góry nogami i zaatakowała pęcherz..) i daje czadu, że aż brzuch podskakuje.i coraz wyraźniej zaczynam czuć nie tylko "wstrząs"brzucha, ale jak używa swoich części ciała do kopów i boksów. rozpisałam się, a teraz zmykam to przygotowywania nas do wyjazdu. aha, i wybrałam wreszcie łóżeczko. drogie jak cholera, ale jak teściowa chce płacić to proszę bardzo, chciała to ma :-) oto ono, jeśli chciałybyście zobaczyć: http://www.decobb.com/refprod-6834-micuna-basic/lit-bebe-lucila-luxe.html?nopage=0&exrubrique=250 pozdrawiam
  3. Terlikula, nic się nie martw. Ja też mam 4kg na plusie, brzuch moją miarą jest spory (95cm), chociaż też już słyszałam, że na grudniowe dziecko to nie wygląda (ale słyszałam to od kobiety, która w ostatniej ciąży przytyła 50kg (!!!!!!!!!!!!), więc powiedzmy, że jej opinia nie jest dla mnie punktem odniesienia....). moja dzidzia też nie jest zbyt duża, jesteśmy rozmiarowe średniaki i tyle. rośnie w swoim tempie, ważne, że zdrowo.uszy do góry!
  4. ...jejku ale czuję się dziś fatalnie...mój gin przepisał mi witaminę D do wypicia, jakąś końską dawkę, którą bierze się od 6miesiąca (chyba tylko raz) i umieram...jest mi ble i słabo, więc myślę, że to od tego dziadostwa...musiałam się położyć, troszkę pospałam miałam nadzieję, że przejdzie ale chyba nie zamierza jak na razie :-/ Iwka, fajnie, że gluko już za Tobą. jeśli jutro znów obudzę się tak bezsensu jak dziś czyli ok 5h30, to pojadę z samego rana co by mieć ją z głowy...a jeśli nie to zrobię po powrocie z polski a co tam... co do książki- dziwna sprawa. szukałam na amazonie wczoraj i nie udało mi się jej znaleźć. zastanawiam się jak to możliwe, że fr książka nie ma wydania we francji.znalazłam co prawda inne tych samych autorów ale z 2003 i 2006(chyba). może to te same co w pl?nie wiem. wyszukałam jeszcze jedną z dobrymi opiniami więc dam mężowi wybór. ale fakt- każda z nich jest chyba trochę "po łebkach" Misia, fju fju! robota pełną parą, tak trzymać :-) masz rację, lepiej się nie przemęczaj. nie wiem jak Ty, mnie jest coraz ciężej sprzątać chodzić i trochę mnie to martwi bo to dopiero 6miesiąc. co do nastrojów- współczuję Ci tych wnerwów za nic i na nic, "byłam tam" że tak powiem...i sama nie wiem co lepsze- teraźniejszy bek czy siarczysty język...wiem, że i jedno i drugie jest baaardzo męczące i mam dość tych nastrojów, tfu! i doskonale Cię rozumiem kiedy piszesz o rodzince i ich komentarzach! już w zeszłym tyg zdałam sobie sprawę, że pomimo wielkiej radości jaką sprawi mi podróż do rodzinki, zaczęłam sobie wyobrażać jak mój tato będzie mi docinał na temat wagi (taki jego urok..), ciocie wujkowie itd itp to samo a mnie tak bardzo ale to baaardzooo nie chce się tego słuchać.o dżizas...przy moim temperamencie będzie chyba ciężko :-/
  5. Cześć Marcyś, nie martw się, tydzień szybko minie, zwłaszcza, że masz co robić :-) a że WE zapowiada Ci się romantycznie i szczęśliwie, nic tylko uśmiechać się na samą myśl :-) Monika, doświadczam kopania w pęcherz od zeszłego tygodnia. najpierw wydawało mi się, że może to jest ból od czegoś innego, bo Mała wydawała mi się za mała na takie żarty, ale kiedy zobaczyłam ją do góry nogami na USG byłam już pewna, że oddaje celne strzały na bramkę, tj na pęcherz...niefajne to. Ewidentnie przeszłam w nową fazę hormonalną. Wybuchy złości zamieniły się w ataki płaczu. i tak dzisiaj- ryk, bo mąż się krzywo na mnie spojrzał przy śniadaniu- checked! czyli zaliczony...zapowiada się ciekawy dzień... Miłego..!
  6. Marcyś, jesteś kochana, wielkie dzięki! zaraz sprawdzę na amazonie :-) od siostry wezmę pewnie jeszcze lekturę obowiązkową dla siebie, czyli "Pierwszy rok życia dziecka"
  7. Cześć dziewczyny u nas znów cisza i spokój, goście wyjechali, a my zaczynamy szykować się do naszej podróży (jeszcze tylko 4 dni yes yes yes :-D ) strasznie gorąco (oczekujemy 40st w środę) , więc unikam już wychodzenia na zewnątrz- coraz gorzej to znoszę. mam nadzieję że jutro wieczorem basenik nas ochłodzi. Mam do Was pytanko- koleżanka zrobiła mi na odchodne książkową niespodziankę (znalazłam ją dopiero po jej wyjeździe, sprytna bestia ;-) )- dostałam książkę o wychowaniu dziecka. oczywiście wzruszyłam się i był ryk ale ta moja reakcja już chyba nikogo nie dziwi :-/ anyway- zaczęłam myśleć, że fajnie byłoby znaleźć jakąś książkę dla tatusia, co by zacząć go edukować ;-) czy znacie i przede wszystkim polecacie może jakieś pozycje książkowe napisane specjalnie dla przyszłych tatusiów? chodzi mi o takie "międzynarodowe", polskiej książki przetłumaczonej na francuski niestety nie znajdę ;-(
  8. domi_m no problem ;-) mam nadzieję, że jeszcze ktoś się wypowie, abyś mogła sobie wyrobić opinię przed wyjazdem. a tymczasem- miłego urlopowania, hej...! :-)
  9. Domi_m, ja chodzę na basen raz w tygodniu (i to taki publiczny). Rozumiem, że Twoja gin odradza ze względu na możliwe infekcje..? (bo nie wiem jaki może mieć inny powód?) mój lekarz nic nie mówi, a ja (odpukać) nie złapałam żadnego ustrojstwa. na basenie czy w morzu czuję się fantastycznie lekko więc ja polecam.....
  10. Misia, dzięki! Pektynka, eeee tam,to tylko ja Ciebie nie zrozumiałam bo mam już żołądek zamiast mózgu.ale może to i lepiej (że nie skumałam a nie że mi odbija...) bo w sumie nie mam pojęcia o słoiczkowych szaleństwach, moja Mama jest w tym mistrzem-i w musztardzie, i zwykłe kiszone, konserwowe, i w miodzie, i w zalewie octowej i milion innych.zanim zdobyłabym przepisy od niej, pewnie już bys chrupała swoje na podstawie przepisów dziewczyn :-) dobrej nocy wszystkim!
  11. wróciliśmy od gina, wreszcie..! godz poślizgu na wejście ale to norma...jestem przeszczęśliwa bo chyba mam popsutą wagę w domu! musiałam przejść torturę podczas wizyty pt "proszę wejść na wagę" i się okazało, że tylko 1kg mi przybył yooouuuuppii :-D córcia natomiast z 514gr w poniedziałek dziś 600gr z kawałkiem, ta to ma tempo ;-) w każdym razie jesteśmy wg norm fr w 50centylach czyli średniaki wagowe z nas ;-) no i stało się- gluko do picia przede mną pffff ;-( pektynka, z tego co pamiętam to finał mam talent zazwyczaj przypada na grudzień więc myślę że wtedy nie miałybyśmy problemu ze zjedzeniem czegokolwiek w jakichkolwiek ilościach. a jakby się jeszcze wtedy rodzić zaczęło na wizji to dopiero byłby szoł..! co do sałatek- nie wiem ile składników chcesz i do czego chcesz sałatkę podać...ogórek zawsze fajnie mi się komponował z jajkiem, majonezem,avocado, krewetkami....a jako dodatek do dania to np tutaj robią podobną do naszej mizerii, tyle, że zamiast śmietany jest jogurt naturalny i cebulka, bez octu, ciut soli ot co...w smaku przypomina troszkę sos tzatziki tyle, że ogórek w plasterkach a nie pociapciany na drobne kawałki (no i bez czosnku)
  12. Pektynka, he he uśmiałam się :-) ciekawe, czy miałabym szanse jedząc i bigos i pączki jednocześnie...hhhmmm......;-)
  13. Misia, głowa do góry! jeśli teraz czujesz się dobrze- korzystaj, nie ma co się martwić na zapas :-) jasne, że już niedługo przestanie być aż tak kolorowo bo ciężar z przodu pewnie da się we znaki ale jeszcze cieszmy się, że możemy podziwiać własne stopy z góry ;-) możliwe, że to kg od wody, albo poszły w jakąś część ciała, której nie mierzę i o,klops...jeśli będzie tak jak w zeszłym roku to pogoda odpuści dopiero pod koniec października więc czarno to widzę 8-I też słyszałam, że nabiał może uczulać, ale z drugiej strony zalecają jedzenie produktów mlecznych w ciąży więc bądź tu mądrym jeszcze siedzimy w domu...nikomu nie chce się ruszać. chyba zgarniemy się dopiero na 15.00 do lekarza a potem basen...
  14. Misia, no dokładnie...ale siara ;-) jak do tej pory nic więcej nie wylazło, ale z drugiej strony jakoś mniej też się przyglądam. jejku, widzisz w ciągu kilku dni to wiem, że można przybrać ale w ciągu jednej nocy?? chyba zgłoszę się z tym do nowej edycji "mam talent"... a jeśli chodzi o ruchy Małej to niestety zaczyna być średnio przyjemnie- od dwóch dni zaczęła mnie kopać w pęcherz (tak mi się przynajmniej wydaje) i jest to delikatnie pisząc nieprzyjemne (i nie wiem jak ona to robi)
  15. Cześć Dziewczyny! jeszcze u mnie śpią, więc korzystam ;-) Ana, bardzo się cieszę, że czujecie się dobrze! oby tak dalej i zobaczysz- następna wizyta w szpitalu w grudniu podczas terminowego porodu :-) widzę, że zaczęłyście na całego skupiać się na wyprawkach..ja się jeszcze nie daję, jeszcze jest czas :-) terlikula, uważam, że słusznie robisz pozostając przy swoim "starym" lekarzu- najważniejsze, abyś Ty się przy nim dobrze i pewnie czuła. ja np miałam odwrotnie i dopiero przy 3cim lekarzu poczułam "to coś" :-) pektynka, fajna w sumie ta tabelka, ale musiałam przyjrzeć się dwa razy zanim skumałam jak ją poprawnie czytać :-) wyszło na to co już wiedziałam od lekarza, że moja Mała ani za duża ani za mała dziś idę do gina. pewnie dostanie mi się po uszach że za dużo ważę...nagle z dnia na dzień zrobiło mi się 2kg więcej (Iwka miałaś rację- o zgrozo- TO JEST MOŻLIWE...), więc w sumie dowaliło mi 3kg w ciągu miesiąca :-/ wymierzyłam się, wszędzie tak samo (oprócz czubka brzucha, tu zrobiło się 95 z 93cm). powiem Wam, że się tym mocno stresuję :-( a, i wylazło mi to coś z piersi...samo z siebie, zauważyłam na ubraniu. powiem szczerze- średnie uczucie...U nas jest okropnie gorąco w tym tygodniu, a ja coraz gorzej to znoszę. piję dużo ale i tak. najgorsza temp ma nadejść w ten WE- będzie ok 38stopni.pfffff...ale się rozpisałam.
  16. Cześć Kobitki! Na szybko chcę się z Wami podzielić, że byliśmy wczoraj na polowkowym i wszystko dobrze- córcia jest śliczna i zdrowa, 514gram ( w piątek mam wizytę u gina więc mam nadzieję, że będę też wiedzieć jak jest długa. Z wczoraj lekarka stwierdziła, ze ciężko jej powiedzieć, w ogóle trochę dziwnie cicho było podczas badania, no ale...). Brzusio mi coraz bardziej rośnie i w ogóle...pozdrawiam Was z gorącej plaży! Pa!
  17. hej Misia, głowa do góry. Na pewno się pogodzicie i będzie znów tęczowo :-) U nas niestety nie ma tygodnia czasami dnia bez sprzeczki, kłótni. ciężko mi z tym ale muszę przestać się tym przejmować, bo widzę, że to nie ma sensu skoro nawet rozmowy nie pomagają. Dzidka, tokso jest robiona na początku ciąży,a potem regularnie się sprawdza czy nie masz zakażenia jeśli wcześniej nie byłaś odporna. Nika, gratuluję bratanka!!! jaki duży o kurcze! :-)
  18. pechowa...no to gratuluję weny! a temat ciekawy :-) ja jestem po ekonomii więc wiesz..to musiało z założenia być nudnawe ;-) ja....w pracy..? kochana, od 1,5roku nie skaziłam się wyjściem do biura (ale ten czas leci..) i...tęsknię :-( (jak na złość od początku ciąży zaczęli do mnie dzwonić z ofertami pracy ale stwierdziłam że nie.teraz dziecko potem praca.zresztą i tak by mnie nie przyjęli w ciąży...).a ja nie przy kompie ale korzystam z cudów techniki i najczęściej z telefonu piszę tadam ;-) p.s.dziś mam mniej w pasie-93cm, ciekawe dlaczego (nie to żebym żałowała o nie nie!), taki sam obwód w biuście
  19. pechowa..o! a o czym piszesz prace?co studiujesz? (a raczej kończysz studiować) 4 strona to chyba jeszcze spis treści, he he :-) jezu, dla mnie napisanie magisterki to był ból możliwe, że porównywalny z porodem (to się okaże) ;-) karmin, kurcze, współczuję i Tobie i córci :-( czy mając astmę masz jakieś przeciwwskazania ciążowe?np wskazanie na cesarkę zamiast SN? z ciekawości
  20. Iwka, tu też, te same rzeczy, ogólnie takie, które kkooccchhhaaamm jeść (poza fois gras, uff..), czyli moje ukochane pleśniaki popijane czerwonym winem czy np sushi (buuuu ;-( ). co do "jajów"- skusiłam się kilka razy na jajka na miękko, bo po prostu musiałam...wcześniej je wyszorowałam jakby co chociaż nie wiem czy to pomaga. surowe/albo raczej częściowo surowe mięcho mogę, bo mam antyciała na tokso ale i tak i nie ryzykuję. kawy nie pijałam w I trym bo też słyszałam, że lepiej nie. ale kiedy miałam omdlenia i bóle głowy a kawa mi pomagła- lekarz powiedział, że to bardzo dobry pomysł.więc ku mojej uciesze piję ale max jedną dziennie (50/50 z mlekiem bo tak lubię, o). u nas jest dziś kolejny dzień ukropu za oknem...wczoraj było 38st o 18.00,27 w nocy ...dziś będzie chyba jeszcze gorzej.jednak nie mogę jeść w takich temperaturach, głównie więc piję soki.a dzisiaj- BAASSEEENNN oh yeah...już bym do niego wlazła....
  21. hum, tutaj wątróbka jest na czarnej liście produktów zakazanych w ciąży (chwała Bogu..!)
  22. terlikula, nie wiem czy TRZEBA na lewym spać, raczej chyba NAJLEPIEJ jest lepszym określeniem, prawa strona też jest OK, a na pewno lepsza niż plecy (na których i tak zdarza się, że się na nich prześpi troszkę, choć chyba już to dla nas co raz mniej wygodne). zresztą - serio możecie przez całą noc tylko na jednej stronie spać?? ja nie daję rady, bok mnie najnormalniej w świecie boli, drętwieję i turlu turlu na prawą...
  23. co do używek to powiem tak- przed ciążą paliłam- nie w jakichś zastraszających ilościach (np paczka na 2tyg a potem przez kilka miesięcy nic), chyba, że było picie wtedy ciężko się było powstrzymać, taki odruch studencki...tak kiedy zaszłam ( a nie wiedziałam, że to już), zapaliłam papierosa i poczułam, że już ich więcej nie kupię.na szczęście,że organizm był mądrzejszy ode mnie bo możliwe, że byłoby po Małej...odrzuca mnie do tej pory,wyczuwam faję na kilometr i od razu (dosłownie!)się duszę (też dosłownie).ciężko mi tutaj z moimi super mocami, bo jednak Francuzi kopcą okrutnie :-( a co do alko- w 2nieświadomym tyg ciąży byliśmy w Pradze- miałam taką ochotę na piwo, że mogłam je pić do śniadania, obiadu, kolacji i między posiłkami.i tak mi zostało w Itrym, ale oczywiście jak już wiedziałam co i jak to nie piję (ale przyznam, że skusiłam się na piwo bezalkoholowe bo musiałam poczuć ten smak..co za dzidzia u mnie mieszka?;-) ) teraz natomiast mam ochotę na wino,tak, również czerwone (ale i różowe też...), czasem śni mi się, że je piję i nawet we śnie mówię sobie "co ty robisz!jesteś w ciąży!" więc ślinię się i zazdroszczę otoczeniu ale nie piję bo się boję o dziecko
  24. cześć Kobitki Pektynka, szkoda, że nie macie gdzie skoczyć chociaż na kilka dni. 3rzeczywiście nie zawsze wystarczą ale 5 dni a i owszem już może zdziałać cuda. my np bez wyjazdów kompletnie nie potrafimy funkcjonować i pewnie gdyby nie noga M to byśmy w ciągu ostatnich mies na każdy WE gdzieś wyskoczyli.a tak nam się skumulowało, że od marca niestety tylko u siebie.tyle, że my jesteśmy "inni" i jak to moja mama uroczo mawia-nie potrafimy na d..pie usiedzieć ;-) od grudnia cała kasa w pieluchy, ach jak Ty to pięknie i proroczo ujęłaś :-D Misia,Terlikula- o żadnej siarze nie słyszałam, brzmi to okropnie. nic mi z piersi nie wyłazi, ale też nie prowokuję ich do takich akcji :-/ rozumiem natomiast, że mnie to czeka bez ściskania...rozkosznie 8-/
  25. Pechowa- w skrócie: nie martw się! ale rozumiem co czujesz, bo przechodziłam przez ten stres w sobotę.niepotrzebnie.Mała trochę zmieniła sobie rytm spania, już wróciła do zwykłego rozkładu.pewnie było jej przyjemnie i postanowiła podrzemać raz dłużej i tak się rozjechał jej grafik. Może Twój Maluszek też tak czasem ma?zresztą siła kopów zależy jeszcze jak się Małe ułożą.teraz np pisząc to widzę jak mój brzuch podskakuje z lewej i prawej-znowu daje czadu w stereo... jeśli przyjdzie liczyć ruchy to będę mieć problem, bo u mnie np ostatnio 8+7=13 więc mam pewne wątpliwości.... :-/ misia, nie zapominaj, że masz do czynienia z ciężarną ;-) nie martwić się u mnie w tym stanie to prawie jak dopiąć się w jeansach z przed, czyli niewykonalne.ale będę próbować :-) w sobotę przylatuje moja przyjaciółka na tydzień więc będziemy szaleć (na ile to w moim przypadku możliwe, z soczkiem- wow! ;-) )a prawie zaraz po jej wyjeździe, My lecimy sru! do Polski na 2tyg a potem jeszcze dodatkowy tydzień u wujków M w innej części francji.jejku już się doczekać nie mogę...
×